Reklama

Niedziela Kielecka

Zgromadzenie Sióstr Miłosierdzia

Świat potrzebuje miłosierdzia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Polsce siostry miłosierdzia nazywane są popularnie szarytkami, nazwa wywodzi się od francuskiego słowa „charité”, co znaczy: miłosierdzie. Dewizą ich życia są słowa: „Miłość Chrystusa przynagla nas”. Cechą charakterystyczną zgromadzenia jest to, że siostry składają cztery śluby (czystości, ubóstwa, posłuszeństwa i służenia ubogim) na jeden rok, a każdego roku w uroczystość Zwiastowania NMP je ponawiają.

Śladami wielkiego świętego

Św. Wincenty à Paulo jest jedną z najbardziej znanych postaci nie tylko we Francji, ale i w Europie. Jest patronem wszystkich dzieł miłosierdzia w Kościele.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ksiądz Wincenty żyjący w XVII wieku widział Jezusa Chrystusa obecnego w ubogim i tej służbie poświęcił całe swoje życie. W celu ewangelizowania i służenia ubogim założył liczne Bractwa Miłosierdzia (1617 r.), które skupiały w swych szeregach Panie Miłosierdzia – damy Paryża o wrażliwych sercach, otwarte na potrzeby ludzi biednych, chorych i opuszczonych. Kilka lat później założył Zgromadzenie Księży Misjonarzy (1625 r.), których zadaniem było nauczanie kleryków w seminariach duchownych i głoszenie misji ewangelizacyjnych. W 1633 r. razem ze św. Ludwiką de Marillac założył Zgromadzenie Sióstr Miłosierdzia, które posługiwało chorym, ubogim i porzuconym dzieciom w Paryżu. Z czasem ich posługa rozwinęła się na wszystkie kontynenty. Do Polski siostry przybyły w 1652 r.

Dar z nieba

Darem z nieba dla zgromadzenia jest Cudowny Medalik, którego objawienie miało miejsce w 1830 r. w Paryżu, w kaplicy sióstr przy Rue du Bac. Trzykrotnej łaski widzenia Matki Bożej dostąpiła licząca wówczas 24 lata s. Katarzyna Labouré, która w wieku dziewięciu lat, po stracie ukochanej matki, oddała swoje życie Maryi.

Podczas jednej z wizji Maryja powierzyła Katarzynie misję wybicia medalika według otrzymanego wzoru, usłyszała także zapewnienie, że wszyscy, którzy będą z wiarą nosić medalik i z ufnością modlić się wezwaniem: „O, Maryjo, bez grzechu poczęta módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy” otrzymają liczne łaski. Medalik szybko się rozprzestrzeniał. Z uwagi na liczne łaski i nawrócenia nazwany został przez ludzi Cudownym Medalikiem. Ciało wizjonerki zachowało się nietknięte. Relikwie św. Katarzyny Labouré spoczywają w kaplicy Objawień w Domu Generalnym Sióstr Miłosierdzia w Paryżu.

Reklama

Jednym z pragnień Maryi, oprócz wybicia medalika, było powstanie Stowarzyszenia Dzieci Maryi. Obecnie na terenie parafii św. Wojciecha w Kielcach działa Stowarzyszenie Wincentyńskiej Młodzieży Maryjnej, spotkania odbywają się w domu sióstr.

W służbie miłosierdzia

historia pobytu Zgromadzania Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego à Paulo w Kielcach sięga czasów zaboru rosyjskiego. Staraniem administratora i wikariusza apostolskiego diecezji krakowsko-kieleckiej ks. Macieja Majerczaka, 13 maja 1862 r. przybyło do Kielc 5 sióstr miłosierdzia, które podjęły pracę w szpitalu św. Aleksandra przy ul. Kościuszki.

Siostry posłane do pracy w szpitalu, opiekując się chorymi, wierne swojemu charyzmatowi starały się poszerzyć posługę i ogarnąć nią dzieci, szczególnie te biedne i opuszczone. Dwa lata po przybyciu do Kielc otworzyły Ochronkę dla najmłodszych. Początkowo Ochronka znajdowała się w wydzielonych pomieszczeniach szpitalnych i była utrzymywana z kasy szpitalnej. Dzieło sióstr zostało zauważone i docenione, dlatego też kilka lat później, w latach 1866-1870 naprzeciw szpitala wybudowany został dom dla sierot, nazwany „Ochronką Katolicką”. Liczba sierot z roku na rok wzrastała, budynek więc kilka razy powiększano. Po wojnie nastąpiła „reorganizacja domu”. Dzieci zostały wywiezione do państwowego ośrodka, a ochronkę przekształcono na Dom Dziecka pod wezwaniem św. Wincentego, który znalazł się pod opieką Caritas kościelnej.

Nowe wyzwania

W 1951 r. Dom Dziecka pod wezwaniem św. Wincentego zmienił nazwę na Dom Dziecka „Caritas”, a w roku 1956 na Zakład Wychowawczy „Caritas” przeznaczony dla dzieci upośledzonych umysłowo. Wszystkie dzieci z Domu Dziecka zostały umieszczone w różnych państwowych domach dziecka. Na ich miejsce zostali przyjęci chłopcy z lekkim upośledzeniem umysłowym. Zakład Wychowawczy „Caritas” istniał do 1996 r.

Reklama

W latach 1996-97 podjęta została decyzja o likwidacji domu. Jednak w związku z ogromnym zapotrzebowaniem miasta na placówki opiekuńczo-wychowawcze, decyzja ta została zmieniona. Siostry pozostały w Kielcach, co więcej, ich działalność wciąż się rozwijała. 1 października 1997 r. powstało Ognisko Wychowawcze działające pod kierownictwem oddziału „Caritas” Diecezji Kieleckiej. W placówce siostry opiekowały się dziećmi z rodzin ubogich, zaniedbanych i patologicznych. Ośrodek pełnił rolę wychowawczą, opiekuńczą i dydaktyczną. Dzieci mogły tu spożyć ciepły posiłek, odrobić lekcje, przebywać cały dzień, a w razie potrzeby również przenocować.

Od 1 października 2000 r. Ognisko Wychowawcze zostało odłączone od Caritas Kieleckiej. W jego ramach otwarty został także oddział przedszkolny.

Od 1 września 2005 r. przy ulicy Kościuszki 36 w Kielcach istnieją dwie odrębne placówki: Ognisko Wychowawcze oraz Niepubliczne Przedszkole Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego à Paulo. Organem prowadzącym obydwu placówek jest Prowincja Warszawska Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego à Paulo.

Dziś przy ul. Kościuszki 36

– Nasz dom przez cały dzień tętni życiem – od rana przychodzą dzieci do przedszkola, a po zajęciach w szkole przychodzą starsze dzieci do Ogniska Wychowawczego. Do funkcjonujących w Ognisku trzech grup wychowawczych uczęszcza ponad 60 dzieci. Część dzieci, które są w Ognisku, to nasi absolwenci z przedszkola – mówi s. Helena Radziejewska, przełożona wspólnoty.

W przedszkolu funkcjonuje pięć grup wiekowych, łącznie do przedszkola uczęszcza 128 dzieci.

Reklama

W Ognisku

Ognisko Wychowawcze jako placówka wsparcia dziennego ma na celu wspomaganie dzieci w ich rozwoju psychofizycznym, intelektualnym i społecznym. Jego misją jest pomoc dzieciom w codziennym odrabianiu prac domowych, zagospodarowanie czasu wolnego, organizacja wyjazdowych form zimowego oraz letniego wypoczynku. – Na miarę własnych możliwości – mówi s. Agnieszka – wspieramy rodziców w procesie wychowawczym dzieci poprzez wspólne rozmowy i podejmowane odpowiednie kroki wychowawcze, ustalenie ram, w których dziecko śmiało i odważnie może się uczyć i rozwijać. Charakterystycznym rysem naszych oddziaływań wychowawczych – kontynuuje s. Agnieszka – jest codzienne rozważanie Słowa Bożego w domowej kaplicy, zwyczajem tego domu jest również modlitwa przed i po posiłku.

W Ognisku każda z trzech grup posiada swoją salę, gdzie dzieci wraz z wychowawcami pracują, uczą się i spędzają twórczo czas na grach dydaktycznych, ćwicząc koordynację wzrokowo-ruchową, pamięć i spostrzeganie. Ognisko funkcjonuje według określonego regulaminu, a grupa w zależności od wieku posiada kalendarz zachowań. Dla wszystkich dzieci zapewniamy następujące zajęcia: komputerowe, sportowe, muzyczne, taneczne, plastyczno-techniczne, teatralne, rekreacyjne, programowe.

Pracę trzech wychowawców w ognisku wspierają dzielnie studenci, odbywający praktyki pedagogiczne i grupa wolontariuszy. Dziękujemy wszystkim, którzy swoim czasem, zdolnościami i wspaniałomyślnym gestem wspierają Ognisko.

W Przedszkolu

Jak każde przedszkole w Polsce, realizujemy wymagania określone przez MEN w podstawie programowej dla przedszkoli. Wyróżnia nas to, że jesteśmy przedszkolem katolickim, prorodzinnym, gdzie panuje atmosfera życzliwości, przyjaźni i otwartości na drugiego człowieka. Działania wychowawcze opieramy na systemie wartości chrześcijańskich z uwzględnieniem wartości uniwersalnych i treści patriotycznych – mówi s. Helena.

Reklama

Przedszkole posiada swoje własne tradycje, do których zaliczyć można imprezy i uroczystości przedszkolne: Spotkanie ze św. Mikołajem, Dzień Promyczków, Dzień Jeżyków, Dzień Biedronek, Dzień Motylków, Dzień Stokrotek, Bal karnawałowy, Dzień Dziecka, Festyn Rodzinny, Pożegnanie sześciolatków z przedszkolem. W każdej z 5-ciu grup oddzielnie organizowane są Jasełka dla rodziców połączone z wigilią, Dzień Babci i Dziadka, Dzień Rodziny. Niezapomnianym wydarzeniem był w tym roku występ rodziców w spektaklu „Calineczka”.

W działalności wychowawczo-edukacyjnej przedszkole współpracuje z muzykami z Filharmonii Świętokrzyskiej, z aktorami teatru Kubuś, z Kieleckim Teatrem Tańca, z parafią św. Wojciecha i przedstawicielami środowisk lokalnych, m.in. z panem policjantem, strażakiem, lekarzem, ratownikiem PCK. Współpracuje przede wszystkim z rodzicami, którzy aktywnie uczestniczą w życiu i działalności placówki, biorąc czynny udział w uroczystościach i spotkaniach przedszkolnych – kontynuuje s. Helena.

W wypełnianiu misji wychowania i opieki wspiera siostry ponad dwudziestu świeckich pracowników, którzy są bardzo oddani sprawie kształtowania młodego pokolenia, z kompetencją i sercem realizują swoje zadania.

W przedszkolu i w Ognisku siostry i świeccy pracownicy spotykają się z uśmiechem dzieci oraz z wielką życzliwością rodziców. Miło jest słyszeć, kiedy najstarsze przedszkolaki, pokazując na drzwi wejściowe do Ogniska, mówią: ja też będę tu przychodzić – dodaje s. Helena.

Wspólnota

Przełożoną wspólnoty, która liczy siedem sióstr, jest s. Helena. Cztery siostry pracują w domu, trzy siostry podejmują pracę na zewnątrz.

W przedszkolu pracuje, s. Lidia i s. Lena, w Ognisku pracuje s. Agnieszka, s. Helena zatrudniona jest w obydwu placówkach. S. Elżbieta katechizuje w dwóch szkołach podstawowych, poza katechezą spotyka się w soboty z grupę Wincentyńskiej Młodzieży Maryjnej w domu sióstr, uczestniczy w tym często s. Lena. Podczas dwugodzinnego spotkania formacyjnego znajdują się również chwile na zabawy integracyjne, wspólne wyjścia czy wyjazdy. W ciągu roku wyjeżdżają wspólnie na ferie zimowe i letnie. S. Renata pracuje jako pielęgniarka w szpitalu św. Aleksandra, słowem i radosnym zaangażowaniem stara się świadczyć o miłosierdziu Boga. S. Stanisława z pasją działa w grupie charytatywnej przy parafii św. Wojciecha.

– W kaplicy rozpoczyna i kończy się nasz dzień służby. Gromadzimy się na wspólnej modlitwie, aby powierzać dobremu Bogu, przez wstawiennictwo Maryi, tych, którym służymy i tych, z którymi współpracujemy – mówi s. Helena. Jako siostry miłosierdzia chcemy pełnić powierzone nam zadania zgodnie z duchem zgromadzenia, którym jest służyć z pokorą, prostotą i miłością, ponieważ „Miłość Chrystusa przynagla nas”.

W następnym numerze zaprezentujemy Zgromadzenie Sióstr Albertynek – Dom w Kielcach

2013-10-18 11:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W sercu Kościoła

Niedziela częstochowska 4/2018, str. I

[ TEMATY ]

zakony

zgromadzenia

Bożena Sztajner/Niedziela

Siostry kanoniczki Ducha Świętego towarzyszą kapłanom w ich starości i cierpieniu w Domu Księży Emerytów w Częstochowie

Siostry kanoniczki Ducha Świętego towarzyszą kapłanom w ich starości i cierpieniu w Domu Księży Emerytów w Częstochowie

W święto Ofiarowania Pańskiego od 1997 r., z woli św. Jana Pawła II, przeżywamy w Kościele powszechnym Światowy Dzień Życia Konsekrowanego, który jest okazją do głębszej refleksji całego Kościoła nad darem życia poświęconego Bogu. Życie konsekrowane, które ma różne formy, takie jak życie zakonne (monastyczne), stan dziewic poświęconych Bogu, pustelnicy, wdowy i wdowcy konsekrowani, instytuty zakonne i świeckie, stowarzyszenia życia apostolskiego, jest świadectwem życia i wiary.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Czas decyzji wpisany…w Boży zegar – o pielgrzymowaniu maturzystów na Jasną Górę

Młodzi po Franciszkowemu „wstali z kanapy”, sprzed ekranów i znaleźli czas dla Boga, a nauczyciele, katecheci, kapłani, mimo wielu obowiązków, przeżywali go z wychowankami. Dobiega końca pielgrzymowanie maturzystów na Jasną Górę w roku szkolnym 2023/2024. Dziś przybyła ostatnia grupa diecezjalna – z arch. katowickiej. W sumie w pielgrzymkach z niemalże wszystkich diecezji w Polsce przybyło ok. 40 tys. uczniów. Statystyka ta nie obejmuje kilkuset pielgrzymek szkolnych.

Najliczniej przyjechali maturzyści z diec. płockiej, bo 2,7 tys. osób. „We frekwencyjnej” czołówce znaleźli się też młodzi z arch. lubelskiej, diecezji: rzeszowskiej, sandomierskiej i radomskiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję