Reklama

Boże Ciało przez wieki

Niedziela włocławska 24/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Obecność Chrystusa w Eucharystii jest tajemnicą wiary. Kościół uczy, że Chrystus jest w Eucharystii prawdziwie, rzeczywiście i istotnie obecny. Chleb i wino są przemienione w Ciało i Krew Chrystusa, to znaczy w Niego samego, w ukrzyżowanego i zmartwychwstałego. To, co jest dostępne naszym zmysłom, nie ulega przemianie; przemienione jest to, co stanowi istotę tajemnicy. Obecność Pana w sakramencie Ołtarza trwa tak długo, jak długo istnieją postacie eucharystyczne. Dlatego Kościół modli się do Chrystusa obecnego w tym sakramencie i zgina przed Nim kolana.
Boże Ciało przypada zawsze w czwartek, po niedzieli Trójcy Świętej i jest jednym z głównych świąt obchodzonych przez Kościół rzymskokatolicki. Początki tego święta, ustanowionego na Zachodzie, są odpowiedzią na błędy francuskiego teologa z XI w., Berengariusza z Tours, który negował rzeczywistą obecność Chrystusa w Eucharystii, uznając w niej jedynie symbol. Najwcześniej, bo już w 1246 r., ustanowił je biskup Robert dla diecezji Liege w Belgii. Głównym motywem ogłoszenia tego święta były prywatne objawienia Francuzki, bł. Julianny Cornillon, która miała widzenie jasnej tarczy z ciemną plamą, co interpretowano jako skutek braku wśród świąt kościelnych odrębnego dnia poświęconego Najświętszemu Sakramentowi.
Ze świętem Bożego Ciała wiąże się cud, jaki miał miejsce w kościele św. Krystyny w Bolsenie (Włochy) w 1263 r. Odprawiający Mszę św. niemiecki ksiądz (tradycja nazywa go Piotrem z Pragi), mający wątpliwości, co do realnej obecności Chrystusa w Najświętszym Sakramencie, dostrzegł coś niezwykłego. W czasie konsekracji krople krwi zaczęły spływać z białej Hostii na jego ręce i korporał. Najpierw próbował ukryć ślady krwi. Przerwał Mszę św. i nakrywszy Hostię, przeniósł ją do zakrystii. Po drodze kilka kropel spadło na stopnie ołtarza. Gdy w pełni zrozumiał fakt, którego był świadkiem, udał się do sąsiedniego miasta Orvieto (odległego 30 km), gdzie przebywał akurat papież Urban IV.
Ojciec Święty, wysłuchawszy relacji księdza, wysłał do Bolseny miejscowego biskupa i dwóch teologów: Tomasza z Akwinu i Bonawenturę z Bagnoregio. Po zbadaniu sprawy wysłannicy dostarczyli papieżowi relikwie. Cudowną Hostię oraz korporał ze śladami krwi papież w uroczystej procesji wniósł do katedry w Orvieto. Do dziś znajdują się one w szklanym relikwiarzu Kaplicy Korporału. Pod wpływem cudownego zdarzenia z Bolseny papież Urban IV poprosił Tomasza z Akwinu o napisanie mszy św. własnej i oficjum ku czci Najświętszej Eucharystii.
We wrześniu 1264 r. papież Urban IV ustanowił bullą Transiturus de hoc mundo święto Bożego Ciała dla całego Kościoła. Wprowadzeniu bulli przeszkodziła jednak śmierć papieża. Do kalendarza świąt w całym Kościele wprowadził Boże Ciało dopiero papież Klemens V na synodzie vienneńskim.
Święto Bożego Ciała wyróżnia się od innych najbardziej uroczystą w roku procesją z Najświętszym Sakramentem, którą wprowadził w 1317 r. papież Jan XXII. Taka procesja odbywa się w każdej parafii. Przy czterech ołtarzach odśpiewywany jest urywek Ewangelii napisanej według czterech Ewangelistów na znak, iż każdy z nich jest świadkiem Najświętszego Sakramentu i że tym samym dogmat podawany przez Kościół oparty jest na trwałej podstawie.
Pierwsze procesje w uroczystość Bożego Ciała odbywały się w latach 1265-75 w Kolonii w Niemczech. Niesiono w nich krzyż z Najświętszym Sakramentem. Pod koniec XV w. uroczyste procesje eucharystyczne z udziałem duchowieństwa, cechów rzemieślniczych, bractw kościelnych, szkół i rzeszy wiernych odprawiano w Boże Ciało w Niemczech, Anglii, Francji, w północnych Włoszech i Polsce. Praktyki te zakwestionowała reformacja. Dlatego od tego czasu procesje Bożego Ciała stały się manifestacją wiary.
W Polsce obchody święta Bożego Ciała wprowadził w diecezji krakowskiej w 1320 r. biskup Nanker. Wiadomo też, że procesja Bożego Ciała odbywała się już w XIV w. w Płocku, a w 1440 r. zaprowadzono ją w Poznaniu. W diecezji kujawsko-pomorskiej praktyka ta sięgała zapewne XV i XVI w. O znaczeniu tej uroczystości świadczy fakt, że bp Wawrzyniec Gembicki 6 czerwca 1615 r. wydał zarządzenie do wszystkich klasztorów w diecezji, pod zagrożeniem klątwy, aby zakonnicy brali udział w procesji Bożego Ciała zarówno w katedrze, kolegiacie, jak i w parafiach. Nadto ten sam biskup polecił udać się swoim delegatom do karmelitów w Bydgoszczy, aby przewodniczyli tam w godzinach rannych procesji Bożego Ciała, jak i przez całą oktawę. O przygotowaniach do tej uroczystości pisał później ks. S. Chodyński: "Kapituła katedralna we Włocławku przed uroczystością Bożego Ciała zwykła się naradzać o sposobie wystawnego jej odbycia i wskazywała, gdzie ołtarze urządzić". W 1710 r. Włocławek był tak zaniedbany i zanieczyszczony, że zaniechano wyjścia na ulice, a procesję urządzano naokoło katedry, stawiając ołtarze przy kuriach kanonickich, położonych najbliżej świątyni. Tak też było w 1807 r., gdy trzy ołtarze były przy kuriach, a czwarty w katedrze. W początkach XX w. procesja Bożego Ciała odbywała się ulicami: Brzeską, Gęsią (dzisiejsza Wojska Polskiego) i placem katedralnym, a ołtarze były: przy dzwonnicy, przed gmachem starostwa, przed księgarnią i na placu katedralnym.
Po odzyskaniu niepodległości w 1918 r. udział w procesji brały władze cywilne i wojskowe, młodzież szkolna, żołnierze, straż ogniowa, policja, bractwa, cechy i oczywiście duchowieństwo. Grały orkiestry: wojskowa i strażacka. Ołtarze urządzano na rogu ulic: 3 Maja i Żabiej, na Nowym Rynku (plac Wolności), przy ul. Brzeskiej i przed gimnazjum J. Steinbokówny. Po błogosławieństwie Najświętszym Sakramentem na placu Kopernika (przed gmachem kolegium) procesja przy śpiewie Te Deum wracała do katedry. Ponadto przez całą oktawę Bożego Ciała w bazylice katedralnej codziennie odprawiane były przez kapitułę uroczyste nabożeństwa.
W okresie II Rzeczpospolitej niezwykle uroczyście celebrowane były procesje Bożego Ciała w Warszawie i innych miastach biskupich. Także w pierwszych latach po zakończeniu II wojny światowej (1945-48) w warszawskiej procesji prymasowi towarzyszyli przedstawiciele komunistycznych władz, np. Bolesław Bierut, Piotr Jaroszewicz, chcący w ten sposób zyskać uznanie społeczeństwa.
W PRL, podobnie jak w Polsce doby rozbiorowej, udział w procesji Bożego Ciała łączono z manifestacją uczuć patriotycznych. Przykładem tego niech będzie konfrontacja, do jakiej doszło w 1948 r. między biskupem włocławskim Karolem Radońskim a I sekretarzem KM PPR we Włocławku. Na początku 1948 r. ordynariusz włocławski zwrócił się z apelem do wojska i milicji o uczestnictwo w uroczystościach Bożego Ciała. W odpowiedzi sekretarz KM PPR Remigiusz Waberski zakazał członkom partii brania udziału w tym święcie i polecił zorganizowanie konkurencyjnych zabaw ludowych dla wojska i młodzieży, które miały odciągnąć przynajmniej część ludzi od tradycyjnej procesji. Jak wynika ze sprawozdania KM PPR we Włocławku za maj 1948 r., większość członków poczuła się obrażona na sekretarza i wbrew jego zakazowi wzięła udział w procesji, za co bp K. Radoński podziękował w specjalnym liście skierowanym do mieszkańców Włocławka. W całej tej sytuacji miejska organizacja podzieliła się na dwa obozy i wedle miejscowej opinii społecznej zwycięsko wyszedł z konfrontacji bp K. Radoński a nie sekretarz. Wkrótce po tym incydencie R. Waberski został odwołany z Włocławka.
W III Rzeczpospolitej, w latach 1991-95, w procesjach Bożego Ciała w Warszawie, obok Prymasa Polski, brali udział członkowie najwyższych władz państwowych z prezydentem Lechem Wałęsą na czele. W diecezji włocławskiej święto Bożego Ciała szczególnie uroczyście obchodzone jest w parafii Śpicimierz (dekanat uniejowski), gdzie od około 10 lat istnieje tradycja układania dywanów kwietnych na szlaku procesji eucharystycznej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

XV Jubileuszowy Konkurs Artystyczny im. Włodzimierza Pietrzaka rozstrzygnięty

2024-04-24 13:04

[ TEMATY ]

konkurs

konkurs plastyczny

konkurs literacki

konkurs fotograficzny

Szymon Ratajczyk/ mat. prasowy

XV Jubileuszowy Konkurs Artystyczny im. Włodzimierza Pietrzaka rozstrzygnięty. Laura Królak z I Liceum Ogólnokształcącego w Kaliszu z nagrodą Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Andrzeja Dudy.

Do historii przeszedł już XV Jubileuszowy Międzynarodowy Konkurs Artystyczny im. Włodzimierza Pietrzaka pt. Całej ziemi jednym objąć nie można uściskiem. Liczba uczestników pokazuje, że konkurs wciąż się cieszy dużym zainteresowaniem. Przez XV lat w konkursie wzięło udział 15 tysięcy 739 uczestników z Polski, Australii, Austrii, Belgii, Białorusi, Chin, Czech, Hiszpanii, Holandii, Grecji, Kazachstanu, Libanu, Litwy, Mołdawii, Niemiec, Norwegii, RPA, Stanów Zjednoczonych, Ukrainy, Wielkiej Brytanii i Włoch. Honorowy Patronat nad konkursem objął Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, Andrzej Duda. Organizowany przez Fundację Pro Arte Christiana konkurs skierowany jest do dzieci i młodzieży od 3 do 20 lat i podzielony na trzy edycje artystyczne: plastyka, fotografia i recytacja wierszy Włodzimierza Pietrzaka. Konkurs w tym roku zgromadził 673 uczestników z Polski, Belgii, Hiszpanii, Holandii, Litwy, Mołdawii, Ukrainy i Stanów Zjednoczonych.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Konferencja naukowa „Prawo i Kościół” w Akademii Katolickiej w Warszawie

2024-04-24 17:41

[ TEMATY ]

Kościół

prawo

konferencja

ks. Marek Paszkowski i kl. Jakub Stafii

Dnia 15 kwietnia 2024 roku w Akademii Katolickiej w Warszawie odbyła się Ogólnopolska Konferencja Naukowa „Prawo i Kościół”. Wzięło w niej udział ponad 140 osób. Celem tego wydarzenia było stworzenie przestrzeni do debaty nad szeroko rozumianym tematem prawa w relacji do Kościoła.

Konferencja w takim kształcie odbyła się po raz pierwszy. W murach Akademii Katolickiej w Warszawie blisko czterdziestu prelegentów – nie tylko uznanych profesorów, ale także młodych naukowców – prezentowało owoce swoich badań. Wystąpienia dotyczyły zarówno zagadnień z zakresu kanonistyki i teologii, jak i prawa polskiego, międzynarodowego oraz wyznaniowego. To sprawiło, że spotkanie miało niezwykle ciekawy wymiar interdyscyplinarny.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję