Reklama

Niedziela w Warszawie

Niosą innym miłość Boga

Żyją Słowem Bożym i Eucharystią, adorują Chrystusa w Najświętszym Sakramencie, służą cierpiącym i pomagają w pojednaniu z Bogiem i drugim człowiekiem.

Niedziela warszawska 30/2020, str. IV

[ TEMATY ]

adoracja

Krew Chrystusa

Chrystus

Magdalena Wojtak

Czciciele Krwi Chrystusa naśladują Maryję – Matkę i Królową Przenajdroższej Krwi

Czciciele Krwi Chrystusa naśladują Maryję – Matkę i Królową Przenajdroższej Krwi

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wspólnota Krwi Chrystusa w parafii św. Marii Magdaleny na Wawrzyszewie to najstarsza z 18 grup czcicieli Krwi Chrystusa w archidiecezji warszawskiej. Tajemnica Paschalna – uwielbienie Boga, który w swoim Synu odkupił wszystkich ludzi za cenę Jego Krwi, życie Słowem Bożym, dostrzeganie Jezusa w bliźnim i niesienie mu pomocy stanowią centrum jej duchowości.

Siła modlitwy

– Przez Koronkę do Krwi Chrystusa, Eucharystię i adorację Najświętszego Sakramentu staramy się żyć blisko Jezusa. Bez modlitwy byłabym daleko od Boga. Pomogła mi przetrwać wiele trudnych momentów – wyznaje Danuta Kamińska, animatorka Wspólnoty Krwi Chrystusa w tej parafii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kobieta od dekady cieszy się życiem i zdrowiem syna, który jako mały chłopiec był astmatykiem. Gdy miał 42 lata, okazało się, że leki spowodowały uszkodzenie nerek. Przez 4 lata jeździł na dializy nerek. Konieczna była też transplantacja jednej z nich. – Syn spędził w szpitalu kilka miesięcy, w międzyczasie odbył również inne operacje. Zawierzyłam go Maryi i Najdroższej Krwi Chrystusa – opowiada pani Danuta.

Siły modlitwy doświadczyła także Katarzyna Kretkiewicz, animatorka diecezjalna WKC. – Córka mojej koleżanki z powodu anoreksji była w ciężkim stanie psychicznym, nie chciała podjąć leczenia. Modliłam się za nią, prosiłam również o modlitwę wspólnotę. Wkrótce poddała się terapii, odzyskała wiarę. Funkcjonuje, jak inne dziewczęta – mówi pani Katarzyna.

Życie Słowem Bożym

Modlitwa do Krwi Chrystusa i życie Słowem Bożym dla członków wspólnoty jest źródłem siły dla siebie i innych. We wtorki, spotykają się na rozważaniu Ewangelii z najbliższej niedzieli i wybierają jej fragment. – Chodzi o to, abyśmy zrozumieli do czego wzywa nas Bóg. Po tygodniu relacjonujemy, jak to Słowo realizowaliśmy w naszej codzienności – mówi ks. Michał Wilski, opiekun Wspólnoty Krwi Chrystusa w parafii św. Marii Magdaleny. Modlono się także w czasie pandemii. Przez telefon.

Reklama

Choć do WKC w tej parafii należy kilkanaście osób, jest to prężna grupa. Jej członkowie odwiedzają chorych w domach, placówkach opieki i hospicjach. – Ukazujemy sens cierpienia i krzyża jako drogi do zbawienia. Gdy jest to łączone z cierpieniem Chrystusa, może mieć ekspiacyjny wymiar – tłumaczy Katarzyna Kretkiewicz.

Dostrzec Jezusa

Wspólnota wspiera także osoby do niej należące, prowadzi apostolstwo modlitwy oraz różne dzieła w parafii i poza nią.

– Prowadzimy adorację z modlitwami do Krwi Chrystusa, przygotowujemy jeden z ołtarzy na Boże Ciało, uczestniczymy ze swoim sztandarem w procesjach Eucharystycznych, organizujemy pielgrzymki do sanktuarium Krwi Chrystusa w Częstochowie i na Jasną Górę, zbieramy datki na cele charytatywne – wyliczają Zofia Zielińska i Maria Falińska. Razem z innymi osobami wspierają także dzieła Misjonarzy Krwi Chrystusa: Hospicjum Santa Galla w Łabuńkach, organizację rekolekcji w Domu Misyjnym w Ożarowie Mazowieckim i budowę sanktuarium Krwi Chrystusa w Częstochowie.

Przy parafii posługują Siostry Adoratorki Krwi Chrystusa. Podejmują różne posługi, ale najważniejszą z nich jest głoszenie miłości Bożej objawionej w Krwi Chrystusa do każdego człowieka. Organizują dni skupienia i rekolekcje dla młodych.

– Od wzroku utkwionego w krzyżu idziemy do innych – mówi s. Tatiana Studentowa i podkreśla, że misją adoratorki Chrystusa jest zanurzanie świata w Jego Krwi i pomoc drugiemu człowiekowi w odkrywaniu miłości Boga.

2020-07-21 13:16

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież: niech rozkwitnie cud coraz większego „my”

[ TEMATY ]

imigranci

papież Franciszek

Chrystus

„Jesteśmy wezwani do zaangażowania się, żeby nie było już więcej murów, które nas oddzielają, aby nie było więcej innych, ale tylko jedno my, tak wielkie, jak cała ludzkość” – te słowa znajdujemy w ogłoszonym dziś orędziu Papieża na 107. Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy.

Jego temat brzmi: „Ku stale rosnącemu «my»”. Franciszek zauważa, że ta perspektywa była od początku obecna w stwórczym planie Boga. Ona również ukaże się w całej pełni na końcu czasów, kiedy Bóg będzie wszystkim we wszystkich. W centrum pomiędzy my na początku a my na końcu znajduje się tajemnica Chrystusa, który umarł i zmartwychwstał, „aby wszyscy stanowili jedno” (J 17, 21), czyli byli jednym wielkim my.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Konferencja naukowa „Prawo i Kościół” w Akademii Katolickiej w Warszawie

2024-04-24 17:41

[ TEMATY ]

Kościół

prawo

konferencja

ks. Marek Paszkowski i kl. Jakub Stafii

Dnia 15 kwietnia 2024 roku w Akademii Katolickiej w Warszawie odbyła się Ogólnopolska Konferencja Naukowa „Prawo i Kościół”. Wzięło w niej udział ponad 140 osób. Celem tego wydarzenia było stworzenie przestrzeni do debaty nad szeroko rozumianym tematem prawa w relacji do Kościoła.

Konferencja w takim kształcie odbyła się po raz pierwszy. W murach Akademii Katolickiej w Warszawie blisko czterdziestu prelegentów – nie tylko uznanych profesorów, ale także młodych naukowców – prezentowało owoce swoich badań. Wystąpienia dotyczyły zarówno zagadnień z zakresu kanonistyki i teologii, jak i prawa polskiego, międzynarodowego oraz wyznaniowego. To sprawiło, że spotkanie miało niezwykle ciekawy wymiar interdyscyplinarny.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję