Reklama

Wiadomości

Linda Gibbons zwolniona z więzienia!

Kanadyjska obrończyni życia Linda Gibbons, po siedmiu tygodniach spędzonych w więzieniu dla kobiet Vanier w Milton koło Toronto, 15 maja została zwolniona. Nie musi również wnosić poręczenia majątkowego, którego domagała się prokuratura. - Jestem pozytywnie zaskoczona - powiedziała Gibbons, portalowi LifeSiteNews, na krótko po zwolnieniu.

[ TEMATY ]

obrońcy życia

Lianne Laurence/Lifesitenews

Linda Gibbons z przyjaciółmi Mary Burnie i Jonem Parr Vijinskim, na krótko po uwolnieniu

Linda Gibbons z przyjaciółmi Mary Burnie i Jonem Parr Vijinskim, na krótko po uwolnieniu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Linda Gibbons była zatrzymana 24 marca br., pod kliniką aborcyjną Morgentalera w Toronto, gdzie w modlitewnym skupieniu przemieszczała się z tablicą, na której widniał napis: "Dlaczego mamo? Kiedy mam tak dużo miłości do podarowania". Obrończyni życia została zatrzymana, ponieważ naruszyła „strefę ochronną” kliniki aborcyjnej. W ciągu ostatnich dwudziestu lat Linda wielokrotnie była aresztowana i łącznie spędziła w więzieniu 10 lat i 8 miesięcy, z czego najdłuższy czas spędzony za kratkami to aż 28 miesięcy.

Dzień przed zwolnieniem Lindy Gibbons, 14 maja, pod hasłem: „Pozwól wygrać życiu”, ulicami Ottawy przeszedł blisko trzydziesto tysięczny Marsz dla Życia, który dedykowano więzionym działaczkom pro-life Mary Wagner i Lindzie Gibbons. Uczestnicy Marszu domagali się wprowadzenia w Kanadzie ustawy, która będzie chronić każde życie, od momentu poczęcia do naturalnej śmierci.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jak informuje portal LifeSiteNews, Linda Gibbons wyraziła rozczarowanie, że sama nie mogła uczestniczyć w Marszu i jednocześnie wdzięczność Campaign Life Coalition za okazane wsparcie i uznanie. Wezwała też ludzi do głębszego i większego zaangażowania w walkę z kulturą śmierci.

Zarówno Linda Gibbons jak i Mary Wagner wielokrotnie podkreślały, że w więzieniu czy poza nim pełnia tę samą misje, że najważniejsze są nienarodzone dzieci. W walce o bezbronne ludzkie życie nie może być miejsca na żaden kompromis. To nie prawo stanowione, ale życie człowieka i nakaz sumienia są nadrzędne. Nie możemy być głusi na krzyk nienarodzonych pamiętając, że wspólne wysiłki mogą położyć kres barbarzyństwu.

W Kanadzie uchodzącej za kraj wysoce cywilizowany i demokratyczny, podobnie jak w Chinach czy Korei Północnej, prawo nie obejmuje ochroną nienarodzonych dzieci, dlatego aborcji można tam dokonać nawet w 9 miesiącu ciąży, z czego ogromne korzyści czerpie prężnie działający przemysł aborcyjny, a skutkiem tego jest mord na ponad 100 tys. nienarodzonych dzieci rocznie.

Reklama

Natomiast absurdalne prawo bardzo radykalnie chroni działalność gospodarczą klinik aborcyjnych. Istnieją tzw. strefy ochronne, których naruszenie, przez osoby niepowołane jest karalne, a propozycje wsparcia i pomocy alternatywnej do aborcji kobietom zamierzającym zabić swoje nienarodzone dzieci, są równoznaczne z zakłócaniem działalności gospodarczej funkcjonującego tam biznesu aborcyjnego.

Obrońcy życia, którzy zbliżają się do klinik, w ciszy modląc się o ocalenie niewinnie mordowanych i próbując obudzić sumienia kobiet, są traktowani jak przestępcy. Niepojęte jest, że w tak cywilizowanym kraju w świetle prawa, łamane są podstawowe prawa człowieka, a pod przykrywką demokracji pulsuje krew mordowanych nienarodzonych dzieci.

„Naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości” - mówił nasz święty rodak Jan Paweł II. Walka, którą dziś musimy podjąć, o czym wielokrotnie przypomina Mary Wagner, to nie tylko walka w obronie życia, ale przede wszystkim walka o Boga w naszym życiu, walka o wierność Ewangelii i Bożym Przykazaniom. To, jaka przyszłość czeka Kanadę i jaka czeka nas Polaków zależy od nas, od naszej postawy i zaangażowania w obronę chrześcijańskich wartości, do czego zobowiązani jesteśmy wszyscy, pamiętając, że Prawo Boże jest ponad każdym prawem.

2015-05-19 08:11

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Obrońcy życia apelują o całkowitą ochronę prawną życia

[ TEMATY ]

obrońcy życia

Ks. Mariusz Frukacz

Uczestnicy XXXVI Pielgrzymki Obrońców Życia na Jasną Górę przybyli z całej Polski przyjęli przez aklamację "Apel do polskich parlamentarzystów o prawo do życia dla każdego poczętego dziecka i ochronę macierzyństwa".

Publikujemy treść Apelu:

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

W siedzibie MEN przedstawiono szokujący ranking szkół przyjaznych osobom LGBTQ+

2024-04-24 13:58

[ TEMATY ]

LGBT

PAP/Rafał Guz

„Bednarska" - I społeczne liceum ogólnokształcące im. Maharadży Jam Saheba Digvijay Sinhji w Warszawie zostało najwyżej ocenione w najnowszym rankingu szkół przyjaznych osobom LGBTQ+. Ranking przedstawiła Fundacja "GrowSpace" w siedzibie Ministerstwa Edukacji Narodowej.

Ranking w gmachu MEN został zaprezentowany po raz pierwszy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję