Reklama

Pierwsze śluby Sióstr Nazaretanek

„Poślubię Cię”

Pierwsze śluby zakonne to odpowiedź na wezwanie Mistrza z Nazaretu, Boskiego Oblubieńca, Który w swojej miłości powołuje do służby Bogu i drugiemu człowiekowi. 14 sióstr ze Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu 9 sierpnia br. odpowiedziało na wezwanie Pana, by radośnie oddać się Mu w ofierze przez złożenie pierwszych ślubów zakonnych.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Do tego ważnego dnia siostry przygotowywały się przez formację w postulacie i dwa lata w nowicjacie. W tej drodze towarzyszyły im swoją radą, modlitwą i niezwykłą posługą siostra mistrzyni Urszula Kwiatkowska i s. Agnes Rysz, socjuszka. Bezpośrednim przygotowaniem do złożenia pierwszych ślubów zakonnych były rekolekcje, które poprowadził ks. Grzegorz Ruchniewicz ze Zgromadzenia Misjonarzy Krwi Chrystusa.
Mszy św. w bazylice archikatedralnej Świętej Rodziny przewodniczył i homilię wygłosił abp Stanisław Nowak, metropolita częstochowski. Na uroczystości obecne były rodziny sióstr neoprofesek, licznie przybyłe siostry nazaretanki, przełożone domów zakonnych, z s. Janice Fulmer, przełożoną generalną, s. Marią Stachurską, przełożoną Prowincji Krakowskiej oraz s. Benigną Rygał, przełożoną Domu Nowicjatu. Licznie przybyli także kapłani, którzy celebrowali wspólnie z Księdzem Arcybiskupem Eucharystię. Komentarz obrzędów liturgicznych prowadził ks. prał. Grzegorz Ślęzak. Uroczystości towarzyszył śpiew chóru sióstr nazaretanek i asysta z Wyższego Seminarium Duchownego Archidiecezji Częstochowskiej.
W homilii Dostojny Celebrans przypomniał prawdę, że to Bóg wybiera i poślubia człowieka. A pierwsze śluby zakonne to wyraz niezwykłej miłości sióstr do Boskiego Oblubieńca. „Śluby czystości, ubóstwa i posłuszeństwa to śluby miłości ofiarnej” - podkreślił Kaznodzieja. Nawiązując do dzisiejszych czasów, Ksiądz Arcybiskup przypomniał, że człowiek potrzebuje świadectwa sióstr, ich miłości ofiarnej. Jakże trudno jest w dzisiejszym świecie składać i ofiarować śluby czystości, ubóstwa i posłuszeństwa. Ślub ubóstwa to rezygnacja z rzeczy materialnych, za którymi - jak podkreślił Ksiądz Arcybiskup - dąży świat. Ślub czystości - to dar i ofiara złożona z własnej seksualności, gdy „świat pławi się i zatapia w nadmiernym seksualizmie”. Ślub posłuszeństwa - to ofiara z własnej woli, to ofiarowanie własnej wolności Chrystusowi, gdy „świat źle pojmuje swoją wolność i woła o samowolę”.
Po homilii nastąpił obrzęd złożenia ślubów. Każda z sióstr uroczyście ślubowała czystość, ubóstwo i posłuszeństwo, a następnie złożyła podpis na tekście ślubowania. Siostry otrzymały z rąk Księdza Arcybiskupa zewnętrzne znaki złożonych ślubów: czarny welon - znak przynależności do Chrystusa Oblubieńca i ofiarowania z miłości własnego życia na służbę Kościołowi i drugiemu człowiekowi; krzyż z napisem Ecce Regnum Dei intra vos est (Oto Królestwo Boże jest pośród was) i Ecce Ancilla Domini, fiat mihi secundum verbum tuum (Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego) - znak wierności Chrystusowi; Konstytucję Zgromadzenia Prawo Miłości - prawo ich życia; świecę - znak Chrystusa, znak nowego życia.
Na zakończenie uroczystości, po Mszy św. siostry neoprofeski podziękowały Bogu przez ręce Maryi, podziękowały Dostojnemu Celebransowi, swoim rodzicom, rodzicom chrzestnym, rodzeństwu, kapłanom oraz siostrom nazaretankom.

Śluby czystości, ubóstwa i posłuszeństwa złożyły:
s. M. Augustyna,
s. M. Beata,
s. M. Anita,
s. M. Paula,
s. Mariola,
s. M. Weronika,
s. M. Cecylia,
s. M. Stanisława,
s. M. Michaela,
s. M. Łucja,
s. M. Salomea,
s. M. Ancilla,
s. M. Paulina,
s. M. Tobiasza

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Matka przyszła do swoich dzieci

– Mamy w parafii piękne rodziny. One są naszą radością – powiedział Niedzieli ks. Witold Bil, proboszcz parafii Miłosierdzia Bożego w Kurowie.

Parafia, 21 kwietnia przeżyła Nawiedzenie obrazu Matki Bożej Częstochowskiej.

CZYTAJ DALEJ

Watykan: niebawem dokument na temat rozeznawania objawień

2024-04-24 09:52

[ TEMATY ]

objawienia

Adobe Stock

Dykasteria Nauki Wiary kończy prace nad nowym dokumentem, który określi jasne zasady dotyczące rozeznawania objawień i innych tego typu nadprzyrodzonych wydarzeń - powiedział to portalowi National Catholic Register jej prefekt, Victor Fernández, zaznaczając, iż zawarte w nim będą „jasne wytyczne i normy dotyczące rozeznawania objawień i innych zjawisk”.

W tym kontekście przypomniano, że kardynał spotkał się z papieżem Franciszkiem na prywatnej audiencji w poniedziałek. Nie ujawnił on żadnych dalszych szczegółów dotyczących dokumentu, ani kiedy dokładnie zostanie on opublikowany.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję