Reklama

Wiara

R. Kozakowska: Ojczym topił i dusił... Tam na Górze stwierdzili, że mam jeszcze wiele do zrobienia!

Róża Kozakowska jest obecnie jedną z najbardziej utytułowanych polskich paraolimpijek. Od wielu lat osiąga sukcesy, czy to podczas igrzysk, mistrzostw świata czy Europy. Jej życie nie było jednak nigdy kolorowe… W programie "Alarm" w 2021 r. na antenie TVP 1 opowiedziała wstrząsającą historię swojego życia.

2024-09-02 11:57

[ TEMATY ]

Paraolimpiada

PAP/Polski Komitet Paralimpijski PKPar

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Ojczym dał nam popalić w życiu niemało... Byłam zawsze poniewierana. Nigdy nawet nie słyszałam mojego imienia. Nie mogłam siedzieć na kanapie, bo słyszałam, że "taki badziew" na to nie zasługuje – opowiadała przerażające historie z życia reprezentantka Polski.

- Pamiętam taki dzień, jak wróciłam z pucharem. On wtedy krzyczał "nie będziesz biegać! Wybiję ci to!" i wtedy wbił mi siekierę w kolano. Koniecznie chciał, abym nie chodziła, ale jak widać chodzę. Widocznie tam na Górze stwierdzili, że mam jeszcze wiele do zrobienia i nie może mnie taki zwykły człowiek po prostu skatować - mówiła dalej…

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W programie pokazano, w jakich warunkach przez lata mieszkała pani Róża: W każdym pomieszczeniu było pełno pleśni, a cała konstrukcja groziła zawaleniem.

Róża Kozakowska codziennie zmaga się z niepełnosprawnością. Choruje na neuroboreliozę stawowo-mózgową oraz endometriozę. Obie choroby postępują.

Róża Kozakowska, która po tym, jak odebrano jej złoty medal igrzysk paraolimpijskich w rzucie maczugą, wróciła do Polski na leczenie. Z powodu kontuzji barku nie wystartuje w Paryżu w konkursie pchnięcia kulą.

Róża nie ukrywała, że nie była to łatwa decyzja.

Reklama

"Bardzo mi smutno z powodu moich kibiców i reszty polskich zawodników. Że nie dane było nam wszystkim wysłuchać Mazurka Dąbrowskiego. Mam nadzieję, że oni zrozumieją. Że zawodnicy zapomną już o tym, co się stało i skupią się na walce o medale, a kibice na wspieraniu ich tak gorąco, jak mnie. Paraolimpijczycy tego teraz najbardziej potrzebują – podkreśliła.

"Ja przyjmuję tę kontuzję i dyskwalifikację na klatę. Nie złamie mnie to. Oczywiście, jestem potwornie rozczarowana, ale też zadowolona z wyniku, bo rzuciłam najdalej, pobiłam rekord świata, dałam z siebie wszystko" – zaznaczyła.

Dziś Róża Kozakowska na to, co się wydarzyło, patrzy już trochę inaczej.

"Co nie nas nie zabije, to nas wzmocni. Ja czuję się po tym wszystkim jeszcze silniejsza i jeszcze bardziej zmotywowana. Na pewno nie utracę ducha walki w życiu ani w sporcie! Niech o to nikt się nie martwi – zapewniła. – Pomyślałam, że Bóg poddał mnie próbie: medal czy wiara. Straciłam medal, ale to tylko kawałek żelaza, wiara we mnie zostaje. Ktoś inny może by się załamał, wyklinał. Ja przyjmuję wszystko ze spokojem. To jest mój krzyż, który niosę. Ból też mnie nie zabije, bo ja już w życiu tyle bólu doznałam i przeżyłam, więc i teraz sobie poradzę".

Na koniec Róża Kozakowska postanowiła jeszcze wyjaśnić jedną ważną sprawę.

"Najbardziej bolało mnie to, że ktoś z kibiców w Polsce mógł pomyśleć, że zdyskwalifikowano mnie, bo chciałam oszukać. Zagrać nie fair, nielegalnie pomóc sobie w zwycięstwie. A ja bym w życiu tak nie postąpiła. Nigdy bym tak zdobytego medalu nie chciała! Chcę wygrywać czystą walką. Im cięższą i okupioną większym wysiłkiem, tym lepiej. Chcę być prawdziwym zwycięzcą, w sprawiedliwej walce. I znowu będę wygrywać! Nic się nie kończy. Muszę tylko wyzdrowieć".

Ocena: +42 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kinga Dróżdż i Michał Dąbrowski zdobyli srebne medale na paralimpiadzie

2024-09-04 07:06

[ TEMATY ]

sport

Paraolimpiada

Polski Komitet Parlimpijski

Kinga Dróżdż i Michał Dąbrowski to kolejni polscy paraolimpijczycy, którzy stanęli na podium igrzysk paraolimpijskich w Paryżu. Po ich srebrnych medalach w szabli na wózkach łączny dorobek biało-czerwonych to 10 medali: po trzy złote i srebrne oraz cztery brązowe.

Dąbrowski złoto w kategorii B miał na wyciągnięcie ręki - w finale przegrał z najlepszym trzy lata wcześniej w Tokio Chińczykiem Yanke Fengiem 14:15.
CZYTAJ DALEJ

Stronie Śląskie. Katastrofa, której skala poraża

2024-09-18 09:24

[ TEMATY ]

diecezja świdnicka

Stronie Śląskie

powódź w Polsce (2024)

Archiwum prywatne

Pomoc humanitarna dla powodzian ze Stronia Śląskiego

Pomoc humanitarna dla powodzian ze Stronia Śląskiego

Stronie Śląskie to kolejna miejscowość w dekanacie Lądek-Zdrój, która stała się symbolem tragedii po tym, jak fala powodziowa zniszczyła wszystko, co napotkała na swojej drodze.

"Niedziela" dla powodzian. Nasi czytelnicy wspierają poszkodowanych w wyniku powodzi: fundacja.niedziela.pl.
CZYTAJ DALEJ

Głuchołazy: dzięki ofiarności parafian udało się ocalić kościół św. Wita

2024-09-18 13:03

[ TEMATY ]

powódź w Polsce (2024)

PAP/Michał Meissner

Proboszcz parafii św. Wita w Głuchołazach ks. Tomasz Struzik powiedział PAP w środę, że dzięki ofiarności parafian w dużej mierze udało się ocalić główny kościół w mieście. Dużo bardziej ucierpiały dwie inne świątynie.

"Niedziela" dla powodzian. Nasi czytelnicy wspierają poszkodowanych w wyniku powodzi: fundacja.niedziela.pl.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję