Reklama

Niedziela Przemyska

Homilia abp. Józefa Michalika wygłoszona 20 października na KUL

W dniu 20 października br. Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II przyznał przewodniczącemu Episkopatu Polski abp. Józefowi Michalikowi wyróżnienie „Deo et Patriae deditus”.
Wręczenie wyróżnienia połączone zostało z inauguracją roku akademickiego na KUL. Senat uczelni, który decyzję o przyznaniu wyróżnienia podjął w dniu 25 kwietnia br., w uzasadnieniu zaznaczył, że „arcybiskup Józef Michalik od dziesięcioleci wzywa do kultywowania związków polskiej kultury z chrześcijaństwem i do opierania życia społecznego na trwałych zasadach moralnych, apeluje o ochronę instytucji rodziny, o uznanie godności życia ludzkiego na każdym etapie jego rozwoju, (…) promuje postawę przebaczenia opartego na prawdzie, a także z troską angażuje się w formację młodzieży”.
Na początku Eucharystii, której Ksiądz Arcybiskup przewodniczył i podczas której wygłosił homilię – jej tekst przytaczamy poniżej – Wielki Kanclerz KUL abp Stanisław Budzik zauważył: „Myślę, że niewielu jest ludzi, którzy byliby tak oddani Bogu, Kościołowi i Ojczyźnie jak Ksiądz Arcybiskup”.
W imieniu własnym i Czytelników „Niedzieli” składamy tą drogą najserdeczniejsze gratulacje Księdzu Arcybiskupowi.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

25 lat temu, 23 października 1988 r., kard. Józef Ratzinger wygłosił na KUL-u referat, który rozpoczął od postawienia pytania: „Kim jest człowiek?”. I uznał, że właściwa odpowiedź na to pytanie staje się w nowy sposób aktualna „odkąd stało się możliwe «zrobić» człowieka, lub - jak to ujmuje fachowa terminologia - reprodukować go w probówce.

Powołanie do doskonałości

Powstanie człowieka jest jednak czymś więcej niż tylko «reprodukcją», jest dziełem uczynionym przez samego Boga, na Jego obraz i podobieństwo (por. Rdz 1, 26) i odtąd każde ludzkie zaistnienie dokonuje się przy zupełnie szczególnym «udziale» Stwórcy. I nie będzie postępem wyizolowanie biologicznej strony tego aktu i powierzenie jej ekspertom z laboratorium, bo poczęcie człowieka to coś więcej jak tylko reprodukcja”. Kard. Ratzinger przypomniał, że „mowa o Bogu należy do mowy o człowieku i jako aktualna należy także do posłannictwa uniwersytetu. Jest ona w szczególności prawem i obowiązkiem katolickiego uniwersytetu”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kryzys cywilizacji chrześcijańskiej (ale nie wiary!), który obserwujemy dziś w Europie w wielkiej mierze uwarunkowany jest redukcyjnym spojrzeniem na człowieka i próbą pozbawienia go nierozerwalnego związku ze Stwórcą, a przecież tylko wtedy człowiek potrafi w pełni w sposób twórczy korzystać z ofiarowanych mu niezwykłych możliwości.

Św. Paweł w liturgii Słowa przypomniał dziś Tymoteuszowi, że powołani jesteśmy do doskonałości i „aby człowiek Boży był doskonały, przysposobiony do każdego dobrego czynu - (otrzymał) od Boga wszelkie pismo natchnione, pożyteczne do nauczania, do przekonywania, do poprawiania, do kształcenia w sprawiedliwości…” (por. 2 Tm 3, 16-17)

Jednakże sens przyjęcia Słowa Bożego nie polega tylko na ubogaceniu się wiedzą czy mądrością Bożą, ale na tym, że przyjmujący objawienie staje się partnerem Bożych zamiarów, uczestnikiem i współtwórcą Bożej historii.

Reklama

Guardini powiedział kiedyś: „Nie jesteśmy żadnymi wybitnymi osobistościami religijnymi, lecz sługami Słowa... Istnieje nawet wielkie prawdopodobieństwo, że poza światem chrześcijańskim znajdują się największe osobistości religijne, lecz nie ma to większego znaczenia, tym co się liczy, jest posłuszeństwo słowu Chrystusa” (Kard. J. Ratzinger, „Wiara, prawda, tolerancja”, Kielce 2004, s. 35 n.).

Sam Pan Jezus zwrócił także uwagę na rolę bliskości z Nim, którą tworzy nie tyle pokrewieństwo ciała, co pokrewieństwo duchowe, uzyskane poprzez posłuszeństwo Słowu Bożemu: „Kto słucha Słowa Bożego i wypełnia je, ten jest mi matką, i siostrą i bratem” (Mk 8, 21).

Żyjemy w czasach wielkich cywilizacyjnych i kulturowych przemian. Dla jednych - to powód do zmartwień, dla innych - wielka i radosna inspiracja do działania. Bez względu na to, jak dany nam czas oceniamy, jest to jedyny czas, jaki dobry Pan Bóg nam daje. Innego czasu nie będzie. Mamy tylko tu i teraz, aby zapracować na wieczność.

Racjonalny dialog ze światem

Jesteśmy na Katolickim Uniwersytecie, który w klasycznym rozumieniu jest nie tylko „zgromadzeniem mistrzów i uczniów, pragnących i stawiających sobie za cel poznanie wiedzy” (Alfons X Mądry, „Siete partidas”, II, tit. XXXI), ale także wspólnotą upowszechniającą Prawdę bez względu na warunki. A taka właśnie wspólnota tworzy skuteczną atmosferę do permanentnej formacji tego, co ludzkie i tego, co Boże w człowieku, w mistrzu, nauczycielu i uczniu. Pamiętać jednak należy, że chrześcijańska koncepcja wierności Prawdzie nieodłączna jest od miłości, bo tylko prawda nierozerwalnie związana z miłością jest w stanie uformować pełnię człowieczeństwa.

To bardzo ważne zadanie, bo dzisiaj w Polsce dominuje wizja uniwersytetu i szkoły, której misją ma być już tylko kształcenie kompetentnych i skutecznych specjalistów. O wszystkim zaczyna decydować rynek pracy i płacy. Można usłyszeć, że w obecnej sytuacji gospodarczej i społecznej potrzebujemy tylko fachowców, czyli absolwentów o zdolnościach czysto technicznych. I dlatego pojawiła się szeroka promocja tzw. praktycznych kierunków akademickich.

Reklama

Tymczasem jest to wizja fałszywa, bo niepełna, ponieważ nie ma dobrego fachowca bez zakorzenienia człowieka w ogólnej kulturze, bez wrażliwości intelektualnej i duchowej oraz bez formacji etycznej, a uniwersytet od swojego zarania był miejscem, gdzie szukano prawdy o świecie i o człowieku w każdym z jego wymiarów. Idee takiego właśnie uniwersytetu krzewił od zawsze Kościół, który wierzy, że Chrystus to Logos - stwórcza siła rozumu - „Słowo, przez które wszystko się stało” (por. J 1, 3), także człowiek, który został stworzony na obraz i podobieństwo Boże.

Uniwersytet nie powinien być zamknięty na poważny, racjonalny dialog ze światem i jego współczesnymi prądami myślowymi czy promowanymi ideologiami, ale otwartość na człowieka i świat nie może niewolniczo ulegać prostej logice rynku, co wcale nie jest łatwe, ale chroni od postrzegania człowieka jako zwyczajnego konsumenta. Jeśli głównym kryterium dla uniwersytetu stałaby się tylko użyteczność i pragmatyzm a synonimem postępu i sukcesu „wiedza i władza”, to takie normy łatwo by prowadziły do ideologii politycznej poprawności i uzależnień, które niełaskawym okiem patrzą na prawo do obecności Boga w życiu publicznym, lekceważą zdrowy rozsądek i zwalczają prawa naturalne.

Niezależność uniwersytetu to jego wielka wartość, zwłaszcza niezależność w poszukiwaniu dróg do prawdy o Bogu i człowieku, który poprzez obecność w świecie dąży do wieczności.

Kard. Ratzinger uważał jako „oczywiste, że dziś przez odłączenie religii od odpowiedzialności przed rozumem pojawiły się patologiczne formy religii… ale i oczywistym staje się fakt, że istnieje też patologiczna nauka. Staje się ona patologiczna i zagrażająca życiu, gdy uwalnia się od związków z obyczajowym porządkiem człowieczeństwa i autonomicznie uznaje tylko własne możliwości jako swój jedyny dostępny miernik” (tamże, s. 126 n.).

Reklama

Służba wielkim ideałom

W czasie swojej, prawie stuletniej działalności KUL potrafił służyć wielkim ideałom. Niekiedy płacił za to niemałą cenę. Wymagając od siebie stawał się sumieniem Kościoła i narodu ciemiężonego próbami oderwania go od wierności swoim korzeniom, wyrosłym z przyjęcia chrześcijaństwa jako sposobu na życie i poszukiwanie światła w ciemności.

Iluż świętych przeszło przez ten Uniwersytet, ilu ludziom tu na uczelnianych salach, wskazano drogę do prawdziwej, bo integralnej, intelektualnej i duchowej wielkości?! Przecież nawet przed niewierzącymi i wrogami Kościoła otwierano podwoje tej Uczelni, próbując otwierać i ich sumienia na głód dobra, prawdy i piękna, który przecież każdy człowiek nosi w sobie. Ta otwartość i pragnienie służby jest chlubą Katolickiego Uniwersytetu, który ufa każdemu człowiekowi, każdego szanuje i obdarza przyjaźnią, pamiętając jednak o swojej tożsamości i mądrości starożytnych, którzy przypominali, że mimo iż amicus Plato, to jednak magis amica veritas. Wierność prawdzie ma także tę zaletę, że przeprowadzając człowieka przez uczelniany rytm czyni go mądrzejszym i z tym niebagatelnym wyposażeniem wprowadza go w życie.

Miejmy jednak odwagę postawić pytanie: czy dziś absolwenci naszych uczelni stają się bardziej dojrzali duchowo, szlachetniejsi i lepsi? Czy na polskich uczelniach wykładowcy mają aspiracje a także odwagę, aby pytać studentów o dobro i zło? Czy sami potrafią się zmierzyć z tymi pytaniami w sposób krytyczny a nie relatywistyczny?

Papież Benedykt XVI w rozmowie z Peterem Seewaldem poruszył ten problem, mówiąc, że: „Prawdziwym zagrożeniem, przed jakim stoimy, jest usuwanie tolerancji w imię tolerancji. Powstaje także niebezpieczeństwo, bo rozum, tzw. zachodni rozum, uważa, że oto teraz rozpoznał rzeczywiście to, co słuszne, i w związku z tym rości sobie prawo do totalnego obowiązywania, ale roszczenie to jest przecież przeciwne wolności. Myślę, że musimy to bardzo dobitnie przedstawiać. Nikt nie jest zmuszany, aby być chrześcijaninem. Ale też nie wolno nikogo zmuszać, aby żył tzw. «nową religią», jako jedyną zdolną do nadawania norm i jedyną obowiązującą całą ludzkość” („Światłość świata”, Kraków 2011, s. 63 n.).

Reklama

Żyjemy dziś w czasach, kiedy tak często trzeba bronić człowieka przed nim samym, a trzeba to czynić ilekroć człowiek przekreśla samego siebie, depcząc prawa natury, ilekroć zło nazywa dobrem, a bunt przeciwko prawom Bożym nazywa wolnością. I tu ujawnia się wielka i twórcza rola Katolickiego Uniwersytetu i katolickiego laikatu, który wie i chce bronić życia od poczęcia aż do naturalnej śmierci i broni przed „nową religią”, pamiętając o prawach dziecka do przyjścia na świat w rodzinie złożonej z ojca i matki i broni dziecka przed każdym złem, krzywdą, zgorszeniem… Jakże dziś wielu jest takich, którzy nie chcą zrozumieć albo udają, że nie rozumieją, że Kościół nigdy nie akceptuje grzechu, chociaż nie przekreśla grzesznika, zachęcając go do nawrócenia. Pole do pracy jest ciągle otwarte.

Nasze refleksje, zwłaszcza czynione w tym miejscu byłyby jednak niepełne, gdybyśmy rolę i misję ludzi wierzących ograniczyli tylko do służby Prawdzie w wymiarze poszukiwań a nawet w gotowości jej głoszenia, o czym trzeba przypomnieć w Niedzielę Misyjną. Przyjąć Słowo Pana to nie tylko je zrozumieć i wypełniać, ale usługiwać nim innym ludziom, ubogacać ich także modlitwą, odniesieniem do Boga i wysiłkiem pozyskania człowieka do prawdy, na sposób Boży, czyli pokornie i z największym szacunkiem do jego wolności.

Reklama

Siła ufnej modlitwy

Dzisiejsza liturgia Słowa stara się nas przekonać, że ufna modlitwa przynosi owoc także w ziemskich troskach. „Ręce Mojżesza wzniesione do modlitwy mówią nam, że Kościół nie może znużyć się w dawaniu świadectwa Bogu, który jest miłością! Nie może się zrazić i zmęczyć żadnymi przeciwnościami, skoro szczyt jego świadectwa wznosi się niewzruszenie w krzyżu Jezusa Chrystusa ponad całymi dziejami człowieka i świata” (Jan Paweł II, 16. 10. 1983). Kościół służy człowiekowi i światu wznosząc nieustannie swe ręce do Ojca, a czyni to szczególnie skutecznie jednocząc się z ofiarą Syna Bożego.

Zauważmy, ileż ludzkiego ciepła zawarł Pan Jezus w dzisiejszej przypowieści o sędzi, co to się Boga nie bał i nie liczył się z ludźmi, ale ustąpił wobec natarczywej prośby niewiasty! Pan Jezus zachęca, wprost nas „buntuje” do nieustępliwości w prośbach do Ojca, który „weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego. To wielkie i ważne przesłanie. Trzeba się zawsze modlić, a nigdy nie ustawać, powiedział Pan Jezus. Módlcie się i kształtujecie poprzez modlitwę swoje życie… Nie samym chlebem żyje człowiek, ale wszelkim słowem, które pochodzi z ust Bożych. Jeśli zatem mamy żyć tym Słowem, Słowem Bożym, trzeba nie ustawać w modlitwie” (Jan Paweł II, 7.06. 1979).

Także nie ustawać w modlitwie za innych ludzi i we wszystkich sprawach. Uniwersytetowi służy nie tylko ten, kto go wspiera ofiarą czy pracą, ale i ten, kto się za Uniwersytet modli. I Polskę szczególnie skutecznie tworzy ten, kto się za nią modli i na modlitwie nabiera mądrości i mocy Bożej do ochrony jej istnienia, kto na modlitwie wypracowuje perspektywy jej rozwoju i pomyślności zgodnie z Bożymi a nie tylko z ludzkimi zamiarami.

Pamiętać przy tym warto, że prawdziwa modlitwa jest nie wtedy, gdy Bóg nas wysłucha o co Go prosimy, aby uczynił, ale wtedy, kiedy modląc się stajemy się tymi, którzy słuchają tego, czego Bóg chce (Soren Kierkegaard).

Życzę całym sercem - i razem z Wami wszystkimi pragnę dziś modlić się o to, aby nasz Uniwersytet zdołał w tym roku wypełnić dobrze swą misję, aby mógł wychowywać dla naszych rodzin, zakładów pracy, dla Kościoła i Ojczyzny gigantów myśli i ducha, czyli świętych, bo to są ludzie pełnego człowieczeństwa, którego tak bardzo świat dziś potrzebuje.

Śródtytuły zostały nadane przez redakcję

2013-10-29 16:37

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Krzysztof Ziemiec: Słowa abp. Michalika burzą święty spokój

Krzysztof Ziemiec podsumowuje abp. Józefa Michalika na koniec okresu pełnienia funkcji Przewodniczącego Episkopatu Polski.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś: Stanisława Leszczyńska to wzór obrony życia

2024-04-18 16:33

[ TEMATY ]

Auschwitz

Stanisława Leszczyńska

Kard. Grzegorz Ryś

domena publiczna

Stanisława Leszczyńska (ok. 1935)

Stanisława Leszczyńska (ok. 1935)

Ona jest potężnym znakiem ratowania każdego życia. Świadczy o tym zdanie, które sama zapisała w swoim raporcie położnej z Auschwitz: «dzieci nie wolno zabijać». Tak o heroicznej postawie Stanisławy Leszczyńskiej opowiada kard. Grzegorz Ryś. Zakończył się diecezjalny etap procesu beatyfikacyjnego sługi Bożej. Wczoraj zebrane dokumenty dostarczono do watykańskiej Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych.

Portatorowi akt, ks. dr. Łukaszowi Burchardowi, pomogli w tym kard. Konrad Krajewski, jałmużnik papieski, kard. Grzegorz Ryś, metropolita łódzki, ks. prał. Krzysztof Nykiel - regens Penitencjarii Apostolskiej, ks. prał. Zbigniew Tracz - kanclerz Kurii Metropolitalnej Łódzkiej.

CZYTAJ DALEJ

Kraków: 14. rocznica pogrzebu pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich

2024-04-18 21:40

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

para prezydencka

Archidiecezja Krakowska

– Oni wszyscy uważali, że trzeba tam być, że trzeba pamiętać, że tę pamięć trzeba przekazywać, bo tylko wtedy będzie można budować przyszłość Polski – mówił abp Marek Jędraszewski w katedrze na Wawelu w 14. rocznicę pogrzebu pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich, którzy razem z delegacją na uroczystości 70. rocznicy Zbrodni Katyńskiej zginęli pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r.

Nawiązując do spotkania diakona Filipa z dworzaninem królowej Kandaki, abp Marek Jędraszewski w czasie homilii zwrócił uwagę, że prawda o Chrystusie zapowiedzianym przez proroków, ukrzyżowanym i zmartwychwstałym, trafia do serc ludzi niekiedy odległych tradycją i kulturą. – Znajduje echo w ich sercach, znajduje odpowiedź na ich najbardziej głębokie pragnienia ducha – mówił metropolita krakowski. Odwołując się do momentu ustanowienia przez Jezusa Eucharystii, arcybiskup podkreślił, że Apostołowie w Wieczerniku usłyszeli „to czyńcie na moją pamiątkę”. – Konieczna jest pamięć o tym, co się wydarzyło – o zbawczej, paschalnej tajemnicy Chrystusa. Konieczne jest urzeczywistnianie tej pamięci właśnie w Eucharystii – mówił metropolita zaznaczając, że sama pamięć nie wystarczy, bo trzeba być „wychylonym przez nadzieję w to, co się stanie”. Tym nowym wymiarem oczekiwanym przez chrześcijan jest przyjście Mesjasza w chwale.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję