Reklama

Oko w oko

Wszystkie drogi prowadzą na Jasną Górę

Niedziela Ogólnopolska 43/2013, str. 22

Marian Sztajner

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zostałam zaproszona do Częstochowy akurat na 12 października - dzień poprzedzający zawierzenie świata Niepokalanemu Sercu Maryi przez papieża Franciszka. Jasna Góra została wybrana jako jedno z najważniejszych miejsc, sanktuariów Matki Bożej, uczestniczących w różańcowym telemoście transkontynentalnym.

Gdy znalazłam się w zatłoczonym po brzegi pociągu, pomyślałam, jak Ktoś niezauważalnie reżyseruje nasze życie. Przecież miałam w Warszawie inne ważne plany, a tu nagle dostałam wiadomość od dyrektora Zygmunta Gutowskiego, że muszę koniecznie być na rozdaniu nagród VIII Polonijnego Festiwalu Multimedialnego „Polskie Ojczyzny 2013”. Nadesłano ponad 100 prac filmów dokumentalnych i innych form multimedialnych z całego świata - Australii, Nowej Zelandii, USA, Kanady, krajów europejskich. Za filmy dokumentalne o Zofii i Stefanie Korbońskich, prof. Józefie Garlińskim z Londynu i prof. Dorze Kacnelson otrzymałam I miejsce w tym międzynarodowym multimedialnym przeglądzie. Uroczystość na Akademii Polonijnej w Częstochowie miała dostojną oprawę, połączoną z inauguracją roku akademickiego, z udziałem rektora, profesorów, gości ze świata, studentów w uroczystych strojach, pocztów sztandarowych, fanfar… Ale jakie media o tym opowiedzą, chociażby wspomną?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ta uroczystość była dla mnie, jak się potem okazało, tylko preludium do dalszych przeżyć, spotkań, niezapomnianych obrazów. Klasztor jasnogórski pełen ludzi, wszystkie dziedzińce, błonia zapełnione, przeważają młodzi. Wpatrzeni w ekrany, wsłuchani w słowa płynące z wybranych sanktuariów świata. (Tu trzeba podkreślić, że ten ogromny przekaz mógł być możliwy dzięki mediom toruńskim o. Tadeusza Rydzyka).

Nie zabrakło górali, przyjechali liczną grupą do „swojej Matki”, z pamięcią i hołdem dla „naszego kochanego «Gazdy Świętego» - Papieża Jana Pawła II”. Uroczyści, piękni w swoich odświętnych strojach, zagrali i zaśpiewali tak, jak oni tylko potrafią.

Reklama

Słoneczny jesienny dzień, różnorodność niepojętych kolorów i piękna noc czuwania były trudnym do wyobrażenia i oddania obrazem piękna świata, spoza ludzkich możliwości.

Błagania, prośby i podziękowania kierowane do Matki Jezusa - Zbawiciela świata. To przecież Ona stała pod krzyżem, gdy Syn zbity, sponiewierany, na końcu przybity do krzyża - umierał. Ta prawda mówi, że nie można żyć byle jak, na zasadzie modnego hasła „Róbta, co chceta”. W czasie czuwania jasnogórskiego padły słowa proste - żyć według Dekalogu! Jednocześnie bardzo trudne, szczególnie dla kreatorów współczesnego świata.

Gdy zmierzałam szybkim krokiem na dworzec, by zdążyć na pociąg do Warszawy, Wielki Niezauważalny Reżyser skierował nieoczekiwanie moje kroki do bliskiej mi redakcji „Niedzieli”, tuż obok wałów jasnogórskich. A tu - niezwykłe spotkanie jubileuszowe ks. inf. Ireneusza Skubisia, od ponad 30 lat kierującego tygodnikiem. Opiekuna młodzieży akademickiej, jak niegdyś ks. Karol Wojtyła. Teraz do ks. Ireneusza Skubisia zjechali dawni studenci „akademicy z piwnicy” - wspominają klimat uczelni lat 70. ubiegłego wieku i swoje spotkania w duszpasterstwie akademickim, z „przewodnikiem, przyjacielem, dobrym człowiekiem, którego można było o wszystko poradzić się, zapytać”. Zaraz dodają: „tak jest do dzisiaj”. Byłam pod ogromnym wrażeniem serdeczności, spontaniczności, wspólnych śpiewów piosenek z tamtych lat. „Więc żyjmy, jak można najpiękniej, bo życie to skarb w naszych rękach…”. Przywieźli ze sobą gitary, dawne zeszyty z nutami i tekstami - koncert był świetny! A przecież to dzisiaj ludzie różnych profesji, często z tytułami naukowymi, dyrektorskimi, tu poczuli się znowu grupą młodzieży studenckiej.

Na koniec, gdy szłam Aleją od wzgórza klasztornego, młody człowiek zapytał mnie o drogę na dworzec. Szliśmy razem, opowiedział mi, dlaczego tu przyjechał i jak wiele siły dała mu Jasna Góra. Na koniec dodał: „Ja jestem prawie niewidomy, widzę tylko kontury, stało się to po szkarlatynie w dzieciństwie, ale studiuję, radzę sobie. Znajomi z uczelni namówili mnie, by jechać z nimi do Częstochowy. Cieszę się, że przyjechałem. Całą noc byłem w Kaplicy przed Obrazem. Coś niesamowitego!”.

To kilka zapamiętanych przeze mnie obrazów spod Jasnej Góry. Prawda o Bogu, o Kościele, o ludziach. I tego nikt i nigdy nie zniszczy!

2013-10-22 12:47

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Wojciech

Niedziela Ogólnopolska 17/2019, str. 30

[ TEMATY ]

św. Wojciech

T.D.

Św. Wojciech, patron w ołtarzu bocznym

Św. Wojciech, patron w ołtarzu bocznym

29 kwietnia 2019 r. – uroczystość św. Wojciecha, biskupa i męczennika, głównego patrona Polski

W tym tygodniu oddajemy cześć św. Wojciechowi (956-997), biskupowi i męczennikowi. Pochodził z książęcego rodu Sławnikowiców, panującego w Czechach. Od 16. roku życia przebywał na dworze metropolity magdeburskiego Adalberta. Przez 10 lat (972-981) kształcił się w tamtejszej szkole katedralnej. Po śmierci arcybiskupa powrócił do Pragi, by przyjąć święcenia kapłańskie. W 983 r. objął biskupstwo w Pradze. Pod koniec X wieku był misjonarzem na Węgrzech i w Polsce. Swoim przepowiadaniem Ewangelii przyczynił się do wzrostu wiary w narodzie polskim. Na początku 997 r. w towarzystwie swego brata Radzima Gaudentego udał się Wisłą do Gdańska, skąd drogą morską skierował się do Prus, w okolice Elbląga. Tu właśnie, na prośbę Bolesława Chrobrego, prowadził misję chrystianizacyjną. 23 kwietnia 997 r. poniósł śmierć męczeńską. Jego kult szybko ogarnął Polskę, a także Węgry, Czechy oraz inne kraje Europy.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Pierwszy Synod Diecezji Świdnickiej. Hasło, hymn i logo

2024-04-24 10:53

[ TEMATY ]

Świdnica

synod diecezji świdnickiej

diecezja świdnicka

Logo Pierwszego Synodu Diecezji Świdnickiej

Logo Pierwszego Synodu Diecezji Świdnickiej

Już w sobotę 18 maja w katedrze świdnickiej zostanie zainaugurowana uroczysta sesja Pierwszego Synodu Diecezji Świdnickiej. Tym czasem świdnicka kuria zaprezentowała logotyp wydarzenia.

Ważnymi znakami, które będą towarzyszyć wiernym w czasie tego ważnego wydarzenia, są specjalnie wybrane hasło, hymn oraz logo, odzwierciedlające duchową misję i cel Synodu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję