Reklama

Historia

Ślązaków bitwa o Polskę

15 sierpnia br., w święto Wojska Polskiego, odbędzie się tradycyjna defilada wojskowa. W tym roku wyjątkowo będzie ona mieć miejsce nie w Warszawie, ale w Katowicach. Organizatorzy zdecydowali się na tę zmianę ze względu na przypadającą w tym roku 100. rocznicę wybuchu pierwszego powstania śląskiego – chcą oddać hołd tym Ślązakom, którzy zdecydowali o tym, żeby Górny Śląsk stał się częścią Polski

Niedziela Ogólnopolska 32/2019, str. 36-37

[ TEMATY ]

historia

Narodowe Archiwum Cyfrowe

Grupa powstańców pierwszego powstania śląskiego

Grupa powstańców pierwszego powstania śląskiego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W kopalni „Myslowitz” w piątek 15 sierpnia 1919 r. od wczesnego rana kilka tysięcy ludzi stało pod bramami zakładu, domagając się wypłacenia zaległych wynagrodzeń.

Masakra w Mysłowicach

Już raz odesłano ich z niczym, kazano przyjść później. W wyznaczonym czasie przesunięto termin znów o kilka godzin. Kilku odeszło do domów. W tłumie czekały także żony i dzieci. W końcu dyrekcja zdecydowała się na wypłacanie pensji, ale wpuszczano górników w niewielkich grupach. Napierający z tyłu, zniecierpliwiony tłum wyłamał bramę. Nie wiadomo, skąd padł strzał. Stojący na dziedzińcu kopalni niemiecki oddział Grenzschutzu odpowiedział od razu ogniem skierowanym w ludzi. Na miejscu zginęło siedmiu robotników, dwie kobiety i trzynastoletni chłopiec, który przyszedł odebrać wypłatę dla chorego ojca. Rannych nikt nie liczył.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przyszli po wypłata górnicy masami,
za to ich grenszuce, za to ich grenszuce
witali strzałami.
Padło ich niemało, nawet drobne dzieci,
a niechże im za to, a niechże im za to
światłość wieczna świeci.

Chcieli się dowalczyć swej Ojczyzny-Matki,
a grenszuc ich za to,
a grenszuc ich za to pakował za kratki.

(Fragment śląskiej pieśni powstańczej)

Przed powstaniem

Po klęsce Niemiec w I wojnie światowej i powstaniu niepodległego państwa polskiego na Górnym Śląsku wzmogły się patriotyczne uczucia Polaków. Jednocześnie sytuacja gospodarcza tego regionu znacznie się pogorszyła. Powracający z frontu demobilizowani żołnierze nie mogli znaleźć pracy w upadających kopalniach i hutach, brakowało żywności, zaczynało się bezrobocie. Polacy stanowili tutaj większość wśród robotników, Niemcy natomiast byli najczęściej właścicielami zakładów pracy, majątków ziemskich, urzędnikami. Wiedzieli oni o nadziejach Polaków na szybkie zjednoczenie z macierzą. Aby temu zapobiec, już w styczniu 1919 r. wprowadzono na Śląsku stan oblężenia, a motywowano to rewolucyjnymi nastrojami.

Reklama

Z początku wydawało się, że konferencja w Paryżu, decydująca o warunkach pokoju z Niemcami, bezwarunkowo przyzna te tereny Polsce. Ostatecznie jednak, na skutek sprzeciwu Brytyjczyków, w czerwcu 1919 r. zdecydowano się na przeprowadzenie plebiscytu wśród miejscowej ludności. Rozczarowani Polacy szykowali się do zbrojnego wystąpienia. Polska Organizacja Wojskowa planowała wybuch powstania już w kwietniu, a później w czerwcu. Dwukrotnie zapobiegł temu Wojciech Korfanty, uważając, że osłabi to pozycję polskiej dyplomacji na konferencji pokojowej.

Niemcy, mający w swoim ręku pełną kontrolę nad wojskiem, policją i administracją cywilną na Górnym Śląsku, zareagowali falą antypolskich represji. W lipcu 1919 r. policja przeprowadziła masowe aresztowania wśród polskich działaczy niepodległościowych. Nieustający terror doprowadził 11 sierpnia do rozpoczęcia strajku w większości śląskich hut i kopalni. 140 tys. robotników domagało się odwołania stanu oblężenia, zaprzestania masowych zwolnień i niedopuszczania do zakładów pracy członków niemieckich bojówek. Masakra w Mysłowicach przelała czarę goryczy.

Działania zbrojne

Informacje o krwawych wydarzeniach w Mysłowicach rozeszły się szybko po całym Górnym Śląsku. Następnego dnia stanęły niemal wszystkie zakłady pracy. Po aresztowaniu kilku przywódców Polskiej Organizacji Wojskowej zdecydowano się na rozpoczęcie powstania, pomimo braku zgody Korfantego i rządu polskiego w Warszawie.

Walki zaczęły się w nocy z 16 na 17 sierpnia, jednak Niemcy znali polskie plany i uniemożliwili koncentrację peowiaków w Pszczynie i Mikołowie. Powstańcom brakowało z początku jednolitego kierownictwa, stąd też udało im się odnieść sukces w niewielu miejscowościach. W Paprocanach zdobyli 4 działa, kilka karabinów maszynowych, wzięli 100 jeńców; na kilka godzin opanowali Tychy; odnieśli także zwycięstwo w Pszowie k. Rybnika.

Reklama

Następnego dnia dowództwo nad powstaniem objął Alfons Zgrzebniok, który swój sztab ulokował w Sosnowcu. Walki rozlały się na cały obszar wschodniej części Górnego Śląska, wzdłuż ówczesnej granicy z Polską, szczególnie w powiatach: rybnickim, katowickim a także w Tarnowskich Górach, Bytomiu, Zabrzu, Radzionkowie i Piekarach Śląskich. Pełną kontrolę powstańcy mieli nad kilkoma gminami między Katowicami a Mysłowicami. Opanowano tutaj, z pomocą strajkujących robotników, wiele fabryk, hut i kopalni. Przewaga Niemców była jednak ogromna. Dysponowali oni ok. 60 tys. żołnierzy, 150 armatami, 650 ciężkimi karabinami maszynowymi, podczas gdy ledwie co trzeci spośród 24 tys. powstańców miał karabin lub pistolet.

Kontrakcja regularnych jednostek niemieckich rozpoczęła się 20 sierpnia. Zacięte walki trwały w Szopienicach, Łagiewnikach, Liszowcu i Lipinach. Niemcy wypierali powstańców i terroryzowali ludność polską oraz strajkujących robotników, rozstrzeliwali podejrzanych o udział w powstaniu, dokonywali aresztowań. 24 sierpnia, wobec braku pomocy ze strony państwa polskiego i państw koalicji, Alfons Zgrzebniok podjął decyzję o zakończeniu walki.

Bilans powstania

Powstanie, które rozpoczęło się bez odpowiedniego przygotowania, nie mogło zakończyć się sukcesem. Poległo, według szacunków, ok. 500 jego uczestników. Pozostali, bojąc się represji, zbiegli do obozów dla uchodźców ulokowanych po polskiej stronie granicy. Determinacja i patriotyzm mieszkańców Śląska zwróciły jednak uwagę międzynarodowej opinii publicznej i były argumentem przemawiającym za zwróceniem Śląska Polsce. Żeby tak się stało, trzeba było jeszcze dwa razy sięgnąć po broń.

2019-08-06 09:21

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pierwsza rzymska bitwa za Chrystusa

Obchodzony w Kościele powszechnym Rok Wiary zbiegł się z przypadającą w tym roku 1700. rocznicą wydania niezwykle ważnego dla Kościoła i chrześcijańskiej Europy aktu prawnego, który przeszedł do historii pod nazwą „edykt mediolański”

Kard. Angelo Scola 6 grudnia 2012 r. w mediolańskiej katedrze pw. św. Ambrożego ogłosił rok 2013 Rokiem Konstantyna Wielkiego, głównego twórcy proklamacji z 313 r., przynoszącej chrześcijanom - po prawie trzech wiekach prześladowań - wolność wyznawania wiary. Prześladowania chrześcijan, szczególnie okrutne za czasów cesarza Dioklecjana, nie tylko nie załamały Kościoła, ale jeszcze bardziej wzmocniły jego ducha i wiarę, co wkrótce zaowocowało wycofaniem edyktów prześladowczych przez cesarza Galeriusza (30 kwietnia 311 r.) i wydaniem dekretu przyznającego chrześcijanom wolność religijną. Chrześcijaństwo stało się odtąd religią dozwoloną na terenie całego imperium rzymskiego.

CZYTAJ DALEJ

Zwykła uczciwość

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 3

[ TEMATY ]

Ks. Jarosław Grabowski

Piotr Dłubak

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

Duchowni są dziś światu w dwójnasób potrzebni. Bo ludzie stają się coraz bardziej obojętni na sprawy Boże.

Przyznam się, że coraz częściej w mojej refleksji dotyczącej kapłaństwa pojawia się gniewna irytacja. Pytam siebie: jak długo jeszcze mamy czuć się winni, bo jakaś niewielka liczba księży dopuściła się przestępstwa? Większość z nas nie tylko absolutnie nie akceptuje ich zachowań, ale też zwyczajnie cierpi na widok współbraci, którzy prowadzą podwójne życie i tym samym zdradzają swoje powołanie. Tylko czy z powodu grzechów jednostek wolno nakazywać reszcie milczenie? Mamy zaprzestać nazywania rzeczy w ewangelicznym stylu: tak, tak; nie, nie, z obawy, że komuś może się to nie spodobać? Przestać działać, by się nie narazić? Wiem, że wielu z nas, księży, stawia sobie dziś podobne pytania. To stanie pod pręgierzem za nie swoje winy jest na dłuższą metę nie do wytrzymania. Dobrze ujął to bp Edward Dajczak, który w rozmowie z red. Katarzyną Woynarowską mówi o przyczynach zmasowanej krytyki duchowieństwa, ale i o konieczności zmian w formacji przyszłych kapłanów, w relacjach między biskupami a księżmi i między księżmi a wiernymi świeckimi. „Wiele rzeczy wymaga teraz korekty” – przyznaje bp Dajczak (s. 10-13).

CZYTAJ DALEJ

Konkurs fotograficzny na jubileusz 900-lecia

2024-04-24 19:00

[ TEMATY ]

konkurs fotograficzny

diecezja lubuska

Bożena Sztajner/Niedziela

Do końca sierpnia 2024 trwa konkurs fotograficzny z okazji jubileuszu 900-lecia utworzenia diecezji lubuskiej. Czekają atrakcyjne nagrody.

Konkurs jest przeznaczony zarówno dla fotografów amatorów, jak i profesjonalistów z wszystkich parafii naszej diecezji. Jego celem jest uwiecznienie śladów materialnych pozostałych po dawnej diecezji lubuskiej, która istniała od 1124 roku do II połowy XVI wieku.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję