Tbilisi: sytuacja może przerodzić się w otwarty konflikt
„Ulice są pełne ludzi. To bardzo imponujące. Sytuacja jest może przerodzić się w otwarty konflikt. Miejmy nadzieję, że nic się nie wydarzy, miejmy nadzieję, że nie dojdzie do wypadku, który mógłby wywołać wielką eksplozję” - powiedział włoskiej agencji katolickiej SIR bp Giuseppe Pasotto. Administrator apostolski Kaukazu obrządku łacińskiego od 31 lat mieszka w Gruzji, a od ćwierć wieku jest przełożonym tamtejszych katolików.
„Każdego wieczoru, już od pięciu nocy, główna ulica miasta wypełnia się ludźmi, zwłaszcza młodymi, a ich liczba rośnie każdego wieczoru. Mówi się nawet o 100 000 zgromadzonych. Muszę powiedzieć, że napięcie również rośnie. Bo o ile pierwsze wieczory były spokojniejsze, to teraz wraz z interwencjami policji i reakcją niektórych demonstrantów, którzy prowokują napięcie rośnie” - mówi hierarcha.
Podziel się cytatem
Na ulice wychodzą głównie młodzi ludzie. „To oni są bohaterami tych demonstracji, pokazując wielką siłę. Dziś zamknęli znaczną część uniwersytetów. Demonstracje rozpoczynają się o 19:00 a kończą o 7:00 rano. Pozostają na ulicach od 12 do 14 godzin i przez większość czasu toczy się walka między siłami policyjnymi a demonstrantami. Ale oni wyraźnie się nie boją. Podchodzą do policji. Opierają się strumieniom wody, mokną na mrozie przez całą noc, ale idą dalej. Widać też rosnącą solidarność. Widać ludzi przynoszących jedzenie i pomagających. Jestem pod wrażeniem wytrwałości tych, którzy godzinami pozostają na ulicach. Obawiam się, że przemoc narasta. Miejsca demonstracji mnożą się także w innych miastach kraju - wyznaje hierarcha.
Bp Pasotto zaznacza, że dla Gruzinów Europa oznacza nowość, postęp, wolność, oznacza patrzenie w przyszłość. Dodaje, że demonstrują nie tylko młodzi ludzie. Są też dorośli, osoby starsze. Są tacy, którzy protestowali 20 lat temu, by obalić Szewardnadze. „Krótko mówiąc, jest wielu ludzi, którzy przeżyli okres Związku Radzieckiego i nie chcą wracać i żyć w tamtym klimacie. Mamy nadzieję, że uda się znaleźć wyjście z kryzysu. Rząd twierdzi, że ma pełne prawo pozostać, ponieważ został wybrany” - relacjonuje z Tbilisi bp Pasotto.
Ojciec Święty przyjął dziś prezydent Gruzji Salome Zurabiszwili. Spotkała się ona również z sekretarzem ds. relacji Stolicy Apostolskiej z państwami abp. Paulem Gallagherem. Rozmawiano m.in. o gruzińsko-watykańskiej współpracy w dziedzinie kultury, nauki i edukacji.
Watykańskie Biuro Prasowe poinformowało, że rozmawiano również o wkładzie Kościoła katolickiego w rozwój gruzińskiego społeczeństwa. Podjęto także kwestie regionalne i międzynarodowe, zwracając szczególną uwagę na aktualne wyzwania humanitarne oraz podkreślając znaczenie promowania sprawiedliwości i harmonii społecznej.
Wywiad z abp. Aldo Cavallim, papieskim wysłannikiem do miejsca domniemanych objawień. To on ma czytać orędzia przypisywane „Królowej Pokoju” i zezwalać na ich publikację.
„Medjugorje to normalne miejsce, bez niczego szczególnego, które dzięki łasce stało się miejscem duchowym, do którego przybywają ludzie z całego świata. Przyjeżdżają i tam zaczynają się modlić”. Stwierdził w wywiadzie dla watykańskich mediów 78-letni arcybiskup Aldo Cavalli, pochodzący z Lecco wieloletni nuncjusz, który w listopadzie 2021 r. został wysłany przez Papieża Franciszka jako wizytator apostolski do małej miejscowości w Bośni i Hercegowinie, która w ciągu ostatnich czterdziestu lat stała się jednym z najczęściej odwiedzanych ośrodków maryjnych na świecie. Rok 2024 był szczególnie ważny dla Medjugorje: w maju ubiegłego roku Dykasteria Nauki Wiary opublikowała nowe normy dotyczące domniemanych zjawisk nadprzyrodzonych, które ułatwiają dawanie zielonego światła dla różnych form pobożności, nie zobowiązując przy tym Stolicy Apostolskiej do orzekania o nadprzyrodzoności. We wrześniu ukazała się nota zatytułowana „Królowa Pokoju”, poświęcona duchowemu doświadczeniu Medjugorje, przyznająca fenomenowi maryjnemu „nulla osta”, czyli najwyższe uznanie przewidziane przez nowe normy. Od tego czasu „domniemane przesłania”, które otrzymują wizjonerzy, są publikowane „za kościelną aprobatą”.
Jak wynika z analizy przeprowadzonej przez Restoration of America, w trakcie swojej jednej kadencji Joe Biden przekazał grupom proaborcyjnym ponad 1,23 mld dolarów z pieniędzy amerykańskich podatników - informuje portal lifesitenews.com.
Z raportu wynika, że największym prywatnym odbiorcą była firma Pathfinder International z siedzibą w Massachusetts, która otrzymała 145 mln dolarów. Pathfinder rzekomo promuje „planowanie rodziny”, jednocześnie „przekształcając” to, co nazywa się „szkodliwymi normami dotyczącymi płci”, i lobbował przeciwko przepisom federalnym, takim jak poprawka Hyde'a, które uniemożliwiają organizacji bardziej bezpośrednie wydawanie środków podatników na aborcję.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.