Reklama

Kościół

Abp Galbas: jeśli Kościół straci zaufanie, nie będzie mógł spełniać swojej misji

Jeśli Kościół straci zaufanie, nie będzie mógł spełniać swojej misji – powiedział PAP metropolita warszawski abp Adrian Galbas. Dodał, że szukanie odpowiedzi na pytanie, co zrobić, by to zaufanie odzyskać, każdy członek Kościoła powinien zacząć od siebie.

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

Episkopat News

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Metropolita warszawski odniósł się do badania przeprowadzonego przez IBRiS, z którego wynika, że łączny odsetek osób, które deklarują zaufanie („zdecydowanie” lub „raczej”) do Kościoła katolickiego, spadł z 58 proc. we wrześniu 2016 r. do 35,1 proc. we wrześniu 2025 r., czyli o 22,9 punktu procentowego. Jednocześnie poziom nieufności wzrósł w tym samym okresie prawie dwukrotnie, z 24,2 proc. do 47,1 proc.

Zdaniem metropolity warszawskiego abp. Adriana Galbasa do takich sondaży należy podchodzić ostrożnie i porównywać je z innymi badaniami robionymi cyklicznie, m.in. przez Centrum Badania Opinii Społecznej.

Podziel się cytatem

– W wynikach badań CBOS-u tak dużych tąpnięć nie widać, sytuacja jest dość stabilna, co oczywiście nie powinno nas uspokajać, bo te różnice nie są znów aż tak wielkie. Zresztą nigdy nie należy się pocieszać, mówiąc sobie: „nie jest ze mną jeszcze aż tak źle”, bo to nie da żadnej motywacji do działania – zastrzegł.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Według abp. Galbasa powodów spadku zaufania do Kościoła katolickiego jest wiele i trudno wskazać jeden dominujący.

Podziel się cytatem

Reklama

– W takiej sytuacji powinniśmy najpierw zadać sobie pytanie: czy ja sam i czy osoby, za które jakoś odpowiadam, przyczyniamy się do spadku czy do wzrostu zaufania do Kościoła? I to dotyczy każdego członka Kościoła, a nie tylko hierarchii. Zaraz potem trzeba pytać: co jako wspólnota możemy zrobić lepiej, by nie tracić zaufania u ludzi? W moim przekonaniu jedną z takich spraw jest komunikowanie naszych – tym razem myślę głównie o biskupach – decyzji czy tzw. stanowisk. One przecież wynikają albo z dogmatów, albo z doktryny moralnej Kościoła, albo z prawodawstwa kościelnego, a na pewno z naszej dobrej woli. Nie umiemy ich jednak wystarczająco jasno przedstawiać i uzasadniać. Nie wystarczy powiedzieć: nie wolno, zabraniamy, to jest złe. Trzeba powiedzieć, dlaczego – stwierdził.

Abp Galbas podkreślił, że ważne jest też właściwe używanie argumentów. – Argumenty z objawienia trafią do głęboko wierzących. Wobec ludzi słabszej wiary, zdystansowanych do Kościoła czy niewierzących, trzeba używać innych uzasadnień. Tu jest też ważna rola teologów, tak duchownych, jak i świeckich, i w ogóle katolików świeckich. Przecież Kościół, który traci zaufanie, to także wierzący katoliccy nauczyciele czy lekarze. Oczekiwałbym od nich większej aktywności w debacie publicznej – stwierdził.

Jak podkreślił hierarcha, zaufanie to dla Kościoła kwestia „absolutnie kluczowa”.

Podziel się cytatem

– Jeśli ludzie nie mają do Kościoła zaufania, to Kościół nie może właściwie spełniać swej misji, bo ona właśnie na zaufaniu się opiera – ocenił abp Galbas.

2025-10-07 06:59

Ocena: +5 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

PILNE: Ważna zmiana w polskim Kościele. Warszawa ma nowego Arcybiskupa

Powiedzieć, że przewodniczenie tej archidiecezji ma swój szczególny wymiar, to jak nic nie powiedzieć. Na tym urzędzie zasiadali prymasi Królestwa Polskiego i Polski, kardynałowie, a także późniejsi błogosławieni i święci Kościoła Katolickiego.

Mowa oczywiście o diecezji, która swoją stolicę ma w Warszawie. To tutaj urzędowali m.in. św. Zygmunt Szczęsny Feliński, prymasi kard. August Hlond, bł. kard. Stefan Wyszyński, czy kard. Józef Glemp.
CZYTAJ DALEJ

Oto nadchodzi dzień

2025-11-10 13:58

Niedziela Ogólnopolska 46/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

Adobe Stock

Listopad zachęca nas wszystkich do refleksji nad przemijalnością i tajemnicą ludzkiej egzystencji i śmierci. Bez względu na naszą wrażliwość, wszystko w wymiarze duchowym i świeckim przypominało nam o uroczystości Wszystkich Świętych i Dniu Zadusznym. Nic, co jest na tym świecie, nie będzie trwało wiecznie. Nie jesteśmy w stanie stworzyć czy uczynić czegokolwiek, co by nie uległo zniszczeniu. Choćby było trwałe jak kamień, i tak ulegnie unicestwieniu. Nie przetrwa. Myśli te nieraz mogą napawać nas lękiem. Każdy chciałby być gotowy na dzień, w którym nastąpi przysłowiowy koniec. Ów lęk przez wielu jest wykorzystywany do szerzenia zamętu, wzbudzania trwogi i innych negatywnych uczuć.

Jezus przygotowuje swoich uczniów, a zatem i każdego z nas na dni ostateczne. W aspekcie nie tylko końca świata, ale i naszego bycia na ziemi tu i teraz. Zakładając, że każdy z nas jest świątynią, możemy powiedzieć, iż każdy może być przyozdobiony pięknem duchowym – dobrymi uczynkami i wieloma innymi walorami duchowymi, wydającymi się nie do zniszczenia. Ale jako żywa świątynia będziemy także poddawani próbie, polegającej na tym, że nasza wiara będzie stawiana przed różnymi wyzwaniami. Przyjdzie na każdego z nas taki czas, że nawet „kamień na kamieniu nie pozostanie na miejscu” w naszym życiu duchowym. Stąd potrzeba naszej czujności, zwłaszcza wtedy, kiedy czujemy się mocni i „nie do ruszenia”. W każdej próbie jednak powinniśmy być stali w naszym zaufaniu do Pana Boga. Jezus przestrzega nas przed „głosicielami dobrej nowiny” z nutą sensacji i wyłącznością na prawdę i zbawienie. Nasza wiara musi być niewzruszona. Jezus nie niesie sensacji, ale przynosi pokój. Bądź zatem wierny i stały w drodze, po której zmierzasz. Świat bowiem nie niesie pokoju, ale przynosi wojnę. Twoja wierność zostanie poddana próbie przez prześladowanie. Niekoniecznie musi ono mieć wymiar spektakularny. Czasem będą to czynić najbliżsi przez okazywanie pogardy, śmiech, kpiny, wytykanie czy inne formy upokorzenia. We wszystkim tym Jezus oczekuje od nas ufności. On w mocy Ducha Świętego będzie przy nas. Da nam niewzruszoną pewność obranej przez nas drogi, bez względu na to, z kim przyjdzie się nam zmierzyć. Może nawet wobec ludzi staniemy się całkowicie samotni i w wymiarze światowym wyobcowani, ale musimy pamiętać, że właśnie wtedy Bóg jest przy nas. Taką postawą ocalimy swoje życie.
CZYTAJ DALEJ

Albertynki w Boliwii: wszędzie szukamy oblicza cierpiącego Chrystusa

2025-11-16 18:35

[ TEMATY ]

albertynki

Boliwia

Vatican Media

Centrum Medyczne św. Brata Alberta w Boliwii

Centrum Medyczne św. Brata Alberta w Boliwii

W tym wszystkim jest jeszcze język niewerbalny; język miłości, przygarnięcia, pocieszenia - tak o swojej posłudze w Boliwii opowiada Vatican News s. Weronika Mościcka SAPU. Albertynka, która od czterech lat posługuje na misjach, prowadzi Centrum Medyczne im. św. Brata Alberta, gdzie jak sama mówi: „staram się patrzeć nie tylko na ciało, tylko na coś więcej, czego potrzebują ci ludzie”.

Trzyosobowa wspólnota sióstr podejmuje różne zadania wśród ubogich i potrzebujących. Jest to posługa duszpasterska, praca wśród dzieci i młodzieży - w tym wyszukiwanie osób najbardziej potrzebujących, realizacja projektów na rzecz nauki, rozwoju młodych oraz prowadzenie centrum medycznego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję