Nauczyciele z Zespołu Szkół Gminnych im. Jana Pawła II w Prostyni postanowili zrealizować projekt Programu Integracji Społecznej o nazwie „A Ty, Przydrożna Kapliczko...”. Jednym z jego zadań było zorganizowanie konkursu plastycznego i fotograficznego o zasięgu gminnym, który miał na celu wyodrębnienie najciekawszych kapliczek, figur i krzyży przydrożnych znajdujących się na terenie gminy Małkinia Górna i za pomocą fotografii i pracy plastycznej ukazanie ich niepowtarzalnego piękna. Za sprawny przebieg całego przedsięwzięcia odpowiedzialne były nauczycielki: Elżbieta Żurawska, Ewa Jakubik, Katarzyna Rostek i Oksana Żochowska. Uroczyste rozdanie nagród najlepszym fotografom i plastykom odbyło się 6 października o godz. 13. Na sali gimnastycznej, której centrum stanowiła gazetka pod nazwą projektu „A Ty, Przydrożna Kapliczko...”, wyeksponowane zostały najlepsze prace wraz z podpisami, gdzie dany obiekt się znajduje i kto jest autorem dzieła. Do konkursu przystąpiło 46 osób, przysyłając 54 prace. Konkurs fotograficzny nie był podzielony na kategorie wiekowe. Komisja konkursowa - Andrzej Kongiel, przewodniczący, oraz członkowie ks. Paweł Błaszczyk i Elżbieta Roskosz - za najlepszą pracę fotograficzną uznała krzyż przydrożny na tle zachodzącego słońca autorstwa Bartłomieja Dębkowskiego z Kiełczewa. Wśród grupy młodszej, klas I-III, które rysowały swoje prace kredkami, komisja najwyżej oceniła obraz krzyża przydrożnego wykonany przez Magdalenę Strzelczyk z Kiełczewa. W kategorii klas IV-VI, które malowały swoje obrazy farbami, pierwsze miejsce przyznano Adrianie Żochowskiej z Prostyni za nadrzewną kapliczkę Matki Bożej Częstochowskiej. W najstarszej kategorii wiekowej, gimnazjum, za najlepszą pracę wykonaną ołówkiem uznano kapliczkę przydrożną w Rostkach Piotrowicach narysowaną przez Dominikę Rakowską z Małkini Górnej. Podsumowania konkursu dokonał przewodniczący jury Andrzej Kongiel, który pogratulował organizatorom pomysłu, a dzieciom twórczej weny. Nagrodami w konkursie były albumy o tematyce architektonicznej i sakralnej. Po rozdaniu nagród głos zabrał zaproszony na tę uroczystość ks. Walery Tomaszewski. Swoją prelekcję rozpoczął od modlitwy, podczas której dziękował Bogu za spotkanie z młodzieżą. Następnie opowiedział, jak ważną rolę w Polsce sprawuje mała architektura sakralna, która w Rosji dopiero zaczyna nastawać. Opowiadał o swojej młodości w Rosji, gdzie przy drogach nie stały żadne kapliczki, żadne krzyże, a nawet w miejscowościach nie było kościołów. Krajobraz z kapliczkami i krzyżami przydrożnymi to ewenement Polski. Właściwie nigdzie na świecie kult Matki Bożej, Jezusa i innych świętych w przydrożnych kapliczkach nadrzewnych, naziemnych, słupowych, krzyżach nie występuje. Wyraził także radość z prostyńskiego pomysłu, ponieważ każda kapliczka i każdy krzyż posiadają swoją historię. Dwa, na pozór, jednakowe obiekty wznoszone są w zupełnie różnych intencjach, przez innych katolików. I stają tak sobie pośród pól, łąk, lasów, włączone często w przydomowe ogródki, często zadbane i „żyjące”, ale nieraz całkiem zapomniane przez ludzi, stoją odarte z białej niegdyś farby, pobożnych obrazków wetkniętych w szczeliny muru, w ogródku ze zdziczałymi krzewami i zadarnionych perzem. Dobrze, że w ramach tego projektu historie niektórych kapliczek i krzyży ponownie ożyją i będą świadczyły o wierze minionych pokoleń. Ks. Walery wyraził także zaniepokojenie, że w niektórych domach, gdzie zostawiono wnękę na maleńką figurkę świętą, nigdy jej tam nie umieszczono, przez co dom staje się niekompletny. Ks. Walery zakończył swój wykład pieśnią dziękczynną „Bo wielkiś Ty” i błogosławieństwem.
Kapliczki i krzyże przydrożne są stałym elementem naszego krajobrazu. Są takie swojskie, nasze. Wymieniane są często w pieśniach, np. Jan Pietrzak w piosence „Taki kraj” śpiewał: „Tu krzyż przydrożny, tam święty gaj. Jest takie miejsce, taki kraj”. Nie ma szosy, drogi, dróżki, przy której nie stałby krzyż lub kapliczka. Są świadkami upływającego czasu. Stawiane dzięki uniesieniom serca, trwają nieruchomo i obserwują losy kolejnych pokoleń. Wzruszające są te, które stoją samotne, zapomniane, wydawałoby się niepotrzebne. Wtedy, w ciszy, można spojrzeć na naruszoną przez czas konstrukcję kapliczki i zapytać: A Ty, Przydrożna Kapliczko... ile widziałaś ludzkiej krzywdy, nędzy, radości i spokoju? Ilu ludziom wskazałaś drogę, ilu rolników, jadąc na pole, zdejmowało pobożnie czapki i polecali tu swoją pracę na roli? A może, Przydrożna Kapliczko, widziałaś zawieruchę wojenną, powstania, zarazy, mory? A teraz przyglądasz się, jak ludzie gonią za swoimi sprawami, nie zwracając uwagi na przydrożnych, niemych towarzyszy. Zmienia się świat... A Ty, Przydrożna Kapliczko?...
Pomóż w rozwoju naszego portalu