Reklama

XXII Ogólnopolski Konkurs Poetycki „O ludzką twarz człowieka”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Organizatorzy: Urząd Gminy w Krośnicach
Centrum Edukacyjno-Turystyczno-Sportowe w Krośnicach
Rzymskokatolicka Parafia pw. św. Maksymiliana Kolbego w Krośnicach

Warunkiem udziału w konkursie jest nadesłanie – w terminie do 31 maja 2019 r. – zestawu czterech wierszy w czterech egzemplarzach maszynopisu lub wydruku komputerowego (dodatkowo mile widziane płyty z zapisanymi tekstami, co ułatwi druk tomiku i wykluczy błędy w druku). Zdyskwalifikowane będą te wiersze, które już wcześniej były drukowane lub nagradzane, wiersze, które nadejdą po terminie (jak zawsze, decyduje data stempla pocztowego), te, które zostaną przesłane drogą mailową, zestawy posiadające więcej lub mniej wierszy, niż przewiduje się w komunikacie, czy też zestawy nadesłane tylko w jednym egzemplarzu lub pisane ręcznie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Prosimy o nieprzesyłanie wierszy, które zostały już wysłane na inne konkursy poetyckie, gdyż często następuje dublowanie nagród, co nie jest uczciwe, stanowi jakby zaprzeczenie owej ludzkiej twarzy, o którą walczymy. Każdy uczestnik może nadesłać tylko jeden zestaw wierszy. Wszystkie nadesłane wiersze powinny być opatrzone godłem (literowym – nie cyfrowym czy rysunkowym). Tym samym godłem powinna być opatrzona koperta zawierająca dane szczegółowe autora: imię i nazwisko, adres, numer telefonu, adres mailowy, krótką notkę biograficzną – koniecznie potrzebną do umieszczenia w tomiku konkursowym. Nadesłanie wierszy oznacza zgodę autora na nieodpłatne wykorzystanie ich w prasie oraz okolicznościowym tomiku. Wiersze oceni profesjonalne jury. Organizatorzy nie przewidują możliwości prowadzenia osobistej korespondencji z autorami, oceniania ich tekstów, osobistego powiadamiania o wynikach konkursu wszystkich uczestników (indywidualne powiadomienia otrzymają tylko twórcy nagrodzeni i wyróżnieni) ani zwrotu nadesłanych wierszy.

Reklama

Uroczyste finały odbędą się 5 października 2019 r. Organizatorzy przewidują nagrody główne (pieniężne: 1000 zł, 800 zł, 600 zł + konkursowa statuetka), wyróżnienia główne (5 x 300 zł) i wyróżnienia do druku, dodatkowo nocleg i wyżywienie dla głównych laureatów.

Wiersze należy nadsyłać pod adresem:
Ks. Wacław Buryła
ul. Polna 2, 56-320 Krośnice
kom. 693 104 588
tel. 71 383 09 13 (wieczorem)
e-mail: wacburyla@wp.pl

PS Fizycznie rodzimy się jako ludzie tylko jeden raz, ale ludźmi stajemy się wiele razy, codziennie, przez całe życie. Nie jest to łatwe zadanie, wymaga głębszej refleksji, zastanowienia się nad sobą oraz wiele samozaparcia. Człowiek ma nie tylko wyglądać na człowieka, ale powinien nim być. Ważne jest, żeby nie tylko pielęgnować swoją pierwotną wrażliwość, ale także – by ją pomnażać. Człowiek, który czyni dobro, staje się piękny i tylko on jest w stanie przemienić oblicze świata. Jako organizatorzy Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego „O ludzką twarz człowieka” jesteśmy zatroskani o to piękno, o tę „ludzką twarz”, o wrażliwość, która wyróżnia człowieka w całym kosmosie. Uważamy, że poezja – słowo pisane ręką, umysłem i sercem – może być cudownym narzędziem w kształtowaniu duchowej dojrzałości.

2019-02-20 11:32

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zwykła uczciwość

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 3

[ TEMATY ]

Ks. Jarosław Grabowski

Piotr Dłubak

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

Duchowni są dziś światu w dwójnasób potrzebni. Bo ludzie stają się coraz bardziej obojętni na sprawy Boże.

Przyznam się, że coraz częściej w mojej refleksji dotyczącej kapłaństwa pojawia się gniewna irytacja. Pytam siebie: jak długo jeszcze mamy czuć się winni, bo jakaś niewielka liczba księży dopuściła się przestępstwa? Większość z nas nie tylko absolutnie nie akceptuje ich zachowań, ale też zwyczajnie cierpi na widok współbraci, którzy prowadzą podwójne życie i tym samym zdradzają swoje powołanie. Tylko czy z powodu grzechów jednostek wolno nakazywać reszcie milczenie? Mamy zaprzestać nazywania rzeczy w ewangelicznym stylu: tak, tak; nie, nie, z obawy, że komuś może się to nie spodobać? Przestać działać, by się nie narazić? Wiem, że wielu z nas, księży, stawia sobie dziś podobne pytania. To stanie pod pręgierzem za nie swoje winy jest na dłuższą metę nie do wytrzymania. Dobrze ujął to bp Edward Dajczak, który w rozmowie z red. Katarzyną Woynarowską mówi o przyczynach zmasowanej krytyki duchowieństwa, ale i o konieczności zmian w formacji przyszłych kapłanów, w relacjach między biskupami a księżmi i między księżmi a wiernymi świeckimi. „Wiele rzeczy wymaga teraz korekty” – przyznaje bp Dajczak (s. 10-13).

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Poligon świata i pokój serca

2024-04-25 07:30

[ TEMATY ]

felieton (Łódź)

Adobe Stock

Sporo jeżdżę po Łodzi: odwożę wnuczki ze szkoły do domu albo na zajęcia muzyczne. Dwa, trzy razy w tygodniu. Lubię to, chociaż korki i otwory w jezdniach dają nieźle popalić. Ale trzeba jakoś dzieciom pomóc; i na stare lata mieć z żoną poczucie przydatności. Poza tym: zakupy, praca – tak jak wszyscy. Zatem: jeżdżę, widzę i opisuję.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję