Reklama

Bryki z kazań niedzielnych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Michał ostatni raz był u spowiedzi po pierwszej Komunii Świętej. Zdarzało mu się uczestniczyć od czasu do czasu w jakiejś Mszy św. Zwykle to były okazje typu chrzciny, ślub albo pogrzeb kogoś z rodziny. Nie rozumiał, jak można chodzić do kościoła bez żadnego interesu. Z jednej strony krytykował w dyskusjach pobieranie przez księży opłat za usługi religijne, z drugiej starał się być obiektywny i twierdził, że za robotę trzeba zapłacić także i księdzu. Biznes jest biznes. Oczywiście, oburzał się na dziennikarskie doniesienia o rzekomej fortunie księży i ich wtrącaniu się w sprawy prywatne. "Biorą pieniądze, to niech siedzą cicho i robią, co do nich należy" - tłumaczył znajomym.
Kolejne jego spotkanie z Kościołem było związane z planami założenia rodziny. Po dwóch latach chodzenia z dziewczyną okazało się, że na świat ma przyjść dziecko i wszystko trzeba przyspieszyć. Zaczęło się załatwianie formalności. Najpierw lokal na wesele, potem orkiestra, samochód, dwóch kamerzystów i przeliczanie ilości wódki na głowę. Chcieli mieć wesele na dwieście osób. W kolejce rzeczy do załatwienia pojawił się również Kościół. Trudno było sobie wyobrazić wesele bez kościelnych ceremonii. W parafialnej kancelarii bardziej interesowało ich to, czy będą mogli sami udekorować świątynię i zaprosić skrzypaczkę, niż to, jak właściwie ma wyglądać cały ten obrzęd.
Z rozmowy z księdzem wyszli zdenerwowani. Okazało się, że muszą chodzić na nauki przedślubne, zgromadzić kilka zaświadczeń, a do tego wszystkiego Michał musi jeszcze przyjąć bierzmowanie. Długo kłócił się z księdzem, czy nie da się jakoś tego ostatniego załatwić, ale duchowny był nieprzejednany. Nie ugiął się nawet przed obietnicą poważnej ofiary na kościół. Po tym spotkaniu Michał nie zostawił już suchej nitki na księżach i Kościele. Wszystkim opowiadał, że największa biurokracja i korupcja jest oczywiście w środowiskach kościelnych i że tam zamiast miłosierdzia można znaleźć tylko wyrachowanie.
Chciał nie chciał, rozpoczął przygotowanie do sakramentu bierzmowania. Miał odbyć serię katechez poprzedzonych spowiedzią. Do spowiedzi poszedł kompletnie nieprzygotowany i pech chciał, że trafił na zrzędliwego księdza. Michał powiedział mu, że mówi brzydkie słowa, czasem się nie modli i że często się denerwuje. Dodał jeszcze, że pił piwo w Wielkim Poście i to wszystko. Ksiądz zaczął całą serię pytań. Czepiał się dosłownie wszystkiego. Miał pretensje, że Michał nie chodzi na Mszę św., że podkrada w pracy cudze rzeczy. Na koniec zaczęły się pytania najbardziej intymne. Michał poczuł się obrażony tym, że ksiądz pyta o sprawy jego relacji z dziewczynami. Skończyło się na kłótni w konfesjonale. Ksiądz nie wytrzymał i porządnie skrzyczał Michała mówiąc, że nie da mu rozgrzeszenia.
To był dla Michała chyba największy policzek. Był przekonany, że spowiedź to tylko sprawa formalna. On coś powie, ksiądz zastuka jak dzięcioł i załatwione. Nawet wstydził się komukolwiek o tym mówić. Chodził wściekły i obrażony na cały Kościół. To trwało trzy dni. Poszedł do poprawki obiecując sobie trzymać nerwy na uwięzi i przetrwać serię pytań. Okazało się jednak, że nie musiał tego robić. Trafił mu się jakiś łagodny ksiądz, który po jego stałej liście grzechów o nic nie zapytał, kazał zmówić "zdrowaśkę" i odpukał. Wszystko trwało może dwie minuty.
Michał odszedł z ulgą, ale też z jakimś smutkiem. "Przecież to chyba nie o to chodzi?" - pomyślał. Nagle odkrył, że ta pierwsza spowiedź coś w nim zmieniła, a ta druga była jakaś dziwnie pusta. Popatrzył na podpisane przez spowiednika zaświadczenie o spowiedzi. Był już przekonany, że pierwsza bolesna przygoda była dla niego prawdziwym nawróceniem, a druga tylko formalnością. Usiadł w ławce i modlił się, dziękując Bogu, że coś w nim rozwalił i w trzy dni zbudował coś nowego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Koniec procesu o cud za wstawiennictwem siostry Barbary Samulowskiej

2024-04-15 17:27

[ TEMATY ]

beatyfikacja

pl.wikipedia.org

Siostra Miłosierdzia Barbara Stanisława Samulowska

Siostra Miłosierdzia Barbara Stanisława Samulowska

Archidiecezja warmińska zakończyła diecezjalny etap procesu o cud za wstawiennictwem Sługi Bożej siostry Barbary Samulowskiej – wizjonerki z Gietrzwałdu – poinformował PAP rzecznik prasowy kurii metropolitalnej w Olsztynie ks. dr Marcin Sawicki.

"Zakończenie procesu o cud kończy wszystkie działania kurii w Olsztynie związane z procesem beatyfikacyjnym siostry Barbary Samulowskiej" – powiedział PAP rzecznik kurii metropolitalnej w Olsztynie ks. Sawicki. Odmówił podania szczegółów dotyczących cudu, który miał się dokonać za wstawiennictwem gietrzwałdzkiej wizjonerki.

CZYTAJ DALEJ

Jezus mówi dziś o głodzie, który zagnieżdża się w głębi ludzkiego serca

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

S. Amata CSFN

Rozważania do Ewangelii J 6, 30-35.

Wtorek, 16 kwietnia

CZYTAJ DALEJ

Zaszczytna funkcja

2024-04-16 13:48

Mateusz Góra

    W Diecezjalnym Domu Rekolekcyjnym Diecezji Tarnowskiej w Ciężkowicach odbyła się IV sesja Kursu Ceremoniarza i Animatora Liturgicznego.

To już przedostatnie spotkanie przyszłych ceremoniarzy w Ciężkowicach. Na kwietniowej sesji kandydaci na ceremoniarzy uczyli się, czym jest funkcja lektora, zgłębiali swoją wiedzę na temat śpiewu w liturgii, a także poznali funkcję komentatora. Ponadto prelegenci przybliżyli lektorom rolę ceremoniarza, także rys historyczny tej funkcji, jej zadania i znaczenie w trakcie liturgii.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję