Z internetu
Ubranie do kościoła
Internauta
Jeszcze dzisiaj w wielu polskich wsiach i tradycyjnych rodzinach
ubrania i stroje dzieli się na "kościelne" (lub jaśniej: "do kościoła")
i codzienne (ubranie "do ludzi", do miasta, do pracy i na inne okazje). Nie do pomyślenia jest obecność w kościele w ubraniu codziennym
czy też używanie stroju "kościelnego" do innych celów. Ubranie "kościelne"
góruje nad wszystkimi strojami. Panuje też zwyczaj, który moglibyśmy
nazwać ius primae diei/usus, że w każdym "nowym ubraniu" najpierw
idzie się do kościoła, a potem "do ludzi". O wadze tego zjawiska
na świecie świadczy wiele publikacji. Podobnie jak Niedziela (ks.
Ireneusz Skubiś, Kultura w ubraniu), w tym samym czasie (25 sierpnia
br.) The New York Times podaje przykłady z życia amerykańskiego.
W katolickiej parafii św. Bonawentury w Concord (California)
proboszcz ks. Richard Mangini od dwóch lat namawia swoich wiernych,
by na nabożeństwa przychodzili w hawajskich strojach: w koszulkach
z nadrukiem i w dresach. W ten sposób ubiera się jedna trzecia jego
parafian.
Członków bezwyznaniowego Kościoła chrześcijańskiego, zwanego
Newchurch, wzywa się, aby przychodzili na nabożeństwo w T-shirtach
przygotowanych przez samą kadrę kościelną. Kościół ten wyprodukował
T-shirt z napisem na piersiach "These are my Sunday clothes" (To
jest moje niedzielne ubranie), a z tyłu: "Got jeans". W Pierwszym
Kościele Baptystycznym w Montgomery (Alabama) prawie 90% uczestników
niedzielnych nabożeństw ubiera się w w te same stroje. Mężczyźni
noszą ubranie golfowe, kobiety natomiast bluzki bez rękawów, a dzieci
przychodzą nawet bez butów. "Bóg w gruncie rzeczy nie przejmuje się
tym, czy ubieramy koszulki golfowe, czy T-shirts" mówi starszy
pastor Jay Wolf. Przez całe dziesięciolecia wierni ubierali się do
kościoła dowolnie, teraz obowiązuje ich specjalny ubiór. Z tego powodu
panują spory i niezadowolenie. Ludzie gromadnie przenoszą się do
konkurencyjnych Kościołów, gdzie panuje liberalizm w ubiorze.
W bezwyznaniowej Bethany Community Church w Seattle, gdzie
przeważają ludzie młodzi, wielebny Scott Becker przewodniczy nabożeństwom
w spodenkach khaki oraz w koszulce. Pastor Becker zapewnia: "Jeżeli
zrzucicie z siebie golfy, młodzi bardziej was posłuchają".
Wielebny Dale Scott z prezbiteriańskiego Kościoła Dobrego
Pasterza w Bartlesville już drugi rok nie wkłada swoich duchownych
szat, by być bliższym swoim wiernym. Naśladuje go pastor najliczebniejszej
w Stanach Zjednoczonych wspólnoty Rick Warren z Saddleback Valley.
Pastor Wolf z Montgomery, propagujący liberalizm w ubiorach
kościelnych, odwołuje się do Pisma Świętego: "Bóg nie zwraca uwagi
na wzrost i wygląd człowieka, ale na jego serce" (por. 1 Sm 16, 7).
Prał. Thomas Duffy z sanktuarium Najświętszego Sakramentu
w Waszyngtonie zwraca uwagę na dyskusje w łonie katolickiej wspólnoty,
czy kościół jest tylko sakralnym miejscem modlitwy, czy również miejscem
spotkań wspólnotowych. Stwierdza: "Czasami ludzie tracą sprzed oczu
fakt, że kościół jest świętym domem modlitwy i że miejsce święte
wymaga tego elementu kultu, jakim jest odświętny ubiór".
Kierowanie się w ubiorze szacunkiem dla świętego miejsca
przeważa w Kościołach afroamerykańskich. "Ubiór należy do sacrum
twierdzi wielebny Cheryl Gilkes, profesor Afrykańsko-Amerykańskich
Studiów
Kościelnych i Socjologicznych w Cambridge. W Kościołach
afrykańsko-amerykańskich panuje tendencja do ubioru kościelnego,
który winien się różnić od codziennego ubioru" (www.nyt.com).
E-mail:
Adres: ul. 3 Maja 12, 42-200 Częstochowa
Tel.: +48 (34) 365 19 17