Reklama

Kultura

Moralny imperatyw „Inki”

Niedziela Ogólnopolska 11/2015, str. 54

[ TEMATY ]

film

Zbiory archiwum IPN w Gdańsku

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Takiego wydarzenia nie można przemilczeć. Od 2011 r. 1 marca obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Dosłownie na parę godzin przed oficjalnym komunikatem o zidentyfikowaniu szczątków legendarnej „Inki” – Danuty Siedzikówny, można było obejrzeć w TVP dokument autorstwa Arkadiusza Gołębiewskiego poświęcony jej krótkiemu życiu, heroicznej śmierci oraz właśnie poszukiwaniom miejsca jej bezimiennego grobu na gdańskim cmentarzu po straszliwej egzekucji.

Taka koincydencja zdarza się nieczęsto. W tytuł tego nietypowego filmu: „Inka. Zachowałam się jak trzeba” autor wpisał życiową dewizę bohaterskiej łączniczki i sanitariuszki z 5. Wileńskiej Brygady AK, po wojnie uwięzionej i bestialsko zamordowanej przez funkcjonariuszy komunistycznej bezpieki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Zachowałam się jak trzeba” – ta nadzwyczaj prosta i skromna w wyrazie, pozbawiona cienia patosu dewiza została zweryfikowana w ekstremalnych warunkach w realiach okrutnego śledztwa, podczas którego siedemnastoletnia zaledwie dziewczyna nie wydała nikogo. Ów moralny imperatyw, ujęty w słowach skrywających tajemnicę prawdziwego męczeństwa w ubeckiej katowni, wypowiedziany został przez nią przed rozstrzelaniem.

Były to słowa skierowane do babci, ponieważ „Inka” wcześniej straciła oboje rodziców. Ojca wywieźli do łagru Sowieci, matkę zamordowali gestapowcy. Sprawdzona w tak krańcowo trudnych warunkach jej życiowa zasada dochowania wbrew wszystkiemu wierności ludziom i młodzieńczym ideałom była normą przyjętą w katolickim wychowaniu w patriotycznej rodzinie spod Hajnówki, w której od dziecka uczyła się miłości do Boga i Ojczyzny.

Można powiedzieć, że reżyser tego filmu również zachował się jak trzeba, bo we własnym i naszym imieniu spłacił swą, wcale nie okolicznościową, ekranizacją cząstkę moralnego długu. Długu bez wątpienia należnego tej czynnie przeciwstawiającej się sowietyzacji Polski niezłomnej łączniczce i sanitariuszce z powojennego oddziału bohaterskiego „Łupaszki”. Jak można się było dowiedzieć z wypowiedzi jej koleżanki z tej partyzanckiej grupy, Lidii Lwow-Eberle, „Inka” uratowała życie m.in. rannemu milicjantowi. Ten akt chrześcijańskiej miłości wobec wrogiego bliźniego nie miał jednak żadnego znaczenia dla przebranych w polskie mundury jej sądowych morderców.

Reklama

O tym, jak trudne były doświadczenia największych polskich patriotów walczących po wojnie do końca o niepodległość Ojczyzny, a wyklętych i wyrzuconych poza nawias społeczeństwa przez komunistycznych uzurpatorów – może najlepiej świadczyć w tym filmie inne wyznanie Lidii Lwow-Eberle – ocalonej, lecz aż na osiem lat osadzonej w więzieniu. Wspomina ona bowiem z bólem o utracie nawet wiary w Boga w tych nieludzkich warunkach. Na szczęście nie bezpowrotnie, tylko na pewien czas.

Arkadiusz Gołębiewski jest prawdziwym strażnikiem pamięci o Żołnierzach Wyklętych. Poszukiwaniom miejsca ich pochówków na słynnej powązkowskiej Łączce oraz pierwszym identyfikacjom odnalezionych tam szczątków poświęcił nagrodzony w 2013 r. na kieleckim festiwalu filmowym „Nurt” przejmujący dokument „Kwatera Ł”. W ubiegłym roku przykuł uwagę nie mniej poruszającym filmem „Dzieci Kwatery Ł” – o dramatycznych losach członków rodzin ekshumowanych niedawno bohaterów tragicznego polskiego powojnia. Dokument o „Ince” jest cennym ogniwem i logiczną kontynuacją jego poprzednich obrazów. I jak one przykuwa uwagę starannością realizacji, powagą podejścia do tematu, pietyzmem, a nawet emocjami, jakie wzbudziły u operatora i reżysera zarazem filmowane szczątki, które archeolodzy wydobywają z grobowych dołów, by genetycy mogli odtworzyć ich kod genetyczny, który być może przywróci im utracone imiona i nazwiska.

W nowym filmie Arkadiusza Gołębiewskiego nie zabrakło też formalnych rozwiązań, mających metaforyczne odniesienia do losów „Inki”. Jej archiwalne fotografie na ekranie wyłaniają się niczym z czarnych dziur, w które po śmierci usiłowali ją wepchnąć prześladowcy. Ale są też inne znaki nadziei. To młodzieżowe rytmy i słowa piosenek, jak „Moja mała dziewczynko z AK”, które świadczą o tym, że patriotyczna postawa „Inki” staje się bliskim i szczególnie cennym wzorem przynajmniej dla części młodego pokolenia rodaków.

2015-03-10 16:25

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pokaz fragmentów międzynarodowej produkcji DYWIZJON 303

W ramach Kongresu 60 Milionów – Globalny Zjazd Polonii odbędzie się pokaz fragmentów międzynarodowej produkcji DYWIZJON 303, podczas którego swą obecnością zaszczycą nas Goście Specjalni.

Już 29.08. 2018 w G2A Arena, w ramach Kongresu 60 milionów – Globalny Zjazd Polonii uczestnikom wydarzenia zostanie zaprezentowany pokaz wybranych fragmentów międzynarodowej produkcji „DYWIZJON 303”, oraz making off filmu, który swą premierę będzie miał na stulecie lotnictwa polskiego i stulecie brytyjskiego Royal Air Force. Prawdziwa historia Dywizjonu 303 inspirowana bestsellerem „Dywizjon 303” Arkadego Fiedlera. Spotkanie poprowadzi Ambasador filmu Angelika Jarosławska. Podczas projekcji obecni będą także Goście Specjalni.

CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio tajemnice Męki Pańskiej nie tylko kontemplował, ale jej ślady nosił na ciele

2024-03-28 23:15

[ TEMATY ]

Droga Krzyżowa

św. o. Pio

Wydawnictwo Serafin

O. Pio

O. Pio

Mistycy wynagrodzenia za grzechy są powołani do wzięcia w milczeniu grzechów i cierpienia świata na siebie, w zjednoczeniu z Jezusem z Getsemani. Rzeczywiście, Ojciec Pio tajemnice Męki Pańskiej nie tylko kontemplował i boleśnie przeżywał, ale jej ślady nosił na własnym ciele, aby w zjednoczeniu ze swoim Boskim Mistrzem współdziałać w wynagradzaniu za ludzkie grzechy. Jako czciciel Męki Pańskiej chciał, aby i inni korzystali z jego dobrodziejstwa.

„Misterium miłości. Droga krzyżowa z Ojcem Pio” to rozważania drogi krzyżowej, które proponuje nam br. Błażej Strzechmiński OFMCap - znawca życia i duchowości Ojca Pio. Rozważania każdej ze stacji przeplatane są z fragmentami pism Stygmatyka. Książka wydana jest w niewielkiej, poręcznej formie i zawiera także miejsce na własne notatki, co doskonale nadaje się do osobistej kontemplacji Drogi krzyżowej.

CZYTAJ DALEJ

Wielki Czwartek w archikatedrze przemyskiej

2024-03-29 10:59

Rafał Czepiński

Bp Krzysztof Chudzio

Bp Krzysztof Chudzio

Msza Święta Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek rozpoczęła obchody Triduum Paschalnego.

28 marca 2024 r. Eucharystii w Bazylice Archikatedralnej w Przemyślu przewodniczył bp Krzysztof Chudzio, a homilię wygłosił abp senior Józef Michalik.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję