Reklama

40 lat rewolucji

Kto jest winny narastających problemów Iranu? – Stany Zjednoczone, a nie rząd – twierdzi Hasan Rouhani, prezydent Iranu. Ma dużo racji, ale to tylko część prawdy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niewesołe było tegoroczne wystąpienie prezydenta Hasana Rouhaniego 30 stycznia br., podczas corocznej ceremonii lojalności wobec założyciela islamskiej republiki – ajatollaha Ruhollaha Chomeiniego, tuż przed przypadającą 11 lutego 40. rocznicą irańskiej rewolucji islamskiej, która doprowadziła do władzy obecny reżim ajatollahów. Trudno świętować, gdy kraj jest coraz bardziej izolowany, rosną trudności gospodarcze, a Irańczykom żyje się coraz ciężej.

Za kłopoty – wskazał Rouhani – trzeba winić USA, które wycofały się z porozumienia nuklearnego między Teheranem a światowymi mocarstwami i nałożyły na irańską gospodarkę wyniszczające sankcje. – Nasze problemy wynikają przede wszystkim z presji ze strony Ameryki i jej wyznawców. Nie należy obwiniać sumiennego rządu i islamskiego systemu – zaznaczył prezydent. Wydaje się jednak, że wierzy mu coraz mniejsza część Irańczyków.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Związać koniec z końcem

Iran to kraj piękny, choć dla nas egzotyczny, a pełna nazwa państwa – Islamska Republika Iranu – wiele mówi. Lepiej nie mieć do czynienia z policją religijną i sądami religijnymi, które kontrolują różne dziedziny życia. Surowo karane jest odejście od islamu, a w szkolnictwie, służbie zdrowia, komunikacji publicznej, na plażach i w restauracjach obowiązuje segregacja płciowa. Ale w dużych miastach widać stopniowo zachodzące przemiany obyczajowe: młodych ludzi ubranych i uczesanych na modłę zachodnią, pary trzymające się za rękę.

Bezpośrednią przyczyną udziału w zeszłorocznych, największych od lat protestach nie była duszna atmosfera w kraju, lecz były nią zły stan gospodarki, spadek wartość riala – waluty kraju, wzrost inflacji, podwyżki, przez co wielu Irańczykom trudno jest związać koniec z końcem. Irańczycy myśleli, że po porzuceniu przez Iran programu nuklearnego i zniesieniu sankcji przez USA ich los się poprawi, a obiecywał to prezydent Rouhani.

Reklama

Niestety, bezrobocie sięga dziś 15 proc., w tym wśród młodzieży – 30 proc., a na prowincji nawet ponad 50 proc. Jest wysoka inflacja, postępuje rozwarstwienie materialne społeczeństwa, wzrasta rozdarcie ekonomiczne między stolicą i peryferiami.

Potęga regionalna

Ludzie doskonale wiedzą, na co Iran – niepotrzebnie – wydaje pieniądze: nie na socjal, lecz na eksport ideologii na Bliskim Wschodzie. Na libański Hezbollah idzie 20 mln dol. miesięcznie. Taka sytuacja powinna skłonić reżim ajatollahów do reform, doprowadzić do ewolucji systemu. Na szczęście jest wróg zewnętrzny – USA, które głoszą, że Iran chce odbudować swoją siłę, pokonać regionalnych rywali i zdominować Bliski Wschód. Stać się mocarstwem ponadregionalnym.

Czy jest na to szansa? Niewielka. Persja, poprzedniczka Iranu, zbudowała cywilizację, która miała ogromny wpływ na rozwój ludzkości. To jednak przeszłość. W ostatnich kilkuset latach Iran był państwem słabym albo odizolowanym od świata, także arabskiego: Persowie nie są Arabami, a szyicki reżim ajatollahów jest otoczony przez sunnickich sąsiadów. Moment, gdy wydawało się, że Iran zdominuje cały Bliski Wschód, wypadł tuż przed wybuchem wojny domowej w Syrii.

Syryjski reżim był sojusznikiem Iranu, zaś dominacja Hezbollahu w Libanie oznaczała, że irańskie wpływy sięgały aż po Morze Śródziemne. To wszystko zakończyło się jednak wraz z wybuchem wojny w Syrii. Iran, na najbliższe lata, jest skazany na rolę – co najwyżej – regionalnego mocarstwa. Państwo ajatollahów ma przeciwko sobie koalicje państw arabskich i Izraela oraz potęgę USA. Ich ambicje posłużyły za dobry pretekst do zerwania przez USA umowy nuklearnej z Iranem.

Obalić reżim?

Prawie dokładnie w 40. rocznicę irańskiej rewolucji islamskiej w Warszawie odbędzie się międzynarodowa konferencja ministerialna na temat Bliskiego Wschodu, ze szczególnym uwzględnieniem Iranu. W zamyśle USA ma ona zmobilizować europejskich sojuszników do wspólnego frontu przeciw Iranowi. Dla Polski nie jest to wygodna sytuacja, bo w odróżnieniu od USA mamy z Iranem normalne stosunki dyplomatyczne i rozliczne interesy.

Reklama

Oficjalnie celem polityki Amerykanów wobec Iranu jest wyeliminowanie zagrożeń dla Bliskiego Wschodu, może także Środkowego Wschodu, niesionych przez niebezpieczny reżim ajatollahów. Nieoficjalnie – obalenie tego reżimu i zmiana układu sił na Bliskim Wschodzie. W głównych rolach USA widzą Arabię Saudyjską i Izrael. Mówił o tym wprost John Bolton, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta Donalda Trumpa. Podał nawet ironicznie termin obalenia reżimu – przed 40. rocznicą irańskiej rewolucji islamskiej z 1979 r., czyli bardzo na wyrost.

We wspomnianym przemówieniu 30 stycznia Rouhani mówił, że Iran ma do czynienia z „największymi sankcjami gospodarczymi i presją w ciągu ostatnich 40 lat”, a zakończył apelem o jedność. Podkreślił, że głównym problemem także Chomeiniego, ojca rewolucji, były nie obce siły, ale krajowa niezgoda.

2019-02-06 11:47

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Na motocyklach do sanktuarium w Rokitnie

2024-04-19 19:00

[ TEMATY ]

Świebodzin

motocykliści

Zielona Góra

Rokitno

Pielgrzymka motocyklistów

Karolina Krasowska

Pielgrzymka Motocyklistów ze Świebodzina do Rokitna

Pielgrzymka Motocyklistów ze Świebodzina do Rokitna

Do udziału w XII Diecezjalnej Pielgrzymce Motocyklistów do Rokitna są zaproszeni nie tylko poruszający się na motocyklach, ale także wszyscy kierowcy, rowerzyści.

W tym roku już po raz dwunasty kapłański Klub Motocyklowy God’s Guards organizuje pielgrzymkę motocyklistów do sanktuarium w Rokitnie, która rozpoczyna się tradycyjnie pod figurą Chrystusa Króla w Świebodzinie. Pielgrzymka odbędzie się w niedzielę 28 kwietnia. W imieniu organizatorów ks. Jarosław Zagozda podaje plan.

CZYTAJ DALEJ

Święty ostatniej godziny

Niedziela przemyska 15/2013, str. 8

[ TEMATY ]

święty

pl.wikipedia.org

Nawiedzając pewnego dnia przemyski kościół Ojców Franciszkanów byłem świadkiem niecodziennej sytuacji: przy jednym z bocznych ołtarzy, wśród rozłożonych książek, klęczy młoda dziewczyna. Spogląda w górę ołtarza, jednocześnie pilnie coś notując w swoim kajeciku. Pomyślałem, że to pewnie studentka jednej z artystycznych uczelni odbywa swoją praktykę w tutejszym kościele. Wszak franciszkański kościół, dzisiaj mocno już wiekowy i „nadgryziony” zębem czasu, to doskonałe miejsce dla kontemplowania piękna sztuki sakralnej; wymarzone miejsce dla przyszłych artystów, ale także i miłośników sztuki sakralnej. Kiedy podszedłem bliżej ołtarza zobaczyłem, że dziewczyna wpatruje się w jeden obraz górnej kondygnacji ołtarzowej, na którym przedstawiono rzymskiego żołnierza trzymającego w górze krucyfiks. Dziewczyna jednak, choć później dowiedziałem się, że istotnie była studentką (choć nie artystycznej uczelni) wbrew moim przypuszczeniom nie malowała tego obrazu, ona modliła się do świętego, który widniał na nim. Jednocześnie w przerwach modlitewnej kontemplacji zawzięcie wertowała kolejne stronice opasłego podręcznika. Zdziwiony nieco sytuacją spojrzałem w górę: to św. Ekspedyt - poinformowała mnie moja rozmówczyni; niewielki obraz przedstawia świętego, raczej rzadko spotykanego świętego, a dam głowę, że wśród większości młodych (i chyba nie tylko) ludzi zupełnie nieznanego... Popularność zdobywa w ostatnich stu latach wśród włoskich studentów, ale - jak widać - i w Polsce. Znany jest szczególnie w Ameryce Łacińskiej a i ponoć aktorzy wzywają jego pomocy, kiedy odczuwają tremę...

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: Wystawa unikatowych pamiątek związanych z bitwami pod Mokrą i o Monte Cassino

2024-04-19 18:33

[ TEMATY ]

Jasna Góra

wystawa

BPJG

Unikatowe dokumenty jak np. listy oficera 12 Pułku Ułanów Podolskich z Kozielska czy oryginalną kurtkę mundurową typu battle-dress z kampanii włoskiej, a także prezentowane po raz pierwszy, pochodzące z jasnogórskich zbiorów, szczątki bombowca Vickers Wellington Dywizjonu 305 można zobaczyć na wystawie „Od Mokrej do Monte Cassino - szlakiem 12 Pułku Ułanów Podolskich”. Na wernisażu obecny był syn rotmistrza Antoniego Kropielnickiego uczestnika bitwy pod Mokrą. Ekspozycja znajduje się w pawilonie wystaw czasowych w Bastionie św. Rocha na Jasnej Górze.

Wystawa na Jasnej Górze wpisuje się w obchody 85. rocznicy bitwy pod Mokrą, jednej z najbardziej bohaterskich bitew polskiego żołnierza z przeważającymi siłami Niemców z 4 Dywizji Pancernej oraz 80. rocznicy bitwy o Monte Cassino, w której oddziały 2. Korpusu Polskiego pod dowództwem gen. Władysława Andersa zdobyły włoski klasztor.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję