Reklama

Wydarzenia z diecezji

Chamsk ponownie parafią

27 kwietnia br. w święto Bożego Miłosierdzia biskup płocki prof. Stanisław Wielgus ustanowił parafię w miejsce dotychczasowego rektoratu w Chamsku (dekanat żuromiński). Już po raz drugi w ciągu swej długiej historii w tej miejscowości znalazła swą siedzibę katolicka parafia.

Niedziela płocka 21/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Parafia została powołana do istnienia w 1385 r., w tym roku pobudowano też kościół. Już kilkanaście lat później, w 1401 r. bp Jakub z Korzkwi potwierdził przynależność do parafii w Chamsku następujących wiosek: Chamsk, Dębsk, Karniszyn, Łążek, Myśłino, Kobyla Łąka, Olszewo, Franciszkowo i Poniatowo, gdzie znajdował się wówczas kościół filialny. Druga świątynia filialna znajdowała się w Karniszynie - dziś na jej miejscu stoi figura.
Pierwsza wzmianka o Chamsku pochodzi z 1384 r. Pierwszym udokumentowanym właścicielem Chamska był Racibor - skarbnik księcia Janusza, następnym zaś (od 1415 r.) Pomścibor, podkomorzy ciechanowski, protoplasta rodu Chamskich. W ich posiadaniu Chamsk pozostawał do XVII w. Od 1863 r. aż do wybuchu II wojny światowej wieś znajdowała się we władaniu rodziny Bergów.
Pierwszy drewniany kościół spłonął w XVI w. Na jego miejscu w 1598 r. wybudowano kolejną drewnianą świątynię, wyposażoną jednak w murowaną kaplicę św. Floriana i zakrystię. Świątynia uległa jednak zniszczeniu i w 1680 r. Chamsk doczekał się kolejnego - tym razem murowanego kościoła. Jego budowniczym był miejscowy proboszcz ks. Słabęcki, konsekracji dokonał zaś w 1689 r. bp Stanisław Całowański. Obecna świątynia została zbudowana w latach 1817-19 staraniem ks. Antoni Fiedorowicza. W 1950 r. budowlę odnowiono, a w 1966 r. pokryto kościół blachą i wyposażono w nowy sprzęt. Wnętrze kościoła stanowią trzy nawy oddzielone dwiema parami drewnianych kolumn toskańskich.
Kościół w Chamsku był dawniej ważnym ośrodkiem życia religijnego na tym terenie. Za czasów ks. Michała Skupieńskiego, który duszpasterzował w latach 1926--50 zmieniono nazwę parafii na Poniatowo. Faktyczna siedziba parafii również znalazła się w Poniatowie. Ks. Skupieński był więc ostatnim kapłanem, pełniącym funkcję proboszcza parafii Chamsk, kolejni duszpasterze byli już proboszczami parafii Poniatowo, zaś kościół w Chamsku stał się kościołem filialnym.
W 1976 r. zostały podjęte pierwsze starania o przywrócenie parafii w Chamsku. Decyzją ówczesnego biskupa płockiego Zygmunta Kamińskiego w tym właśnie roku Chamsk stał się samodzielnym Ośrodkiem Duszpasterskim z prawami parafii, tzn. z możliwością prowadzenia ksiąg chrztów, ślubów i zgonów. Duszpasterzem został mianowany ks. Zdzisław Witkowski. Z jego inicjatywy w 1989 r. założono w Chamsku cmentarz grzebalny o powierzchni 1,5 ha. Cmentarz został ogrodzony i poświęcony przez ówczesnego biskupa pomocniczego w Płocku Andrzeja Suskiego. W latach 1992-93 rozbudowano prezbiterium, zakrystię i kaplicę w parafialnym kościele; w świątyni podniesiono również sufit. Prace te uczyniły wnętrze kościoła większym i przestronniejszym. Ogrodzono także plac wokół kościoła wraz z działką pod przyszły dom parafialny.
W 1994 r. ufundowane zostały nowe meble do zakrystii, zaś dwa lata później zbudowano nowy ołtarz główny, w którym umieszczono obrazy św. Floriana, Świętej Trójcy oraz Matki Bożej Częstochowskiej. W kościele powstał także nowy ołtarz posoborowy, jak również ufundowano nowe ławki. Konsekracji ołtarza i poświęcenia kościoła dokonał bp Zygmunt Kamiński. W 2000 r. jako wotum jubileuszowe ufundowano nowe stacje drogi krzyżowej.
W 1998 r. rozpoczęto zbiórkę funduszy na budowę nowego domu parafialnego, który wybudowano w latach 1999-2003. Uroczystego poświęcenia budynku dokonał 27 kwietnia br. bp Roman Marcinkowski, który w tym dniu ogłosił także dekret Biskupa płockiego, ustanawiający ponownie parafię pw. św. Floriana w Chamsku.
Parafia liczy ok. 900 osób. Działają w niej ministranci, schola i chór, asysta procesyjna, III zakon św. Franciszka, Koła Żywego Różańca, Rada Duszpasterska. Aktywnie współpracują także strażacy z Ochotniczych Straży Pożarnych.
Jak powiedział w rozmowie z Niedzielą proboszcz nowej-starej parafii ks. Zdzisław Witkowski, szczególnie cieszy go bardzo wysoka frekwencja na Mszy św. niedzielnej. Według Księdza Proboszcza, w Eucharystii uczestniczy ponad połowa parafian. W ciągu roku udzielanych jest ok. 20 tys. Komunii św. Wiele osób uczestniczy także w codziennej Eucharystii, zwłaszcza w maju i w październiku, kiedy to sprawowane są nabożeństwa okresowe.
Mimo że parafia w Chamsku nie jest liczebnie wielką wspólnotą, to może poszczycić się również powołaniami kapłańskimi. Pochodzą stąd: ks. kan. Wiesław Kosek - proboszcz parafii św. Mateusza w Pułtusku, ks. Mariusz Oryl - wikariusz parafii Świętej Trójcy w Rypinie oraz ks. Krzysztof Karolewski - pracujący obecnie w Rosji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ghana: nie ma kościoła, w którym nie byłoby obrazu Bożego Miłosierdzia

2024-04-24 13:21

[ TEMATY ]

Ghana

Boże Miłosierdzie

Karol Porwich/Niedziela

Jan Paweł II odbył pielgrzymkę do Ghany, jako pierwszą na Czarny Ląd, do tej pory ludzie wspominają tę wizytę - mówi w rozmowie z Radiem Watykańskim - Vatican News abp Henryk Jagodziński. Hierarcha został 16 kwietnia mianowany przez Papieża Franciszka nuncjuszem apostolskim w Republice Południowej Afryki i Lesotho. Dotychczas był papieskim przedstawicielem w Ghanie.

Arcybiskup Jagodziński opowiedział Radiu Watykańskiemu - Vatican News o niezwykłej wierze Ghańczyków. „Sesja parlamentu zaczyna się modlitwą, w parlamencie organizowany jest też wieczór kolęd, na który przychodzą też muzułmanie. Tutaj to się nazywa wieczorem siedmiu czytań i siedmiu pieśni bożonarodzeniowych" - relacjonuje. Hierarcha zaznacza, że mieszkańców tego kraju cechuje wielka radość wiary. „Ghańczycy we wszystkim, co robią, są religijni, to jest coś naturalnego, Bóg jest obecny w ich życiu we wszystkich jego aspektach. Ghana jest oczywiście państwem świeckim, ale to jest coś naturalnego i myślę, że moglibyśmy się od nich uczyć takiego entuzjazmu w przyjęciu Ewangelii, ale także tolerancji, ponieważ obecność Boga jest dopuszczalna i pożądana przez wszystkich" - wskazał.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

XV Jubileuszowy Konkurs Artystyczny im. Włodzimierza Pietrzaka rozstrzygnięty

2024-04-24 13:04

[ TEMATY ]

konkurs

konkurs plastyczny

konkurs literacki

konkurs fotograficzny

Szymon Ratajczyk/ mat. prasowy

XV Jubileuszowy Konkurs Artystyczny im. Włodzimierza Pietrzaka rozstrzygnięty. Laura Królak z I Liceum Ogólnokształcącego w Kaliszu z nagrodą Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Andrzeja Dudy.

Do historii przeszedł już XV Jubileuszowy Międzynarodowy Konkurs Artystyczny im. Włodzimierza Pietrzaka pt. Całej ziemi jednym objąć nie można uściskiem. Liczba uczestników pokazuje, że konkurs wciąż się cieszy dużym zainteresowaniem. Przez XV lat w konkursie wzięło udział 15 tysięcy 739 uczestników z Polski, Australii, Austrii, Belgii, Białorusi, Chin, Czech, Hiszpanii, Holandii, Grecji, Kazachstanu, Libanu, Litwy, Mołdawii, Niemiec, Norwegii, RPA, Stanów Zjednoczonych, Ukrainy, Wielkiej Brytanii i Włoch. Honorowy Patronat nad konkursem objął Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, Andrzej Duda. Organizowany przez Fundację Pro Arte Christiana konkurs skierowany jest do dzieci i młodzieży od 3 do 20 lat i podzielony na trzy edycje artystyczne: plastyka, fotografia i recytacja wierszy Włodzimierza Pietrzaka. Konkurs w tym roku zgromadził 673 uczestników z Polski, Belgii, Hiszpanii, Holandii, Litwy, Mołdawii, Ukrainy i Stanów Zjednoczonych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję