Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Beata Szydło specjalnie dla „Niedzieli”

Na początek program „Rodzina 500+”

W ostatnim czasie nasz region odwiedziła Beata Szydło, wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości oraz kandydatka na premiera rządu. W niedzielę 30 sierpnia w Szczecinie uczestniczyła w obchodach podpisania Porozumień Sierpniowych, dających początek powstaniu NSZZ „Solidarność”. Przed rozpoczęciem uroczystości Beata Szydło udzieliła wywiadu naszej redakcji

Niedziela szczecińsko-kamieńska 38/2015, str. 4-5

[ TEMATY ]

polityka

Archiwum prywatne

Z Beatą Szydło rozmawia Piotr Słomski

Z Beatą Szydło rozmawia Piotr Słomski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

PIOTR SŁOMSKI: – O kiedy zaczęła się Pani interesować polityką i jak się Pani w niej znalazła?

BEATA SZYDŁO: – W polityce parlamentarnej jestem już od 10 lat, od kiedy w 2005 r. zostałam zaproszona na listy PiS, a następnie wybrana na posła. Ale moja droga polityczna zaczęła się od samorządu, który de facto też jest już sferą polityki, mimo że wielu samorządowców uważa inaczej. W wyborach 1998 r. zostałam radną w powiecie oświęcimskim, a następnie burmistrzem w mojej gminie. I tak to się zaczęło.

– Na kim się Pani wzorowała w młodości?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Jeśli mam powiedzieć prawdę, to czytałam dużo książek Karola Maya. Nie miałam jakiegoś jednego idola. Przykładem byli dla mnie zawsze rodzice, szczególnie mój ojciec, który uczył mnie odpowiedzialności za to, co się robi. Miałam szczęście, że trafiłam w swoim życiu na bardzo dobrych ludzi – zarówno tych, którzy byli moimi nauczycielami, szefami, a także tych, którzy ze mną później współpracowali.

– Zbliżają się wybory. Używając języka sportowego, Pani ugrupowanie polityczne, PiS, jest ich faworytem, natomiast Pani, główną kandydatką do objęcia stanowiska premiera rządu. Patrząc więc z tej perspektywy, co dzisiaj trzeba koniecznie zrobić w Polsce?

– Kiedyś biegałam na długich dystansach i wiem jedno, trzeba zawsze biec swoim tempem. Nie dawać się ponosić emocjom. I jak tylko jest się przygotowanym, robić swoje. Cieszę się, że jesteśmy dzisiaj faworytem, ale jednocześnie zarówno ja, jak i moi koledzy przestrzegamy, by nie popadać w hura optymizm. Ciężko pracujemy, żeby zdobywać zaufanie Polaków, jest w nas dużo pokory. Bo najgorsze, co moglibyśmy teraz zrobić, to nagły zryw do przodu, a potem brakłoby nam kondycji. Jest w Polsce naprawdę bardzo wiele spraw do zrobienia. Wiem o tym, ponieważ jeżdżę po kraju i spotykam się z ludźmi. Wyjazdy, które obecnie prowadzę w tej kampanii, a wcześniej w kampanii Andrzeja Dudy, utwierdzają mnie tylko w przekonaniu, że obecna władza musi odejść. To jest ogromna odpowiedzialność, która na nas wszystkich ciąży. Trzeba zmienić władzę, żeby zapewnić Polakom godne życie, poczucie szacunku we własnym państwie, pewność co do tego, że państwo funkcjonuje. I równocześnie konieczna jest polityka na wyższym poziomie, czyli dbająca o pozycję Polski na arenie międzynarodowej, polityka suwerenna, która pokazuje, że my, Polacy, potrafimy bronić własnych interesów zarówno gospodarczych, jak i politycznych.
Obecna władza nie ma kompletnie zrozumienia i poczucia spraw polskich. Dlatego ciąży na nas odpowiedzialność dokonania zmian. Żeby zmiany były możliwe, pierwszy krok został już uczyniony, wybory prezydenckie wygrał Andrzej Duda. Jego pierwsza wizyta, w Niemczech, pokazała, że nie tylko godnie nas reprezentował, ale przede wszystkim będzie zabiegał o interes Polski. Niemniej żeby prezydent mógł skutecznie realizować politykę, potrzebuje do tego rządu gotowego do ciężkiej pracy i dobrej współpracy w interesie obywateli.

Reklama

– Przeciwnicy polityczni Pani ugrupowania często straszą Polaków, że rządy PiS-u dokonają ideologizacji sfery politycznej, a wręcz uczynią z Polski państwo wyznaniowe. Jak się Pani do tego odniesie?

– Jesteśmy ugrupowaniem, dla którego ważna jest społeczna nauka Kościoła. Nie ukrywamy, że to, co mówi Kościół, wartości, których naucza, wielkie postaci Kościoła, ale też wielcy Polacy, jak św. Jan Paweł II – mają dla nas ogromne znaczenie. Ale z drugiej strony trzeba też podkreślić, że jesteśmy osobami tolerancyjnymi. Powiem więcej, czy istnieje piękniejsza nauka poczucia odpowiedzialności za drugiego człowieka niż ta, której uczy nas chrześcijaństwo i Kościół? Kościół bardzo wyraźnie nawołuje do tolerancji i poszanowania każdego. My też szanujemy każdego i chcemy, aby okazywano szacunek również nam. Chcemy także, aby każdy dzisiaj w Polsce miał prawo do wyrażania własnych poglądów, myśli i przekonań, a nie musiał z tego powodu obawiać się, że na przykład będzie w jakiś sposób szykanowany w swoim środowisku. Taka sytuacja dotyka dzisiaj wielu osób wierzących, i wydaje mi się, że nie trzeba się bać mówić o tym. W naszym kraju widzimy, że ideologizacja wchodzi już do szkół, próbuje się uczyć dzieci takiego patrzenia na świat, które zakłamanie nazywa postępem i nowoczesnością.

– Co prawda proces emigracji zarobkowej w ostatnim czasie nieco się ustabilizował, niemniej nadal, dodatkowo w zestawieniu z różnymi wskaźnikami demograficznymi, jest to zjawisko bardzo niepokojące. Co w takiej sytuacji należy przedsięwziąć?

– To jest ogromny problem Polski. W tej chwili mamy do podjęcia dwa tematy, które są niezwykle trudne, to znaczy kryzys demograficzny i brak perspektyw dobrze płatnej pracy. Jeśli chodzi o kwestię emigracji zarobkowej młodych ludzi, to muszą być tworzone warunki, by młodzi nie tylko mogli się w Polsce wykształcić, ale także żeby mogli znaleźć pracę opłacaną w takiej wysokości, by jako młodzi ludzie mogli spokojnie myśleć o założeniu rodziny i o swojej przyszłości, związanej choćby ze zrobieniem kariery zawodowej zgodnie ze swoimi aspiracjami. Przygotowaliśmy Narodowy Program Zatrudnienia, który jest skierowany do młodych ludzi. Jest to jedno z rozwiązań, jakie proponujemy. Jednak pozostaje kwestia demografii. Jest to ten drugi palący temat. Proponujemy w tym względzie przyjęcie programu wsparcia rodzin. Nazwaliśmy go „Rodzina 500+”. W tym programie zastosowane są rozwiązania systemowe. Chcemy, by na drugie i kolejne dziecko rodziny otrzymywały miesięcznie 500 zł. A w mniej zamożnych rodzinach również na dziecko pierwsze. To prosty, krótki, ale jakże czytelny projekt ustawy. To mój priorytet. Jeśli Polacy mi zaufają i będę miała przywilej tworzenia rządu, to będzie to pierwszy z programów, które zrealizuję. I to są dwa programy, które dedykujemy dzisiaj młodym ludziom. Podparte są one jeszcze programami dostępności do własnego mieszkania, kwestiami związanymi ze szkolnictwem zawodowym, nauką, a to wszystko po to, żeby dać szansę i stworzyć młodym takie możliwości, jakie oni znajdują gdzieś poza granicami Polski.
Oczywiście nie omówimy tutaj wszystkich szczegółów, ale jedna rzecz jest istotna, tzn. warto podkreślić, że to nie mogą być działania doraźne, ale musi być zrealizowany długofalowy program, rozpisany na poszczególne elementy i kroki, a przede wszystkim muszą nastąpić zmiany systemowe, bo w tej chwili jedyna propozycja, jaka w stosunku do rodziny pojawiła się ze strony PO po 8 latach rządów, to są jakieś wybrane kwestie, które najczęściej pojawiają się w okresie wyborczym i nie rozwiązują systemowo problemu wsparcia dla rodzin czy dla młodych ludzi.

– Rozmawiamy w szczególnym dniu, bo w 35. rocznicę powstania „Solidarności”. Szczecin, oprócz Gdańska, Jastrzębia-Zdroju i Dąbrowy Górniczej, był jednym z tych miast, w których zostały podpisane Porozumienia Sierpniowe, dając początek kolejnej współczesnej odsłonie walki Polaków o wolność. Czym dla Pani osobiście były te wydarzenia?

– Jestem w tych dniach w województwie zachodniopomorskim i trudno nie być dziś tutaj, w Szczecinie, na uroczystościach. Dlatego bardzo się cieszę, że mogę w tym mieście uczestniczyć właśnie w święcie „Solidarności”. Ja w tamtym czasie byłam w szkole średniej, dobrze więc go pamiętam. Mogę powiedzieć, że jestem maturzystką ze stanu wojennego. Pochodzę z południa Polski, gdzie te wydarzenia przebiegały trochę inaczej. Niemniej ten zryw i ten głos, który płynął stąd, z Pomorza, dla nas, tam na południu, również był powiewem wolności i myśleniem w kategoriach wspólnoty. Myślę, że to jest najistotniejsze, że „Solidarność” nie tylko dała nam wolność, wydarzenie to nie było tylko przejściem do rzeczywistości, którą możemy na szczęście dzisiaj w Polsce przeżywać, ale „Solidarność” umożliwiła również zbudowanie wielkiej wspólnoty. Odnoszę wrażenie, że w ciągu ostatnich 25 lat zatraciliśmy tę wspólnotę. I wielu polityków odwróciło się od tego wielkiego czasu „Solidarności”. Naszym obowiązkiem jest to odbudować. Na pewno jest to wielka nauka, z której trzeba czerpać doświadczenie, ale również musimy wszyscy dokonać refleksji, dlaczego „Solidarność” wygrała. Otóż wygrała, dlatego że ludzie w nią zaangażowani działali razem. Bo coś ich zjednoczyło i potrafili wznieść się ponad wszelkie podziały, które gdzieś tam między nimi były. Potem tej jedności zabrakło. Dzisiaj trzeba do niej powrócić.

– I na koniec trochę tematów osobistych. Jak godzi Pani obowiązki zawodowe, czyli polityczne, z rodzinnymi?

– Nie powiem, żeby było łatwo. Teraz jest o tyle lepiej, że mam dorosłych synów, którzy są już samodzielni. Ale mimo to, nie jest to najłatwiejsze. Gdyby nie wsparcie rodziny, mojego męża, rodziców, teraz tylko mamy, bo tata już nie żyje, to z pewnością nie byłoby to możliwe. Nauczyliśmy się już z tym żyć i wspierać się wzajemnie.

– Jak Pani spędza wolne chwile i odpoczywa od polityki? Jakie ma Pani zainteresowania?

– Bardzo lubię dużo czytać, czemu oddaję się w wolnych chwilach, których nie mam zbyt wiele. Najczęściej czytam w pociągach albo w samolotach. Latem zawsze staram się być w górach, co w moim przypadku nie jest trudne, bo mieszkam w ich pobliżu.

– Bardzo dziękuję Pani za rozmowę i życzę powodzenia w nadchodzących wyborach.

– Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.

2015-09-17 13:17

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

PO i PiS łeb w łeb

[ TEMATY ]

polityka

Krzysztof Białoskórski/sejm.gov.pl

Gdyby wybory parlamentarne odbyły się w marcu, na Platformę Obywatelską głosowałoby 36 proc. wyborców. Na drugim miejscu, tuż za PO, jest Prawo i Sprawiedliwość wspólnie z Polską Razem i Solidarną Polską, z 34-procentowym poparciem – to wynik najnowszego sondaż przeprowadzonego przez ośrodek TNS Polska dla „Wiadomości” TVP1.

CZYTAJ DALEJ

Fundacja Grupa Proelio: nowy przedmiot „edukacja zdrowotna” to permisywna edukacja seksualna

2024-04-19 14:27

[ TEMATY ]

edukacja

Adobe Stock

Od września 2025 r. w szkołach realizowany ma być nowy przedmiot „Edukacja zdrowotna”, który zastąpi „Wychowanie do życia w rodzinie”. - Ministerstwo Edukacji wraz z resortami zdrowia i sportu, pod przykrywką troski o zdrowie dzieci i młodzieży, planuje wprowadzić do szkół permisywną, deprawacyjną, edukację seksualną. W odróżnieniu od Wychowania do Życia w rodzinie nowy przedmiot może być obowiązkowy - alarmuje Grupa Proelio i zachęca do sprzeciwu wobec tych planów.

Ministrowie edukacji, zdrowia i sportu na wspólnej konferencji prasowej zapowiedzieli, że od września 2025 r. w szkołach realizowany ma być nowy przedmiot, który zastąpi „Wychowanie do życia w rodzinie” - „Edukacja zdrowotna”. Jego elementem ma być edukacja seksualna.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: Wystawa unikatowych pamiątek związanych z bitwami pod Mokrą i o Monte Cassino

2024-04-19 18:33

[ TEMATY ]

Jasna Góra

wystawa

BPJG

Unikatowe dokumenty jak np. listy oficera 12 Pułku Ułanów Podolskich z Kozielska czy oryginalną kurtkę mundurową typu battle-dress z kampanii włoskiej, a także prezentowane po raz pierwszy, pochodzące z jasnogórskich zbiorów, szczątki bombowca Vickers Wellington Dywizjonu 305 można zobaczyć na wystawie „Od Mokrej do Monte Cassino - szlakiem 12 Pułku Ułanów Podolskich”. Na wernisażu obecny był syn rotmistrza Antoniego Kropielnickiego uczestnika bitwy pod Mokrą. Ekspozycja znajduje się w pawilonie wystaw czasowych w Bastionie św. Rocha na Jasnej Górze.

Wystawa na Jasnej Górze wpisuje się w obchody 85. rocznicy bitwy pod Mokrą, jednej z najbardziej bohaterskich bitew polskiego żołnierza z przeważającymi siłami Niemców z 4 Dywizji Pancernej oraz 80. rocznicy bitwy o Monte Cassino, w której oddziały 2. Korpusu Polskiego pod dowództwem gen. Władysława Andersa zdobyły włoski klasztor.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję