Reklama

Niedziela w Warszawie

„Nielegalny” Pan Jezus

Wśród miejsc związanych z kultem Miłosierdzia Bożego w archidiecezji warszawskiej jest sanktuarium w Ożarowie Mazowieckim, ale swój nieprzeceniony wkład w teologię Miłosierdzia ma sąsiadujące Seminarium Duchowne Księży Pallotynów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Choć Ołtarzew znany jest przede wszystkim z wystawianych od ponad pół wieku przepięknych misteriów Męki Pańskiej, niewielu wie, że w miejscowym kościele znajduje się figura Jezusa Miłosiernego, z czasów, gdy ta forma kultu była zakazana przed oficjalnym zatwierdzeniem jej przez Stolicę Apostolską.

W seminaryjnym kościele, jeden z dwunastu bocznych ołtarzy poświęcony jest Jezusowi Miłosiernemu z wizji św. Siostry Faustyny. Wiąże się z nim ciekawa historia. – Z figury Jezusa Miłosiernego rozchodzą się dwa promienie. Rzeźba powstała w 1951 r., a siedem lat później Watykan zakazał tej formy czci kultu Miłosierdzia Bożego – mówi „Niedzieli ks. Jacek Smyk SAC, proboszcz parafii w Ołtarzewie. To był czas kiedy w Kościele obawiano się, że kult związany z objawieniami s. Faustyny może wymknąć się spod kontroli tak, jak kilkadziesiąt lat wcześniej „objawiania” Marii Kozłowskiej, które doprowadziły do rozłamu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W związku z tym wizytujący parafię kard. Stefan Wyszyński nakazał, by usunąć promienie z rzeźby i napis „Jezu, ufam Tobie”, ale – co zanotowali pallotyńscy kronikarze – „nie nalegał na natychmiastowe ich usunięcie”. Dzięki temu rzeźba przetrwała czasy zakazów i jest jedną z pierwszych w Polsce figur Miłosierdzia Bożego.

– Gdy w 1958 r. Stolica Apostolska zakazała kultu, wszędzie obrazy zostały zdjęte, a u nas, w naszym kościele seminaryjnym, rzeźba z lewego ołtarza została. Myśmy, jako klerycy, tam się modlili do Miłosierdzia Bożego, a gdy nastąpił zakaz, ks. Michał Kordecki oficjalnie zdjął komżę, żeby uszanować zakaz i modliliśmy się mniej oficjalnie – wspominał kilka lat temu śp. ks. prof. Lucjan Balter SAC

„Nielegalny” Miłosierny Jezus jest tylko symbolem tego, co działo się w Ołtarzewie w kolejnych latach. Tu w Seminarium odbywały się bowiem sympozja teologiczne, inspirujące do szerzenia kultu Miłosierdzia Bożego. W 1975 r. w konferencji uczestniczył osobiście metropolita krakowski kard. Karol Wojtyła, który tlący się w Polsce kult Miłosierdzia rozszerzył później na cały świat. Kard. Wojtyła wygłosił w Ołtarzewie kazanie podczas Mszy św. oraz referat. Tytuł referatu brzmiał: „Konsekracja świata. Granice autonomii doczesności”. W przemówieniu kard. Wojtyła mówił, że stworzenie zapada w mroki przez zapomnienie o Bogu. Sprawy świata, jak i wiary, wywodzą swój początek od samego Boga. Dlatego autonomia nie oznacza niezależności od Boga. Kardynał wskazał, że to, co było zagrożone przez pychę i nieuporządkowanie oczyszcza Krzyż i Zmartwychwstanie. Zadaniem zaś własnym świeckich jest podjąć trud odnowy doczesnego porządku świata.

Reklama

– Ten wykład jest nadal aktualny. Uważam, że dzisiaj należałoby mocno zaakcentować to, że się Boga wyrzuca z tego świata. W tej chwili nawet trudno mówić o autonomii słusznej świata, bo to, co się dzieje, to jest odrzucanie Boga jako takiego. A bez Boga – jak mówił kard. Wojtyła – nic nie jest takie, jakie jest – podkreśla ks. prof. Marian Kowalczyk SAC, wykładowca na UKSW i Seminarium w Ołtarzewie. – Współcześnie tego nie ma. Szerzy się libertynizm. Ludzie, ulegając podszeptom szatana, zwalczają Boga i odrzucają Jego Miłosierdzie – mówi ks. prof. Kowalczyk.

Sanktuarium jako wotum

Dzięki działalności księży pallotynów kult Miłosierdzia Bożego nie ograniczał się jedynie do Ołtarzewa, ale promieniował na całą okolicę. W sąsiadującym Ożarowie Mazowieckim zakonnicy wybudowali świątynię, jako wotum wdzięczności za ocalenie narodu polskiego i księży pallotynów z pożogi II wojny światowej.

Tu również program ikonograficzny świątyni był związany z kultem Bożego Miłosierdzia. W 1997 r. kard. Józef Glemp podniósł ożarowski kościół pw. Miłosierdzia Bożego do rangi sanktuarium diecezjalnego. – Cała ikonografia projektu ks. prof. Stanisława Kobielusa, pallotyna z Otwocka, była od początku integralną częścią tej świątyni – mówi ks. Stanisław Zarosa SAC, proboszcz parafii i kustosz sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Ożarowie. Każdego dnia w sanktuarium odmawiana jest o godz. 15 Koronka do Bożego Miłosierdzia. Nabożeństwo z Ożarowa można oglądać na całym świecie dzięki transmisji telewizji internetowej Misericordia, która istnieje od 2013 r.

Reklama

Dzieją się cuda

Szczególnym czasem dla ożarowskiego sanktuarium był zakończony niedawno Rok Miłosierdzia. Przybywało do niego bardzo dużo pielgrzymek i – co podkreśla Proboszcz – dokonywało się wiele nawróceń. – Gdy opowiadam grupom, gdzie widzę najbardziej działanie Bożego Miłosierdzia, to wskazuję na konfesjonał. Tu dzieją się największe cuda – mówi ks. Zarosa i dodaje, że najbardziej zapadła mu w pamięć spowiedź w Godzinie Miłosierdzia pewnego mężczyzny, który 47 lat nie przystępował do sakramentu pokuty. – Mówił: ja nie chciałem wejść do tego kościoła, ale jakaś siła mnie do tego skłoniła. Nie przyszedłem tu się spowiadać. Odpowiedziałem, że nie muszę go spowiadać, możemy porozmawiać. I zaczęliśmy rozmawiać, a po piętnastu minutach mężczyzna poprosił o spowiedź – wspomina ks. Zarosa.

Parafia tętni życiem

W Roku Miłosierdzia Bożego powstało wiele inicjatyw. Jedną z nich są wieczory świadectw o Bożym Miłosierdziu, które odbywają się w pierwsze środy miesiąca. – Zapraszamy katolickich „celebrytów”, aby opowiedzieli, jak oni doświadczyli Bożego Miłosierdzia w swoim życiu. Byli u nas m.in. Muniek Staszczyk, Tomasz Terlikowski, Marcin Kwaśny i Dominika Figurska – opowiada ks. Zarosa.

W pierwsze soboty miesiąca odbywa się w ożarowskim sanktuarium modlitwa mężczyzn za dzieci i młodzież. – Chcemy się modlić, wspierać i duchowo ochraniać młodych ludzi, bo mają bardzo wiele zagrożeń. Na początek odmawiamy Różaniec, potem jest krótkie słowo, w którym pochylamy się np. nad jakąś postacią biblijną, która mówi o tym, że człowiek jest wojownikiem Pana Boga – mówi ks. Zarosa. Spotkanie trwa ok. pół godz. W spotkaniach uczestniczy ponad 40 mężczyzn. – Myślę, że ta grupa będzie się ciągle rozwijała. O to się modlę – mówi ks. Zarosa.

Reklama

Możliwość spowiedzi lub rozmowy z kapłanem jest również w czasie tzw. Nocy Nikodema, która odbywa się w pierwsze czwartki. – Po Mszy św. wieczornej, przy wystawionym Najświętszym Sakramencie, kapłan oczekuje w konfesjonale, ale niekoniecznie, aby spowiadać. Ludzie przychodzą, aby zwyczajnie pogadać, omówić coś, spotkać się, o coś zapytać, poradzić się – opowiada Proboszcz ożarowskiego sanktuarium. To, jaki ksiądz dyżuruje w konfesjonale jest ogłaszane i wierni mają możliwość spotkania się z tym księdzem, z którym chcą porozmawiać.

Parafia w Ożarowie i sąsiadujący z nim Ołtarzew, to miejsca szczególne dla kultu Miłosierdzia Bożego. Zaczęło się od „nielegalnego” przedstawienia Jezusa, konferencji naukowych, a teraz przy jednej z głównych tras wiodących do Warszawy czeka na pielgrzymów sanktuarium Miłosierdzia Bożego.

2017-04-19 14:17

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Seminarium to czas, miejsce i wspólnota

Niedziela sandomierska 16/2013, str. 4-5

[ TEMATY ]

seminarium

Archiiwum prywatne

Ks. rektor Jan Biedroń: Seminarium Duchowne to określony czas i miejsce, ale to przede wszystkim wspólnota, która wychowuje i kształci przyszłych kapłanów

Ks. rektor Jan Biedroń: Seminarium Duchowne to określony czas i miejsce, ale to przede wszystkim wspólnota, która wychowuje i kształci przyszłych kapłanów

KS. ADAM STACHOWICZ: - IV Niedziela Wielkanocna zwana jest inaczej „Niedzielą Dobrego Pasterza” lub „Niedzielą Powołaniową”. Co to oznacza dla nas, katolików, ale szczególnie dla nas - powołanych?

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Prezydent: W expose szefa MSZ znalazło się wiele kłamstw, manipulacji i żenujących stwierdzeń

2024-04-25 11:13

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

PAP/Radek Pietruszka

W wypowiedzi szefa MSZ znalazło się wiele kłamstw i manipulacji - ocenił w czwartek w Sejmie prezydent Andrzej Duda, komentując informację szefa MSZ Radosława Sikorskiego dotyczącą kierunków polityki zagranicznej. Podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.

Prezydent powiedział, że "nieco ze zdumieniem i dużym rozczarowaniem" przyjął zwłaszcza początek wystąpienia szefa MSZ. Według niego po pierwszych słowach Sikorskiego o wspólnym budowaniu polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, "nastąpił atak na politykę, która była prowadzona przez ostatni rząd w ciągu poprzednich ośmiu lat".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję