Reklama

Wiadomości

Co się stało w Pszczynie?

Tragiczna śmierć kobiety na oddziale ginekologicznym w Pszczynie nie ma nic wspólnego z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji eugenicznej. Nie przeszkadza to jednak proaborcyjnym środowiskom w tym, by wykorzystać tę tragedię do własnych celów.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

We wrześniu do Szpitala Powiatowego w Pszczynie trafiła 30-letnia kobieta w 22. tygodniu ciąży, niestety, zakażona sepsą. Najpierw zmarło dziecko, a wkrótce po nim – matka. Według doniesień medialnych, dziecko miało mieć wady wrodzone, a kobieta trafiła do szpitala z powodu utraty części płynu owodniowego. Środowiska proaborcyjne od razu wykorzystały sytuację do tego, by winą za śmierć kobiety obarczyć orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 2020 r. ws. aborcji eugenicznej.

Tymczasem debata tocząca się w wielu liberalno-lewicowych mediach nie ma nic wspólnego z prawdą, bo przesłanka aborcyjna, która zakłada ochronę zdrowia i życia matki, nigdy nie została zaskarżona do Trybunału. Prawo w tej kwestii nie zostało zmienione od 1993 r. „Za zaistniałą sytuację nie odpowiadają obowiązujące regulacje prawne w zakresie ochrony życia. Te dopuszczają bowiem ratowanie życia matki, nawet jeżeli wiąże się to z poświęceniem życia jej poczętego, a nienarodzonego jeszcze dziecka” – przekonują w specjalnym liście otwartym prawnicy, lekarze i naukowcy. Sprzeciwiają się oni wprowadzaniu w błąd opinii publicznej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Oświadczenie szpitala

Szpital w Pszczynie dementuje informacje, jakoby orzeczenie ws. aborcji eugenicznej miało jakikolwiek związek ze śmiercią kobiety. „Ciąża, poród i połóg od wieków postrzegane są przez medyków jako jedne z najtrudniejszych momentów życia kobiety. Postęp medycyny znacznie ograniczył ryzyka w tym zakresie, ale niestety ciągle jeszcze ich nie wykluczył. Jedyną przesłanką kierującą postępowaniem lekarskim była troska o zdrowie i życie Pacjentki oraz Płodu. Lekarze i położne zrobili wszystko, co było w ich mocy, stoczyli trudną walkę o Pacjentkę i jej Dziecko” – czytamy w specjalnym komunikacie Szpitala Powiatowego w Pszczynie.

Obecnie sprawę śmierci kobiety bada prokuratura. Z dotychczasowych ustaleń wiadomo, że tuż po przyjęciu ciężarnej do szpitala przeprowadzono badania, które potwierdziły, iż dziecko żyło, ale u pacjentki stwierdzono podwyższony poziom CRP i podano jej antybiotyk. Następnego dnia rano wykonano badanie USG, na podstawie którego stwierdzono obumarcie płodu i podjęto decyzję o przeprowadzeniu zabiegu cesarskiego cięcia. Niestety, pacjentka zmarła. – Wyniki sekcji zwłok wskazują z dużym prawdopodobieństwem, że przyczyną śmierci pacjentki był wstrząs septyczny, który mógł zostać wywołany zakażeniem bakteryjnym. W dodatkowych badaniach będziemy sprawdzać, czy pacjentka nie miała wcześniej stanu zapalnego z zupełnie innego powodu – poinformowała prok. Agnieszka Wichary, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Katowicach.

Reklama

Sepsa zabija

Ginekologia zna wiele przypadków sepsy u kobiet w ciąży. Zawsze wiąże się to z dramatyczną walką o życie matki i dziecka. Postępowanie medyczne nie różni się w zależności od stanu zdrowia czy niepełnosprawności dziecka. Sepsę u kobiet w ciąży leczy się zwykle przez podanie antybiotyków i czeka się na poprawę stanu zdrowia. Interwencja chirurgiczna w takim stanie jest bardzo niebezpieczna, bo przeprowadzenie operacji lub zabiegu medycznego zwiększa ryzyko wstrząsu septycznego. – W momencie przyjmowania pacjentki do szpitala wskaźniki stanu zapalnego nie były tak rozwinięte, aby podejmować jakieś histeryczne ruchy. Jestem też przekonany, że w sytuacji, gdy narastało zagrożenie życia pacjentki, nikt nie miał wątpliwości, iż należy ratować jej życie – powiedział w wywiadzie dr n. med. Marcin Leśniewski, dyrektor Szpitala Powiatowego w Pszczynie. Jego zdaniem, z dokumentacji medycznej wynika, że głównym motywem postępowania lekarzy nie było wyczekiwanie na śmierć dziecka – przede wszystkim monitorowali oni stan zdrowia pacjentki.

Tragiczne wydarzenie ze szpitala w Pszczynie na tle danych medycznych, niestety, nie jest wyjątkiem. Gdy zakażenie sepsą pogłębia się u ciężarnej kobiety, zazwyczaj pierwsze umiera dziecko, które wraz z krwią otrzymuje niebezpieczne bakterie. Badania przeprowadzone przez irlandzkich naukowców w latach 2005-12 wykazały, że sepsa dotyka statystycznie 1,8 ciężarnych na 1 tys. Najczęściej, bo w 47% przypadków, sepsa rozwinęła się po porodzie. U 17% kobiet do ogólnoustrojowego zakażenia organizmu dochodziło w trakcie ciąży, a u 36% w okresie okołoporodowym. Badacze zaobserwowali także, że sepsa wiązała się z porodem przedwczesnym oraz wysokim wskaźnikiem umieralności okołoporodowej. Według danych National Center for Biotechnology Information, ok. 2% aborcji kończy się powikłaniami, m.in. zakażeniem sepsą. Z badania opublikowanego w The Lancet w 2017 r. wynika, że aż 23% tego typu zakażeń kończy się śmiercią, a dane UNICEF wskazują, że sepsa jest przyczyną 11% wszystkich śmierci okołoporodowych na świecie.

Reklama

Niska śmiertelność w Polsce

Śmierć 30-letniej kobiety jest w brutalny sposób wykorzystywana do politycznej walki o legalizację aborcji w naszym kraju. Urządzono protesty przed Trybunałem Konstytucyjnym, a w świat poszedł przekaz, że w Polsce kobiety umierają przez „nieludzkie prawo”. Niestety, w debacie publicznej nikt nie zwraca uwagi na to, że istnieje ścisła korelacja między dostępnością aborcji a śmiertelnością okołoporodową kobiet. W Ameryce najmniejszą śmiertelność kobiet od lat ma Chile, gdzie aborcja jest mocno ograniczona; dużo więcej kobiet umiera np. w bogatych Stanach Zjednoczonych.

Według danych UE i ONZ, Polska ma najniższą śmiertelność okołoporodową kobiet w całej Europie. Ostatnie statystyki EURO-PERISTAT podają, że śmiertelność Polek wynosiła zaledwie 1,9 na 100 tys. kobiet. Drugą pozycję miała Irlandia (przed legalizacją aborcji) ze wskaźnikiem 2,6, trzecia była Finlandia – 2,7, a ostatnie miejsce zajęła Łotwa ze wskaźnikiem śmiertelności ponad 24. Dla porównania – niewiele lepiej jest w USA, gdzie współczynnik ten wynosi aż 18 zgonów na 100 tys. kobiet.

Nie można łączyć sprawy dostępności aborcji i wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji eugenicznej ze śmiertelnością kobiet w ciąży. Podobne sytuacje jak ta w Pszczynie zdarzają się często na całym świecie. Jedyna różnica jest taka, że w Polsce wykorzystuje się każdy pretekst do proaborcyjnych ataków. – O prawie można dyskutować, ale to nie prawo jest winne śmierci pacjentki, tylko sepsa. Nie znam lekarzy, którzy z obawy przed oskarżeniem o łamanie prawa antyaborcyjnego mogliby zwlekać z ratowaniem kobiety. Prawdopodobnie niezależnie od tego, czy lekarze zadecydowaliby, żeby utrzymywać ciążę, czy ją od razu zakończyć, pacjentka i tak by zmarła – wyjaśnia prof. dr hab. n. med. Krzysztof Czajkowski, konsultant krajowy w dziedzinie położnictwa i ginekologii.

2021-11-09 08:59

Ocena: +4 -4

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Perła księżnej Daisy

Gdy wędruje się korytarzami i pokojami, można dostrzec przepych, w jakim żyli ówcześni właściciele rezydencji. Można także poznać ich zainteresowania i zobaczyć ich samych, spoglądających z obrazów i zdjęć. Zapraszamy do zamku w Pszczynie.

Stare miasto zachowało tradycyjny, średniowieczny układ przestrzenny – od rynku otoczonego kamieniczkami, ratuszem oraz kościołami odchodzą wąskie, pełne uroku uliczki, w tym główny deptak Pszczyny – ul. Piastowska, u której wylotu znajduje się Muzeum Prasy Śląskiej. Najstarszym eksponatem muzeum jest brewiarz z 1688 r. wytłoczony w Antwerpii.

CZYTAJ DALEJ

W świetle Eucharystii, w ciszy konfesjonału - paulini i Jasna Góra

2024-03-28 10:33

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Karol Porwich/Niedziela

Patriarcha Zakonu Paulinów św. Paweł z Teb przez wielu skazany na śmierć głodową na pustyni, doświadczył Bożej troski i był z Bożej Opatrzności karmiony chlebem. Dziś prawie pół tysiąca paulinów każdego dnia Chlebem Eucharystycznym karmi ludzi na 4 kontynentach. W sercu Zakonu na Jasnej Górze żyje ponad 70 kapłanów. Misję tego miejsca i posługujących tu paulinów, wciąż określają słowa św. Jana Pawła II, że „Jasna Góra to konfesjonał i ołtarz narodu”. Sprawowanie Eucharystii jako centrum życia całej wspólnoty i pracy apostolskiej paulinów wpisane jest w ich zakonne konstytucje.

Na Mszę św…po cud

CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio tajemnice Męki Pańskiej nie tylko kontemplował, ale jej ślady nosił na ciele

2024-03-28 23:15

[ TEMATY ]

Droga Krzyżowa

św. o. Pio

Wydawnictwo Serafin

O. Pio

O. Pio

Mistycy wynagrodzenia za grzechy są powołani do wzięcia w milczeniu grzechów i cierpienia świata na siebie, w zjednoczeniu z Jezusem z Getsemani. Rzeczywiście, Ojciec Pio tajemnice Męki Pańskiej nie tylko kontemplował i boleśnie przeżywał, ale jej ślady nosił na własnym ciele, aby w zjednoczeniu ze swoim Boskim Mistrzem współdziałać w wynagradzaniu za ludzkie grzechy. Jako czciciel Męki Pańskiej chciał, aby i inni korzystali z jego dobrodziejstwa.

„Misterium miłości. Droga krzyżowa z Ojcem Pio” to rozważania drogi krzyżowej, które proponuje nam br. Błażej Strzechmiński OFMCap - znawca życia i duchowości Ojca Pio. Rozważania każdej ze stacji przeplatane są z fragmentami pism Stygmatyka. Książka wydana jest w niewielkiej, poręcznej formie i zawiera także miejsce na własne notatki, co doskonale nadaje się do osobistej kontemplacji Drogi krzyżowej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję