Reklama

Pożdżenice

380. rocznica erygowania parafii

Niedziela łódzka 1/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jubileusz 380-lecia pierwszego erygowania parafii św. Barbary i św. Kazimierza obchodzono w Pożdżenicach w niedzielę 1 grudnia 2002 r.
Gościem specjalnym uroczystości był bp Adam Lepa. Przybyli również kapłani: ks. kan. Józef Świerczyński - proboszcz z Ujazdu, ks. kan. Jan Szadkowski - proboszcz parafii Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Łodzi, ks. Wiesław Dura - proboszcz parafii bł. Urszuli Ledóchowskiej w Łodzi, ksiądz dziekan Jan Ciesielczyk - proboszcz parafii Buczek, ksiądz dziekan Kazimierz Ciosek - proboszcz z Zelowa, ks. kan. Marian Fałek - proboszcz z Wygiełzowa, ks. Leszek Druch - proboszcz z Parzna, ks. kan. Waldemar Kulbat - redaktor odpowiedzialny Niedzieli Łódzkiej.
W imieniu parafian powitała Księdza Biskupa chlebem i solą rodzina Anny i Sławomira Adamusiaków z dziećmi. Ksiądz proboszcz Bolesław Dziurdzia poprosił Czcigodnego Pasterza o sprawowanie Eucharystii w intencji parafian żyjących i tych, którzy przeszli już do wieczności.
W wygłoszonej homilii Ksiądz Biskup mówił o potrzebie umiłowania Jezusa Chrystusa, który przychodzi do nas w bólu i cierpieniu, ale i w miłości. Winniśmy starać się umiłować Chrystusa w drugim człowieku i pozostawać świadkami Miłosierdzia, zgodnie ze wskazaniami Ojca Świętego Jana Pawła II. Czas szybko płynie, dobro pozostaje, bo najtrwalsze są czyny zrodzone z miłości. Warto też pamiętać, by własne cierpienie i modlitwę ofiarować za innych.
Bp Adam Lepa dokonał poświęcenia odrestaurowanych ołtarzy, ambony i ambonki, które pochodzą jeszcze z pierwotnego kościoła, a z okazji jubileuszu parafii zostały z taką pieczołowitością odnowione.
Przy okazji Ksiądz Biskup wspomniał o zmarłych członkach wspólnoty parafialnej, którzy przed kilkoma wiekami budowali tę świątynię i ofiarowali Panu Bogu piękne, obecnie misternie odrestaurowane ołtarze. Na ich stopniach klęczały całe pokolenia ludzi, w postawie szczerej miłości do Chrystusa i do człowieka.
Po zakończonej Eucharystii w bezpośredniej rozmowie parafianie przekazali Księdzu Biskupowi wiele słów uznania pod adresem Księdza Proboszcza, który cieszy się powszechnym szacunkiem w swojej wspólnocie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania.
Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali.
Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor.
Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie.
Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca!
Z wyrazami szacunku -

CZYTAJ DALEJ

Św. Ekspedyt - dla żołnierzy i bezrobotnych

Niedziela łowicka 51/2004

Sławny - u nas mało znany

CZYTAJ DALEJ

Rekolekcje Wspólnoty Trudnych Małżeństw SYCHAR

2024-04-20 15:01

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Kłys

Ponad 100 małżonków z całej Polski bierze udział w rekolekcjach prowadzonych przez Wspólnotę Trudnych Małżeństw Sychar, które w ten weekend odbywają się Ośrodku Rekolekcyjno- Konferencyjnym w Porszewicach k. Łodzi.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję