Reklama

Świat

Georg Weigel: Żyjemy w chwili decydującej dla dziejów Kościoła

- Pilnie potrzebny jest nowy duch ewangeliczny, czyli misyjny, by Kościół mógł sprostać wyzwaniom nastawionej doń coraz bardziej wrogo kultury współczesnej - mówi Georg Weigel, amerykański teolog i publicysta.

[ TEMATY ]

wywiad

Kościół

MARCIN ŻEGLIŃSKI

Prof. George Weigel

Prof. George Weigel

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

A oto pełna treść wywiadu dla KAI przeprowadzonego przez Cezarego Sękalskiego:

- Najnowsza Pańska książka "Katolicyzm ewangeliczny" poświęcona jest reformie Kościoła w dwudziestym pierwszym wieku? Co było motywem jej napisania?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Żyjemy w historycznej i decydującej chwili dziejów Kościoła. W mojej książce starałem się zrozumieć tę chwilę i wszystko, czego od nas wymaga, w odniesieniu do autentycznej reformy katolickiej.

- Co oznacza dla Pana wyrażenie „Katolicyzm ewangeliczny”, zawarte w tytule?

- Znaczy dokładnie to, co miał na myśli św. Jan Paweł II, mówiąc o „nowej ewangelizacji” – że każdy w Kościele otrzymał na chrzcie powołanie do misji i że jakość naszego bycia uczniem Jezusa powinniśmy mierzyć tym, czy w sposób należyty proponujemy innym przyjaźń z Nim w Kościele.

- Czy to znaczy, że nie istnieje coś takiego jak katolicyzm nieewangeliczny?

- Najważniejszym celem Kościoła jest ewangelizacja. Tak, jak nas nauczał Jan Paweł II w "Redemptoris missio", Kościół nie ma misji, w takim sensie, jak gdyby ewangelizacja była tylko jednym z wielu działań Kościoła. Kościół jest tą misją i wszystko i wszystkich w Kościele należy mierzyć miarą skuteczności ewangelizacyjnej.

- W swojej książce pisze Pan, że model katolicyzmu kontrreformacyjnego już się dzisiaj zużył...

- Czym się cechuje taki model? To Kościół ukształtowany przez Sobór Trydencki, w którym dorastali katolicy urodzeni przez rokiem 1970. Była to forma tożsamości katolickiej cechująca się prostym pouczeniem rodem z katechizmu i tradycyjną pobożnością. Służyła ona dobrze Kościołowi przez ponad pięćset lat. Ale dzisiaj to już przeszłość.

- Dlaczego, Pańskim zdaniem, ten model jest już dzisiaj nie do przyjęcia?

- Ponieważ pilnie potrzebny jest nowy duch ewangeliczny, czyli misyjny, by Kościół mógł sprostać wyzwaniom nastawionej doń coraz bardziej wrogo kultury współczesnej. Wiary katolickiej nie da się już przekazywać jak cechy etnicznej; musi być ona aktywnie proponowana ludziom i trzeba pielęgnować głęboką przyjaźń z Chrystusem, jeśli Kościół ma nawrócić bardzo zagubiony i często wrogi świat dwudziestego pierwszego wieku.

Reklama

- Kanadyjski filozof Charles Taylor powiedział, że z kryzysem religijności mamy do czynienia, kiedy jej formuła i sposób doświadczania przestają odpowiadać na bieżące pytania dotyczące czasu obecnego. Nie oznacza to jednak, jego zdaniem, że jesteśmy skazani – jak twierdzą niektórzy – na postępującą sekularyzację, a jedynie to, że ta nowa sytuacja wymaga nowego zaangażowania ze strony ludzi wierzących. Czy Pan się zgadza z tą tezą?

- Moim zdaniem oznacza to zaangażowanie wierzących polegające na tym, by postrzegali siebie jako ewangelizatorów i misjonarzy i by mieli świadomość tego, że dzisiaj wszędzie rozciągają się „tereny misyjne”. „Tereny misyjne” nie są gdzieś daleko, w egzotycznych krajach. „Teren misyjny” to twój dom, sąsiedztwo, miejsce pracy, sfera życia kulturalnego, społecznego i obywatelskiego.

- Drugi Sobór Watykański podjął próbę przedstawienia nowej wizji działania Kościoła. Jednak bardzo szybko pojawiły się dwie interpretacje soborowego orędzia: konserwatywna i progresywna. Dlaczego, Pańskim zdaniem, wizje te nie mogą zapewnić Kościołowi dynamiki działania adekwatnej do dzisiejszych czasów?

- Katolicyzm „progresywny” ogałaca wiarę z jej treści i tym samym nie potrafi przyciągnąć nowych uczniów. „Tradycjonaliści” z kolei chcieliby „zamrozić” życie Kościoła w określonym momencie historii, i z tego powodu nie jest on w stanie odpowiedzieć na nowe wyzwania. Niepotrzebny nam „katolicyzm liberalny” ani „katolicyzm konserwatywny”; potrzebujemy po prostu katolicyzmu – głoszenia tego, że Jezus Chrystus jest odpowiedzią na pytanie, jakim jest każde ludzkie życie, zaś włączenie w Jego Ciało, czyli Kościół, to najwspanialsza droga człowieka do szczęścia.

Reklama

- Jaka powinna być odpowiedź Kościoła na aktualne problemy świata?

- Proponować przyjaźń z Chrystusem jako odpowiedź na najgłębsze tęsknoty ludzkiego serca.

- Interesującym rozwiązaniem w Pańskiej książce jest próba spojrzenia na niektóre wątki pontyfikatu Jana Pawła II przez pryzmat działań jego następcy, Benedykta XVI. Okazuje się, że z tej perspektywy dostrzec można twórczą kontynuację, a równocześnie rzuca ona nowe światło na cele, które postawił sobie Jan Paweł II, które być może nie były należycie interpretowane podczas jego pontyfikatu, jak na przykład idea nowej ewangelizacji…

- Pontyfikaty Jana Pawła II i Benedykta XVI stanowią jedną ciągłą, trwającą trzydzieści pięć lat linię interpretacji Drugiego Soboru Watykańskiego wskazującą ku nowej ewangelizacji.

- Jaką rolę odgrywa papież Franciszek w kontynuacji dziedzictwa Jana Pawła II?

- "Evangelii gaudium" to Franciszkowa wersja "Redemptoris missio" Jana Pawła II – wezwanie do Kościoła, by pozostawał w „ciągłej misji”. Tym samym zakrojona na szeroką skalę strategia Franciszka jest zakrojoną na szeroką skalę strategią Jana Pawła II.

- Czy sądzi Pan, że kanonizacja Jana Pawła II może pomóc w twórczym powrocie do jego nauczania i odkrywaniu jego nowego potencjału?

- Bez wątpienia mam taką nadzieję.

- W swojej książce proponuje Pan reformę Kościoła obejmującą nowe podejście do działania episkopatów, do kapłaństwa, liturgii, życia konsekrowanego, powołania świeckich, itp. Czy sądzi Pan, że Kościół weźmie pod uwagę propozycję autorytetu świeckiego?

- Nie jestem „autorytetem”, niemniej wiele z tego, co proponuję, już się dokonuje w odznaczających się największą żywotnością częściach Kościoła w świecie – w tych częściach, które doświadczają wzrostu.

Reklama

- Czy dostrzega Pan różnice dotyczące roli świeckich w Kościele katolickim w różnych krajach, na przykład takich, jak Stany Zjednoczone, Niemcy i Polska? Jeśli tak, co jest przyczyną tych różnic?

- W Stanach Zjednoczonych i w Polsce Kościół żyje, ponieważ wielu Amerykanów i wielu Polaków nadal wierzy, że Ewangelia jest prawdą. W Niemczech Kościół umiera, ponieważ zbyt wielu Niemców przestało wierzyć, że Ewangelia jest prawdą. To nie jest takie skomplikowane.

- Czy sądzi Pan, że te różnice są konsekwencją odmiennego wcielania w życie postanowień Drugiego Soboru Watykańskiego?

- To część odpowiedzi, ale trzeba pamiętać, że kryzys sekularyzacyjny w Europie zachodniej sięga swymi korzeniami co najmniej dziewiętnastego stulecia.

- Czy sądzi Pan, że Kościół należycie reaguje na problemy współczesnego świata?

- Będzie reagował „należycie”, jeśli zorientuje całe swoje życie na głoszenie Ewangelii i – jak to napisał Jan Paweł II w Novo millennio ineunte – wypłynie „na głębię” nawracania świata.

- Jaką rolę w nowej ewangelizacji powinni odgrywać świeccy, a jaką duchowni?

- Nową ewangelizację prowadzić będą przede wszystkim świeccy: w rodzinie, w sferze kultury, w mediach, życiu gospodarczym i w polityce. Zadaniem duchowieństwa będzie formacja katolików świeckich mogących realizować dzieło ewangelizacji w tych miejscach, gdzie świeccy są najlepiej „ulokowani”, by to czynić, jak tego nauczał Jan Paweł II w "Redemptoris missio".

- Jak by Pan ocenił postępy nowej ewangelizacji w Kościołach w różnych krajach?

- W Stanach Zjednoczonych możemy mówić o sukcesie. Mam nadzieję, że Polska jest wzorcem nowej ewangelizacji dla Europy.

- Jaki główny cel przyświecał Panu podczas pisania „Katolicyzmu ewangelicznego” i do kogo adresowana jest książka?

Reklama

- Jak mówiłem wcześniej, staram się pomóc Kościołowi zrozumieć istotę tej chwili w jego historii i pomóc jak najlepiej na nią odpowiedzieć. Książka skierowana jest przede wszystkim do katolików, mam jednak nadzieję, że będzie interesująca także dla pozostałych chrześcijan, a nawet dla niewierzących.

- Z jakim przyjęciem spotkała się dotychczas Pańska książka?

- W tych częściach Kościoła, które odznaczają się żywotnością, dostrzec można wiele entuzjazmu dla takiego sposobu myślenia o tożsamości katolickiej.

Rozmawiał Cezary Sękalski

Przełożył: A. G.

2014-11-06 12:15

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Odpust i rocznica w Rodakach

Niedziela sosnowiecka 37/2016, str. 6

[ TEMATY ]

Kościół

parafia

odpust

miejscowość

Archiwum parafii

Podczas uroczystości odpustu parafialnego i 30-lecia poświęcenia kościoła w Rodakach

Podczas uroczystości odpustu parafialnego i 30-lecia poświęcenia kościoła w Rodakach

Obecny rok jest dla miejscowości i parafii Rodaki szczególny – w czerwcu świętowano jubileusz 630-lecia miejscowości, a 28 sierpnia odbyły się uroczystości odpustowe ku czci Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej, połączone z obchodami 30-lecia poświęcenia kościoła

Przede wszystkim pragnę podziękować Panu Bogu za łaskę przeżywania tegorocznego odpustu ku czci Matki Bożej Częstochowskiej. Dziękuję za to, że mamy swoją parafię, w której 30 lat temu, 31 sierpnia 1986 r. bp Mieczysław Jaworski poświęcił nowy, piękny i duży kościół, wybudowany olbrzymim wysiłkiem ks. Jana Brożka oraz mieszkańców Rodak i Ryczówka, a kontynuował to dzieło ks. Stefan Walusiński. Dziękuję także dzisiejszemu celebransowi i kaznodziei, ks. Michałowi Bordzie, dyrektorowi Wydziału Katechetycznego w Sosnowcu za modlitwę i wygłoszoną homilię. W podziękowaniach nie mogę zapomnieć o moich parafianach, który tworzą wspaniałą wspólnotę – powiedział podczas uroczystości odpustowych ks. Jarosław Kwiecień, proboszcz parafii w Rodakach.

CZYTAJ DALEJ

Francja: wyjątkowa Wielkanoc z rekordową liczbą nowych katolików

2024-03-26 18:40

[ TEMATY ]

Francja

twitter.com

Kościół we Francji przygotowuje się w do wyjątkowej Wielkanocy z kolejną rekordową liczbą katechumenów. Choć dokładne dane nie zostały jeszcze ogłoszone, to szacuje się, że chrztów dorosłych będzie w tym roku o co najmniej 30 proc. więcej. To prawdziwa epidemia, a raczej niespodziewany cudowny połów - przyznaje ks. Pierre-Alain Lejeune, proboszcz z Bordeaux.

Zauważa, że wszystko zaczęło się półtora roku temu, kiedy do jego parafii zgłosiło się w sprawie chrztu kilkadziesiąt osób, tak iż obecnie ma osiem razy więcej katechumenów niż dwa lata temu. Początkowo myślał, że to przejaw dynamizmu jego parafii. Szybko jednak się przekonał, że nie jest wyjątkiem. Inni proboszczowie mają ten sam «problem», są przytłoczeni nagłym napływem nowych katechumenów.

CZYTAJ DALEJ

Naśladowanie Jezusa

2024-03-28 21:33

[ TEMATY ]

Toruń

Renata Czerwińska

Biskup Wiesław Śmigiel przewodniczył Liturgii Wielkiego Czwartku w toruńskiej katedrze.


CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję