Reklama

Niedziela Sosnowiecka

Kapliczka w niebezpieczeństwie

Niedziela sosnowiecka 36/2016, str. 5, 8

[ TEMATY ]

kapliczka

Franciszek Kordaszewski

Poświęcenie nowej kapliczki w Zimnodole 21 maja 2003 r.

Poświęcenie nowej kapliczki w Zimnodole 21 maja 2003 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ludzie od dawien dawna ustawiają przy drogach krzyże oraz kapliczki, jako znaki i symbole naszej wiary i zbawienia. Nie możemy obok nich przechodzić obojętnie, bo to także znaki Bożej miłości. Kapliczka w miejscowości Zimnodół, pamiętająca czasy powstania styczniowego, ustawiona jest wśród domostw, przy drodze głównej biegnącej wzdłuż wsi. Terytorialnie należy do parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Świata w Osieku. Nie przypadkiem patronuje jej św. Jan Nepomucen, orędownik podczas powodzi.

Według tradycji ludowej był świętym, który chronił pola i zasiewy przed powodzią, ale również suszą. Dlatego figury św. Jana Nepomucena można spotkać do dziś przy drogach w sąsiedztwie mostów, rzek oraz w miejscach, którym przy intensywnych opadach grozi zalanie. A ukształtowanie terenu w Zimnodole jest właśnie takie, że woda spływa na drogę z pól przez posesje. Z tych pewnie przyczyn zabytkowej kapliczce patronuje „specjalista od powodzi”. I choć mieszka i strzeże miejscowych w swoim przytulnym „domku” w postaci kapliczki już blisko 200 lat, to jednak przyszło zagrożenie. Mieszkańcy się martwią, piszą petycje do władz, bo pragną, aby kapliczka, którą nazywają małą bazyliką przetrwała dla następnych pokoleń. – To nasz skarb, nasza perełka – podkreślają. Są zdeterminowani i przekonani, że św. Jan Nepomucen pomoże w rozwiązaniu trudnych spraw, a z pomocą ludzi, którym losy kapliczki nie są obojętne, ostatecznie wszystko szczęśliwie się zakończy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Mała bazylika

Według przekazów pierwsza kapliczka w Zimnodole powstała w okresie powstania styczniowego 1863/1864 r. W jej sąsiedztwie stacjonowały wojska powstańcze. Przy niej modlili się żołnierze. Była bardzo prosto skonstruowana, okalały ją cztery słupy, a zwieńczeniem jednego z nich był krzyż. Przetrwała wiele lat. Jan Filo, właściciel posesji, na której stała kapliczka, wybudował z własnych środków w tym samym miejscu kapliczkę murowaną, fundując jednocześnie figurę św. Jana Nepomucena, która przetrwała do dzisiaj. Były to czasy przed I wojną światową. Kapliczka stanowiła swoiste centrum życia religijnego mieszkańców miejscowości Zimnodół, którzy zbierali się przy niej na nabożeństwach majowych czy różańcowych. Kapliczka była otwarta i dostępna dla wszystkich. Po rodzinie Filo kapliczkę przejęło następne pokolenie – rodzina Bigajów. Zarówno jedni, jak i drudzy zatroskani byli o swoją „perełkę”, dbali o jej wystrój, odświeżali, strzegli jak oka w głowie. Potem majątek został podzielony i właścicielami tych włości została rodzina Kordaszewskich, pod opieką których kapliczka jest do czasów dzisiejszych. Bolesław Kordaszewski był z zawodu cieślą. Wraz z pomocą miejscowych strażaków podjął się remontu kapliczki w latach 60. XX wieku, ponieważ mocno naruszył ją już ząb czasu. Wtedy to życie religijne przy kapliczce rozwinęło się jeszcze bardziej. Z parafii Przeginia przyjeżdżali tu księża, aby w niej odprawiać dla mieszkańców Zimnodołu Msze św. niedzielne. Zimnodół należał wówczas do oddalonej sporo kilometrów parafii pw. Najświętszego Zbawiciela w Przegini. W ciągu roku odprawiane były tutaj różnorakie nabożeństwa oraz przeżywane lokalne uroczystości. Mijały lata, zaczęły kruszyć się mury kamienia wapiennego, z którego zbudowana była kapliczka, pęknięcia też zaczęły pojawiać się na posadzce. Trzeba było pospieszyć kapliczce na ratunek. Następne pokolenie Kordaszewskich postanowiło podjąć się kosztownej inwestycji, aby ocalić tę „perełkę”, którą, pół żartem pół serio, nazywają małą bazyliką. Całą kapliczkę rozebrano i zbudowano nową, piękną, okazałą kaplicę. W pracowni Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie została odrestaurowana także 200-letnia figura św. Jana Nepomucena. Prace nad nową kaplicą trwały w latach 2001-2002, a dzieła budowy podjęli się bracia Kordaszewscy – Wiesław, Henryk i Franciszek. Przy pracach budowlanych pomagali również: Tadeusz Żak, Zenon Czarnota oraz Stanisław Rosołek, a prace murarskie wykonał Franciszek Cisło. Kapliczka zwieńczona jest krzyżem na wzór pierwotnego. W jej szczycie znajduje się figura Matki Bożej Fatimskiej, a we wnętrzu króluje św. Jan Nepomucen. Jest także obraz Matki Bożej Częstochowskiej, który peregrynował po parafii w latach 60. XX wieku oraz obraz Bożego Miłosierdzia. Tak wyjątkowe dzieło trzeba było oficjalnie oddać do użytku – Bogu na chwałę, a ludziom na zbawienie. W 2003 r. w Zimnodole miała miejsce historyczna uroczystość poświęcenia kapliczki. Niezapomnianej uroczystości, z udziałem kapłanów oraz mieszkańców wsi i okolic, przewodniczył biskup sosnowiecki Adam Śmigielski. Obecnie kontynuowane są tu nabożeństwa majowe, różańcowe, obchodzone są lokalne uroczystości, często też zatrzymują się tutaj na chwilę modlitwy indywidualne osoby oraz pielgrzymi podążający na Jasną Górę. Czuć, że miejsce to żyje i jest niezwykle potrzebne i ważne nie tylko dla rodziny Kordaszewskich, lecz także dla wszystkich mieszkańców Zimnodołu.

Determinacja i wiara w zwycięstwo

Niestety, w roku bieżącym na kapliczkę przyszło niebezpieczeństwo ze strony lokalnych władz. W Zimnodole rozpoczęto budowę chodnika, który na logikę powinien biec prawą stroną wzdłuż głównej drogi, tak jak oświetlenie słupów. Jednak nie wszyscy myślą logicznie, ale raczej praktycznie, zwłaszcza dla siebie. A ponieważ starosta Paweł Piasny, mieszkaniec Zimnodołu mieszka po lewej stronie wsi, stąd wziął się pomysł, aby chodnik położyć właśnie po stronie jego posesji. To nic, że budowa pierwszej części chodnika została kilka lat temu rozpoczęta właśnie po prawej stronie ulicy. Warto zaznaczyć, że podczas budowy kapliczki zostały zamontowane rynny, by woda ściekała i odprowadzana była do rowu. Niestety, podczas wykonywania chodników rowy te zostały zasypane, a odwodnienie kapliczki nie zostało podłączone. Powód? „Starosta się nie zgodził”. Nowo położony chodnik spowodował ogromne niezadowolenie społeczne, bo chodzi nie tylko o kapliczkę, lecz także o wszystkie posesje biegnące po tej stronie ulicy. Przy budowie nowego chodnika doszło do likwidacji przydomowych mostków, które własnym kosztem budowali mieszkańcy wsi, by uchronić się przed wodą i podtopieniami. Decyzji budowy chodnika nie można nazwać inaczej, jak załatwianiem prywaty, bowiem w tej sprawie nie zostały przeprowadzone żadne konsultacje społeczne. W obrębie kapliczki nie powstała żadna studzienka odprowadzająca wodę. Efekt tej decyzji jest taki, że woda będzie podtapiać tutaj domy oraz zabytkową kapliczkę, bo nie da rady odpłynąć zbyt małymi rurami. I tak powstał wcale niemały problem. Chodnik został położony, ale mieszkańcy nie myślą dać za wygraną. Wierzą, że kolejne interwencje do wojewody, ministrów i posłów przyniosą w końcu szczęśliwe rozwiązanie, a posesje i zabytkowa kapliczka zostaną uchronione od zniszczenia. Są zdeterminowani, pełni wiary, że przy patronacie św. Jana Nepomucena odwrócą tę całą historię. A wystarczyło tylko odrobinę dobrej woli podczas budowy chodnika, by podłączyć odwodnienie do rurociągu, czego projekt nie przewidział, więc może nowy będzie bardziej logiczny i mniej egoistyczny.

2016-09-01 09:56

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czar starych kapliczek...

Niedziela rzeszowska 21/2018, str. IV

[ TEMATY ]

kapliczka

Arkadiusz Bednarczyk

Z lewej: kapliczka w Głogowie Małopolskim Z prawej: jedna z najstarszych kapliczek w Rzeszowie na cmentarzu w Staromieściu

Z lewej: kapliczka w Głogowie Małopolskim Z prawej: jedna z najstarszych
kapliczek w Rzeszowie na cmentarzu w Staromieściu

Kapliczki i przydrożne świątki są dziedzictwem naszej historii. Stawiali je już nasi przodkowie. Są niemym, ale jakże wymownym świadectwem przeszłości, którą także dzięki nim możemy poznawać i uczyć się. Z każdą taką kapliczką wiążą się ciekawe legendy i opowiadania. Najczęściej w miejscach, w których stawiano krzyż lub kaplicę, działo się coś bardzo ważnego i niezwykłego dla ówczesnych ludzi. A w maju ludzie gromadzili się przy nich, śpiewając pieśni na cześć Matki Bożej

Prawdopodobnie słowo „kapliczka” wywodzi się od łacińskiego wyrazu cappa – płaszcz. Jak wiemy, płaszcz św. Marcina, biskupa z Tours, przywdziewali podczas koronacji monarchowie francuscy, których miał chronić. Płaszcz ten był przechowywany wewnątrz specjalnego, niewielkiego kultowego budynku o charakterystycznych kształtach. Budowlę tę zwano kaplicą, a opiekunów płaszcza – kapelanami. Przydrożne kapliczki stawiano już ponoć w czwartym stuleciu...

CZYTAJ DALEJ

Dekanalne Spotkanie Presynodalne

2024-04-23 00:02

Wiktor Cyran

W parafii pod wezwaniem św. Maksymiliana Marii Kolbego we Wrocławiu odbyło się dekanalne spotkanie zespołów presynodalnych z dekanatów Wrocław – Kozanów oraz Wrocław – Osobowice. Księża wraz z wiernymi uczestniczyli w konferencji, trwali na modlitwie przed Najświętszym Sakramentem oraz spotkali się na wspólnej agapie.

Ksiądz Tomasz Kowalski podkreśla, że czas wielu katechez już za nami. Dzisiaj odbyła się przedostatnia katecheza dotycząca listu do kościoła w Filadelfii. Jest to piękny list, również jak wcześniejsze zachęca nas do czujności, z ścisłym nadawcą listu, a więc z Panem Jezusem. I dzisiaj takie zdanie, które jak myślę jest takim centrum tego listu to zdanie, które zachęca do bycia wytrwałym, do tego aby trwać przy słowie, do tego aby zachować imię Pana Jezusa, nadawcy listu i w ten sposób stać się filarem, fundamentem w świątyni Pana Jezusa. Myślę, że to jest jedno z ważniejszych przesłań tego listu – opowiada ks. Tomasz, dodając: - Teraz czeka nas moment otwarcia synodu. Już za niecały miesiąc bo 19 maja ksiądz abp Józef Kupny podczas uroczystej Eucharystii we wrocławskiej katedrze otworzy oficjalnie synod dzięki czemu grupy presynodalne staną się grupami synodalnymi i wejdziemy już w taką intensywną ale bardzo piękną fazę synodu – ogłasza członek sekretariatu synodu.

CZYTAJ DALEJ

Być oparciem dla innych

2024-04-23 12:35

Magdalena Lewandowska

Wspólna modlitwa w kościele św. Maurycego

Wspólna modlitwa w kościele św. Maurycego

W parafii św. Maurycego odbyło się ostatnie rejonowe spotkanie zespołów presynodalnych dla rejonu Wrocław-Śródmieście i Wrocław-Południe.

Konferencję na temat Listu do Kościoła w Filadelfii wygłosił Tomasz Żmuda z Oławy. Nie zabrakło też wspólnej modlitwy i spotkania przy stole na dzielenie się swoimi doświadczeniami i przemyśleniami.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję