W homilii hierarcha nawiązał do przeżywanej dzień wcześniej uroczystości Zesłania Ducha Świętego. – Ta Liturgia przeniosła nas do Wieczernika, gdzie apostołowie oczekiwali Ducha Świętego. Ta obietnica spełniła się. Apostołowie umocnieni mocą z nieba wyszli z Wieczernika. Tak powstał Kościół – powiedział bp Chudzio. – Owoce tej wspomnianej tajemnicy trwają nieprzerwanie. Duch Święty, Paraklet, jak po grecku go nazywamy: obrońca, sprawia, że trwa w nas życie Boże i On też wewnętrznie przekonuje nas, jak bardzo Panu Bogu zależy na nas – dodał.

Hierarcha nawiązał również do przeżywanego święta maryjnego. – Maryja jest Matką. Dzisiaj pozdrawiamy i podziwiamy ją jako Matkę Kościoła – przypomniał i wyjaśnił, że Kościół to wspólnota wierzących, którzy razem pielgrzymują do wieczności. – Przecież wszyscy żyjemy po to, aby się zbawić. To jest najważniejszy cel naszego życia. To jest nasza nadzieja i tą nadzieją żyjemy, dlatego jesteśmy pielgrzymami nadziei, ale nie zbawimy się sami – dodał.

Kaznodzieja zachęcał do brania odpowiedzialności za wspólnotę Kościoła, w której się funkcjonuje, wzrasta a ostatecznie zbawia. – W tych dzisiejszych czasach, jako członkowie Kościoła, nie możemy pozwolić, aby Kościół był poniewierany przez innych. Nie możemy pozwolić, aby na jego temat mówiono złe rzeczy, bo Kościół jest oblubienicą Jezusa Chrystusa. Jest święty, choć składa się z grzesznych ludzi – zaznaczył. – Każde zło, które przydarzy się członkom Kościoła, natychmiast usuwamy. Ale też modlimy się, aby Pan Bóg wzmocnił i uświęcił tych, których zło w jakikolwiek sposób mogło dotknąć. Dlatego drugą troską jest troska o to, aby nie kalać Kościoła żadnym grzechem – apelował i zachęcał do nieustannej modlitwy za Kościół. – Na zewnątrz świętość Kościoła będzie widoczna, jeśli my będziemy dbać o swoją świętość – dodał.

Po zakończonej Mszy świętej odpustowej odbyła się procesja eucharystyczna i wybrzmiało uroczyste „Te Deum”, jako wyraz wdzięczności za wszelkie łaski udzielane parafianom i pielgrzymom przybywającym do sanktuarium maryjnego w Jodłówce.