Z przerażeniem słucham wiadomości napływających z frontu wojny o tym, że giną kolejne osoby bądź całe grupy ludzi, czy to Irakijczyków, czy amerykańskich żołnierzy. Informacje te wypowiadane są z triumfem
i tak zwyczajnie, jakby nie chodziło o ludzi, jakby żołnierze biorący udział w tej wojnie byli jakimiś automatami do walki, nie mającymi swych rodzin, matek, bliskich. Patrzymy też na obrazy, które podsuwa
nam telewizja, i widzimy, że jedni ludzie celują z broni w innych ludzi, których przecież nie znają, i którzy im nic złego nie uczynili, a którzy nagle stali się wrogami na śmierć i życie.
Co się stało z naszą religijnością, z naszą wyobraźnią i myśleniem? Przykazanie Boże mówi jednoznacznie: Nie zabijaj! - i ono obowiązuje każdego i zawsze. Mówi się o nim, że obligat semper et prosemper
- że od niego nie ma wyjątku, i obowiązuje zawsze w formie negatywnej: nie wolno ci. Czy więc człowiek będzie z tej, czy z drugiej strony frontu, nie może o tym zapominać.
Jak widzimy, wojna jest naruszeniem prawa Bożego, jest burzeniem całego porządku ludzkości i nieszczęściem dla świata. Powinni to wiedzieć zwłaszcza politycy i tak kierować działaniem, by do takich
dramatów nie dopuszczać. Trzeba podchodzić do wielu zagadnień, patrząc na nie od strony moralnej i jeżeli oceniać, to uwzględniając nakazy sumienia, które zawsze będą się liczyć z prawem Bożym: V - Nie
zabijaj, nakładającym się na prawo naturalne: Nie czyń źle. I żaden dobry cel nie może uświęcać niecnych środków. Życie ludzkie jest święte, bo od Boga pochodzi, i - jak stwierdza Katechizm Kościoła Katolickiego
- "pozostaje na zawsze w specjalnym odniesieniu do Stwórcy, jedynego swego celu" (n. 2258).
Dlatego rozumiejąc, że działania militarne zostały podjęte w celu ochrony społeczeństwa, zarówno Irakijczyków przed tyranem, jak i ludzkości w obliczu zagrożeń biologicznych i chemicznych, nie można
zapominać, że to nie społeczeństwo irakijskie ma być ukarane. Ono jest zmanipulowane przez reżim, a teraz, zwłaszcza gdy patrzy na ginących swych bliskich, jednoczy się w walce z narodowym wrogiem. Działania
militarne powinny więc jak najszybciej się zakończyć, by ukrócić okrutne żniwo.
Mając to wszystko na względzie - nie ustawajmy w modlitwie do Boga o pokój; o to, żeby jak najszybciej zaprzestano zabijania, które zaczyna przybierać coraz bardziej wyszukaną formę. I by ludzie nie
chwalili się, że udało im się zabić tylu a tylu innych ludzi. To przerażające.
Módlmy się także o pokój dla naszych serc - pokój, który przyniósł Jezus. On nie tylko przypomniał starotestamentalne prawo: Nie zabijaj, ale powiedział więcej: nie należy do nikogo żywić urazy (por.
Mt 5, 22), bijącemu nadstawić drugi policzek (por. Mt 5, 39) i kochać nieprzyjaciół (por. Mt 5, 44). I sam dał przykład prawdziwej miłości bliźniego. Starajmy się kroczyć tą Bożą drogą.
Pomóż w rozwoju naszego portalu