Reklama

Aspekty

Pielęgnują tradycje wielkanocne

Finał 4. Gminnego Konkursu Tradycji Wielkanocnych w Trzebiczu odbył się 8 kwietnia. W tej poddrezdeneckiej miejscowości od pokoleń pielęgnuje się zwyczaje wielkanocne, które przyjechały tu wraz z nowymi mieszkańcami z różnych stron przedwojennej Polski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wjeżdżając do samej miejscowości, widać, że zbliżają się święta wielkanocne. Przed domami można zobaczyć paschalne ozdoby. Tego dnia zdecydowaną większość mieszkańców można jednak było spotkać w miejscowej sali wiejskiej. Tu właśnie odbył się finał konkursu.

– Bardzo się cieszę, że w te dzieła zaangażowani są wszyscy parafianie. Już od dzieci, które w szkole wykonywały pisanki, aż po dorosłych uczestników konkursu. To wszystko bardzo integruje mieszkańców parafii. I widzę, że takie działania wpływają na pogłębienie naszej wiary. Jestem bardzo wdzięczny władzom, organizatorem konkursu i wszystkim biorącym w nim udział za zaangażowanie w dzieło wielkanocne – powiedział ks. kan. Tadeusz Wołoszyn, proboszcz z Trzebicza.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Tradycje wielkanocne, podobnie jak te bożonarodzeniowe, są kultywowane we wsi od lat. Dzięki sprzyjającej atmosferze udaje się wiele inicjatyw zorganizować i przeprowadzić we wsi z licznym udziałem mieszkańców. – Pomysł na organizowanie przeglądu wyszedł z miejscowego środowiska Koła Gospodyń Wiejskich z Trzebicza. Jest tu jeszcze kilka osób, które zajmują się rękodzielnictwem i pielęgnują stare tradycje. Bardzo się cieszę, że mieszkańcy Trzebicza są tak bardzo aktywni – powiedział burmistrz Drezdenka Maciej Pietruszak.

Tegoroczny konkurs był już jego czwartą edycją. Od początku spotykał się on z licznym odzewem mieszkańców. Podobnie było i w tym roku. – W konkursie wielkanocnym wzięło udział 230 uczestników. Najmłodszy miał lat dwa, a najstarszy lat osiemdziesiąt. Konkurs obejmował wykonanie pisanki tradycyjnej, pisanki nowoczesnej, palmy wielkanocnej i stroika wielkanocnego. Udział w konkursie wiąże się także z kiermaszem. Prace przechodzą na rzecz organizatorów konkursu, a uzyskane środki przeznaczane są dla dwójki chłopców z naszej miejscowości, którzy potrzebują środków na rehabilitację – wyjaśniła sołtys wsi Trzebicz Paulina Pieluszczak-Suchodolska.

Reklama

O przyszłość tradycji świątecznych w Trzebiczu nie trzeba się zbytnio martwić. Najmłodsi spotykają się z nimi w domu, w kościele, ale i w szkole. – O pielęgnowanie tradycji wielkanocnych dbamy także w naszej szkole. Uczniowie biorą udział w licznych konkursach o tematyce wielkanocnej. U nas organizowane są wewnątrzszkolne konkursy recytatorskie czy plastyczne właśnie o tematyce wielkanocnej. Współpracujemy w tej sprawie z naszym Kołem Gospodyń Wiejskich – zaznaczyła dyrektor Szkoły Podstawowej w Trzebiczu Beata Turczyn.

Organizatorom i uczestnikom konkursu gratulujemy i czekamy na przyszłoroczną, piątą edycję konkursu.

2017-04-19 14:17

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wyjątkowy konkurs dla czytelników "Niedzieli"

[ TEMATY ]

konkurs

fb.com

Tygodnik Katolicki "Niedziela" zaprasza do udziału w konkursie , w którym do wygrania 5 podwójnych wejściówek na koncert zespołu „Chłopcy z placu broni”, który odbędzie się już 19 stycznia na Scenie Muzyczno – Teatralnej „Zygmunt” w Częstochowie.

Koncert odbędzie się z okazji 30-lecia Katolickiego Ruchu Dobroczynnego "Betel", podczas koncertu będzie można wspomóc jego działanie. Początek w niedzielę 19 stycznia 2020 o godz. 19:00.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Dni Krzyżowe 2024 - kiedy wypadają?

2024-04-25 13:08

[ TEMATY ]

Dni Krzyżowe

Karol Porwich/Niedziela

Z Wniebowstąpieniem Pańskim łączą się tzw. Dni Krzyżowe obchodzone w poniedziałek, wtorek i środę przed tą uroczystością. Są to dni błagalnej modlitwy o urodzaj i zachowanie od klęsk żywiołowych.

Czym są Dni Krzyżowe?

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję