Deportacje grup narodowościowych rozpoczęły się w Rosji Sowieckiej
już w latach 30. XX wieku. Pierwsze deportacje Polaków w Rosji Radzieckiej
miały miejsce już w 1936 r., kiedy to przymusowo wysiedlono 45 osób
tys. polskiej narodowości z Zachodniej Ukrainy podczas tzw. "oczyszczania
strefy przygranicznej z osób niepewnych". Kolejne masowe deportacje
Polaków Sowieci przeprowadzili w latach 1937-1938. Po agresji na
Polskę w 1939 r. na Kresach Wschodnich Sowieci rozpoczęli zaplanowane
operacje deportacji ludności polskiej. W 1940 r. zorganizowali trzy
operacje deportacji Polaków, które miały miejsce 10 lutego, 13 kwietnia
i 29 czerwca. W lutym 1940 r. wywieziono na "nieludzką ziemię" około
220 tys. obywateli polskich. Kwietniowa operacja deportacyjna dotknęła
blisko 320 tys. Polaków, a podczas czerwcowej operacji deportowano
około 300 tys. obywateli II Rzeczpospolitej.
A jak wyglądały deportacje? "Do (polskich) mieszkań,
domów wkraczało NKWD, sowiecka milicja, często ze zwykłymi łobuzami,
którzy donosili na Polaków. Obstawiano wszystkie wyjścia - pisze
Janusz Szapietowski. Obudzonym, bo Sowieci działali przeważnie nocami,
zostawiano 15 minut, pół godziny na spakowanie się, na zabranie niezbędnych
rzeczy i ładowano ich na samochody, czy furmanki. Na stacjach kolejowych
formowano większe transporty. Transporty długiej śmierci. Gehenna
długich, wielotygodniowych podróży w wagonach bydlęcych czy towarowych.
Wśród mrozów i upałów, pragnienia, głodu, typowego sowieckiego brudu,
chorób i nieludzkiego traktowania, rodziły się i umierały niemowlęta,
umierali starsi ludzie. Noclegi pod gołym niebem w wielostopniowym
mrozie, piesze marsze do łagrów czy miejsc przymusowego osiedlenia.
A więzienia? Najstraszniejsze z nich: enkawudowska Łubianka w Moskwie,
Kresty w ówczesnym Leningradzie, Łukiszki w Wilnie, Brygidki we Lwowie,
pod Moskwą Lefortowo i Suchanowka i wiele innych okropnych, przez
które Polacy musieli przejść i ginąć nawet, dlatego, bo byli Polakami.
Wyrafinowane tortury, bezsenność jako środek wymuszania zeznań, szantaż,
potężna presja psychiczna, bicie i głodzenie więźniów. A więzienia
etapowe, obozy przejściowe? Tam wielkie masy Polaków skazane były
na wyjątkową poniewierkę i upodlenie. Chroniczny głód i zimno dziesiątkowały
umęczonych Polaków. Ranni i chorzy jakże często leżeli w odchodach.
Do najbardziej znanych skupisk Polaków, należy wspomnieć łagry na
półwyspie Kola, w rejonie Archangielska, wybrzeże Morza Białego i
całe mnóstwo innych. Najstraszniejszy los Polaków był chyba na Kołymie
i Czukotce. Ludzie marli z szoku termicznego przy temperaturze dochodzącej
do -68 0C, szkorbut, choroby z niedożywienia itp." A wszystkie pomieszczenia
mieszkalne i gospodarcze zwolnione przez wysiedlone polskie rodziny
były przejmowane i zasiedlane w pierwszej kolejności przez personel
wojskowy oraz sowieckich pracowników partyjnych i administracyjnych,
delegowanych do służby na okupowanych ziemiach polskich.
Wszystkie nieruchomości oraz przedsiębiorstwa handlowe
i przemysłowe należące do rodzin wysiedlanych podlegały konfiskacie.
Rodziny deportowane miały prawo zabrać ze sobą do miejsca wysiedlenia
należące do nich rzeczy osobiste o wadze nie przekraczającej 100
kg na każdego członka rodziny, z dziećmi włącznie.
Nigdy się nie dowiemy, ile Polaków z Kresów Wschodnich
zostało deportowanych w głąb Sowieckiej Rosji. Zdaniem Rządu Polskiego
w Londynie siłą przesiedlono około 980 tys. Polaków, zaś według autorów
książki
Sprawiedliwość sowiecka wysiedlono z Kresów Wschodnich
aż 1 mln 692 tys. osób. I tak naprawdę nie o suche liczby tutaj chodzi.
Nie można zapomnieć, że za tymi liczbami kryje się bezmiar ludzkiego
cierpienia, którego nie sposób wyrazić słowami.
W 61. rocznicę rozpoczęcia masowych deportacji w łódzkim
kościele garnizonowym była sprawowana uroczysta Eucharystia w intencji
wszystkich Polaków zesłanych na nieludzką ziemię.
Uroczystej Eucharystii przewodniczył ks. dr Józef Belniak
- rektor Salezjańskiej Wyższej Szkoły Ekonomii i Zarządzania w Łodzi.
Przed Eucharystią w intencji Sybiraków i wszystkich ofiar deportacji
miał miejsce koncert polskich pieśni narodowych i religijnych, które
wykonał chór Łódzkiego Związku Sybiraków. W uroczystościach religijno-patriotycznych
w parafii wojskowej w Łodzi uczestniczyli Sybiracy oraz członkowie
i poczty sztandarowe stowarzyszeń kresowych i kombatanckich. W medytacji
ks. ppłk Marek Pietrusiak przywołał prawdę o okrucieństwie deportacji
naszych rodaków mieszkających na Kresach Wschodnich II Rzeczpospolitej.
Przypomniał on, że ludzie wyznający zbrodniczą ideologię pozbawioną
prawdy o Bogu i wartości etycznych zadawali cierpienie i śmierć naszym
rodakom, tylko dlatego, że byli Polakami. Nawiązując do problemów
współczesności ks. ppłk Marek Pietrusiak wskazał na niebezpieczne
nurty etyczno-kulturalne. Współczesny świat zalewa utopia banalności,
która zdobywa coraz więcej "apostołów". Ideałem dla jej głosicieli
jest świat bez obiektywnych wartości, bez norm moralnych, bez obecności
Boga, którego objawił Chrystus. Utopia banalności jest jakby teorią
względności przeniesioną w świat etyki i kultury. Najwyższą wartością
dla "apostołów" utopii banalności jest niczym niegraniczona wolność.
Kaznodzieja przypomniał, że zawsze ostatnie słowo należy do Boga
i do tych, którzy w Bogu pokładają swoją nadzieję. Modląc się w intencji
zesłanych na nieludzką ziemię, pragniemy przypomnieć prawdę o gehennie
Polaków na Wschodzie i zaprosić współczesnych do osobistej refleksji
nad właściwym korzystaniem z daru wolności, podkreślił ks. ppłk Marek
Pietrusiak.
W regionie łódzkim prężnie i aktywnie działa łódzki oddział
Związku Sybiraków. Z inicjatywy Sybiraków od kilku lat wydawany jest
rocznik My Sybiracy. Zawiera ono kilka stałych działów: Informacje,
Aktualności, Relacje Sybiraków.
W dziale Informacje drukowane są artykuły o charakterze
badawczym, pisane przez historyków z kraju jak i z zagranicy. Stale
piszą dr Albin Głowacki z Uniwersytetu Łódzkiego, dr Marek Budziarek
z Muzeum historii Miasta Łodzi, dr Maria Blombergowa z Uniwersytetu
Łódzkiego, Aleksander Gurjanow i Michaił Rogaczow z rosyjskiego "
Memoriału".
W dziale Aktualności publikowane są artykuły poświęcone
bieżącym wydarzeniom mijającego roku, w których uczestniczyli Sybiracy
oraz informacje o innych, ważnych dla Sybiraków wydarzeniach.
Jednym z najważniejszych działów każdego numeru pisma
są Relacje Sybiraków, dokumentujące losy zesłańców, łagierników i
więźniów.
W piśmie My, Sybiracy znajduje się zawsze miejsce na
informacje dotyczące działalności "zaprzyjaźnionych" z nami organizacji
kombatanckich i kresowych, jak "Rodzina Katyńska" "Stowarzyszenie
Rodzin Policyjnych 1939 r.", czy "Stowarzyszenie Miłośników Lwowa
i Kresów Południowo-Wschodnich".
Ponadto pismo My Sybiracy posiada kilka stałych mini
działów, jak: Księga pamiątkowa Zmarłych w ZSRR zesłańców, Kartoteka
relacji sybirackich znajdujących się w zbiorach Komisji Historycznej
Oddziału, Informator o książkach o tematyce zesłańczej, Nasi Donatorzy,
Zmarli członkowie Oddziału, Skrzynka poszukiwań, Listy nadesłane,
Relacje z corocznych pielgrzymek Sybiraków na Jasną Górę, Kalendarium
wydarzeń, w których uczestniczyli Sybiracy. Z inicjatywy Stanisława
Jaconia została zorganizowana "Biblioteka Sybiraka", czyli księgozbiór
publikacji o poświęconych tematyce deportacji. Znajduje się on w
Publicznej Dzielnicowej Bibliotece przy ul. Długosza 7/9 w Łodzi.
Wiele osób już z tego księgozbioru korzysta, także spoza kręgu Sybiraków,
w wśród nich są również młodzi ludzie, którzy żywo interesują się
historią XX wieku.
Osobom zainteresowanym podajemy kontakt:
Komisja Historyczna
Związku Sybiraków
Oddział w Łodzi
Łódź, ul. Kamińskiego 18
Pomóż w rozwoju naszego portalu