Reklama

Niedziela Sandomierska

Króluje od ćwierćwiecza

Niedziela sandomierska 40/2016, str. 6

[ TEMATY ]

Matka Boża

Archiwum autora

Legion Maryi ze sztandarami

Legion Maryi ze sztandarami

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej i Pocieszenia w Radomyślu nad Sanem już 25 lat cieszy się posiadaniem koronowanego cudownego wizerunku Matki Bożej Bolesnej. Charakterystyczna postać Maryi przedstawiona jest w pozycji stojącej, z wielkim mieczem tkwiącym w sercu. Boleść Matki Bożej podkreśla pochylenie głowy, twarz pełna cierpienia i smutku, dłonie splecione w geście bólu i modlitwy. Cała postać spowita jest w powłóczyste szaty: różową suknię i ciemnoniebieski płaszcz otoczony złotą lamówką. Tłem obrazu jest miejscowy krajobraz, lasek i wzgórze Zjawienie z kościołem. Obraz jest malowany na dębowej desce.

Radomyskie uroczystości jubileuszowe odbyły się 18 września. Przybyła na nie piesza pielgrzymka ze stalowowolskiej konkatedry, którą zainicjował przed laty ówczesny proboszcz bp Edward Frankowski. Na modlitwie byli obecni także liczni parafianie, okoliczni pielgrzymi i członkowie Legionu Maryi ze swoimi sztandarami. Kustosz sanktuarium ks. Józef Turoń przypomniał słowa, które wypowiadał 25 lat temu, przyrzekając szerzyć cześć Maryi. Nadal czyni to gorliwie poprzez nieustanne nabożeństwa, nowenny, odpusty czy spotkania fatimskie. Zwracając się do zebranych, wyraził swoją radość z wybudowanej i ciągle upiększanej nowej świątyni oraz wdzięczność za ofiarność parafian i pielgrzymów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ksiądz Rafał Cudziło informuje, że liturgii jubileuszowej przewodniczył oraz homilię wygłosił bp Edward Frankowski. – Biskup wspominał dzień koronacji i wydarzenia, w których wtedy uczestniczył. Zaznaczył, iż radomyskie sanktuarium jest mu szczególnie bliskie, gdyż często tutaj pielgrzymował z rodzinnego domu z sąsiedniej parafii – Woli Rzeczyckiej. Pod koniec Eucharystii ksiądz biskup poświęcił nowe witraże, na których umieszczone są wizerunki polskich świętych i błogosławionych, beatyfikowanych i kanonizowanych przez św. Jana Pawła II oraz witraż z Papieżem Polakiem i bł. ks. Jerzym Popiełuszką. Oprawę Mszy św. uświetniła miejscowa orkiestra oraz parafialna schola dziewczęca – mówi duszpasterz, który podkreśla jednocześnie, iż sam również uczestniczył w uroczystościach koronacyjnych przed dwudziestu pięciu laty.

15 września 1991 r. cudowny wizerunek koronował bp Ignacy Tokarczuk, ordynariusz diecezji przemyskiej. Mszę św. koronacyjną koncelebrowali: bp Bolesław Pylak – metropolita lubelski, bp Marian Zimałek – sufragan sandomierski, bp Jan Styrna – sufragan tarnowski, bp Edward Frankowski i bp Edward Białogłowski – sufragani przemyscy oraz księża pochodzący z parafii radomyskiej, poprzedni proboszczowie parafii Radomyśl, wielu księży diecezjalnych i zakonnych z diecezji przemyskiej i sąsiednich, a także rzesza ponad 20 tys. pielgrzymów z kilku diecezji.

2016-09-29 08:52

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

450 lat kultu Matki Bożej Pocieszenia w Nowym Sączu

[ TEMATY ]

Matka Boża

W Nowym Sączu trwają uroczystości jubileuszowe ku czci Matki Bożej Pocieszenia. Jej słynący łaskami obraz otaczany jest tam kultem od 450 lat.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Cisco podpisał apel o etykę AI: Watykan bardzo zadowolony

2024-04-24 17:21

[ TEMATY ]

sztuczna inteligencja

Adobe Stock

"Jesteśmy bardzo zadowoleni, że Cisco dołączyło do Apelu Rzymskiego, ponieważ jest to firma, która odgrywa kluczową rolę jako partner technologiczny we wprowadzaniu i wdrażaniu sztucznej inteligencji (AI)". Tymi słowami arcybiskup Vincenzo Paglia, przewodniczący Papieskiej Akademii Życia i Fundacji RenAIssance, skomentował akces Cisco.

Chuck Robbins, dyrektor generalny Cisco System Inc. podpisał w środę w obecności arcybiskupa Vincenzo Paglii tzw. rzymskie wezwanie do etyki AI. Cisco System Inc. to amerykańska firma z branży telekomunikacyjnej, znana przede wszystkim ze swoich routerów i przełączników - niezbędnych elementów podczas korzystania z Internetu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję