Reklama

Niedziela Sandomierska

Harcerskie jubileusze

Związek Harcerstwa Polskiego w tym roku świętuje 100-lecie swojego istnienia. Wiek działalności ZHP świętowano w Nisku, a pięć lat istnienia szczepu w Stalowej Woli

Niedziela sandomierska 39/2018, str. IV

[ TEMATY ]

harcerze

Ks. Adam Stachowicz

Druga część stalowowolskich obchodów odbyła się przed świątynią

Druga część stalowowolskich obchodów odbyła się przed świątynią

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niżańskie Szare Szeregi

Wraz z odzyskaniem niepodległości tworzyły się struktury harcerstwa na ziemiach polskich. W związku z tym w dniach 14-15 września obchody stulecia miejscowego Hufca ZHP im. Szarych Szeregów obchodzono w Nisku. Działalność harcerska w Nisku rozpoczęła się zaraz po odzyskaniu niepodległości i związana była z osobą Jerzego Brauna, który zaszczepiał idee harcerstwa wśród młodzieży szkolnej. Niżańscy harcerze wsławili się w walkach o wolność Ojczyzny i wnieśli znaczący wkład w wychowanie patriotyczne wielu pokoleń.

– Obchody jubileuszu 100-lecia działalności rozpoczęły się 14 września wieczorem, gdy harcerze rozbili obóz w parku miejskim. Jak się okazało, była to próba hartu ducha, gdyż nocna ulewa dała się mocno we znaki. W sobotę 15 września główne uroczystości harcerskiego jubileuszu rozpoczęła Msza św. w sanktuarium św. Józefa w Nisku pod przewodnictwem bp. Krzysztofa Nitkiewicza, z udziałem kapłanów z dekanatu oraz harcerskich kapelanów. We wspólnej modlitwie uczestniczyli przedstawiciele władz parlamentarnych, wojewódzkich i miejskich, instruktorzy i wychowawcy niżańskiego hufca oraz zuchy, harcerze i harcerki ze wszystkich drużyn – relacjonuje ks. Tomasz Lis, rzecznik Kurii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Bp Krzysztof Nitkiewicz, nawiązał w homilii do obchodzonego wspomnienia Matki Bożej Bolesnej. Powiedział, że pomimo radosnej okoliczności, jaką jest jubileusz hufca, liturgia zachęca do zmierzenia się z tematem ofiary i cierpienia. Biskup wskazał na postawę Maryi, która stała pod krzyżem swojego Syna. I chociaż nie wypowiedziała żadnego słowa ani nie wykonała żadnego gestu, Jej trwanie na Golgocie było zjednoczeniem się ze zbawczą ofiarą Chrystusa. Miało ono swój dalszy ciąg po Jego śmierci i zmartwychwstaniu zgodnie ze słowami Pana Jezusa: „To czyńcie na moją pamiątkę”. – Maryja mówi dzisiaj do każdego z nas: Czuwaj ze Mną pod krzyżem. Wydobądź z siebie wszystko, co masz najlepszego, najpiękniejszego, najcenniejszego. Ofiaruj to Bogu i podziel się z innymi. Taka ofiara przemienia boleść w radość, prowadzi z obumierania do zmartwychwstania. Harcerze z Niska zapisali w ten sposób wiele chwalebnych kart historii Kościoła i Polski. Wy macie to dzieło kontynuować – podkreślał Ordynariusz Sandomierski.

Reklama

Na zakończenie Mszy św. komendant hufca Dariusz Wasyl wręczył Biskupowi statuetkę krzyża harcerskiego w podziękowaniu za przyjaźń i współpracę. Dalsza część obchodów kontynuowana była na niżańskim rynku, gdzie odbył się uroczysty apel. Poświęcono i odsłonięto tablicę upamiętniającą 100-lecie harcerskiej działalności na Ziemi Niżańskiej.

– W ostatnich latach ruch harcerski na naszym terenie przeżywa duży rozkwit. Obecnie mamy 15 drużyn zrzeszających ok. 300 zuchów, harcerki i harcerzy. Nad ich wychowaniem czuwa ok. 30 instruktorów i wychowawców. Co roku organizowane są obozy, biwaki i harcerskie rajdy. Naszym marzeniem jest podniesienie jakości naszej formacji i wychowania oraz nadal kształcenie dobrej harcerskiej kadry – podkreślał podharcmistrz Dariusz Wasyl, komendant niżańskiego hufca.

Stalowowolski Feniks

Mały, ale jakże znaczący jubileusz, świętował działający przy parafii Opatrzności Bożej w Stalowej Woli harcerski szczep „Feniks”. Przez pięć lat zgromadził ponad 150 osób. – Jesteśmy nowym środowiskiem ZHP w Stalowej Woli utworzonym w 2013 r. i przynależymy do Lasowiackiego Hufca im. Powstańców Styczniowych. Terenem działalności naszego Szczepu jest parafia pw. Opatrzności Bożej w Stalowej Woli, gdzie w budynku plebanii mamy swoją harcówkę. W naszych szeregach są również osoby spoza parafii. Szczep obecnie liczy pięć jednostek: dwie gromady zuchowe, dwie drużyny harcerskie i jedną drużynę starszoharcerską – informuje druhna przewodniczka Karolina Pawłowska, komendant szczepu.

Świętowanie rozpoczęło się od Mszy św., której przewodniczył ks. Krzysztof Kida, dziekan stalowowolski, a koncelebrowali kapelani szczepu oraz kapłani posługujący w innych drużynach harcerskich. We wspólnej modlitwie uczestniczyli instruktorzy i drużynowi wraz ze swoimi podopiecznymi, rodzice zuchów i harcerzy oraz przedstawiciele władz samorządowych. Na wspólne świętowanie druhowie z „Feniksa” zaprosili harcerzy ze Szczepu Harcerskiego ZHP „Bieszczadnicy” z Woli Rzeczyckiej, którzy pomagali im tworzyć harcerskie struktury oraz harcerzy z Zaklikowa, gdzie powstanie drużyn harcerskich wspierali druhowie ze stalowowolskiego „Feniksa”.

Reklama

Podczas homilii ks. Kamil Dziurdź, który tworzył struktury szczepu, wspominał chwile powstawania harcerstwa przy stalowowolskiej parafii. Mówił także o zadaniach, jakie stają przed tymi, którzy wstępują w harcerskie szeregi. – Harcerstwo to szkoła budowania dobrych relacji, szkoła służby i braterstwa, to szkoła życia. A jeśli wychowanie harcerskie mówi jednym głosem z rodzicami, ze szkołą i Kościołem, to możemy być spokojni o przyszłość młodego pokolenia, o naszą tradycję, o przyszłość Polski – podkreślał kaznodzieja.

Po Mszy św., na placu obok parafialnego kościoła, odbył się apel i rozpalono harcerskie ognisko. Obecny na uroczystości bp Krzysztof Nitkiewicz powiedział, że chociaż nie od razu Rzym zbudowano, to szczep, którego narodzin i rozwoju był świadkiem, zrobił przez minione pięciolecie duże postępy. Zachęcił harcerzy do dalszego rozwijania ducha braterstwa i służby, będących istotą ruchu skautowego.

Podczas wspólnego wieczoru nie zabrakło harcerskiej gawędy o historii szczepu oraz wspólnego śpiewu i zabaw. – Praca wychowawcza i formacyjna harcerzy przy parafii to ważna część naszego duszpasterstwa. Prężnie działające drużyny nie tylko dbają o dobre wychowanie zuchów i harcerzy, ale także mocno oddziaływają na inne grupy rówieśnicze. Nasz szczep to także zasługa rodziców, którzy nie tylko mobilizują swoje dzieci, ale także sami umacniają wzajemne więzi – podkreślał ks. Krzysztof Kida.

2018-09-25 11:55

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież do Skautów Europy: Brońcie wartości chrześcijańskich!

[ TEMATY ]

harcerze

GRZEGORZ GAŁĄZKA

Brońcie wartości chrześcijańskich! Jesteście aktorami, a nie widzami na scenie świata! - zaapelował Franciszek w przesłaniu do 12 tys. zuchów i harcerzy z organizacji Skauci Europy zgromadzonych na Eurojamboree we francuskiej miejscowości Saint-Evroult-Notre-Dame-du-Bois. Odbywa się ono w dniach 1-10 sierpnia z udziałem młodzieży z 20 państw naszego kontynentu. Eurojamboree organizowane jest raz na dziesięć lat.

Spotkania te - jak zaznaczył papież - mają na celu umocnienie więzi łączących skautów z Bogiem, innymi ludźmi i całym stworzeniem. Tegoroczne nawiązuje do pytania uczniów Jana Chrzciciela do Jezusa: „Nauczycielu, gdzie mieszkasz” i Jego odpowiedzi: „Chodźcie, a zobaczycie”. - Aby poznać Jezusa, trzeba wyruszyć w drogę. Idąc zauważamy, że Bóg pozwala się spotkać na różne sposoby: w pięknie swego stworzenia, gdy z miłością interweniuje w dziejach, w braterskich i służebnych relacjach, które utrzymujemy z bliźnim.

CZYTAJ DALEJ

Św. Wojciech, Biskup, Męczennik - Patron Polski

Niedziela podlaska 16/2002

Obok Matki Bożej Królowej Polski i św. Stanisława, św. Wojciech jest patronem Polski oraz patronem archidiecezji gnieźnieńskiej, gdańskiej i warmińskiej; diecezji elbląskiej i koszalińsko-kołobrzeskiej. Jego wizerunek widnieje również w herbach miast. W Gnieźnie, co roku, w uroczystość św. Wojciecha zbiera się cały Episkopat Polski.

Urodził się ok. 956 r. w czeskich Libicach. Ojciec jego, Sławnik, był głową możnego rodu, panującego wówczas w Niemczech. Matka św. Wojciecha, Strzyżewska, pochodziła z nie mniej znakomitej rodziny. Wojciech był przedostatnim z siedmiu synów. Ks. Piotr Skarga w Żywotach Świętych tak opisuje małego Wojciecha: "Będąc niemowlęciem gdy zachorował, żałość niemałą rodzicom uczynił, którzy pragnąc zdrowia jego, P. Bogu go poślubili, woląc raczej żywym go między sługami kościelnymi widząc, niż na śmierć jego patrzeć. Gdy zanieśli na pół umarłego do ołtarza Przeczystej Matki Bożej, prosząc, aby ona na służbę Synowi Swemu nowego a maluczkiego sługę zaleciła, a zdrowie mu do tego zjednała, wnet dzieciątko ozdrowiało". Był to zwyczaj upraszania u Pana Boga zdrowia dla dziecka, z zobowiązaniem oddania go na służbę Bożą.

Św. Wojciech kształcił się w Magdeburgu pod opieką tamtejszego arcybiskupa Adalbertusa. Ku jego czci przyjął w czasie bierzmowania imię Adalbertus i pod nim znany jest w średniowiecznej literaturze łacińskiej oraz na Zachodzie. Z Magdeburga jako dwudziestopięcioletni subdiakon wrócił do Czech, przyjął pozostałe święcenia, 3 czerwca 983 r. otrzymał pastorał, a pod koniec tego miesiąca został konsekrowany na drugiego biskupa Pragi.

Wbrew przyjętemu zwyczajowi nie objął diecezji w paradzie, ale boso. Skromne dobra biskupie dzielił na utrzymanie budynków i sprzętu kościelnego, na ubogich i więźniów, których sam odwiedzał. Szczególnie dużo uwagi poświęcił sprawie wykupu niewolników - chrześcijan. Po kilku latach, rozdał wszystko, co posiadał i udał się do Rzymu. Za radą papieża Jana XV wstąpił do klasztoru benedyktynów. Tu zaznał spokoju wewnętrznego, oddając się żarliwej modlitwie.

Przychylając się do prośby papieża, wiosną 992 r. wrócił do Pragi i zajął się sprawami kościelnymi w Czechach. Ale stosunki wewnętrzne się zaostrzyły, a zatarg z księciem Bolesławem II zmusił go do powtórnego opuszczenia kraju. Znowu wrócił do Włoch, gdzie zaczął snuć plany działalności misyjnej. Jego celem misyjnym była Polska. Tu podsunięto mu myśl o pogańskich Prusach, nękających granice Bolesława Chrobrego.

W porozumieniu z Księciem popłynął łodzią do Gdańska, stamtąd zaś morzem w kierunku ujścia Pregoły. Towarzyszem tej podróży był prezbiter Benedykt Bogusz i brat Radzim Gaudent. Od początku spotkał się z wrogością, a kiedy mimo to próbował rozpocząć pracę misyjną, został zabity przez pogańskiego kapłana. Zabito go strzałami z łuku, odcięto mu głowę i wbito na żerdź. Cudem uratowali się jego dwaj towarzysze, którzy zdali w Gnieźnie relację o męczeńskiej śmierci św. Wojciecha. Bolesław Chrobry wykupił jego ciało i pochował z należytymi honorami. Zginął w wieku 40 lat.

Św. Wojciech jest współpatronem Polski, której wedle legendy miał także dać jej pierwszy hymn Bogurodzica Dziewica. Po dziś dzień śpiewa się go uroczyście w katedrze gnieźnieńskiej. W 999 r. papież Sylwester II wpisał go w poczet świętych. Staraniem Bolesława Chrobrego, papież utworzył w Gnieźnie metropolię, której patronem został św. Wojciech. Około 1127 r. powstały słynne "drzwi gnieźnieńskie", na których zostało utrwalonych rzeźbą w spiżu 18 scen z życia św. Wojciecha. W 1928 r. na prośbę ówczesnego Prymasa Polski - Augusta Kardynała Hlonda, relikwie z Rzymu przeniesiono do skarbca katedry gnieźnieńskiej. W 1980 r. diecezja warmińska otrzymała, ufundowany przez ówczesnego biskupa warmińskiego Józefa Glempa, relikwiarz św. Wojciecha.

W diecezji drohiczyńskiej jest także kościół pod wezwaniem św. Wojciecha w Skibniewie (dekanat sterdyński), gdzie proboszczem jest obecnie ks. Franciszek Szulak. 4 kwietnia 1997 r. do tej parafii sprowadzono z Gniezna relikwie św. Wojciecha. 20 kwietnia tegoż roku odbyły się w parafii diecezjalne obchody tysiąclecia śmierci św. Wojciecha.

CZYTAJ DALEJ

Obfity owoc

2024-04-24 10:00

Mateusz Góra

    W kościele św. Wojciecha na Rynku w Krakowie obchodzono uroczystości odpustowe ku czci patrona.

Świętego Wojciecha, który patronuje kościołowi na rynku, a także jest Głównym Patronem Polski, Kościół Katolicki wspomina 23 kwietnia. Sumie odpustowej przewodniczył i homilię wygłosił kard. Stanisław Dziwisz. Podczas Mszy św. uczestnicy modlili się w sposób szczególny za Kraków i Polskę. W homilii kard. Dziwisz przybliżył postać św. Wojciecha i jego rolę w życiu Polski i Krakowa. – Wydawać się mogło, że młody biskup przegrał, że nic mu się w życiu nie udało. Młodo zmarł, został wygnany z krajów, w których chciał ewangelizować. Tymczasem jego przedwczesna śmierć przyniosła niezwykły owoc. Już w 2 lata po swoim męczeństwie został ogłoszony świętym. Relikwie świętego męczennika spoczęły w Gnieźnie i stały się podwalinami budowania i umacniania wspólnoty i ładu w naszej ojczyźnie – mówił kardynał.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję