Reklama

Wielkanoc

Istota Zmartwychwstania Jezusa i jego historyczny wymiar

Tekst zaczerpnięty z książki autorstwa Josepha Ratzingera - Benedykta XVI pt. „Jezus z Nazaretu” cz. II nie jest łatwą lekturą. Mistrz teologii wysokiego lotu wprowadza nas na drogi właściwego rozumienia istoty wydarzenia Zmartwychwstania Jezusa. Tym wydarzeniem został zapoczątkowany nowy wymiar bytowania, nowy kształt życia dotyczący nas wszystkich, którzy jesteśmy przez Zmartwychwstałego zaproszeni

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

(...) Na szczególną uwagę zasługują tu następujące rozróżnienia:

- Jezus nie jest kimś, kto powrócił do normalnego życia biologicznego i zgodnie z prawami natury będzie musiał któregoś dnia umrzeć.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Jezus nie jest zjawą („duchem”). Znaczy to: Nie jest kimś, kto w rzeczywistości należy do świata umarłych, może jednak w jakiś sposób ukazywać się w świecie żyjących. Aby zrozumieć, na czym polega istota Zmartwychwstania Chrystusa, trzeba zauważyć, że spotkania ze Zmartwychwstałym są czymś innym niż doświadczenia mistyczne, w których duch ludzki zostaje na chwilę uniesiony ponad siebie samego oraz doświadcza świata Boskiego i wiecznego, by potem znowu powrócić do normalnego wymiaru swej egzystencji. Doświadczenie mistyczne jest wyjściem na jakiś czas poza granice obszaru duszy i jej zdolności postrzegania. Nie jest ono jednak spotkaniem z osobą realną przychodzącą do mnie z zewnątrz. Paweł z całą wyrazistością odróżnił swe doświadczenia mistyczne - na przykład opisane w 2 Kor 12,1-4 podniesienie go do trzeciego nieba - od spotkania ze Zmartwychwstałym na drodze do Damaszku, które było wydarzeniem w historii, spotkaniem z Żyjącym.

Co w rzeczywistości, na podstawie tych wszystkich danych biblijnych, możemy powiedzieć o szczególnej naturze Zmartwychwstania Chrystusa?

Jest ono wydarzeniem, które dokonało się w historii, lecz narusza jej obszar i wychodzi poza jej granice.

(...) Ponieważ my sami nie mamy jeszcze doświadczenia takiego odnowionego i przemienionego rodzaju materialności i życia, nie powinniśmy się dziwić, że wykracza on poza granice naszych pojęć i wyobraźni.

Istotny jest tu fakt, że w Zmartwychwstaniu Jezusa nie został kiedyś przywrócony do życia jakiś pojedynczy zmarły; w Zmartwychwstaniu dokonał się przeskok ontologiczny dotyczący bytu jako takiego, zainaugurowany został wymiar, który dotyczy nas wszystkich i który stworzył dla nas wszystkich nowy obszar życia - bycia razem z Bogiem.

Reklama

To wszystko trzeba brać pod uwagę przy rozważaniu Zmartwychwstania jako faktu historycznego. Z jednej strony musimy powiedzieć, że istota Zmartwychwstania polega na tym właśnie, że wykracza ono poza granice historii i otwiera nowy wymiar, który nazywamy zazwyczaj wymiarem eschatologicznym. Zmartwychwstanie tworzy nowy obszar, który stawia historię ponad nią samą oraz inauguruje rzeczywistości ostateczne. W tym sensie trzeba powiedzieć, że Zmartwychwstanie nie jest takim samym wydarzeniem historycznym, jak narodzenie Jezusa bądź Jego ukrzyżowanie. Jest nowością - nowym rodzajem wydarzenia.

Jednocześnie jednak stwierdzić należy, że nie jest ono po prostu poza czy ponad historią. Będąc wyjściem z historii i wzniesieniem się ponad nią, ma jednak początek w samej historii i do pewnego momentu do niej należy. Można by to przypuszczalnie wyrazić w następujący sposób: Zmartwychwstanie wyprowadza poza historię, jednak pozostawiło w niej jakiś ślad. Dlatego świadkowie mogą je poświadczać jako wydarzenie zupełnie nowego rodzaju.

Przepowiadanie apostołów, z cechującym go entuzjazmem i śmiałością, jest rzeczywiście niemożliwe bez rzeczywistego kontaktu świadków z dotykającym ich z zewnątrz zjawiskiem całkowicie nowym i nieoczekiwanym, jakim było ukazywanie się zmartwychwstałego Chrystusa i Jego słowa. Przekaz apostolski mogło zainicjować tylko jakieś rzeczywiste i radykalnie nowe wydarzenie - wydarzenie, którego nie można było wyjaśnić na drodze spekulacji ani wewnętrznych, mistycznych doświadczeń. W swej śmiałości i nowości czerpie ono życie z niezwykłego dynamizmu wydarzenia, którego nikt nie mógł wymyślić i które przekracza wszelkie wyobrażenia.

Na koniec jednak ciągle na nowo staje przed nami wszystkimi pytanie, które Juda Tadeusz zadał Jezusowi w Wieczerniku: „Panie, cóż się stało, że nam się masz objawić, a nie światu?” (J 14,22). Tak, dlaczego z całą mocą nie przeciwstawiłeś się Twoim wrogom, którzy Cię skazali na śmierć krzyżową? Dlaczego z całą nieodpartą siłą nie pokazałeś im, że jesteś Żyjącym, Panem życia i śmierci? Dlaczego ukazałeś się tylko małej grupie uczniów, których świadectwu my teraz mamy zaufać?

Reklama

Pytanie to dotyczy, rzecz jasna, nie tylko Zmartwychwstania, lecz całego sposobu objawiania się Boga w świecie. Dlaczego samemu Abrahamowi, dlaczego nie możnym tego świata? Dlaczego samemu Izraelowi, nie zaś w sposób niekwestionowany wszystkim narodom na ziemi?

Otóż tajemnica Boga polega na tym, że działa On bez rozgłosu. W wielkiej historii ludzkości niezauważalnie buduje swoją historię. Staje się człowiekiem, tak jednak, że przez współczesnych sobie, przez miarodajne siły historii, może pozostać niezauważony. Cierpi i umiera, jako Zmartwychwstały chce przyjść do ludzkości tylko przez wiarę swoich, którym się ukazuje. Nie przestaje lekko pukać do drzwi naszych serc i jeśli je otworzymy, powoli czyni nas widzącymi.

Czy jednak nie taki właśnie jest Boski styl? Nie pokonywanie siłą zewnętrzną, lecz dawanie wolności, obdarzanie miłością i budzenie. A jeśli się dobrze zastanowimy, czy nie przyznamy, że to, co z pozoru jest tak małe, jest czymś naprawdę wielkim? Czy nie od Jezusa wychodzi rosnący przez wieki promień światła, który nie mógł pochodzić od żadnego zwykłego człowieka, promień, za pośrednictwem którego rzeczywiście ukazuje się światu blask światła Bożego? Czy przepowiadanie apostołów mogłoby znaleźć wiarę i zbudować powszechną wspólnotę, gdyby nie działała w nim moc prawdy?

Jeśli uważnym sercem słuchamy świadków i otwieramy się na znaki, którymi Pan ciągle na nowo uwiarygodnia ich i siebie samego, wtedy wiemy: On prawdziwie zmartwychwstał. On jest Żyjącym. Jemu się powierzamy i wiemy, że znajdujemy się na właściwej drodze. Razem z Tomaszem wkładamy nasze ręce w przebity bok Jezusa i wyznajemy: „Pan mój i Bóg mój!” (J 20,28).

„Jezus z Nazaretu”, cz. II, Od wjazdu do Jerozolimy do Zmartwychwstania, Wydawnictwo Jedność, Kielce 2011

2013-03-25 12:11

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wielkanocna wiara

Modne było dawniej mówienie, że ktoś jest wierzący a niepraktykujący. Może dziś moda na takie mówienie trochę zelżała, ale tego typu postaw pewnie wciąż nie brakuje. Miałem kiedyś takiego znajomego, który, co tu dużo mówić, przychodził na plebanię, żeby wyżebrać parę złotych na wódkę. Zawsze próbowałem mu tłumaczyć: „Kaziu, nie dam ci pieniędzy, bo jesteś alkoholikiem i zamiast chleba kupisz sobie coś do picia!”. Mój rozmówca nabierał wtedy powietrza w płuca, a potem z mocą i pewnością w głosie odpowiadał: „Proszę Księdza, jak Boga kocham, ja jestem abstynentem, tylko niepraktykującym”. Musiałem mu przyznać rację i podziwiałem, jak potrafił siebie zdefiniować. Od tamtej pory, kiedy słyszę, że ktoś deklaruje wiarę, a nie żyje nią i nie prowadzi życia sakramentalnego, przypominam sobie Kazia i myślę, że jest bardzo podobny do tych „wierzących a niepraktykujących”. Nie sądziłem jednak, że może też pojawić się w naszym duchowym krajobrazie skrajnie odmienna grupa ludzi, tacy, którzy praktykują, ale nie wierzą, którzy podejmują jeszcze jakieś religijne praktyki, ale są to już tyko dla nich elementy tradycji, albo swego rodzaju religijnej socjalizacji. Czy naprawdę można praktykować i nie wierzyć? Jaskrawym przykładem tego jest dla mnie zawsze Wielka Sobota w naszych polskich kościołach. Nie wiem, czy jest taki drugi dzień w roku, kiedy nasze świątynie tak licznie zapełniają się ludźmi i są tak bardzo ozdobione kolorowymi koszyczkami z jedzeniem przynoszonym do poświęcenia. Zwyczaj naprawdę piękny i niesłychanie symboliczny, szkoda tylko, że Pan Bóg jest gdzieś w tym wszystkim daleko z tyłu. My, księża, jak umiemy najlepiej, próbujemy wtedy przekierować uwagę zebranych z malowanych jajek na wystawionego w Pańskim grobie Pana Jezusa. Bardzo to trudne zadanie i z bólem serca widzimy, jak Pan Bóg niekiedy przegrywa ze święconymi jajkami. Takich praktykujących i niewierzących można czasem spotkać przy udzielaniu sakramentów świętych. Ile to razy przy chrzcie, pytając rodziców, o co proszą Kościół Boży dla swojego dziecka, usłyszałem odpowiedź: „O zdrowie!”. Trudno czasem, nawet najpobożniejszemu kapłanowi, zachować pokój serca, kiedy podczas sakramentalnego związku małżeńskiego cała ceremonia bardziej przypomina sesję zdjęciową niż modlitwę i spotkanie z Bogiem. Zapamiętałem nawet taką pannę młodą, która podczas przysięgi małżeńskiej była bardziej wpatrzona w fotografa niż w swojego narzeczonego. Przykładów można pewnie mnożyć i może nie zawsze niestosowne zachowania w kościele muszą wynikać z braku wiary, ale warto przy okazji Wielkanocy przyjrzeć się sobie i zobaczyć, ile w tym moim religijnym życiu jest zwyczaju, a ile wiary, ile tradycji, a ile Pana Boga. Bo dziś Chrystus chce zmartwychwstać w tym wszystkim, co Go dotyczy, a w czym odebraliśmy Mu życie, w tym, w czym On naprawdę żyje, a co my traktujemy tak, jakby w tym nie chodziło już o żywego Pana Boga. Chrystus zmartwychwstał! Prawdziwe zmartwychwstał! Z duszpasterską troską życzę sobie, moim współbraciom w kapłaństwie i wszystkim wiernym wielkanocnej wiary, czyli takiej, w której Chrystus żyje, a nie leży w grobie i ciągle czeka na zmartwychwstanie.

CZYTAJ DALEJ

Przewodniczący KEP: nie ma prawa do zabijania, ale do ochrony życia!

2024-04-18 08:57

[ TEMATY ]

aborcja

abp Tadeusz Wojda SAC

Episkopat News

Abp Tadeusz Wojda

Abp Tadeusz Wojda

Nie ma prawa do zabijania, ale do ochrony życia – powiedział przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Tadeusz Wojda podczas trzydniowego Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatów Unii Europejskiej. Zaznaczył, że życie jest największym darem Bożym.

W piątek w Łomży zakończy się trzydniowe Zebranie Plenarne Konferencji Episkopatów Unii Europejskiej(COMECE). W czasie trzech sesji biskupi dyskutują o procesie integracji Unii Europejskiej, o jej postrzeganiu z perspektywy Europy Środkowej i Wschodniej i o przyszłych kierunkach jej rozwoju w obliczu wyzwań geopolitycznych.

CZYTAJ DALEJ

Patriotyzm może mieć różne oblicza

2024-04-18 23:18

Grzegor Finowski / UPJPII

    Stowarzyszenie Absolwentów i Przyjaciół Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie rozpoczęło 12 kwietnia projekt „Trzy kobiety. Trzy drogi. Patriotyzm jako misja Uniwersytetu”, włączając się w program „Z kobietami – patriotkami”.

Św. Jadwiga Królowa, Hanna Chrzanowska, błogosławiona pielęgniarka i Emilia Wojtyłowa, matka Ojca św. Jana Pawła II to trzy bohaterki projektu, którego celem jest popularyzacja ich życia i działalności, a także na przykładzie tych wyjątkowych kobiet próba odpowiedzi na pytanie – jak patriotyzm może stać się misją? Działalność na niwie rodzinnej, wspierająca, wychowująca dzieci w duchu najwyższych wartości, działalność społeczna czy polityczna – patriotyzm może mieć różne oblicza. Konferencja była też świetnym czasem dla refleksji – w jaki sposób z postaw tych trzech kobiet można czerpać wzorce na dziś.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję