Niedziela, 14 grudnia. Trzecia Niedziela Adwentu.
• Iz 35, 1-6a.10 • Ps 146 • Jk 5, 7-10 • Mt 11, 2-11
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Gdy Jan usłyszał w więzieniu o czynach Chrystusa, posłał swoich uczniów z zapytaniem: «Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?» Jezus im odpowiedział: «Idźcie i oznajmijcie Janowi to, co słyszycie i na co patrzycie: niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci zostają oczyszczeni, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię. A błogosławiony jest ten, kto nie zwątpi we Mnie». Gdy oni odchodzili, Jezus zaczął mówić do tłumów o Janie: «Co wyszliście obejrzeć na pustyni? Trzcinę kołyszącą się na wietrze? Ale co wyszliście zobaczyć? Człowieka w miękkie szaty ubranego? Oto w domach królewskich są ci, którzy miękkie szaty noszą. Po co więc wyszliście? Zobaczyć proroka? Tak, powiadam wam, nawet więcej niż proroka. On jest tym, o którym napisano: „Oto Ja posyłam mego wysłańca przed Tobą, aby przygotował Ci drogę”. Zaprawdę, powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela. Lecz najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on».
Reklama
„A błogosławiony jest ten, kto we Mnie nie zwątpi” (Mt 11, 6). Jan miał wątpliwości, jak każdy, ale potrzebował wsparcia, umocnienia… Jezus nie daje prostej odpowiedzi, ale daje nadzieję, zachęca do ufności. Mówi: „Błogosławiony, kto we Mnie nie zwątpi”, czyli szczęśliwy jest ten, kto ufa Jezusowi. A zatem zaufanie, wiara, to sprawy najważniejsze. Bo ja nawet mogę być świadkiem jakiegoś uzdrowienia, mieć obszerną wiedzę intelektualną, teologiczną, ale to nie wystarczy, potrzeba ufności, tego wejrzenia sercem: „Bo sercem przyjęta wiara prowadzi do usprawiedliwienia, a wyznawanie jej ustami – do zbawienia” (Rz 10, 10). Chodzi o wiarę żywą, pogłębioną, chodzi o to, by wierzyć i kochać. Każdy ma swoje kryzysy, ciemności, upadki, wątpliwości, ale Jezus nie zostawia nas samych. Trzeba do Jezusa „przyjść”, choć tak naprawdę nie musimy, bo On zawsze jest przy nas, jest w naszym własnym sercu… My sami musimy to serce odkryć, zauważyć, że je mamy, pokonać własne bariery, zasieki, które budowaliśmy przez lata… Serce ludzkie to najlepsze miejsce na spotkanie z Bogiem. Z Nim trzeba rozmawiać, zadawać pytania, jak trzeba, to się „pokłócić”. On z utęsknieniem czeka na spotkanie z nami, bo kocha nas bezgranicznie… Co w praktyce oznaczają dla mnie słowa: „JEZU, UFAM TOBIE!”? W kim najbardziej pokładam ufność: w ludziach, w sobie, czy w Bogu?
I.J.
ROZWAŻANIA NA ROK 2026 JUŻ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!: "Żyć Ewangelią 2026".

