Reklama

Kościół

Zbrodnia i nadzieja

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W skandalu pedofilskim, który wybuchł wokół Kościoła w Polsce, należy wyraźnie odróżnić dwie sprawy. Pierwszą jest niewątpliwie wymierzona w katolicyzm kampania medialna i społeczna. Jej elementami są m.in. antyklerykalne demonstracje oraz wypowiedzi licznych polityków, działaczy i publicystów, a także bluźniercze akcje w rodzaju profanowania wizerunku Matki Bożej Częstochowskiej. Celem tych ataków jest wyrugowanie wpływów chrześcijaństwa z przestrzeni publicznej, a więc w ostatecznym rozrachunku budowa świata bez Boga.

Oddzielna sprawa to kwestia molestowania osób nieletnich przez duchownych, która jest problemem realnym i piętnowanym wielokrotnie przez Jana Pawła II, Benedykta XVI czy Franciszka. Ten rzeczywiście istniejący proceder jest ostatnio wykorzystywany nie tyle do eliminowania owego zła z szeregów duchowieństwa, ile do walki z Kościołem. Trudno bowiem uznać za odnowicieli moralnych polskiego katolicyzmu osoby, które zasłynęły nie tylko z walki z religią, lecz także z nachalnego propagowania postulatów rewolucji seksualnej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zbyt rzadko się powtarza, że pedofilia jest problemem globalnym i ponadwyznaniowym. Co roku ok. 3 mln dorosłych mężczyzn podróżuje do krajów Trzeciego Świata tylko w jednym celu – wykorzystywania dzieci. Zyski z rynku pornografii pedofilskiej oblicza się na grubo ponad 20 mld dol. rocznie. Mamy dziś w Europie ok. 18 mln dzieci, które były molestowane seksualnie. Głośne afery obyczajowe w różnych krajach ujawniały istnienie tego procederu w środowiskach politycznych, biznesowych czy celebryckich.

Problem ten, niestety, dotyka także część duchowieństwa. Jest to niezwykle mały odsetek, np. według oficjalnych statystyk w USA, księża dopuszczający się molestowania nieletnich stanowią zaledwie 0,3 proc. (czyli 3 promile) wszystkich tego typu przypadków. Nie umniejsza to, oczywiście, powagi problemu. Zwłaszcza w Kościele każdy taki czyn jest zbrodnią wołającą o pomstę do nieba. Jak zauważył bowiem Benedykt XVI, pedofilia klerykalna to zbrodnia nie tylko na ciele, lecz przede wszystkim na duszy. Dotyczy ona spraw ostatecznych, ponieważ często prowadzi do zabicia wiary, a więc stanowi realne zagrożenie dla zbawienia duszy i życia wiecznego.

Reklama

Warto przypomnieć w tym kontekście słowa Benedykta XVI, który w 2010 r. w drodze do Fatimy powiedział, że Kościół cierpi dziś największe prześladowania nie ze strony przeciwników zewnętrznych, lecz ze strony wrogów wewnętrznych, którzy zadają mu rany od środka. Papież mówił przede wszystkim o duchownych, którzy są powołani, by prowadzić ludzi do życia wiecznego, a zamiast tego dokonują gwałtów na ich ciele i duszy i w konsekwencji zabijają wiarę. Z myślą o nich właśnie Papież senior w swym niedawnym tekście o pedofilii w Kościele zacytował słowa Jezusa: „A kto by stał się powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą, temu lepiej byłoby kamień młyński uwiązać u szyi i wrzucić go w morze” (por. Mt 8, 6.).

Świadomość tego, jak pustoszący duchowo jest grzech pedofilii klerykalnej, spowodowała, że w 2001 r. Jan Paweł II wspólnie z kard. Josephem Ratzingerem zdecydowali, by tego rodzaju przestępstwa duchownych badała Kongregacja Nauki Wiary. Kościół ma bowiem obowiązek prawnej ochrony zagrożonego dobra, którym jest wiara. Ich decyzje znalazły odzwierciedlenie w „Delicta maiora contra fidem” – pierwszym dokumencie w historii Stolicy Apostolskiej, którym stawiono czoło problemowi pedofilii wśród duchownych. Do dziś zresztą Kościół jest jedyną instytucją na świecie, która kompleksowo i systematycznie prowadzi walkę o oczyszczenie swych szeregów ze sprawców tego rodzaju przestępstw. Nie dzieje się to natomiast w innych środowiskach, w których skala procederu jest znacznie większa.

Fakty pokazują, że proces zapoczątkowany w 2001 r. przez Jana Pawła II jest stale kontynuowany. Kolejne decyzje podejmowane w tej sprawie przez Watykan następują wraz ze zdobywaną wiedzą oraz rosnącą świadomością o skali zjawiska. Ostatnie wydarzenia pokazują jednak, że potrzebne są bardziej zdecydowane działania. Postępowania w sprawach pedofilskich powinny być jak najbardziej precyzyjne, skuteczne, konsekwentne i jawne. Kontrola biskupów nad księżmi podejrzanymi, oskarżonymi o tego rodzaju czyny lub skazanymi za nie nie może być fikcją. Należy zrezygnować z dominującej dziś „kultury sekretu”, która sprawia, że dyskrecja i milczenie są coraz powszechniej odbierane jako ukrywanie, zatajanie i tuszowanie.

Reklama

Biskupi powinni dobrze przemyśleć słowa Benedykta XVI, który w swym niedawnym tekście wśród głównych czynników składających się na zjawisko pedofilii w Kościele wymienił „niewłaściwe procedury stosowane przy określaniu, czy kandydaci do kapłaństwa i do życia zakonnego spełniają konieczne do tego warunki; niewystarczającą formację ludzką, moralną, intelektualną i duchową w seminariach i nowicjatach (...)”.

W tym kontekście Papież senior nawiązał do wydanej przez siebie w 2005 r. instrukcji, w której stanowczo zabronił przyjmowania do seminariów i dopuszczania do święceń „osób, które praktykują homoseksualizm, wykazują głęboko zakorzenione tendencje homoseksualne lub wspierają tak zwaną «kulturę gejowską»”. Wyniki badań przeprowadzonych w USA, Australii, Belgii czy Niemczech pokazują gigantyczną nadreprezentację osób o skłonnościach homoseksualnych wśród sprawców pedofilii klerykalnej. Podobne dane przyniósł pilotażowy raport na ten temat przedstawiony w tym roku przez Episkopat Polski.

Film braci Sekielskich „Tylko nie mów nikomu” potwierdza tę prawidłowość. Wynika z niego, że sprawcami molestowania nieletnich w większości przypadków są nie pedofile, lecz homoseksualiści dopuszczający się czynów pedofilskich. Należy wyciągnąć z tej wiedzy logiczne wnioski i egzekwować wprowadzone przez Benedykta XVI prawo, które, niestety, zbyt często bywa omijane. Przede wszystkim jednak w formacji duchowej potrzebne są postawienie Pana Boga na pierwszym miejscu oraz uczynienie Go centralnym punktem odniesienia dla życia osobistego, zawodowego i wspólnotowego. W przeciwnym razie zbyt często zastępuje Go mały człowiek ze swoim wielkim „ja”.

2019-05-21 13:10

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Francja: biskupi chcą poznać pełną prawdę o nadużyciach

[ TEMATY ]

Francja

nadużycia seksualne

Graziako

Obradujący w Lourdes francuscy biskupi zapoznali się z pierwszymi, jedynie wstępnymi wynikami badań niezależnej komisji ds. nadużyć seksualnych w Kościele. Jak zastrzegł przewodniczący komisji Jean-Marc Sauvé są to dane przede wszystkim statystyczne, które nie wyczerpują całej problematyki, lecz jednak rzucają już pewne światło na ten problem.

Do tej pory zgłoszono 2,5 tys. przypadków. Z czego 87 procent doświadczyło nadużyć jako nieletni. 85 procent ofiar ma już dzisiaj ponad 50 lat, co oznacza, że do nadużyć doszło przede wszystkim przed ponad 30 laty. Potwierdzałoby skuteczność zdecydowanych środków ochronnych podjętych przez Kościół we Francji w 2000 r. Niemal wszyscy (98 procent) sprawcy to mężczyźni. Również wśród ofiar większość, 61 procent, jest płci męskiej. Jak podkreśla Jean-Marc Sauvé, biskupi chcą poznać pełną prawdę o tych tragicznych wydarzeniach.

CZYTAJ DALEJ

Cenzura czy mowa nienawiści?

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 34-35

[ TEMATY ]

gender

Adobe Stock

Ostra krytyka środowisk homoseksualnych oraz jednoznaczne twierdzenie, że są tylko dwie płcie, już niedługo może się stać przestępstwem zagrożonym karą 3 lat więzienia. Takie zmiany w Kodeksie karnym przygotował resort sprawiedliwości.

Opublikowany na stronie Rządowego Centrum Legislacji projekt zmian Kodeksu karnego ma zapewnić „pełniejszą realizację konstytucyjnego zakazu dyskryminacji ze względu na jakąkolwiek przyczynę, a także realizację międzynarodowych zaleceń w zakresie standardu ochrony przed mową nienawiści i przestępstwami z nienawiści”. „Mowa nienawiści” to specjalnie zaprojektowany termin prawniczy, który jest narzędziem służącym do zakazu krytyki m.in. ze względu na „orientację seksualną” lub „tożsamość płciową”. W ekstremalnych przypadkach za mówienie i pisanie, że aktywny homoseksualizm jest grzechem, albo za podkreślanie, iż istnieją tylko dwie płcie, może grozić nawet do 3 lat więzienia. – Oczywiście, nie stanie się to od razu, bo nie wiadomo, jak zachowają się polskie sądy, ale praktyka wymiaru sprawiedliwości w innych państwach wskazuje, że najpierw jest seria procesów, a później coraz większe ograniczanie wolności słowa – mówi mec. Rafał Dorosiński, który z ramienia Ordo Iuris monitoruje proponowane zmiany w Kodeksie karnym ws. „mowy nienawiści”.

CZYTAJ DALEJ

Niemcy: podział w episkopacie w związku z projektami „drogi synodalnej”

2024-04-25 10:26

[ TEMATY ]

episkopat

Niemcy

Anna Wiśnicka

Czterech członków Rady Stałej Niemieckiej Konferencji Biskupów postanowiło nie uczestniczyć w głosowaniu na temat ustanowienia Komitetu Synodalnego, który ma z kolei doprowadzić do powstania rady synodalnej- stałego gremium składającego się z biskupów i świeckich, które ma zarządzać Kościołem w Niemczech. Przed utworzeniem rady synodalnej, jako niezgodnej z sakramentalną konstytucją Kościoła przestrzegała stanowczo Stolica Apostolska.

Czterej biskupi, Gregor Maria Hanke OSB z Eichstätt, Stefan Oster SDB z Pasawy, kardynał Rainer Maria Woelki z Kolonii i Rudolf Voderholzer z Ratyzbony ogłosili we wspólnym oświadczeniu 24 kwietnia, że chcą kontynuować drogę w kierunku Kościoła bardziej synodalnego w harmonii z Kościołem powszechnym. Chcą poczekać na zakończenie Zgromadzenia Plenarnego Synodu Biskupów, którego druga sesja odbędzie się w październiku w Rzymie. W watykańskich sprzeciwach wobec drogi synodalnej w Niemczech wielokrotnie wskazywano, że „rada synodalna”, przewidziana i sformułowana w uchwale niemieckiej drogi synodalnej nie jest zgodna z sakramentalną konstytucją Kościoła.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję