(…) dlaczego Słowacki wzbudza w nas miłość i zachwyt?
Niemal każdy słyszał kiedyś zdanie: Słowacki wielkim poetą był. Czy naprawdę tak było, jak twierdzi prof. Bladaczka z „Ferdydurkę” W. Gombrowicza. Czy może jednak miał rację uczeń Gałkiewicz, który przyznał, że poezja Słowackiego wcale go nie zachwyca, nie może nawet przeczytać więcej niż dwie strofy. Przekonajmy się zatem kim był i jak pisał jeden z trzech wieszczów narodowych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dossier
Poeta, dramatopisarz, epistolograf, twórca filozofii genezyjskiej. Urodził się w Krzemieńcu na Wołyniu, wzrastał i studiował w Wilnie. Wcześnie osierocony przez ojca - literata, profesora literatury Uniwersytetu Wileńskiego - pozostawał pod wpływem matki, późniejszej adresatki najcenniejszego bloku listów do niej pisanych.
Juliusz Słowacki studiował prawo w Wilnie. Tytuł magistra otrzymał bardzo młodo – w wieku zaledwie 20 lat. Znał kilka języków obcych (włoski, francuski, niemiecki). Poeta miał też talent do pomnażania majątku. Wieszcz inwestował na paryskiej giełdzie pieniądze przesyłane przez matkę. Dzięki sukcesom inwestycyjnym stał się niezależny finansowo. Nie musiał pracować zarobkowo i mógł w pełni poświęcić się tworzeniu i podróżowaniu.
Globtroter romantyzmu
Reklama
Neapol, Sorrento, a później Grecja, Egipt, Palestyna, Liban i Syria to tylko niektóre destynacje autora poematu miłosnego „W Szwajcarii”. Wszędzie tam czuł się jednak samotny. W swoim literackim testamencie, hymnie „Smutno mi, Boże” pisał: „Żem prawie nie znał rodzinnego domu,//Żem był jak pielgrzym, co się w drodze trudzi// Przy blaskach gromu,//Że nie wiem, gdzie się w mogiłę położę,//Smutno mi Boże!”
Wrocław był be…
Poeta nie lubił Wrocławia. Gościł w nim dwukrotnie, ale miasto nie zrobiło na nim dobrego wrażenia. Księgarz nie sprzedał jego tomiku, hotelarz obdarł go ze skóry, a koty i piejący kur nie pozwoliły mu spać. Słowacki narzekał też na jarmarczny hałas i na to, że wszystkie domy są stare i niepodobne do siebie.
Niechęć do Mickiewicza
Swojego największego rywala – Adama Mickiewicza – Słowacki poznał już w wieku 13 lat w saloniku literackim prowadzonym przez swoją matkę w Wilnie. Mickiewicz był o ponad 10 lat starszy od poety. Słowacki nie mógł m.in. wybaczyć Adamowi, że w „Dziadach” cz. III uwiecznił scenę śmierci ojczyma J. Słowackiego – Augusta Ludwika Bécu, który zginął rażony piorunem. To tragiczne zdarzenie miało miejsce latem 1824 roku w jego mieszkaniu w Wilnie. Piorun wpadł do gabinetu drzemiącego profesora medycyny przyciągnięty szkatułką z przyrządami chirurgicznymi znajdującymi się na stoliku. Przypomnijmy, że od pioruna ginie również Balladyna, bohaterka jednego z dramatów Julka.
Juliusza lubił Józef, Juliusz lubił Williama
Juliusz Słowacki był ulubionym poetą Józefa Piłsudskiego! To właśnie z inicjatywy między innymi marszałka prochy wieszcza zostały uroczyście złożone na Wawelu. Podczas uroczystości Piłsudski wygłosił przemówienie, w trakcie którego powiedział, że Słowacki spocznie na Wawelu, bo „(…) królom był równy”.
Jan Paweł II a pomnik Juliusza Słowackiego
Reklama
Akt erekcyjny budowy pomnika wieszcza w Warszawie został sygnowany 28 marca 2001 w Pałacu Prezydenckim przez ówczesnego Prezydenta RP, Aleksandra Kwaśniewskiego, ale dokument został wcześniej podpisany przez papieża Jana Pawła II. Pomnik dłuta Edwarda Wittiga odsłonięto w 2001 w miejscu po rozebranym w 1989 pomniku Feliksa Dzierżyńskiego.
Szekspiryzm Słowackiego
Niemal w każdym utworze Słowackiego widoczne są wpływy angielskiego poety Williama Szekspira, począwszy od drobnych szczegółów, a skończywszy na wielkich ideologiach i założeniach. Zapewne dlatego, że polski poeta często odwiedzał Paryż, gdzie w powietrzu unosiła się "magia imienia Szekspira". Co więcej, "w czasie pobytu Słowackiego w Warszawie »Hamlet« był grany na scenie pięciokrotnie". Wiadomo, że Słowacki czytał sztukę w języku angielskim i bardzo dobrze zapoznał się z tekstem oryginalnym. Krasiński (przyjaciel i pierwszy czytelnik pism Słowackiego) pisał, że to „Szekspir zrodził w umyśle Juliusza Balladynę". Słowacki uważał Szekspira za znawcę ludzkich serc, malarza namiętności, który demaskował ludzką naturę, a jego sposób myślenia pozwalał zrozumieć zło dziejowe. W liście do matki (z 1834 roku) poeta pisał: "Shakepeare i Dante są teraz moimi kochankami - i tak jest od dwóch lat".
Nieoryginalność „Balladyny” i „Kordiana”?
Reklama
Aluzji do twórczości elżbietańskiego dramaturga jest tak wiele, że trudno je wyliczyć. Scena uczty w czwartym akcie Makbeta zostaje odtworzona w trzecim akcie Balladyny – Makbet widzi ducha Banquo, a Balladyna widzi ducha Aliny. Widoczny jest też kontrast między wesołością gospodarzy a atmosferą grozy. Nawet sformułowania w obu dramatach są podobne. Nadprzyrodzone ostrzeżenie w "Makbecie, Makbecie, Makbecie, strzeż się Makduffa, strzeż się tana z Fife" (Makbet, akt IV, Sc.I) koresponduje z wskazówką z polskiego dramatu: "lękaj się drzewa! Lękaj się kwiatu!" ("Bójcie się drzewa! Bój się kwiatu!") (Balladyna, akt II, sc. 1). W "Balladynie" pojawiają się też nawiązania do "Snu nocy letniej" W. Szekspira – Goplana wzorowana jest na Tytanii, polski Skierka i Chochlik przypominają Puka i Pajęczynę (niektórzy widzą w nich także postacie Ariela i Kalibana z angielskiej "Burzy"). Siedząc nad brzegiem morza i zastanawiając się nad sensem życia, Kordian czyta dzieło Szekspira. Jego monologi na temat ludzkiej egzystencji i celu życia są identyczne z monologami Hamleta. Dover, ważne miasto w „Królu Learze”, występuje również w „Kordianie”. W dramacie Słowackiego, podobnie jak w "Makbecie" i "Hamlecie", pojawiają się halucynacje i szaleństwo, dylematy moralne i kary. Polski dramat romantyczny pewnie by nie istniał, gdyby nie Szekspir.
Koszula Słowackiego
Zwykło się przypisywać Juliuszowi Słowackiemu naturę narcystyczną i zamiłowanie do mody. Wszyscy, ze szkolnych lat, pamiętają portret poety w słynnej koszuli z długim kołnierzem oraz powłóczysty płaszcz. Nie była to jednak próżność, ale konieczność. Poeta był garbaty. Pisał „Gdyby nie mój garb…”, „Gdyby natura dała mi ciało odpowiednie duszy…”, „Gdyby moje czoło pomarszczone / Było gładkie”.
Poeta umiera na gruźlicę i zostaje pochowany na cmentarzu Montmartre. W 1927 roku jego prochy przewieziono do kraju i złożono obok… największego rywala, Mickiewicza.