Reklama

Polityka

Historyczna mobilizacja w obronie normalności

Niedziela Ogólnopolska 4/2013, str. 14-15

[ TEMATY ]

protest

ELŻBIETA NIENAŁTOWSKA

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W „Niedzieli” z 9 grudnia 2012 r. opisałem wzrastający ruch oporu przeciwko planowanej ustawie zezwalającej na „małżeństwo” par tej samej płci i adoptowanie dzieci przez te związki. 17 listopada i 8 grudnia 2012 r. demonstracje w różnych regionach Francji zgromadziły w sumie 300 tys. ludzi, z tego połowę w Paryżu. Wzywałem wtedy Czytelników „Niedzieli” do modlitwy, aby mobilizacja Francuzów na ogólnokrajową demonstrację zaplanowaną na 13 stycznia 2013 r. była „masowa i skuteczna”. Z serca dziękuję tym wszystkim, którzy słuchali tego apelu. Zostaliśmy wysłuchani ponad wszelkimi przewidywaniami! Paryska demonstracja zgromadziła w sumie ponad milion osób (wg nieoficjalnych źródeł żandarmerii 1, 3 mln).

W demonstrację włączyło się 35 stowarzyszeń różnych orientacji i wyznań w ramach Platformy „Demonstracja dla wszystkich”. 10 tys. wolontariuszy (sama młodzież!) zapewniło porządek i animację. Przez mikrofon wielokrotnie przypominano o pokojowym, bezwyznaniowym i bezpartyjnym charakterze demonstracji. Powtarzano hasła: „Ojciec, matka to podstawa”, „Chcemy miejsc pracy, nie ustawy Taubiry” (nazwisko minister sprawiedliwości, promotorki ustawy), „François (imię prezydenta Hollande’a), ustawy Twej nie chcemy”. Jak napisał ogólnokrajowy dziennik „Figaro”, „atmosfera była spokojna, rodzinna i świąteczna”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na manifestację licznie przybyli parlamentarzyści opozycji. Ze względu na nieobecność przedstawicieli panującej lewicy szczególnie odważna okazała się obecność dawnego ministra ds. rodziny Georgina Dufoix, z czasów socjalistycznego prezydenta François Mitterranda. Było również wielu burmistrzów i radnych miejskich. Wśród przedstawicieli Kościoła w demonstracji uczestniczył arcybiskup Lyonu kard. Philippe Barbarin, który stwierdził: „Planowana ustawa mocno uderza w naród. Nie będzie znakiem postępu dla Francji. Ufam, że ta ustawa zostanie wycofana”.

Reklama

Zdecydowaną większość podążających w tym gigantycznym pochodzie stanowili praktykujący katolicy, którzy przybyli ze wszystkich stron Francji. Przez całe popołudnie manifestanci przemieszczali się trzema różnymi trasami do Pól Marsowych, u stóp wieży Eiffla. Tam liderka platformy organizacyjnej Frigide Barjot wygłosiła uroczysty apel do prezydenta François Hollande’a. Mówiła m.in.: „Panie Prezydencie, czy będziesz tym, który postanowi, że można się urodzić bez mężczyzny albo bez kobiety…”. Liderka demonstracji powiadomiła, że w razie nieugiętej postawy prezydenta Francji dojdzie do kolejnych demonstracji.

Niestety, reakcja władz była przerażająca. Jeszcze przed zakończeniem demonstracji ministrowie i prezydentura ogłosili, że mobilizacja nic nie zmieni w ich determinacji, aby przedstawić ustawę w Parlamencie (gdzie debaty mają się rozpoczynać 29 stycznia br.).

Opierając się na kłamliwym szacunku policji (350 tys. manifestantów, czyli przynajmniej 3 razy mniej niż w rzeczywistości), telewizja i radio na ogół bagatelizowały demonstrację i zupełnie przemilczały uroczysty apel manifestantów, skierowany do prezydenta.

Na drugi dzień prawicowy „Figaro” i katolicki „La Croix” poświęciły jedną stronę demonstracji, opisały ją obiektywnie. Wiele gazet jednak skoncentrowało się na interwencji wojskowej w Mali. Co ciekawe, w lewicowym rejonowym dzienniku „Sud-Ouest” (Południowy Zachód), wydawanym w Bordeaux, który coraz bardziej dystansuje się od postawy rządu, można było czytać w edytoriale pod ironicznym tytułem „Małżeństwo, które dzieli”: „Z dnia na dzień staje się jaśniejsze, że planowana ustawa głęboko dzieli kraj, i to za tradycyjnymi podziałami”. Czy to początek wewnętrznej kontestacji w łonie lewicy?

Co do opozycyjnej prawicy, prawie jednogłośnie sprzeciwia się planowanej ustawie i chce walczyć o referendum w tej sprawie.

Reklama

Staje się coraz bardziej oczywiste, że prezydent i jego otoczenie nie zdają sobie sprawy z tego, że stają przed ruchem oporu, który przekracza tradycyjne podziały polityczne i wyznaniowe i że nie będą w stanie tego zatrzymać - ani kłamstwem, ani przemocą (stanowczo odmawiając prawdziwej debaty) ani dywersją (czy to przypadek, jeśli w przeddzień demonstracji prezydent Hollande rozpoczął wojskową interwencję w Mali, gdy jeszcze w listopadzie 2012 r. stwierdził, że w żadnym przypadku Francja nie będzie interweniować w Mali?).

Prawdopodobnie dojdzie do kolejnej narodowej demonstracji w Paryżu, a tym razem może być ponad 2 mln osób. Prezydent znajdzie się wtedy w jeszcze trudniejszej sytuacji. On i jego zwolennicy - Partia Socjalistyczna i sojusznicy - zapłacą wysoką cenę za swoją polityczną ślepotę.

W sytuacji, gdy Francuzi zauważają, że demokracja jest zagrożona, bardzo proszę Czytelników „Niedzieli” o modlitewną mobilizację o szczęśliwe rozwiązanie obecnego kryzysu. Chodzi o przyszłość naszej wspólnej cywilizacji europejskiej!

W społeczny sprzeciw wobec rządowego projektu francuskich socjalistów ustawy legalizującej związki homoseksualne i otwierającej im dostęp do adopcji dzieci włączyło się kilkadziesiąt osób z Polski. Byli to działacze Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana” i Polskiej Federacji Ruchów Obrońców Życia ze Szczecina. Wraz z Francuzami manifestowali oni 13 stycznia w Paryżu przeciwko „małżeństwom dla wszystkich”.

Autor uczestniczył w demonstracji w Paryżu 13 stycznia 2013 r.

Kard. Philippe Barbarin, który prowadził największą od dziesięcioleci demonstrację przeciw rządowym planom deregulacji tradycyjnego pojęcia rodziny, ostrzegł w ostrych słowach, że „zabawa” władz może się źle skończyć. Skrytykował rządowy slogan „małżeństwo dla wszystkich”, mówiąc, że bez jasnych norm regulujących, kto nadaje się do małżeństwa, nie znajdziemy żadnych logicznych argumentów, żeby wykluczyć związki trzech czy czterech partnerów lub związki kazirodcze.

2013-01-21 13:24

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pierwsza Dama spotkała się z opiekunami osób z niepełnosprawnościami

[ TEMATY ]

niepełnosprawni

protest

Grzegorz Jakubowski/KPRP

Pierwsza Dama Agata Kornhauser-Duda spotkała się z przebywającymi w gmachu Sejmu rodzicami i opiekunami osób z niepełnosprawnościami. Wizyta ta była odpowiedzią na zaproszenie przekazane wczoraj Pierwszej Damie za pośrednictwem ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

XV Jubileuszowy Konkurs Artystyczny im. Włodzimierza Pietrzaka rozstrzygnięty

2024-04-24 13:04

[ TEMATY ]

konkurs

konkurs plastyczny

konkurs literacki

konkurs fotograficzny

Szymon Ratajczyk/ mat. prasowy

XV Jubileuszowy Konkurs Artystyczny im. Włodzimierza Pietrzaka rozstrzygnięty. Laura Królak z I Liceum Ogólnokształcącego w Kaliszu z nagrodą Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Andrzeja Dudy.

Do historii przeszedł już XV Jubileuszowy Międzynarodowy Konkurs Artystyczny im. Włodzimierza Pietrzaka pt. Całej ziemi jednym objąć nie można uściskiem. Liczba uczestników pokazuje, że konkurs wciąż się cieszy dużym zainteresowaniem. Przez XV lat w konkursie wzięło udział 15 tysięcy 739 uczestników z Polski, Australii, Austrii, Belgii, Białorusi, Chin, Czech, Hiszpanii, Holandii, Grecji, Kazachstanu, Libanu, Litwy, Mołdawii, Niemiec, Norwegii, RPA, Stanów Zjednoczonych, Ukrainy, Wielkiej Brytanii i Włoch. Honorowy Patronat nad konkursem objął Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, Andrzej Duda. Organizowany przez Fundację Pro Arte Christiana konkurs skierowany jest do dzieci i młodzieży od 3 do 20 lat i podzielony na trzy edycje artystyczne: plastyka, fotografia i recytacja wierszy Włodzimierza Pietrzaka. Konkurs w tym roku zgromadził 673 uczestników z Polski, Belgii, Hiszpanii, Holandii, Litwy, Mołdawii, Ukrainy i Stanów Zjednoczonych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję