d
W kościele parafialnym pw. Miłosierdzia Bożego w Pabianicach rodzina, siostry zakonne i duchowni pożegnali śp. ks. Andrzeja Pełkę. Mszy św. żałobnej za zmarłego przewodniczył kolega kursowy zmarłego i notariusz Kurii Metropolitalnej Łódzkiej ks. Tadeusz Weber, a homilię wygłosił ks. Marek Wochna – kustosz Sanktuarium Świętego Antoniego z Padwy w Tomaszowie Mazowieckim.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
W homilii, zwracając się do wiernych, ks. dr Marek Wochna wskazał na to, że - nasza modlitwa tu i teraz ma swój sens. Śmierć jest bramą, przez która przejdzie każdy z nas. Wierzymy i ufamy, że po drugiej stronie jest Ten, o którym tak pięknie mówi dzisiejsza Ewangelia: tego, który do mnie przychodzi precz nie odrzucę! To prawda o Tym, który kocha miłością miłosierną. To także słowa nadziei dla nas, którzy pozostajemy tutaj na ziemi. – podkreślił kaznodzieja. - Ksiądz Andrzej - człowiek niezwykłej delikatności, który mając problemy zdrowotne z chodzeniem, pytał: czy można by pomyśleć o uchwytach z jednej i z drugiej strony, bo nie chciałbym upuścić Pana Jezus, udzielając Komunii Świętej. Z niezwykłą delikatnością. Człowiek, który zapisał się w tej parafii, w tym kościele, zapisał się w pamięci nas wszystkich najpierw jako wikariusz, który… do dziś jest wspominane, w jaki gorliwy sposób organizował wyjazdy i pielgrzymki parafialne. Człowiek, który na ostatnie lata swojego życia, kiedy zdrowie nie pozwalało podejmować obowiązków duszpasterskich zamieszkał tutaj wśród nas na ostatnie osiem lat! – zaznaczył duchowny.
- Świadkiem – chyba jego najpiękniejszej działalności jest jeden z konfesjonałów w naszym kościele. Można było go tam spotkać i rano, i wieczorem, i po południu. Przychodził tutaj również poza mszami, bo wiesz tam się umówiłem, ktoś przyjdzie na spowiedź. To jest świadek – ten niemy konfesjonał – moglibyśmy to szumnie nazwać dzielności duszpasterskiej, ale to była jego cicha służba, którą ofiarował Bogu, przez ostatnie lata swojego życia w tej świątyni! – podkreślił kaznodzieja.
Kończąc homilię, ks. Wochna zauważył, że Zmarły – już zdał Bogu sprawę ze swojego życia. Mógł stanąć przed Panem Bogiem z podniesioną głową. Niech zatem tam, po drugiej stronie, będzie pośrednikiem naszych modlitw i przyczynia się za nami, a jeśli odrobinę brakuje, to będzie mu towarzyszyć modlitwa Kościoła. Będą mu towarzyszyć Msze święte celebrowane za spokój jego duszy, ale niech towarzyszy mu także nasza osobiste westchnienie do Boga – zakończył.
Śp. ksiądz kanonik Andrzej Pełka odszedł do Pana 30 listopada 2024 w 68. roku życia i 41 roku
kapłaństwa. Zmarły był proboszczem parafii w Bujnach i parafii w Rąbieniu.
Pogrzeb rozpocznie się Mszą św. sprawowaną w kościele pod wezwaniem Świętego Wojciecha w
Łodzi, w czwartek 5 grudnia br. o godz. 12:00 i po niej nastąpi złożenie ciała śp. Księdza Kanonika do
grobu na cmentarzu pod wezwaniem Świętego Wojciecha w Łodzi (ul. Kurczaki 81).