Reklama

Parafia pw. Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej w Czelinie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Liczba wiernych: 1188
Proboszcz: ks. Ignacy Stawarz
Inni księża: ks. Lech Stasiewski
Kościoły filialne: Gozdowice - pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny Kłosów - pw. Matki Bożej Królowej Korony Polskiej Kurzycko - pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła
Kaplica: Stary Błeszyn - św. Józefa Opiekuna Rodzin
Wspólnoty: Żywy Różaniec (13 róż, w tym 1 dziecięco-młodzieżowa), ministranci (50 osób), Rada Parafialna, Parafialny Zespół Caritas, Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży, schola, Kościół Domowy - 3 kręgi, Grupa Modlitewna Ojca Pio
Czasopisma: "Nasza Arka", "Różaniec", "Rycerz Niepokalanej", "Droga", "Anioł Stróż", "Dominik", "Promyczek Dobra", "Jaś", "Moja Rodzina", "Niedziela" - 23 egzemplarze

W naszych archidiecezjalnych wędrówkach byliśmy już w bardzo różnorodnych miejscach. Podziwialiśmy urokliwe nadbałtyckie parafie, przybliżaliśmy duszpasterstwo pełnione w stolicy metropolii - Szczecinie, zaglądaliśmy także "pod strzechę", zachwycając się dokonaniami wielu wiejskich parafii. Kilka miesięcy temu zawitaliśmy również nad Odrę, by pochylić się nad wielowiekową historią i prastarymi dziejami tej malowniczej ziemi. Wiązały się one w większości z krwawymi doświadczeniami boju o polskość tych terenów. Dziś, wędrując już od tygodnia po dekanacie mieszkowickim, powracamy ponownie nad sam brzeg odrzański, by w kolejnym naznaczonym krwią i wojennymi zmaganiami miejscu przyjrzeć się drodze, jaką miejscowi wierni kroczą ku zbawieniu. A są to przedstawiciele parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej w Czelinie.
Pierwsza pisana wzmianka o Czelinie pochodzi z roku 1317. Można się z niej dowiedzieć, że miejscowość ta należała do Zakonu Templariuszy i posiadała prawa miejskie! Niewielu z nas być może wie o tym, że to właśnie tutaj od 1322 r. prowadzono Kancelarię Katedry Kamieńskiej! Delegaci diecezjalni dla tzw. Archidiakonatu Czelińskiego rezydowali w Czelinie, zajmując się najistotniejszymi sprawami dotyczącymi funkcjonowania duszpasterstwa na terenie biskupstwa kamieńskiego. Patronem kościoła był właściciel Czelina Woerner, a następnie królowie. Przez cały czas Czelin był samodzielną parafią. To rzecz niezwykle ważna, podkreślająca rangę i ówczesne znaczenie Czelina. Niestety, niewiele zachowało się późniejszych przekazów o losie tego miasta. Ze smutkiem trzeba stwierdzić, że zdobyty autorytet został na przestrzeni następnych wieków pomniejszony. Dopiero czas schyłku II wojny światowej przynosi kolejne fakty związane z Czelinem i forsowaniem Odry. To właśnie w Czelinie 27 lutego 1945 r. postawiono pierwszy słup graniczny. Dokonał tego cieśla z Wołynia kpr. A. Wydrzyński, który sam wyciosał słup i pomalował go w biało-czerwone pasy. Umocowano na nim tabliczkę z piastowskim orłem i napisem "Polska" oraz dwoma drogowskazami: Berlin - 64 km, Warszawa - 474 km. Powstał wtedy słynny meldunek przechowywany do dzisiaj w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie: "Nasz oddział jako pierwszy oddział Wojska Polskiego, który dotarł do zachodnich rubieży Rzeczypospolitej Polskiej, ku wiecznej pamięci wbił słup graniczny na prastarej polskiej rzece - Odrze". Wydarzenia z kwietnia 1945 r. do tej pory składają się na wspomnienia tutejszej ludności i patriotyczny nurt kształtowania świadomości młodego pokolenia. Najcenniejszym zabytkiem Czelina jest jednak kościół parafialny, który z oczywistych względów nie uniknął tragicznych losów wojennych. Zbudowano go pod koniec XIII w. z jednolitego kwadratowego granitu o regularnym układzie, bez chóru. Przy przebudowie w 1827 r. według projektu architekta K. F. Schinkla mury podwyższono o trzy warstwy układu kamiennego ponad obecną wysokość okien, przemurowano wówczas także portal. Po zakończeniu wojny kościół był zniszczony w ponad 70 %. Odbudowano go z wielkim pietyzmem w latach 1982-84, starając się jak najwierniej oddać pierwotny wygląd. Z najcenniejszych historycznych architektonicznych pozostałości warto zauważyć w ścianie południowej fragment pierwotnego portalu i ciosów o profilu wałka. Szerokie okolenia w formie łuku u wejścia do kościoła zostały zamurowane, pozostały tylko nieduże drzwi oddzielające wnętrze kościoła od kruchty.
historia formowania się obecnego kształtu terytorialnego parafii jest dość długa i ciekawa. Po wizytacji w październiku 1963 r., którą przeprowadził bp. Ignacy Jeż, powstała (w grudniu 1963 r.) placówka duszpasterska w Kurzycku, wydzielona z parafii Mieszkowice, a obejmująca miejscowości: Czelin, Gozdowice, Kurzycko, Kłosów, Stary Błeszyn, Stare Łysogórki. Obsługiwał ją dotychczasowy wikariusz mieszkowicki ks. Lech Stasiewski. Kanoniczne erygowanie parafii Kurzycko nastąpiło 25 kwietnia 1973 r. Trzeba jednak przy tym dodać, że siedzibą parafii był Czelin gdzie zbudowano plebanię. Taki stan trwał aż do 2 grudnia 2000 r., kiedy to podczas uroczystej konsekracji kościoła bp Jan Gałecki wręczył proboszczowi Ignacemu Stawarzowi dekret Metropolity szczecińsko-kamieńskiego ustanawiający w nowych granicach parafię pw. Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej w Czelinie. Przy tej okazji należy oddać hołd poprzednim administratorom parafii, poczynając od ks. Lecha Stasiewskiego pracującego do 1986 r., poprzez ks. Marka Kałamarza, który pełnił tutaj posługę w latach 1986-91 aż do ks. Janusza Zachęckiego, będącego proboszczem pomiędzy 1991 a 1995 r. Ich zasługą było zintegrowanie wiernych, dokonanie wielu prac remontowych i oddanie chociażby w 1994 r. do użytkowania kaplicy w Starym Błeszynie w dawnym pomieszczeniu gospodarczym przystosowanym do sprawowania kultu Bożego.
Tutejsza ludność to w przeważającej części dawni mieszkańcy wschodnich Kresów (Wilno, Stanisławów, Lwów), a także nieco z tzw. centralnej Polski. Nastąpiła już jednak identyfikacja z nowym miejscem pobytu, choć gdzieniegdzie, szczególnie w kręgach rodzinnych kultywowane są dawne zwyczaje zaszczepione u zarania życia. Pocieszające dla socjalnego wymiaru egzystencji jest to, że przeważają tu rolnicy indywidualni dbający z pietyzmem o ziemię, tylko w Kurzycku pozostały relikty dawnego PGR-u. Dużym zapleczem dla rynku pracy jest również leśnictwo - ogromne połacie lasów stanowią spory rynek pracy. Bliskość granicy spowodowała, że w Czelinie funkcjonuje Strażnica Straży Granicznej, w której pracują także mieszkańcy parafii. Jeśli więc materialny status życia jest tutaj nienajgorszy, to jak zatem przedstawia się sfera duchowa? Proboszcz ks. Ignacy Stawarz, charakteryzując swoich podopiecznych, mówi niezwykle wzruszająco: "Bardzo dobrze się tu czuję!". To świadectwo o parafianach potwierdzają kolejne fakty. Obecność na niedzielnej Eucharystii oscyluje wokół 50%! W Czelinie Msza św. jest o godz. 11.30, w Kłosowie o 8.30, w Kurzycku o 10.00, w Gozdowicach o 13.00 i w Starym Błeszynie o 14.15. Dodatkowo, dla pracujących w niedzielę, odprawiana jest w Czelinie w sobotę Msza św. o godz 20.00, na której jest około 50 osób. Rzadkie, jak na taką parafię, jest celebrowanie w niedzielne popołudnie o godz. 16.00 dostosowanego do okresu liturgicznego nabożeństwa. Ważnym akcentem wzrostu wiary są częste wizyty Sióstr Miłosierdzia Bożego, które obok organizowanych dla młodzieży kursów ewangelizacyjnych krzewią kult Miłosierdzia Bożego. Podziwiać również należy rozbudowaną strukturę róż różańcowych, w tym jednej dziecięco-młodzieżowej. Zresztą, formacja młodych dusz mocno leży na sercu ks. Ignacemu. W Czelinie, w kilku budynkach mieści się Szkoła Podstawowa, do której uczęszcza 118 dzieci. Całość katechezy sprawuje Ksiądz Proboszcz w wymiarze 14 godzin tygodniowo. Do gimnazjum młodzi parafianie dojeżdżają do Mieszkowic i Troszyna, starsi natomiast do szkół średnich w Mieszkowicach, Chojnie lub Kostrzynie. Drzwi plebanii są dla nich szeroko otwarte - w piątki odbywają się młodzieżowe spotkania, podczas których dominuje modlitwa, śpiew, dyskusja i spontaniczna radość z bycia wspólnotą. W sobotnie przedpołudnia swoje przygotowanie do przyjęcia sakramentu bierzmowania odbywa młodzież gimnazjalna. Młodych widać przy ołtarzu, czytają, śpiewają, są animatorami modlitw, organizują wraz z Księdzem Proboszczem - doświadczonym pielgrzymem wspólne wyjazdy do miejsc szczególnego kultu religijnego. Pomagają także ks. Ignacemu podczas wakacji w prowadzeniu Rekolekcji Kościoła Domowego w Mrzeżynie - w samym Czelinie funkcjonuje już jeden krąg Oazy Rodzin. Obok pracy z młodzieżą ks. Ignacy jest również duchowym wsparciem wspólnoty Anonimowych Alkoholików gromadzących się każdego tygodnia w Mieszkowicach.
Rękę dobrego gospodarza rozpoznać można także po licznych przedsięwzięciach w kościołach. W Czelinie wymieniono dach, w prezbiterium postawiono granitowy ołtarz, ambonkę, chrzcielnicę, wykonano miejsce przewodniczenia oraz nową drogę krzyżową, podczas Misji Roku 2000 postawiono przed kościołem krzyż, wyremontowana została plebania. W Kurzycku nastąpił generalny remont kościoła poprzez osuszenie fundamentów, wykonanie nowej elewacji i renowację ołtarza z 1704 r.
W Gozdowicach pomalowano dach i wnętrze kościoła, zainstalowano 3 witraże. Dawni, przedwojenni mieszkańcy Gozdowic niedawno umieścili i poświęcili tablicę upamiętniającą przodków. Dramatyczne chwile w październiku 2001 r. przeżyli mieszkańcy Kłosowa. Niedługo po niedzielnej Mszy św. dostrzeżono pożar w zakrystii kościoła. Szybka i sprawna akcja strażaków i kłosowian przyczyniła się do zminimalizowania strat, które ograniczyły się do zniszczenia zakrystii i drzwi łączących ją z nawą kościoła. Temperatura dochodząca do 800 stopni roztopiła także okna i część elewacji. Jednak po roku od tamtego wydarzenia kościół w Kłosowie lśni czystością - zakrystia została wyremontowana, położono przy okazji nową posadzkę, wstawiono 9 nowych witraży! To rzeczywiście osiągnięcie imponujące jak na tak małą miejscowość.
Dotychczasowe inicjatywy budzą podziw, ale Ksiądz Proboszcz uważa, że trzeba jeszcze wiele zrobić. W najbliższych planach duszpasterskich ma powołanie męskiej róży różańcowej, chce także rozpocząć działalność z Dziecięcą Krucjatą Eucharystyczną i jeszcze bardziej rozmodlić parafię. Trudno się zresztą temu dziwić, gdyż ks. I. Stawarz pochodzi z diecezji rzeszowskiej, ze znanego sanktuarium Matki Bożej Łaskawej w Czudcu. Takie bogactwo duchowe zaszczepione we wczesnych latach - jak widać - przynosi błogosławione owoce na szczecińskiej, nadodrzańskiej ziemi. W całokształcie pracy duszpasterskiej ogromną pomocą służy nadal mieszkający w Kurzycku ks. Lech Stasiewski - obecnie emeryt. Jego kapłańskie doświadczenie jest niezwykle pomocne ks. Ignacemu, za co chce tą drogą podziękować protoplaście i "żywej historii" parafii. Warto więc z wielu względów i tę kolejną parafię odwiedzić, by zbudować się zaobserwowanymi tu godnymi, chrześcijańskimi postawami!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Watykan: niebawem dokument na temat rozeznawania objawień

2024-04-24 09:52

[ TEMATY ]

objawienia

Adobe Stock

Dykasteria Nauki Wiary kończy prace nad nowym dokumentem, który określi jasne zasady dotyczące rozeznawania objawień i innych tego typu nadprzyrodzonych wydarzeń - powiedział to portalowi National Catholic Register jej prefekt, Victor Fernández, zaznaczając, iż zawarte w nim będą „jasne wytyczne i normy dotyczące rozeznawania objawień i innych zjawisk”.

W tym kontekście przypomniano, że kardynał spotkał się z papieżem Franciszkiem na prywatnej audiencji w poniedziałek. Nie ujawnił on żadnych dalszych szczegółów dotyczących dokumentu, ani kiedy dokładnie zostanie on opublikowany.

CZYTAJ DALEJ

Cisco podpisał apel o etykę AI: Watykan bardzo zadowolony

2024-04-24 17:21

[ TEMATY ]

sztuczna inteligencja

Adobe Stock

"Jesteśmy bardzo zadowoleni, że Cisco dołączyło do Apelu Rzymskiego, ponieważ jest to firma, która odgrywa kluczową rolę jako partner technologiczny we wprowadzaniu i wdrażaniu sztucznej inteligencji (AI)". Tymi słowami arcybiskup Vincenzo Paglia, przewodniczący Papieskiej Akademii Życia i Fundacji RenAIssance, skomentował akces Cisco.

Chuck Robbins, dyrektor generalny Cisco System Inc. podpisał w środę w obecności arcybiskupa Vincenzo Paglii tzw. rzymskie wezwanie do etyki AI. Cisco System Inc. to amerykańska firma z branży telekomunikacyjnej, znana przede wszystkim ze swoich routerów i przełączników - niezbędnych elementów podczas korzystania z Internetu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję