Reklama

"Miłosierdzie Pana będę wychwalała na wieki".

100-lecie poświęcenia przemyskiego Karmelu

Niedziela przemyska 9/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W kronice klasztornej pod datą 11 listopada 1900 roku zanotowano: " Dnia 11.XI 1900 r. w niedzielę, ludzie wypełnili kościółek. O godz. 8.00. odezwały się pierwszy raz dzwony. Ks. bp Ordynariusz Józef Sebastian Pelczar rozpoczął poświęcenie kościoła Litanią do Wszystkich Świętych. Było dużo kapłanów i kilkudziesięciu kleryków z Seminarium Duchownego. Pięknie śpiewali. Po poświęceniu kościoła cały orszak zbliżył się do górnej bramy klauzurowej. Siostry od bramy szły za krzyżem, procesjonalnie, parami w płaszczach, zasłonięte. Skierowano się do chóru. Każda siostra uklękła na swoim miejscu. Ks. Arcybiskup poświęcił wodą święconą. Procesję prowadził ks. kanclerz Wiejowski, a zamykał ks. Bieda, ojciec duchowny Seminarium. Weszli do refektarza. Dokładnie oglądali przy poświęceniu każdy kąt. Gdy wracali, siostry znowu poszły do bramy. Tutaj ks. Biskup powiedział kilka słów na temat klauzury, że nie wolno jej naruszać pod grzechem ciężkim. Oddał klucze Matce Przełożonej.

Gdy zatrzasnęła się brama, uściskałyśmy się serdecznie z radością, i poszłyśmy do chóru. W kościele ks. Biskup odprawił pierwszą Mszę św. i udzielił święceń subdiakonatu jednemu klerykowi ( ...).

Siostry, które do tej pory mieszkały w małym domku, teraz się gubiły. Taki labirynt, nie mogły trafić do kuchni, do nowicjatu ( ...).

Tak było ze dwa dni - potem już było lepiej" (t. 1, s. 166 n.).

Zanim karmelitanki przemyskie doczekały się tego upragnionego i niezwykle radosnego dnia, najpierw musiały przejść 16-letnią drogę krzyżową, która wymagała od nich zaparcia i jeszcze większej ufności.

Do Przemyśla przybyły z Krakowa w pierwszą sobotę marca 1884 r. Warunki mieszkaniowe były prawie spartańskie, ale radości im nie brakowało. Natychmiast zaprowadzono karmelitańską klauzurę i powieszono prymitywnie dzwonek. Podsłuchane przypadkowo na ulicy wieśniaczki mówiły do siebie, że w Przemyślu pojawiły się nowe zakonnice, które dzwonią na swoje modlitwy w dzień ze dwadzieścia razy, a w nocy dziesięć razy". Przesada, ale coś w tym prawdy było, bo odtąd głos dzwonka będzie często towarzyszył modlitwom liturgicznym Wspólnoty karmelitańskiej.

W pierwszym budynku zapadły się podłogi i dokuczały myszy. Nieco wygodniej było z kolei w drugim "klasztorze", ale na planie była budowa klasztoru z prawdziwego zdarzenia wraz z kościołem dla wiernych. Owe zamierzenia zostały przedstawione w sposób modlitewny Dzieciątku Jezus z Pragi. Przy figurze umieszczono bilecik z prośbą: " Jezu, Dzieciątko, prosimy o klasztor z kościółkiem i wysokim murem klauzurowym na odpowiednim miejscu". Z prośbą o kierowanie tym dziełem zwróciły się Karmelitanki przemyskie do ks. Józefa Wiejowskiego, kanclerza Kurii Biskupiej pochodzącego z Kolaczyc k. Jasła.

Oprócz tego cieszyły się one ojcowską opieką ze strony o. Rafała Kalinowskiego, po latach wyniesionego na ołtarze przez Jana Pawła II.

Kanclerz Wiejowski nie szczędził sił i talentów, a nawet krwi, o czym doniósł siostrom, by je uspokoić - "Przy końcu budowy dostałem cegłą w głowę, szczęściem, że kapelusz był twardy i nie dopuścił do wielkiego zderzenia. Mała rana, trochę krwi zeszło, ale więcej było strachu u ludzi niż u mnie. Obmyłem się i teraz daje raport, aby wiadomość przesadzona nie robiła alarmu na Karmelu".

Zasługi duchowieństwa diecezjalnego, szczególnie ks. Wiejowskiego, gdy chodzi o stabilizację materialną nowo powstałej placówki karmelitańskiej w Przemyślu, ukazał o. Rafał Kalinowski w swoim dziękczynnym liście z dnia 9.XI. 1900 r., napisanym w imieniu Karmelitów Polskich wyrzuconych przed stu laty "z osady swej w Przemyślu" . Oto fragment tego listu św. Rafała:

"Pisała do nas ostatnimi czasy Przewielebna Matka Anna od Pana Jezusa o uroczystości mającej się odbyć w dniu 11 bm.; najmilsze siostry nasze opuszczające te kąciki, w których tyle przecierpieć musiały i mają być wprowadzone do wzniesionego nowego klasztoru.

Jeżeli nasze tutejsze Zgromadzenie ma z tego pobudkę do pewnego wesela - o ile bardziej to wesele ogarnąć musi ciebie, Przewielebny Księże Kanoniku, Któryś z tak niezmordowaną usilnością i wytrwaniem łożył prace, aby ten przybytek poświęcony Najświętszej Bogurodzicy Dziewicy Maryi stanął odpowiednio do celu swego".

Szczerą wdzięcznością objął św. Rafał również całe duchowieństwo Kościoła przemyskiego, pomagające Siostrom Karmelitankom nie tylko dźwigać krzyż, który był u początków bardzo odczuwalny, ale także żyć nadzieją, że w swoim czasie będą mogły wprowadzić się "do prawdziwego klasztornego domu".

Podobną wdzięczność starały się wyrazić najbardziej tym zainteresowane siostry Karmelitanki za pomocą epitafium z napisem, że jest to "oznaka niewygasłej wdzięczności dla ks. Józefa Wiejowskiego ( ...), którego poświęceniu i światłemu kierowaniu zawdzięcza (Zgromadzenie) kupno gruntu tego i budowie kościoła i klasztoru".

Drugie epitafium przypomina wielu bezimiennych ofiarodawców, " przeważnie ubogich dawców z Galicji, Księstwa Poznańskiego, jednego i drugiego Śląska, Czech i Bukowiny".

Po upływie wieku od momentu uroczystego poświęcenia kościoła i klasztoru Sióstr Karmelitanek Bosych w Przemyślu przybył na przemyską " Górę Karmel" w dniu 14. XII. 2000 r. czwarty następca bł. Józefa Sebastiana Pelczara, abp Józef Michalik, przemyski metropolita, aby podziękować Bogu za 100 lat twórczej obecności Sióstr Karmelitanek Bosych w klasztorze, który przetrwał dwie wojny i nie dał się wypędzić nawet bezbożnemu komunizmowi, choć klauzura została sprofanowana a strój zakonny zakazany.

Arcypasterzowi towarzyszył biskup nominat Adam Szal, ojcowie karmelici - przeor o. Anastazy, proboszcz Andrzej, kapłani diecezjalni, klerycy, zakonnice z innych wspólnot ewangelicznych, przedstawiciele laikatu i żołnierze ze straży granicznej.

W czasie homilii Ksiądz Metropolita powiedział m.in.: " Przychodzimy dzisiaj podziękować Panu Bogu za Siostry Karmelitanki, które od stu lat wpatrują się w tym klasztorze w św. Jana od Krzyża - kapłana, doktora, wielkiego nauczyciela, bardzo wielkiego świętego. I myślę, że przychodząc tu dzisiaj na ten Karmel chcemy podpatrzyć, gdzie leży ten smak wpatrywania się w takich Świętych, jak właśnie Patron dzisiejszego dnia. Gdzie leży sens i możliwość wytrwania za zamkniętą furtą klasztorną".

Tajemnica takiego powołania kryje się w miłości objawionej przez Ojca w Jezusie Chrystusie. Św. Jan od Krzyża zrealizował tę miłość. Można by powiedzieć, że wśród świętych jest on wielką perłą, wielką gwiazdą, największy poeta wśród świętych i największy święty wśród poetów".

"Ojciec Święty Jan Paweł II poznał św. Jana od Krzyża jako student, pisał o nim pracę doktorską. Dzisiaj Karmelici wydali tom bardzo okazały o św. Janie od Krzyża i bardzo mądre fragmenty wypowiedzi Papieża dali jako przedmowę. I tam Ojciec Święty przyznał, że jego nauczycielem wiary jest św. Jan od Krzyża. Najpierw go studiował, a potem Jan stał się jego mistrzem, za którym poszedł, najbliższym przyjacielem, uczącym go wiary. Poprzez wiarę prowadził go, uczył go zjednoczenia z Bogiem. To wielkie, piękne słowa. Wiara prowadzi do zjednoczenia z Panem Bogiem. Nie bójmy się tego, że kontemplacja i zjednoczenie z Bogiem to perspektywa dla każdego chrześcijanina. Każdy z nas, nie tylko Jan od Krzyża, nie tylko Jan Paweł II, ale każdy z nas jest powołany, żeby wierząc pogłębiał tę wiarę i żeby powoli jednoczył się z Bogiem, przeżywał radość z wiary, radość posiadania Bożej prawdy".

Następnie kaznodzieja przytoczył pewne zasady z doktryny św. Jana od Krzyża jako doktora Kościoła, podkreślając przy tym rolę krzyża, cierpień i wyrzeczeń, łącznie z sakramentalnym kierownictwem duchowym.

Przy okazji Arcypasterz zachęcił wszystkich do rozważania Pisma Świętego: "Kto chce wiarę pogłębiać, kto chce prowadzić ludzi do zjednoczenia, najlepiej, najbezpieczniej oprzeć się na Słowie, które Duch Święty kazał ludziom zapisać i zostawił nam pośrodku nas" .

Nawiązując zaś do klasztoru Sióstr Karmelitanek obchodzących jubileusz poświęcenia kościoła i klasztoru, zwierzył się publicznie zgromadzonym na świętowaniu: "Jak tu czasem do nich zaglądam, to muszę powiedzieć, że lubię tu przyjść, bo tu jest cisza i atmosfera modlitwy, tym dzwonkiem dzwonią co parę godzin i do modlitwy zachęcają się wzajemnie i sąsiadów. Nawet u nas w kaplicy biskupiej słychać, jak one tam dzwonią. A nieraz słyszę jak odzywa się dzwonek przy furcie. Bardzo często przychodzą tu biedni (...) wtedy przychodzi siostra, pyta, rozmawia, za chwilę wraca. I też dzielą się z nimi tym, co mają. To jest właśnie ta praktyczność, której się uczą od św. Teresy od Jezusa i od św. Jana od Krzyża".

Po Mszy św. odbyło się spotkanie Księdza Metropolity z całym konwentem. Była też okazja do poznania najmłodszych powołanych przez Chrystusa Pana do życia kontemplacyjnego, które są nadzieją dla Kościoła na progu Trzeciego Tysiąclecia.

Warto też zauważyć, że obchody wielkich rocznic stają się stosowną chwilą do spojrzenia wstecz na trudy, które były przeżywane, również przez kapłanów poświęcających swój czas służbie przy ołtarzu i w konfesjonale na Karmelu. Zanim wrócili do Przemyśla z wygnania Ojcowie Karmelici, wyręczali ich na "Górze Karmel" w Przemyślu kapłani diecezjalni. Wypada tu wymienić takich spowiedników, jak Słudzy Boży - ks. Bronisław Markiewicz, ks. Jan Balicki, następnie bp Barda, ks. inf. M. Jastrzębski. Do pewnych fenomenów należy zaliczyć ks. inf. Stefana Momidłowskiego, kapelana sióstr i rektora kościoła na przestrzeni 58 lat. Trudno się dziwić, że pragnął on, aby jego serce pogrzebano gdzieś pod drzewkiem w ogrodzie za klauzurą.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

8 lat temu zmarł ks. Jan Kaczkowski

2024-03-27 22:11

[ TEMATY ]

Ks. Jan Kaczkowski

Piotr Drzewiecki

Ks. dr Jan Kaczkowski

 Ks. dr Jan Kaczkowski

28 marca 2016 r. w wieku 38 lat zmarł ks. Jan Kaczkowski, charyzmatyczny duszpasterz, twórca Hospicjum św. o. Pio w Pucku, autor i współautor popularnych książek. Chorował na glejaka - nowotwór ośrodka układu nerwowego. Sam będąc chory, pokazywał, jak przeżywać chorobę i cierpienie - uczył pogody, humory i dystansu.

Ks. Jan Kaczkowski urodził się 19 lipca 1977 r. w Gdyni. Był bioetykiem, organizatorem i dyrektorem Puckiego Hospicjum pw. św. Ojca Pio. W ciągu dwóch lat wykryto u niego dwa nowotwory – najpierw nerki, którego udało się zaleczyć, a później glejaka mózgu czwartego stopnia. Po operacjach poddawany kolejnym chemioterapiom, nadal pracował na rzecz hospicjum i służy jego pacjentom. W BoskiejTV prowadził swój vlog „Smak Życia”.

Podziel się cytatem

CZYTAJ DALEJ

Bratanek Józefa Ulmy o wujku: miał głęboką wiarę, silny moralny kręgosłup i niezależność myśli

2024-03-24 08:43

[ TEMATY ]

Ulmowie

Zbiory krewnych rodziny Ulmów

Wiktoria i Józef Ulmowie

Wiktoria i Józef Ulmowie

Bratanek błogosławionego Józefa Ulmy, Jerzy Ulma, opisał swojego wujka jako mężczyznę głębokiej wiary, którego cechował mocny kręgosłup moralny i niezależność myśli. O ciotce, Wiktorii Ulmie powiedział, że była kobietą niezwykle energiczną i pełną pasji.

W niedzielę przypada 80. rocznica śmierci Józefa i Wiktorii Ulmów oraz ich dzieci. Zostali oni zamordowani przez Niemców 24 marca 1944 r. za ratowanie Żydów, których Niemcy zabili jako pierwszych.

CZYTAJ DALEJ

Caritas. Jałmużna „Last Minute”

2024-03-28 11:03

CAL

Caritas Archidiecezji Lubelskiej podjęła się trudu zebrania funduszy na rzecz osób najbardziej potrzebujących w okresie Wielkanocy. Kolejna akacja to Jałmużna „Last Minute”. To nie tylko zwykła zbiórka pieniędzy, ale gest solidarności i wspólnoty wobec tych, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji życiowej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję