Reklama

Kultura

Petycję ws. „Idy” podpisało już prawie 50 tys. osób

[ TEMATY ]

film

Materiały prasowe

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

ZOBACZ NASZĄ RECENZJĘ

Nie wnikając w wartość artystyczną tego filmu należy stwierdzić, że w fabule filmu są dwa istotne niedopowiedzenia, których nie można usprawiedliwić względami artystycznymi — piszą sygnatariusze petycji skierowanej do Agnieszki Odorowicz, dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Domagają się w nim umieszczenia w czołówce filmu informacji, która uświadomi widzów, że Polska była pod okupacją niemiecką, Niemcy prowadzili politykę eksterminacji Żydów, za ukrywanie których groziła kara śmierci całej rodziny, a mimo to, to Polacy podejmowali to wyzwanie, mając w tym względzie największe zasługi w skali świata.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Petycję podpisało już blisko 50 tysięcy osób, zatroskanych o prawdę historyczną.

Oskarowa nominacja tego filmu, a wcześniej bardzo pochlebne recenzje na jego temat powodują, że film ten będzie oglądany na całym świecie, często przez ludzi, którzy o Polsce dowiedzą się po raz pierwszy podczas projekcji filmu — czytamy w petycji która powstała z inicjatywy Reduty Dobrego Imienia - Polskiej Ligi przeciw Zniesławieniom.

Nie wnikając w wartość artystyczną tego filmu (tu zawsze ocena jest subiektywna) należy stwierdzić, że w fabule filmu są dwa istotne niedopowiedzenia, których nie można usprawiedliwić względami artystycznymi.

Po pierwsze, nie ma wzmianki o tym, że rodzice głównej bohaterki zostali zamordowani podczas okupacji niemieckiej – o Niemcach nie ma w tym filmie ani słowa (!). Widz nie znający historii odnosi wrażenie, że zabójstwa Żydów w Polsce są na porządku dziennym i że historyczne wydarzenie jakim był Holokaust jest zawiniony przez Polaków.

Po drugie – przedstawiona w filmie historia mogłaby się wydarzyć, lecz autorzy filmu przedstawiają motywację zabójców rodziców bohaterki w sposób, w który widzowie zagraniczni odbiorą w sposób niezgodny z prawdą historyczną – że zabójcy działali z żądzy zysku, podczas gdy kontekst historyczny dla widza polskiego jest oczywisty – chodzi o strach przed wykryciem, że ukrywali Żydów przed Niemcami.

Reklama

Podsumowując – z punktu widzenia prawdy historycznej film ten ma poważne wady. I znowu – nie wnikając w zabiegi artystyczne autorów filmu – jego wymowa w tym kształcie jest po prostu antypolska. Widz, zwłaszcza nieznający historii Europy, wynosi z filmu przekonanie że to Polacy wymordowali europejskich Żydów i zrabowali ich majątek. Film ten, przedstawiając jednostkową historię, doprowadza widza do fałszywych wniosków i fałszywego obrazu Polski i wydarzeń podczas II wojny światowej — alarmują sygnatariusze petycji i wnioskują, by PISF zażądał od autorów filmu zamieszczenia stosownych uzupełnień w czołówce.

Domagamy się od Pani spowodowania, aby autorzy filmu umieścili w czołówce filmu informację, że:
1. Polska była pod okupacją niemiecką w latach 1939-1945
2. Niemieccy okupanci prowadzili politykę eksterminacji Żydów.
3. W okupowanej przez Niemców Polsce za ukrywanie Żydów Niemcy karali śmiercią nie tylko tego, który ukrywał, ale także całą jego rodzinę; pomimo to wielu Polaków ukrywało Żydów.
4. W ten sposób zginęły tysiące Polaków oddających życie za sąsiadów i współobywateli Rzeczypospolitej – prześladowanych Żydów.
5. Legalne władze Polskiego Państwa Podziemnego, uznawane przez Aliantów, z całą surowością karały śmiercią przypadki prześladowania Żydów przez tych z Polaków, których zdemoralizowała okrutna i bezwzględna okupacja niemiecka.
6. Instytut Yad Vashem najwięcej tytułów Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata przyznał Polakom.

Ponieważ kieruje Pani POLSKĄ instytucją kultury uznaję za oczywiste, że powyższy postulat zostanie przez Panią zrealizowany — czytamy w liście do Agnieszki Odorowicz.

Petycję można wciąż podpisywać na stronie citizengo.org

2015-02-02 10:46

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Arcydzieło, medytacja o wierze, głęboko duchowy, każdy powinien go obejrzeć - ludzie Kościoła o filmie „Milczenie” Scorsese

- Arcydzieło, medytacja o wierze, obraz głęboko duchowy i wielki, każdy powinien go obejrzeć - tak o filmie Martina Scorsese „Milczenie” mówią ludzie Kościoła, którzy produkcję mieli już okazję zobaczyć na pokazach przedpremierowych. Film spotkał się z bardzo życzliwym odbiorem środowisk katolickich. Postrzegany jest również jako największe, życiowe dzieło amerykańskiego reżysera.

Scorsese przenosi widza do XVII-wiecznej Japonii, w której dochodzi do krwawych prześladowań chrześcijan. Dwóch portugalskich jezuitów potajemnie przedostaje się na wyspę, by odnaleźć swego zaginionego współbrata. Jak się podejrzewa, poddany torturom, został apostatą.

CZYTAJ DALEJ

Zwykła uczciwość

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 3

[ TEMATY ]

Ks. Jarosław Grabowski

Piotr Dłubak

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

Duchowni są dziś światu w dwójnasób potrzebni. Bo ludzie stają się coraz bardziej obojętni na sprawy Boże.

Przyznam się, że coraz częściej w mojej refleksji dotyczącej kapłaństwa pojawia się gniewna irytacja. Pytam siebie: jak długo jeszcze mamy czuć się winni, bo jakaś niewielka liczba księży dopuściła się przestępstwa? Większość z nas nie tylko absolutnie nie akceptuje ich zachowań, ale też zwyczajnie cierpi na widok współbraci, którzy prowadzą podwójne życie i tym samym zdradzają swoje powołanie. Tylko czy z powodu grzechów jednostek wolno nakazywać reszcie milczenie? Mamy zaprzestać nazywania rzeczy w ewangelicznym stylu: tak, tak; nie, nie, z obawy, że komuś może się to nie spodobać? Przestać działać, by się nie narazić? Wiem, że wielu z nas, księży, stawia sobie dziś podobne pytania. To stanie pod pręgierzem za nie swoje winy jest na dłuższą metę nie do wytrzymania. Dobrze ujął to bp Edward Dajczak, który w rozmowie z red. Katarzyną Woynarowską mówi o przyczynach zmasowanej krytyki duchowieństwa, ale i o konieczności zmian w formacji przyszłych kapłanów, w relacjach między biskupami a księżmi i między księżmi a wiernymi świeckimi. „Wiele rzeczy wymaga teraz korekty” – przyznaje bp Dajczak (s. 10-13).

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: na Błoniach zakończył się Marsz Nadziei

2024-04-25 07:59

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Biuro Prasowe Jasna Góra

„Każde Życie jest Ważne”, „Pomagamy, Wspieramy, dajemy Nadzieję” - z takimi hasłami i przesłaniem zakończył się na jasnogórskich Błoniach Marsz Nadziei. To w ramach ogólnopolskiej kampanii Pola Nadziei, która zwraca uwagę na działalność hospicjów i wszystkich pacjentów dotkniętych niepełnosprawnościami i chorobą nowotworową. Uczestnicy przy figurze Niepokalanej pomodlili się i złożyli kwiaty.

W Marszu wzięli udział uczniowie częstochowskich przedszkoli i szkół, mieszkańcy miasta, a także pacjenci hospicjum. - Od czterech lat korzystam z pomocy hospicjum. Jestem pacjentem onkologicznym, a moi bliscy już nie żyją. Pracownicy dali mi wsparcie i opiekę, są dla mnie jak rodzina. Czuję się jakby podarowano mi drugie życie - powiedział pan Dariusz, pacjent częstochowskiego hospicjum. Dodał, że Marsz jest dla niego manifestacją i apelem, że „osoby chore też mają prawo do normalnego funkcjonowania”.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję