Walka Antychrysta z katolicyzmem
ANNA PURSKA
W 1907 r. konwertyta angielski Robert Hugon Benson (1871-1914)
ogłosił w Londynie powieść pt. Lord of the World (Pan świata) - książkę
o czasach ostatecznych i nadejściu Antychrysta. Pan świata miał w
Polsce międzywojennej dwa wydania (Poznań 1919 i 1923). Po 1945 r.
można było książkę wznawiać jedynie na emigracji. Powieść ukazywała
się w odcinkach na łamach wydawanej w Londynie Gazety Niedzielnej,
a następnie (1962) w edycji książkowej, nakładem Katolickiego Ośrodka
Wydawniczego "Veritas".
Akcja Pana świata rozgrywa się w Londynie po roku 2000.
Cały świat podzielony jest na trzy potęgi polityczne: Cesarstwo Wschodnie,
Rzeczpospolitą Amerykańską i Europę, która włada także i Afryką.
Światu grozi nieobliczalny w skutkach konflikt militarny. Cesarstwo
Wschodnie zamierza zaatakować Europę. Konflikt udaje się zażegnać
Amerykaninowi - Julianowi Felsenburghowi. Człowiek ten stale krąży
po świecie, zna wiele języków, posiada niezwykłe talenty dyplomatyczne.
Zostaje nawet prezydentem - najpierw Wielkiej Brytanii, później Europy,
a wreszcie kierownikiem całego świata. Ukazuje się ludziom jako "
anioł pokoju", kładący kres wojnom. W imię humanitaryzmu, którym
stopniowo zastępuje wiarę chrześcijańską, jednoczy Wschód i Zachód.
Ludzkość, czyniąc analogie między Chrystusem a nowym "zbawicielem",
ogłasza go swym panem i bogiem. Powierza mu misję stworzenia świata
doskonałego.
Felsenburgh, który jest zapowiadanym w Apokalipsie Antychrystem,
rozpoczyna naprawę świata od walki wydanej katolicyzmowi. Jego ludzie,
materialiści XXI wieku, uważają zresztą, że religia stanowi największą
przeszkodę do zjednoczenia ludzkości. Traktują ją jako sferę przesądu,
zabobonu i barbarzyństwa. Propagują triumf zdrowego rozsądku nad "
dzikimi bajkami chrześcijaństwa", które jest dobre dla ludzi "ciemnych
i starych". "Chrześcijaństwo - mówi jeden z bohaterów powieści, Oliver
- jest równie dzikie, jak głupie. Dzikie ze względu na jawną śmieszność
i niemożliwość, głupie zaś, ponieważ trzymało się z dala od rozweselającego
strumienia życia". Oświeceni nowi ludzie wielbią "człowieka, który
poznał boskość własną", uważają, że wiara w człowieka to "najszlachetniejsza
esencja religii", "pojęli wreszcie elementarną zasadę nowej ewangelii,
że nie ma Boga prócz człowieka, kapłana prócz męża stanu, proroka
prócz nauczyciela".
W ich świecie zaprowadzono także nowe formy współżycia
ludzi. Małżeństwo zastąpiono kontraktem terminowym, potrzebę wiary
- wiedzą, cnoty nadprzyrodzone - cnotami naturalnymi. Na wzór pieśni
chrześcijańskich ułożono popularny hymn: "Królestwo Boże leży w granicach
ludzkiego serca...". Ludzie zrozpaczeni bądź niepotrzebni mogą usunąć
się z tego świata przy pomocy bezbolesnej eutanazji, której dokonuje
się w tzw. domach odpoczynku, będących czymś w rodzaju luksusowych
hoteli.
Materialiści propagują wytępienie chrześcijan, a także
zniesienie odosobnienia narodowego, dumy rasowej, języków, innych
religii, zniesienie podziałów na kraje, kontynenty, stronnictwa i
zrzeszenia. Zamierzają znieść wszelką rywalizację, wprowadzić zasadę
jedności i zadowolenia. Skutecznie wprowadza się w życie jeden dla
całego świata język - esperanto.
Felsenburgh zaprowadza obowiązkowy kult Ducha Świata.
Ku jego czci mają się odbywać nabożeństwa poświęcone macierzyństwu,
ojcostwu, życiu, dobrobytowi. Odmowa skazuje opornych na dożywotnie,
przymusowe roboty. Następnie "pan świata" zarządza gruntowne zbombardowanie
Rzymu jako stolicy apostolskiej. Przy okazji zniszczono wiele skarbów
kultury ludzkiej, "ale i ta cena nie jest zbyt wysoka za ostateczne
i zupełne wytępienie zarazy katolickiej. Bo zdarza się czasem - tłumaczy
Oliver swej przerażonej młodej żonie - że zniszczenie to jedyne lekarstwo
na dom zanieczyszczony przez robactwo".
Wreszcie prezydent świata ogłasza kolejny dekret antykatolicki:
przepytywanie społeczeństwa w kwestii wiary w Boga. Kto by zaś przyznał
się do wyznawania Boga, poddany będzie miłosiernej eutanazji. "Sprawa
przedstawia się obecnie następująco - cierpliwie przekonuje Oliver
swą Mabel: - Świat stanowi jedną zwartą całość, nie zaś cząstki rozproszone.
Otóż skutkiem tej zmiany stosunków wyłoniła się nowa moralność. Zupełnie
jak u dziecka, gdy dojdzie do rozumu".
Natomiast papież, który tymczasem ocalał i wraz z garstką
wiernych znalazł schronienie w Nazarecie, zapytuje sam siebie: "Czyż
możliwe, aby on i nieliczna jego owczarnia mieli słuszność, zaś cała
zgodna reszta świata cywilizowanego znajdowała się w błędzie?".
W tępieniu chrześcijan fanatyczny tłum przekroczył granice
człowieczeństwa. Całe armie mężczyzn, oddziały wrzeszczących kobiet
i gromady rozwydrzonej młodzieży przeciągały ulicami Londynu, wyjąc,
denuncjując i mordując katolików. Zrabowano katedrę westminsterską,
zburzono bądź spalono kilkadziesiąt kościołów, wielu księży i biskupów
powieszono. Ów krwawy pogrom traktują materialiści jako dzieło reformowania
świata. Przychodzi wreszcie dzień, gdy Felsenburgh osobiście zrzuca
bombę na Nazaret, a znany londyński dziennik New People obwieszcza
triumfalnie: "Świat oczyszczono wreszcie z ciemnej, fanatycznej głupoty"
.
Powieść wzbudziła wielkie zainteresowanie jeszcze za
życia autora, a zwłaszcza u schyłku I wojny światowej. Wtedy widziano
w niej parabolę czasów zagrożonych przez modernizm.
Z końcem lat osiemdziesiątych na łamach włoskiego miesięcznika
30 Giorni przetoczyła się żywa dyskusja wokół tej książki z udziałem
kardynałów, profesorów i pisarzy. Wynikało z niej, że wraz z upadkiem
filozofii marksistowskiej, która w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych
tego wieku dzierżyła hegemonię kulturalną w ośrodkach kształtowania
myśli, walka ideologiczna przeciwko religii katolickiej bynajmniej
nie ustała. Toczy się ona nadal i jest prowadzona jeszcze bardziej
podstępnie, bo pod płaszczykiem humanitaryzmu i tolerancji. W miejsce
Dekalogu proponuje się moralność uniwersalną, w której "filantropia
zajmuje miejsce miłości, zadowolenie zastępuje nadzieję, a kultura
usuwa wiarę". Myślę, że na początku nowego tysiąclecia warto byłoby
przypomnieć, a nawet wznowić tę książkę-ostrzeżenie przed niebezpieczeństwami
współczesnego świata.
E-mail:
Adres: ul. 3 Maja 12, 42-200 Częstochowa
Tel.: +48 (34) 365 19 17