Reklama

Na „Czerwonej Wyspie”

Niedziela małopolska 48/2009

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Piotr Gąsior: - Jaki jest obecny Madagaskar?

Ks. Józef Klatka: - Jest republiką demokratyczną, liczy 20 mln ludności, a terytorialnie jest 2 razy większy od Polski. To jeden z najbiedniejszych krajów świata. Dawna kolonia francuska. Z powodu częstych zmian prezydentów sytuacja polityczna jest niestabilna, państwo nie umie rządzić.

- Co Malgasze wiedzą o Polsce?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Na południu Madagaskaru jest ok. 15 proc. ludzi ochrzczonych: katolików i protestantów. Ludzie znają papieża Jana Pawła II, który był na Madagaskarze i ogłosił błogosławioną Viktorię Rasoamanarivo. Słyszeli też o „Solidarności” i Lechu Wałęsie. Oprócz tego Polskę postrzegają poprzez polskich misjonarzy: jezuitów, oblatów, kamilianów, werbistów, misjonarzy św. Wincentego a Paulo i Świętej Rodziny oraz liczne zgromadzenia sióstr.

- Czy czuje się Ksiądz współczesnym o. Beyzymem?

- Trąd jeszcze nie został opanowany, chociaż jest uleczalny, gdy nie ma jeszcze ubytków ciała. Czasem więc odnajdujemy chorych na wioskach i przywozimy do leczenia w leprozoriach, które prowadzą siostry szarytki, np. w mieście Tolagnaro. Ojciec Beyzym zbudował nowoczesny szpital dla trędowatych w Maranie koło Fianarantsoa. Mógł to zrobić w okresie zaborów dzięki ofiarom polskiej Akcji Katolickiej. Na jego grobie kwitną biało-czerwone róże. Ja również prowadzę pracę misyjną dzięki ofiarom uzbieranym w czasie urlopu w Ojczyźnie. Często księża w Polsce pokazują mi piękne budowle sakralne. Mam wtedy takie myśli: czy Bóg nie cieszyłby się, gdyby część składek ofiarować też na mały kościółek lub szkołę katolicką na Madagaskarze?

Reklama

- Od czego należało zacząć pracę misyjną?

- Na początku nie byłem przygotowany do współpracy z ludźmi świeckimi. Tu jednak liczy się nie tylko praca samego księdza misjonarza. Na terenie parafii Manantenina, w której pracuję, mamy 40 kaplic i szkół katolickich. Postęp chrystianizacji zależy więc od nauczycieli, katechetów, świeckich katolików, a nawet od dzieci. Ważna jest współpraca z siostrami, a nawet z protestantami oraz tymi którzy są w miejscowych władzach.

- W jakim kierunku zmierzają Księdza obecne wysiłki duszpasterskie?

- Od mojego współbrata - ks. Stefana uczyłem się przede wszystkim formacji katechetów. To przecież oni prowadzą modlitwy w niedzielę i mówią kazania, bo misjonarz zdąży odwiedzić wioskę jedynie raz w ciągu miesiąca. Zaczęliśmy też od nauczania dzieci w przedszkolu i szkołach katolickich. Założyliśmy internat. Obecnie prawie każdy kościółek w wiosce to równocześnie szkółka katolicka 3- lub 5-klasowa, w której uczy się 40 i więcej dzieci, a jest tylko jeden lub dwóch nauczycieli. W internacie w Mananteninie dzieci zdolne mogą kontynuować naukę w gimnazjum, a później zdolną młodzież posyłamy do liceum do Braci Serca Jezusowego w Tolagnaro.
W szkołach państwowych jest niski poziom nauczania i często z powodu braku kontroli nauczyciele zaniedbują obowiązki. Często wypłaty są opóźnione, więc sadzą ryżowiska lub wypasają byki. W wielu wioskach nikt nie potrafił pisać i czytać. Nawet sołtys nie potrafił przeczytać ogłoszeń urzędowych. Dlatego tak ważne są szkoły katolickie, bo człowiek, który nie chodził do szkoły jest pełen strachu. Boi się żandarmów i urzędników. Jest wykorzystywany, naciągany, okłamywany, wierzy propagandzie i nie umie się bronić. W szkołach kształci się powoli inteligencję katolicką. Po ponad 30 latach pracy widzę efekty. Powoli katolicy przejmują urzędy, są nauczycielami, pracują w organizacjach międzynarodowych. Przybywa też malgaskich powołań kapłańskich i zakonnych.
Bardzo ważna jest również budowa kościołów, bo trudno modlić się pod drzewem. Powoli zwalcza się zabobony. Przybywa też lekarzy.

- Komu jest Ksiądz najbardziej wdzięczny za okazywane wsparcie?

- Przede wszystkim dobremu Bogu za to, że utrzymuje mnie przy zdrowiu i że w tropiku mogę dalej pracować. Bardzo pomaga mi moja najbliższa rodzina. Szczególnie dziękuję kapłanom z diecezji krakowskiej. Prawie w każdą niedzielę w czasie urlopu głoszę kazania w różnych parafiach i otrzymuję ofiary na opłacenie nauczycieli, budowę kościołów, na szkoły katolickie. Mogę też dzięki temu utrzymać internat, płacić czesne za dzieci z licznych, ubogich rodzin. Przez ten dar serca i konkretną pomoc edukacyjną w parafii Manantenina w 28 szkołach może się uczyć ok. 3000 magalskich dzieci. W gimnazjum mamy 275 uczniów, a w liceum w mieście przygotowuje się już 12 chłopców do matury.
Pozwólcie też, że wymienię choćby tylko niektóre parafie i szkoły w Polsce, które nam pomagają już od wielu lat: bazylika św. Wincentego a Paulo w Bydgoszczy, parafia Świętego Krzyża w Warszawie, kościół Matki Bożej w Krakowie-Nowa Wieś, kościół w Grodkowie Śląskim, parafie z: Niegowici, Odrowąża Podhalańskiego, Gdowa, Myślenic oraz parafia i szkoły z Niepołomic, Pierzchowa, Pisarzowic, Zakliczyna, Osielca, Łapanowa, Rogowa na Śląsku i Trzemeśni. W zeszłym roku przybyli do nas ks. Paweł z Niegowici i ks. Adam z Odrowąża, aby poświęcić piękny kościół, który zbudowaliśmy z ofiar składanych w ich parafiach.
Dziękuję również za tygodnik „Niedziela”, który otrzymujemy od wielu lat i czytamy „od deski do deski”.

2009-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją się cuda!

Niedziela Ogólnopolska 12/2024, str. 68-69

[ TEMATY ]

świadectwo

Karol Porwich/Niedziela

Jej prababcia i ojciec św. Maksymiliana Kolbego byli rodzeństwem. Trzy lata temu przeżyła nawrócenie – i to w momencie, gdy jej koleżanki uczestniczyły w czarnych marszach, domagając się prawa do aborcji.

Pani Sylwia Łabińska urodziła się w Szczecinie. Od ponad 30 lat mieszka w Niemczech, w Hanowerze. To tu skończyła szkołę, a następnie rozpoczęła pracę w hotelarstwie. Jej rodzina nigdy nie była zbytnio wierząca. Kobieta więc przez wiele lat żyła tak, jakby Boga nie było. – Do kościoła chodziłam jedynie z babcią, to było jeszcze w Szczecinie, potem już nie – tłumaczy.

CZYTAJ DALEJ

Ilu jest katolików w Polsce? – analiza danych ze spisu powszechnego

2024-04-17 18:24

[ TEMATY ]

Katolik

Narodowy Spis Powszechny

Bożena Sztajner/Niedziela

Ilu katolików jest w Polsce? Kim są osoby, które w ramach Narodowego Spisu Powszechnego w 2021 r. odmówiły odpowiedzi na pytanie o przynależność wyznaniową? - tym m.in. tematom poświęcone było spotkanie, które odbyło się dziś w siedzibie Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego w Warszawie. Prof. Krzysztof Koseła i prof. Mirosława Grabowska zaprezentowali analizy danych dotyczących przynależności wyznaniowej Narodowego Spisu Powszechnego z 2021. W najbliższym czasie opublikowany zostanie raport na ten temat.

Prof. Koseła i prof. Grabowska przypomnieli, że wyniki spisu z 2021 r. opublikowane zostały w 2023 r. Przynależność do wyznania rzymskokatolickiego zadeklarowało 27121331 osób z ogółu 38 mln. Polaków. Bezwyznaniowość zadeklarowało 2 611506 osób, natomiast aż 7807553 osoby odmówiły odpowiedzi na pytanie o wyznanie.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Halík na zgromadzeniu COMECE: Putin realizuje strategię Hitlera

2024-04-19 17:11

[ TEMATY ]

Putin

COMECE

Ks. Halík

wikipedia/autor nieznany na licencji Creative Commons

Ks. Tomas Halík

Ks. Tomas Halík

Prezydent Rosji Władimir Putin realizuje strategię Hitlera, a zachodnie iluzje, że dotrzyma umów, pójdzie na kompromisy i może być uważany za partnera w negocjacjach dyplomatycznych, są równie niebezpieczne jak naiwność Zachodu u progu II wojny światowej - powiedział na kończącym się dziś w Łomży wiosennym zgromadzeniu plenarnym Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE) ks. prof. Tomáš Halík. Wskazał, że „miłość nieprzyjaciół w przypadku agresora - jak czytamy w encyklice «Fratelli tutti» - oznacza uniemożliwienie mu czynienia zła, czyli wytrącenie mu broni z ręki, powstrzymanie go. Obawiam się, że jest to jedyna realistyczna droga do pokoju na Ukrainie”, stwierdził przewodniczący Czeskiej Akademii Chrześcijańskiej.

W swoim wystąpieniu ks. Halík zauważył, że na europejskim kontynentalnym zgromadzeniu synodalnym w Pradze w lutym 2023 roku stało się oczywiste, że Kościoły w niektórych krajach postkomunistycznych nie przyjęły jeszcze wystarczająco Vaticanum II. Wyjaśnił, że gdy odbywał się Sobór Watykański II, katolicy w tych krajach z powodu ideologicznej cenzury nie mieli lub mieli minimalny dostęp do literatury teologicznej, która uformowała intelektualne zaplecze soboru. A bez znajomości tego intelektualnego kontekstu niemożliwe było zrozumienie właściwego znaczenia soboru. Dlatego posoborowa odnowa Kościoła w tych krajach była przeważnie bardzo powierzchowna, ograniczając się praktycznie do liturgii, podczas gdy dalszych zmian wymagała mentalność.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję