Reklama

Niemcy

Kto po Merkel?

Przed wyborami do Bundestagu nie wiadomo, kto zajmie w nich pierwsze miejsce i jaka powstanie koalicja. Co dla Polski może oznaczać koniec ery kanclerz Angeli Merkel?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niemcy wybierają nowy skład Bundestagu, czyli parlamentu federalnego. Wynik – po negocjacjach koalicyjnych prawdopodobnie z udziałem dwóch lub trzech partii – zadecyduje, kto zastąpi Angelę Merkel, która po 16 latach ustępuje ze stanowiska kanclerza.

Do ostatnich dni wybory były wielką niewiadomą, a sondaże nie dawały nikomu znaczącej przewagi. Według sondażu INSA – instytutu badania opinii publicznej, Socjaldemokratyczna Partia Niemiec (SPD) może liczyć na 26% głosów, chadecy z Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej i Unii Chrześcijańsko-Społecznej (CDU/CSU) – na ok. 20%, Zieloni – na 15%, liberałowie z FDP – na ok. 12,5%. Wcześniej CDU/CSU, czyli rządząca formacja Angelii Merkel, prowadziły w sondażach z 30% poparcia. Dopiero pod koniec sierpnia wyprzedzili ich socjaldemokraci. – Fakt, że ktoś wygrał wybory, nie oznacza wejścia do rządu. Obecna sytuacja sondażowa w Niemczech sprawia, że nie da się przewidzieć, jak będzie wyglądała koalicja – mówi Niedzieli red. Cezary Gmyz, korespondent TVP z Berlina.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zielony koalicjant

Kandydatem wybranym do przewodzenia chadeckiej szarży jest Armin Laschet – premier Nadrenii Północnej-Westfalii, a od stycznia także przewodniczący CDU. Spadek poparcia sprawił, że w bawarskiej CSU słychać pomruki niezadowolenia z powodu wspólnego kandydata, co może zwiastować wewnętrzne spory po wyborach. – Kolejnym problemem może się okazać wynik, który nie da możliwości rządzenia dwóm politycznym formacjom. Niemiecka konstytucja przewiduje bowiem tylko jedno stanowisko wicekanclerza. W RFN zawsze rządziły dwie partie, a dla trzeciego koalicjanta za bardzo nie ma miejsca – podkreśla Gmyz.

Wiele wskazuje na to, że powyborcza scena polityczna będzie bardziej skomplikowana. Prawdopodobnie siły nabiorą socjaldemokraci, ale także zieloni i liberałowie, a straty poniosą chadecy. W kilku powyborczych konfiguracjach do rządu mogą wejść właśnie zieloni. To najbardziej prawdopodobna opcja. Co to oznacza dla Polski? – To może oznaczać kłopoty dla Nord Stream 2, bo partia Zielonych na poważnie sprzeciwiała się tej inwestycji. Ale już inne pomysły tej partii są dla Polski szkodliwe, bo będą jeszcze bardziej naciskać na dekarbonizację. Będą chcieli wymusić jeszcze szybsze odejście od węgla również w Polsce, co jest niebezpieczne dla naszej gospodarki. Dla Zielonych także kwestie obyczajowe, jak związki jednopłciowe, są ważnym elementem ich tożsamości. Jeszcze bardziej będą wspierać środowiska LGBT nad Wisłą i wywierać presję na Polskę np. na legalizację związków jednopłciowych – tłumaczy korespondent TVP z Niemiec.

Reklama

Berlin bliżej Moskwy?

Z punktu widzenia Warszawy szczególnie istotna jest kwestia niemieckiej polityki zagranicznej, zwłaszcza na linii Berlin – Moskwa, a także ogólnie UE – Rosja. Nie od dziś wiadomo, że Niemcy mają bardzo duży wpływ na politykę zagraniczną całej wspólnoty. Na kogo więc w tych wyborach postawiła Moskwa? – Wydaje mi się, że Moskwa bardzo się zaangażowała w niemieckie wybory, wspierając wszystkich kandydatów spoza CDU. Dla Polski koalicja partii bez CDU jest chyba najgorszym scenariuszem – mówi dr Andrzej Szabaciuk z Instytutu Nauk o Polityce i Administracji KUL.

Najbardziej promoskiewska partia to Alternatywa dla Niemiec (AfD), która opowiada się za wycofaniem wojsk amerykańskich zarówno z RFN, jak i z UE. Rzecznik ds. polityki bezpieczeństwa partii Zielonych stwierdził natomiast, że stałe stacjonowanie wojsk USA na wschód od Odry nie wzmocni bezpieczeństwa Europy i nie leży w interesie NATO. Obie partie zwracają uwagę na konieczność współpracy z Rosją w europejskiej polityce bezpieczeństwa. – Moskwa najbardziej kibicuje AfD i SPD. AfD jest oficjalnie prorosyjska i często miała antypolskie wypowiedzi, a politycy SPD są na etatach w Gazpromie. Wystarczy przypomnieć byłego kanclerza Niemiec, który po odejściu z rządu został zatrudniony przez rosyjską firmę państwową. Jestem jednak pewien, że rosyjski lobbing ma wpływ na poszczególnych polityków z bardzo różnych partii – tłumaczy dr Szabaciuk.

Reklama

Hegemonia Berlina

Według europosła Jacka Saryusz-Wolskiego, mit Angeli Merkel, która jako kanclerz była najlepszym rozwiązaniem dla Polski, już dawno stracił na ważności. – Uczestniczyłem w spotkaniu z Merkel, gdy była jeszcze szefową opozycji, w sierpniu 2005 r. Wtedy przyrzekała, że jako kanclerz Niemiec, lecąc do Moskwy, zawsze będzie lądowała w Warszawie. Czyli że polityka wobec Rosji będzie zawsze ściśle koordynowana z Polską. Nie dotrzymała słowa – mówi Saryusz-Wolski.

Niemiecka polityka unijna była podporządkowana hegemonii Berlina. Merkel pozostawia UE bardzo skłóconą i podzieloną, czego brexit jest najdobitniejszym przykładem. Dzisiaj w wielu państwach wspólnoty panuje przekonanie, że polityka niemiecka okazała się dobrze zamaskowaną polityką nacjonalistycznego egoizmu. – Sądzę, że koalicja, w której byłaby partia Zielonych, uczyniłaby niemiecką politykę zagraniczną bardziej etyczną. Dalsze trwanie wielkiej koalicji pogłębiłoby natomiast cechy związane z brakiem etycznej polityki zagranicznej – mam na myśli politykę wobec Rosji oraz poświęcanie dla swoich egoistycznych celów interesów całej Wspólnoty. Pewne cechy jednak pozostaną, np. maska miłującej pokój polityki niemieckiej, która wszystko załatwia polubownie i jeszcze do tego dopłaca – zaznacza Saryusz-Wolski.

Partner dla Polski

Niemieckie sondaże wskazywały także na oczekiwania społeczne. Pytano bowiem, co dla wyborców jest najważniejsze w polityce. Na pierwszym miejscu pilnych problemów do rozwiązania wskazanych przez niemieckich obywateli znalazły się zmiany klimatyczne i pandemia COVID-19. Kwestia zmian klimatycznych uzyskała 43% wskazań wyborców, pandemia – 30%, emerytury – 11%, sprawy migracji i uchodźców – 11%, kwestie społeczne – 10%, dopiero na samym końcu wyborcy wskazali na sytuację ekonomiczno-gospodarczą – 6%.

Ten sondaż to zła informacja, również z tego powodu, że Polacy mają inne priorytety. Dalsze naciski niemieckiego społeczeństwa na politykę klimatyczną wygenerują kolejne obciążenia dla gospodarki nad Wisłą. Gospodarka jest na ostatnim miejscu, a przecież Polska wyprzedziła w partnerstwie Włochy. Obecnie Warszawa jest dla Berlina czwartym partnerem gospodarczym, po Chinach, Francji, Holandii i USA. – Idealnie byłoby, gdyby dla Niemców ważne były sprawy gospodarcze, a Polska miałaby u nich wizerunek mocnego partnera gospodarczego. Jesteśmy o wiele większym partnerem gospodarczym dla Berlina niż Rosja, ale o tym się u nich praktycznie nie mówi. Niestety, prawda jest też taka, że my u naszych sąsiadów prawie wcale nie kreujemy swojego wizerunku, a Rosja to skutecznie robi – podkreśla dr Andrzej Szabaciuk.

2021-09-22 07:48

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Premier po spotkaniu z Merkel: bronimy zewnętrznej granicy UE, bronimy również Niemiec

[ TEMATY ]

premier

Białoruś

Angela Merkel

PAP/EPA/JOHN MACDOUGALL / POOL

Relacje polsko-niemieckie są z pewnością fundamentalne dla spójności Unii Europejskiej; my obecnie bronimy zewnętrznej granicy UE, a w związku z tym także Niemiec przed wielką falą uchodźców - powiedział premier Mateusz Morawiecki po spotkaniu z kanclerz Niemiec Angelą Merkel.

Premier Morawiecki spotkał się w czwartek w Berlinie z kanclerz Merkel. Rozmowa dotyczyła m.in. bieżącej sytuacji na polsko-białoruskiej granicy Unii Europejskiej oraz koordynacji odpowiedzi państw europejskich i członków NATO na działania hybrydowe ze strony reżimu Alaksandra Łukaszenki.

CZYTAJ DALEJ

Swoją krwią nabyłeś Bogu ludzi z każdego plemienia

2024-03-18 06:45

[ TEMATY ]

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

W czasie Wielkiego Postu warto zatroszczyć się o szczególny czas z Panem Bogiem. Rozważania, które proponujemy na ten okres pomogą Ci znaleźć chwilę na refleksję w codziennym zabieganiu. To doskonała inspiracja i pomoc w przeżywaniu szczególnego czasu przechodzenia razem z Chrystusem ze śmierci do życia.

„Ja nie jestem winny jej krwi!” (Dn 13, 46) – zawo- łał Daniel, kiedy prowadzono niewinnie oskarżoną Zuzannę na śmierć. Ci, którzy tam byli, zreflektowali się, dokonano sprawiedliwego sądu i Zuzanna została ocalona. Dzisiejsza Ewangelia opowiada o ocaleniu przez Jezusa przyłapanej na cudzołóstwie kobiety (J 8, 1-11). Nikt jej nie potępił, kiedy ludzie zobaczyli prawdę swoich serc: „Ten z was, kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem”. „Nie ponoszę winy za tę krew. To wasza sprawa” (Mt 27, 24) – powiedział Piłat, myjąc ręce wobec krzyczącego, domagającego się śmierci Jezusa, tłumu. I skazał Go na ukrzyżowanie, jak sobie życzyli. Święty Jan cytuje nową pieśń o Jezusie, usłyszaną w niebie: „bo zostałeś zabity i swoją krwią nabyłeś Bogu ludzi z każdego plemienia, języka, ludu i narodu” (Ap 5, 9). Za wielką cenę nabył mnie Bóg dla siebie, czy mogę to zmarnować?

CZYTAJ DALEJ

Agnieszka Romaszewska-Guzy została dyscyplinarnie zwolniona z TVP

2024-03-18 17:18

[ TEMATY ]

Biełsat TV

Karol Porwich/Niedziela

Była dyrektorka i założycielka Biełsat TV Agnieszka Romaszewska-Guzy poinformowała, że w poniedziałek wręczono jej zwolnienie dyscyplinarne. TVP S.A. w komunikacie podało, że do definitywnego zakończenia stosunku pracy doszło z inicjatywy TVP S.A. w likwidacji, z przyczyn dotyczących pracownika.

"No to TVP jednak jeszcze nieco poprawiła moje zwolnienie, a mianowicie dziś wręczono mi zwolnienie dyscyplinarne" - napisała w poniedziałek na plaformie X Agnieszka Romaszewska-Guzy. TVP S.A. w likwidacji w komunikacie poinformowała, że "z dniem 18 marca 2024 roku doszło do definitywnego zakończenia stosunku pracy między TVP S.A. a Panią Agnieszką Romaszewską-Guzy". "Nastąpiło to z inicjatywy TVP S.A. w likwidacji, z przyczyn dotyczących pracownika" - napisano.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję