Reklama

Niedziela w Warszawie

Profilaktyka Kościoła

Choć nigdy nie uda się wyeliminować pedofilii w 100 proc., to jednak seminaria duchowne już zrobiły wiele, aby temu złu przeciwdziałać

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zarówno wytyczne Stolicy Apostolskiej, jak i Episkopatu Polski, jednoznacznie potępiają pedofilie wśród duchownych. Kościelne instrukcje jasno mówią o zasadach działania, gdy dojdzie do takich podejrzeń, ale także wskazują na profilaktykę w trakcie formacji kandydatów do kapłaństwa.

- Choć staramy się robić wszystko co w naszej mocy, to jednak nie jest tak, że my urządzamy polowania i szpiegujemy alumnów - mówi „Niedzieli” ks. dr Wojciech Bartkowicz, rektor Wyższego Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Warszawie. - Korzystamy z narzędzi psychologicznych i formacyjnych, dzięki którym otrzymujemy więcej informacji o dojrzałości i ewentualnych zaburzeniach alumnów. Problemy z seksualnością to tylko część ludzkich problemów. O wiele częściej przeszkodą do udzielania święceń, jest po prostu brak powołania lub niedojrzałość.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Psychologiczne sito

Badania psychologiczne są standardem polskiego Kościoła. Specjalistyczne testy należą też do wytycznych, które przyjęli księża biskupi na forum Episkopatu Polski. Dokument KEP przypomina, że w formacji do kapłaństwa „nie może zabraknąć właściwego traktowania i przeżywania sfery seksualnej oraz umiejętnego przygotowania do życia w czystości i celibacie”. Droga do rozeznania „ewentualnych trudności w sferze seksualnej” powinna rozpoczynać się już w momencie przyjmowania kandydata do seminarium lub zakonu. Wobec tego zgłaszający się kandydat powinien przejść stosowne badanie psychologiczne oraz „pogłębiony wywiad, który pozwoli zorientować się co do poziomu dojrzałości seksualnej oraz występowania ewentualnych zaburzeń.”

- Nigdy jednak nie będziemy mieli 100 proc. pewności - mówi „Niedzieli” ks. dr Marek Jarosz, współtwórca testów psychologicznych do badań alumnów w polskich seminariach. - Na świecie nie udało się jeszcze opracować metody wykrywania pedofilii. Mowa jest raczej o różnych zaburzeniach, które mogą być jej przyczyną.

Reklama

Badania mają jeszcze jeden słaby punkt. Wszystkie testy psychologiczne obarczone są ryzykiem złych wyników. Zakładają bowiem szczerość i otwartość osoby, która poddana jest badaniu. - Zdarza się, że ktoś próbuje celowo oszukiwać. Inną przyczyną niemiarodajnych wyników może być silny mechanizm wyparcia - tłumaczy ks. Jarosz. Jednak doświadczony psycholog powinien wychwycić osobę, która z rożnych przyczyn nie jest otwarta na współpracę.

Co dzieje się z alumnem, który nie współpracuje z wychowawcami? - Uważam, że warunkiem koniecznym jest szczerość i pełna współpraca zarówno z wychowawcami, jak i psychologami. Jeśli, ktoś nie chce lub nie potrafi otworzyć się w tego typu relacjach, to nie powinien zostać dopuszczony do święceń - uważa ks. Jarosz, psycholog i rektor seminarium w Płocku.

Oddzielanie plew od ziaren

Warszawskie seminarium od wielu lat współpracuje z psychologami. - Trzeba jasno powiedzieć, że kandydaci do seminarium są częścią całego społeczeństwa. Młodzi są mniej dojrzali i słabsi, niż jeszcze 15, 20 lat temu. Dziś mamy zupełnie inne otoczenie, inną kulturę oraz dużo słabsze więzi rodzinne - tłumaczy ks. Bartkowicz.

Praca psychologiczna z kandydatami do kapłaństwa jest więc znakiem naszych czasów, a nie tylko odpowiedzią na nagłośnione skandale seksualne. Testy psychologiczne, które przeprowadzane są na początku formacji oraz tuż przed święceniami diakonatu, to tylko jeden z instrumentów pracy z alumnami. Nie są one nakierowane wyłącznie na wykrywanie zaburzeń w sferze seksualnej, ale mają ukazać pełne spektrum dojrzałości mężczyzny.

Wyniki testów wiele mówią o ogólnych problemach młodego człowieka. Mogą wykryć niedojrzałość osobowościową, czy emocjonalną. - To jest cały zespół cech, które razem mogą sprawić, że w niesprzyjających okolicznościach człowiek może się zagubić - uważa ks. Bartkowicz. Badania psychologiczne nie są jedynym instrumentem formacyjnym, ani najważniejszym. O wiele więcej wytrawny wychowawca może dowiedzieć się o problemach alumnów obserwując ich relacje z otoczeniem. W procesie formacyjnym nic też nie zastąpi szczerej rozmowy.

Reklama

- Każdy człowiek jest tajemnicą. W pracy wychowawczej trzeba mieć dużo czasu i cierpliwości. Nie da się zrobić takiego testu, który wskaże nam, że ten człowiek zostanie świętym, a ten będzie grzesznikiem. Oddzielanie plew od ziaren, to o wiele bardziej skomplikowany proces, a wedle Ewangelii - ostatecznie rezerwuje go sobie Pan Bóg - podkreśla Ksiądz Rektor.

Tylko dla heteroseksualistów

Instrukcja przyjęta przez Episkopat Polski przypomina również dokument Stolicy Apostolskiej z 2005 r., w którym Watykan jednoznacznie opowiedział się przeciwko wyświęcaniu na kapłanów osób o skłonności homoseksualnej. „W związku z tym do seminarium duchownego lub instytutu zakonnego nie należy przyjmować kandydatów, u których stwierdzono występowanie zaburzeń w sferze seksualnej, w tym orientacji homoseksualnej (...) Stwierdzenie zaburzeń seksualnych w okresie formacji winno powodować odmowę kontynuacji tej formacji” - czytamy w instrukcji KEP.

Wyraźny zakaz przyjmowania święceń kapłańskich dla osób o skłonności homoseksualnej może pomóc również w walce z grzechem pedofilii. Wiele statystyk i badań jednoznacznie pokazuje, że homoseksualiści są wielokrotnie bardziej skłonni do przestępstw seksualnych na nieletnich, niż osoby heteroseksualne.

Takie badania często są ukrywane w publicznej dyskusji. Dlatego też słowa kard. Tarcisio Bertone z 2010 r. o tym, że „liczni psychologowie i psychiatrzy wykazali, iż nie ma związku między celibatem i pedofilią, a wielu innych wykazało, że istnieje związek między homoseksualizmem i pedofilią” - wywołały burzę. Odbyły się nawet demonstracje środowisk homoseksualnych przeciwko tej wypowiedzi.

Faktem jest jednak, że stosunek pedofilów heteroseksualnych do homoseksualnych wynosi około 1 do 11, co wykazali w latach 90. Kurt Freund i R.J. Watson. - Choć nie wszystkie zachodnie badania mogą być w prosty sposób porównane do sytuacji w Polsce, to jednak zakaz przyjmowania do seminariów osób o skłonnościach homoseksualnych, powinien również przyczynić się do ograniczenia ilość skandali pedofilskich w Kościele - uważa ks. Jarosz.

Reklama

Przyczyny moralne

Stosunek Kościoła do pedofilii zawsze był tak samo surowy. Od początku uważano to za szczególny grzech przeciwko szóstemu przykazaniu. Pod wpływem głośnych skandali Kościół wyostrzył jedynie instrumenty walki z tym grzechem oraz wprowadził mechanizmy prewencji. - Kościół nie tylko chce walczyć z tymi przestępstwami, ale także próbuje szukać ich przyczyn. Musimy problem zdiagnozować, ale również znaleźć jego źródło - podkreśla rektor płockiego seminarium.

Do takiej diagnozy kulturowo-psychologicznej o. Józef Augustyn SJ dodaje jeszcze przyczyny moralne. - Zadziwia mnie łatwość, z jaką niektórzy młodzi ludzie wychowani religijnie i uważający się za wierzących, deklarują swoim rodzicom swoje dwuznaczne decyzje: przeprowadzam się do mieszkania dziewczyny; jestem gejem itd - mówi w wywiadzie dla KAI o. Augustyn. - Przyzwolenie na niemoralne zachowania rozpoczęło się od rewolucji seksualnej lat sześćdziesiątych. Ono dotknęło także środowisk kościelnych na Zachodzie. Rozdzieranie szat przez niektórych teologów po encyklice „Humanae vitae”, teologiczne próby usprawiedliwienia homoseksualizmu, tolerancja dla pornografii, czy banalizowanie etyki seksualnej w konfesjonale - to znak tolerancji dla grzechu.

Ojciec Augustyn przyznaje jednak, że w ostatnich kilkunastu latach Kościół w tej kwestii zrobił bardzo dużo. Teraz może nawet pochwalić się tym, co obecnie robi przeciwko pedofilii we własnych szeregach. - Oby wszystkie środowiska poszły w nasze ślady. Pod tym względem jesteśmy bowiem prawdziwą awangardą w świecie. Żadne środowisko nie wypracowało sobie tak precyzyjnych zasad, reguł, norm postępowania i żadne środowisko nie poświęciło tyle uwagi problemowi pedofilii, co katolicy - podkreśla wychowawca w jezuickim seminarium.

Owoce refleksji Kościoła nt. grzechu pedofilii widać doskonale na przykładzie pracy w seminariach. Obecnie w formacji kapłańskiej wykorzystuje się niemal wszystkie narzędzia wychowawcze, aby zminimalizować ilość takich skandali w przyszłości. - Do seminarium trafiają coraz bardziej kruche i mniej odporne psychicznie osoby. Choć alumni „stwarzają problemy” formacyjne, to jednak cieszę się, że nadal mamy w polskich seminariach z kim pracować - podkreśla ks. Bartkowicz i uspokaja: - W seminarium formują się kapłani, którzy są powołani na nadchodzące czasy. Przecież Pan Bóg wie co robi.

2013-10-29 16:38

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy wiecie, że… klerycy też tworzą KSM?

W Wyższym Seminarium Duchownym Archidiecezji Częstochowskiej i Diecezji Sosnowieckiej

w Częstochowie działa koło KSM. Na pewno jesteście ciekawi co robią! Tym wszystkim podzielił się z nami tamtejszy prezes, kleryk Kamil Cudak.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Ripamonti: jesteśmy świadkami wycofywania się z prawa do azylu w Europie

2024-04-18 17:39

[ TEMATY ]

Unia Europejska

Włochy

migracja

Ks. Ripamonti

robertopierucci/pl.fotolia.com

W Europie jesteśmy świadkami wycofywania się z prawa do azylu - uważa ks. Camillo Ripamonti, kierujący Centro Astalli - jezuickim ośrodkiem dla uchodźców w Rzymie. Postawę taką sankcjonuje, jego zdaniem, Pakt Migracyjny, przyjęty kilka dni temu przez Parlament Europejski.

Według niego fakty i sytuacje z 2023 roku pokazały, że „zjawiska migracji nie rozwiązuje się poprzez outsourcing [kierowanie migrantów do krajów trzecich - KAI], push-backi, brak realnej polityki ratowniczej na morzu i przyspieszone procedury na granicy”. „Tego, co uważa się za problem migracyjny, nie rozwiązuje się poprzez usuwanie ludzi z ziemi europejskiej, ale poprzez usuwanie przyczyn przymusowej migracji” - wskazał włoski duchowny.

CZYTAJ DALEJ

Francja: kościół ks. Hamela niczym sanktuarium, na ołtarzu wciąż są ślady noża

2024-04-18 17:01

[ TEMATY ]

Kościół

Francja

ks. Jacques Hamel

laCroix

Ks. Jacques Hamel

Ks. Jacques Hamel

Kościół parafialny ks. Jacques’a Hamela powoli przemienia się w sanktuarium. Pielgrzymów bowiem stale przybywa. Grupy szkolne, członkowie ruchów, bractwa kapłańskie, z północnej Francji, z regionu paryskiego, a nawet z Anglii czy Japonii - opowiada 92-letni kościelny, mianowany jeszcze przez ks. Hamela. Wspomina, że w przeszłości kościół często bywał zamknięty. Teraz pozostaje otwarty przez cały dzień.

Jak informuje tygodnik „Famille Chrétienne”, pielgrzymi przybywający do Saint-Étienne-du-Rouvray adorują krzyż zbezczeszczony podczas ataku i całują prosty drewniany ołtarz, na którym wciąż widnieją ślady zadanych nożem ciosów. O życiu kapłana męczennika opowiada s. Danièle, która 26 lipca 2016 r. uczestniczyła we Mszy, podczas której do kościoła wtargnęli terroryści. Jej udało się uciec przez zakrystię i powiadomić policję. Dziś niechętnie wraca do tamtych wydarzeń. Woli opowiadać o niespodziewanych owocach tego męczeństwa również w lokalnej społeczności muzułmańskiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję