Adwent jest okresem nie pokuty, ale radosnego oczekiwania. Chodzi tu o radość, która płynie z zapowiedzi przyjścia Zbawiciela. Boże Narodzenie jest czymś, co ze swojej natury skłania nas do radości. Często mówimy, że to najradośniejsze święta, dlatego tak bardzo lubimy je przeżywać, tak bardzo na nie czekamy
Na początku było ich siedmioro. Tyle osób złożyło 2 lutego 1987 r. przyrzeczenie Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego. Działo się to w paulińskim kościele Świętego Ducha u zbiegu ulic Freta i Długiej w Warszawie. Trzydzieści lat temu nie było ani Twittera, ani Facebooka, a jednak modlitwa za nienarodzone i nieznane dziecko, podawana z ust do ust, rozeszła się na cały świat
Złożenie przyrzeczenia Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego oznacza, że przez dziewięć miesięcy będziemy się codziennie modlić w intencji nienarodzonego dziecka i jego rodziców. Nie wiemy, czy matka nosząca dziecko pod sercem mieszka na sąsiedniej ulicy, czy na drugiej półkuli.
Bezcenne 7 minut
Modlimy się o ocalenie dziecka przed aborcją i jego prawe życie po urodzeniu, odmawiając codziennie jedną, dowolnie wybraną, tajemnicę różańcową – „Ojcze nasz” i dziesięć „Zdrowaś Maryjo” – oraz specjalną modlitwę w intencji dziecka i jego rodziców. Zajmuje to średnio 7 minut dziennie. Możemy też podjąć dodatkowe praktyki religijne, takie jak Komunia św. w intencji nienarodzonego, post czy pomoc charytatywna, a po dziewięciu miesiącach adoptować kolejne dziecko.
– Osoby, które jako pierwsze podjęły duchową adopcję, były bardzo zaangażowane – nie tylko systematycznie odnawiały swoje przyrzeczenia, ale również szły do parafii, do księży, aby popularyzować tę ideę, przekazywały modlitwę znajomym i uczestnikom pielgrzymek – wspomina o. Stanisław Jarosz, paulin. – Początkowo chętnych do włączenia się w duchową adopcję nie było wielu. W 1994 r. papież Jan Paweł II w uroczysty sposób udzielił błogosławieństwa dla tego dzieła na ręce przeora Jasnej Góry o. Szczepana Kośnika i wtedy okazało się, że tysiące osób pragnie włączyć się swoją modlitwą w ratowanie ludzkiego życia.
Reklama
Dziś nie jest możliwe oszacowanie, ile osób uczestniczy w dziele Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego, bo ruch nie ma żadnych struktur, a wielu modlących się składa i odnawia przyrzeczenie prywatnie. Wiadomo, że ta modlitwa znana jest w całej Europie, od Białorusi po Portugalię, zawędrowała na kontynent amerykański i do tak odległych miejsc, jak Nowa Zelandia, Madagaskar, wyspa Samoa i Togo, a ostatnio budzi duże zainteresowanie we wschodniej Azji.
Dawać i otrzymywać
Wiele osób uczestniczących od dawna w DADP wyznaje, że na początku miało obawy, czy wystarczy im wytrwałości, by kontynuować modlitwę każdego dnia przez dziewięć miesięcy. – Mam czworo własnych dzieci i pragnęłam włączyć się w duchową adopcję. Na początku przyjęcie takiego zobowiązania wydawało mi się bardzo trudne, ale kiedy się przełamałam, modlitwa za nienarodzonych stała się moją ulubioną modlitwą – mówi w rozmowie z „Niedzielą” p. Zofia.
– Długo zwlekałam, bałam się, że nie podołam – wspomina Agnieszka. – Pewnego dnia na uczelni wpadła mi w ręce ulotka z formułą przyrzeczenia i codziennej modlitwy, uznałam, że to nie jest przypadek, i podjęłam modlitwę.
– Decyzja zapadła szybko, chociaż nie brakowało wątpliwości, czy na pewno dam radę – wyznaje Iza.
Modlitwa owocuje duchowym dobrem także w życiu tych, którzy ją podejmują. „Rodzice”, którzy podjęli duchową adopcję, często zauważają zmiany, które w nich nastąpiły. – W ciągu tych dziewięciu miesięcy odżyła we mnie głęboka wiara. Zostałam uwolniona z nałogu – wspomina Kasia. – Mam poczucie, że modlitwa mnie odmieniła, czuję się lepszym człowiekiem – dodaje Agnieszka. „Dla kobiet, które dokonały aborcji, i współwinnych jej mężczyzn duchowa adopcja jest lekarstwem na ranę duszy, daje pokój w sercu” – pisze Elżbieta.
– Często mam do czynienia z osobami starszymi, które czują się na bocznicy życia – mówi o. Jarosz. – Jeżeli uda się je przekonać, by włączyły się w duchową adopcję, ofiarowały swoje cierpienie i modlitwę w tej intencji, to po jakimś czasie mówią mi: znowu chce mi się żyć, czuję, że jestem komuś potrzebny.
Są osoby bardzo wierne tej modlitwie. Ze statystyki udostępnionej przez parafię Świętego Ducha w Warszawie, gdzie wszystko się zaczęło, wynika, że 14 osób złożyło w tym kościele przyrzeczenie ponad 25 razy, 37 osób – ponad 20 razy, a 88 osób – ponad 15 razy.
Dziękczynienie, zawierzenie, przebłaganie
Animatorzy DADP, podążając za nowoczesnymi środkami komunikacji, przygotowali aplikację na smartfony. Aplikacja przetłumaczona jest na wiele języków i można ją darmowo pobrać ze strony internetowej: www.powerbank4life.com . Autorką angielskiej wersji jest śp. Helena Kmieć – misjonarka zamordowana w styczniu br. w Boliwii.
Duchową adopcję nienarodzonych podejmują księża, zakonnicy i zakonnice, młodzież i dzieci, chorzy i niepełnosprawni, więźniowie, narzeczeni, dla których jest to wspaniałe przygotowanie do sakramentu małżeństwa, małżonkowie pragnący wyprosić łaskę rodzicielstwa. – Szczególnie cenne, gdy jest to modlitwa całych rodzin, gdy podejmują ją rodzice wspólnie z dziećmi – podkreśla o. Stanisław. – Ale bardzo ważne jest też, gdy w duchową adopcję włączają się ludzie młodzi, uczniowie, studenci, młode małżeństwa. Jeśli bowiem podejmą ofiarę modlitwy o ocalenie od zagłady jednego nieznanego im dziecka, to będą mieli inną relację z własnym poczętym dzieckiem.
Pierwsza pielgrzymka
W tym roku w sobotę 2 września odbędzie się I Pielgrzymka Dzieła Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego na Jasną Górę. – Broniąc życia, realizujemy Jasnogórskie Śluby Narodu, dlatego zapraszamy tych, którzy podjęli modlitwę duchowej adopcji, aby przyjechali na Jasną Górę i byli duchowym darem dla Maryi, by w roku 300-lecia koronacji Jej Cudownego Obrazu przynieśli Maryi dar modlitwy za nienarodzonych – mówi o. Jarosz. – Pielgrzymka pozwoli nam także odczuć, że chociaż każdy modli się indywidualnie, to jesteśmy wspólnotą. Ale mamy przy tym świadomość, że to nie nasze dzieło – to Bóg nas poprowadził i uruchomił przez ręce Maryi ogromne zasoby błogosławieństwa. Pielgrzymka będzie naszym dziękczynieniem, a zarazem zawierzeniem i przebłaganiem, bo będziemy też przepraszać Pana Boga za grzechy przeciwko życiu.
I Pielgrzymka Dzieła Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego odbędzie się pod hasłem: „Z Maryją w czas niepokoju i zamętu”. – Czas, w którym żyjemy, jest trudny, pełen zamętu, bo rodzi się wiele teorii, ludzie w zamęcie czują się bezradni, jak we mgle – wyjaśnia o. Stanisław. – Pewne rzeczy, które przez wieki były oczywiste, bo wynikały z chrześcijańskiego klucza wartości, dla młodego pokolenia już tak jasne nie są. W czasach zamętu trzeba dać światło. Dla mnie nie ma wątpliwości, że to Maryja prowadzi do światła. Także wielowiekowe polskie doświadczenie podpowiada, by w trudnych czasach zawierzać się Maryi. Dlatego zapraszam wszystkich, którzy uczestniczą w dziele Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego. Modlisz się – przyjedź, zaproś innych, złożysz duchowy dar na 300-lecie koronacji – zachęca o. Jarosz. Początek spotkania na placu jasnogórskim o godz. 10, zakończenie ok. 19. Mszę św. o godz. 12 odprawi bp Jan Wątroba. Konferencje wygłoszą paulini: o. Augustyn Pelanowski i o. Stanisław Jarosz. Zaplanowane są świadectwa oraz akt zawierzenia rodzin Matce Bożej Jasnogórskiej. Szczegółowe informacje na stronie: koronamaryi.pl .
Z Duchową Adopcją Dziecka Poczętego zetknęłam się przez grupę młodzieży zaangażowanej w obronę życia, skupionej w Straży Pokoleń, działającej przy kościele Ojców Paulinów w Warszawie. W 1989 r. odbyłam pielgrzymkę do Ziemi Świętej. W Betlejem – w miejscu narodzenia Jezusa – położyłam maleńkie upostaciowienie dziesięciotygodniowego dziecka i modliłam się, aby to modlitewne dzieło dotarło do wszystkich miejsc na świecie. Dokładnie 9 miesięcy później zostałam zaproszona z modlitwą DADP do pierwszej parafii. Od tego czasu zaczęła się moja nieustanna wędrówka apostolska. Do chwili obecnej odbyłam tysiące spotkań, na których dzieliłam się osobistym świadectwem i promowałam duchową adopcję: podczas pielgrzymek, rekolekcji kapłańskich, młodzieżowych, w szkołach, seminariach duchownych, zakładach karnych, mediach katolickich oraz parafiach polskich i zagranicznych.
Wiesława Kowalska, od początku zaangażowana w Duchową Adopcję Dziecka Poczętego
* * *
Broniąc życia, realizujemy Jasnogórskie Śluby Narodu, dlatego zapraszamy tych, którzy podjęli modlitwę duchowej adopcji, aby przyjechali 2 września br. na Jasną Górę i byli duchowym darem dla Maryi, by w roku 300-lecia koronacji Jej Cudownego Obrazu przynieśli Maryi dar modlitwy za nienarodzonych.
O. Stanisław Jarosz OSPPE
* * *
Modlitwa codzienna Panie Jezu, za wstawiennictwem Twojej Matki, Maryi, która urodziła Cię z miłością, oraz za wstawiennictwem św. Józefa, człowieka zawierzenia, który opiekował się Tobą po narodzeniu, proszę Cię w intencji tego nienarodzonego dziecka, które duchowo adoptowałem, a które znajduje się w niebezpieczeństwie zagłady. Proszę, daj rodzicom miłość i odwagę, aby swoje dziecko pozostawili przy życiu, które Ty sam mu przeznaczyłeś. Amen.
* * *
Warunki Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego – Złożenie przyrzeczenia modlitwy w intencji jednego dziecka zagrożonego zabiciem w łonie matki. Przyrzecznie można złożyć w kościele lub prywatnie. Imię dziecka jest znane jedynie Bogu.
– Modlitwa w intencji nienarodzonego dziecka trwa 9 miesięcy. Osoba, która ją podjęła, odmawia codziennie jedną, dowolną tajemnicę Różańca oraz modlitwę, której tekst podajemy obok. Można też przyjąć dodatkowe, dobrowolne zobowiązanie lub wyrzeczenie w tej intencji.
– Duchową adopcję może podjąć każdy, warunkiem jest codzienna modlitwa trwająca 9 miesięcy. Po jej zakończeniu można adoptować duchowo kolejne dziecko, po dopełnieniu poprzednich zobowiązań. W razie jednorazowego zapomnienia trzeba wydłużyć okres modlitwy o jeden dzień.
Otaczają troską życie – to najmniejsze, najbardziej bezbronne, nienarodzonych dzieci, pomagają ich matkom, wspierają materialnie i duchowo, starają się, by skorzystały z porad prawnika, psychologa czy doradcy życia rodzinnego. Potem przez pół roku po urodzeniu dbają, by maleństwo miało wszystko, co potrzebne – przygotowują wyprawkę, zabiegają o łóżeczko, wózek, mleko. W miarę potrzeby refundują lekarstwa. Wszystko po to, by samotne matki, i te będące w trudnej sytuacji, czuły, że ktoś się o nie i ich dzieci troszczy. Po to, by może którakolwiek z nich chciała zmienić swoje życie i by na smutnych dotąd twarzach pojawił się uśmiech.
MOPS w Częstochowie wstrzymał wsparcie finansowe dla schroniska dla bezdomnych mężczyzn
2019-12-14 20:15
Ks. Mariusz Frukacz
MOPS w Częstochowie zaprzestał współpracy z Caritas w prowadzeniu jedynego i najstarszego Schroniska dla Mężczyzn w Częstochowie. Władze miasta chcą bezdomnych mężczyzn przenieść do odległego Bełchatowa.
Archiwum Straży Miejskiej
„Informacja ta o tyle jest przykra że poszkodowanymi są bezdomni traktowani jak “towar”, który można przewozić z miejsca na miejsce bez rozmowy i odpowiedniego przygotowania. Podopieczni są zbulwersowani – osobiście ich rozumiem – bo po raz kolejny traktowani są przedmiotowo i na zasadzie “za ile” możemy pozbyć się problemu” - pisze ks. Marek Bator, dyrektor Caritas Archidiecezji Częstochowskiej w oświadczeniu zamieszczonym na stronie Caritas częstochowskiej.
„Jest już zimno a oni będą przewożeni do Bełchatowa – bo “za tyle są warci” !!!! Jesteśmy bezradni w decyzji Włodarzy Miasta oraz zaskoczeni formułą w której jest tyle niejasności i przebiegłych mechanizmów zarządzania- lub jego braku. Schronisko to niewielki dom w którym możemy dać schronienie 45 osobom. To ludzie schorowani, bez środków do życia – a średnia wieku mieszkańców to 60 lat. Chcą mieszkać w Częstochowie – bo to są Częstochowianie!!!!!!!!!” – pisze ks. Bator.
Dyrektor Caritas częstochowskiej w rozmowie z „Niedzielą” wyraził nadzieję, że zostaną podjęte rozmowy, które doprowadzą do właściwego rozwiązania sytuacji, respektującej godność osób bezdomnych.
Bp Andrzej Przybylski, biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej skierował apel do władz miasta i MOPS-u w Częstochowie o wstrzymanie decyzji, zwłaszcza ze względu na zbliżające się święta Bożego Narodzenia i zimę.
„Zbliżają się święta. Niemal codziennie organizujemy spotkania dla ubogich i bezdomnych. W każdym mieście odbędą się wigilie dla potrzebujących. W tym kontekście szczególnie dziwi decyzja Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Częstochowie o zerwaniu współpracy z Caritas na prowadzenie Schroniska dla Bezdomnych Mężczyzn przy ul. Krakowskiej. W praktyce oznacza to konieczność wyprowadzenia z domu około 40 bezdomnych mężczyzn, głównie starszych i pochodzących z Częstochowy. Ze względów finansowych miasto proponuje im przeprowadzkę do ośrodka w Bełchatowie. Jedno z najstarszych przytulisk w mieście ma być zamknięte i to tuż przed rozpoczęciem zimy i przed świętami. Komuś zabrakło wyobraźni i serca! Proszę o modlitwę za mieszkańców tego przytuliska. Wielu z nich woli wrócić na ulicę niż jechać w obce miejsce. Wielu z nich w tym przytulisko znalazło nie tylko dach nad głową, ale miejsce pokoju i dochodzenia do zdrowia. Jeszcze bardziej proszę o modlitwę za władze miasta i MOPS-u o odłożenie tych decyzji i podjęcie rozmów i wszelkich możliwych działań, żeby ci ludzie mogli spędzić spokojnie święta i przeżyć kolejną zimę. Każde takie miejsce to dla nas wszystkich świadectwo naszego człowieczeństwa. Bóg stał się człowiekiem, abyśmy my, ludzie, byli bardziej ludzcy” - napisał bp Przybylski na swoim profilu na Facebooku.
Myjemy okna, układamy rzeczy na półkach. Zamówiłyśmy pranie dywanów, może nowe zasłony? Wydatki zaplanowane, albo też nie, bo pensja jest tak malutka, że z góry wiadomo, iż nie na wszystko, co potrzebne wystarczy. No właśnie, kompleksy pustych portfeli, nie do końca suto zastawionych stołów i nie najdroższych prezentów wpychają się do naszych głów. I zaczynamy szukać rozwiązań: a może kredyt?
Zanim zaczniemy pożyczać, spróbujmy, choć może zabrzmi to bardzo mistycznie i nierealnie, usiąść z kartką papieru przed Maryją. Możemy zapalić świecę i w milczeniu, z sercem ściśniętym od braków, zaryzykować, że Ona zrozumie: dwie kobiety przy stole. Wyjmijmy nasz pusty portfel, długą listę zakupów i spytajmy Ją w zaufaniu, zawierzeniu i bezradności kobiety, co zrobić, skoro z próżnego to i Salomon...
Znam kobietę, która tak właśnie robi. Ona i jej bliscy znają też smak wigilii, gdzie na stole z 12 obowiązkowych dań było tylko jedno – w naszych czasach, nie wojennej zawieruchy. Jednak to jej zawierzenie i siadanie z Maryją do przygotowania świąt sprawia, że bieda nie podzieliła domowników, nie zasiała w sercach poczucia, że są gorsi. Byli razem. Byli blisko przy jednej zupie grzybowej i opłatku. I tak jest do dziś, choć ich materialna sytuacja nieco się poprawiła.
Może się zdarzyć, że zabraknie na wszystko. I usiądziemy skołowane, przerażone, bo jednak święta. Może się zdarzyć, że mąż, który zagląda do kieliszka zabierze i tę małą sumę, która miała wystarczyć. Czy wtedy Pan Jezus też przyjdzie?
Planowanie z Maryją – spróbujmy. Może się wtedy okaże, że nie potrzebujemy aż tak wiele? A jeśli dla nas wystarczy, to innym uda się pomóc? Warto, aby na liście prezentów – świątecznych podarunków, znalazła się blacha ciasta, np. dla ludzi w schronisku dla bezdomnych. Sprawdźmy, jest jeszcze na to czas, może przyda się tam nasza pomoc?
Boże Narodzenie, do którego się przygotowujemy, to chwila w dziejach świata, w którym Miłość zaryzykowała wszystko i oddała się ludziom. Trzeba, aby i nasza mała zdolność kochania ryzykowała wyznanie tej miłości innym ludziom. Zanim postawimy na stole pusty talerz – symbol otwartości na nieznanego wędrowca, poszukajmy potrzebujących. Bo symbol jeszcze nikogo nie nakarmił, nikomu nie pomógł, a do drzwi w wigilijny wieczór chyba nikt już znienacka nie puka, bo strach przed tym, że nikt nie otworzy jest zbyt wielki, aby go unieść tego wieczoru.
Usiądźmy z Maryją, Niepokalanie Poczętą. Ona najlepiej wie, jak czekać na Syna i jak Go powitać.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Redaktor Naczelna Tygodnika Katolickiego „Niedziela” wyznaczyła w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.