Małżeństwo w ujęciu teologicznym uważane jest za „komunię miłości”. W tym duchu wypowiadał się niejednokrotnie Jan Paweł II, który podkreślał szczególną
moc tego sakramentu. Małżeństwo zawarte zgodnie z przepisami Prawa Kanonicznego i dopełnione, uznaje się za nierozerwalne, bo jest „instytucją pochodzenia Bożego
zarówno w oparciu o Boże prawo naturalne, jak i pozytywne”. Teologiczna definicja małżeństwa jest zatem dopełnieniem definicji tworzonych przez socjologów i psychologów,
którzy uwzględniają przede wszystkim elementy konstytuujące małżeństwo oraz występujące między nimi powiązania.
Niewielu badaczy dostrzega fakt, że związek kobiety i mężczyzny ma charakter szczególnej komunii osób, zdolnej do pokonania samotności. „Communio personarum” często pojawia
się w rozważaniach Jana Pawła II dotyczących małżeństwa i rodziny. Dla Ojca Świętego jest to zjednoczenie lub związek osób wyrosły z miłości i przez miłość
ożywiany. Człowiek różni się od innych stworzeń w otaczającym go świecie. Poprzez samoświadomość i samostanowienie staje się osobą obdarzoną podmiotowością. Poczucie „inności”
i odrębności w świecie materii staje się przyczyną samotności. Samotność można pokonać tylko przy pomocy równej mu istoty, innego człowieka. Pokonanie progu samotności prowadzi do
zjednoczenia - komunii. „Komunia osób” w papieskim nauczaniu, to inaczej mówiąc wzajemna pomoc dwóch osób, które istnieją „obok” siebie.
Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo. Pragnie, by stanowił on wspólnotę miłości, rozumianą jako szczególną jedność, którą tworzą w małżeństwie kobieta i mężczyzna.
Małżonkowie „stają się jednym ciałem”. Wspólnota miłości wzorowana jest na wspólnocie osób Boskich. Cechuje ją miłość współmałżonków, wzajemne oddanie i pragnienie przekształcenia
się we wspólnotę rodzinną. Przez małżeństwo kobieta i mężczyzna przeżywają misterium przekazywania nowego życia: zostają powołani przez Boga do macierzyństwa i ojcostwa.
„Komunia miłości” realizowana w małżeństwie znajduje swoje dopełnienie w rodzinie chrześcijańskiej. Zgodnie ze słowami Papieża zawartymi w adhortacji
apostolskiej Familiaris consortio, rodzina chrześcijańska powinna być „Kościołem domowym”, tzn. prawdziwą wspólnotą osób tworzących żywą komunię opartą na miłości wzorowanej na miłości Chrystusa
do Kościoła.
Komunia osób w małżeństwie i rodzinie jest możliwa tylko wtedy, gdy istnieje prawdziwa komunia pomiędzy małżonkami. Jej filarem jest sakramentalne przymierze miłości małżeńskiej,
rozwijane i wzrastające z każdym kolejnym dniem ich pożycia. Jedność i nierozerwalność komunii małżeńskiej pogłębia się przez wzajemną wyrozumiałość, przebaczenie i pojednanie
ze strony osób ją tworzących. Naturalna i nadnaturalna miłość małżonków pozwala na pełne zabezpieczenie i poszanowanie prawa kobiety - żony i matki. Harmonia
rodzinna wpływa także na należyte wyeksponowanie praw ojca i dzieci.
W pracach wielu badaczy zajmujących się problematyką rodziny podkreśla się potrzebę więzi łączącej męża i żonę, która daje podstawę rodzinie. W rodzinie na świat przychodzą dzieci,
a te z kolei wychowywane są przez rodziców. Bez miłości i jedności małżeńskiej, stanowiącej podwaliny dla „komunii” związku, nie ma mowy o prawidłowym
rozwoju emocjonalnym dzieci.
Kontakt emocjonalny dziecka z rodzicami uzależniony jest od wzajemnych kontaktów emocjonalnych pomiędzy nimi. Brak więzi uczuciowych wpływa na zachwianie kontaktu dziecka z rodzicami.
Zdarza się często, że małżonkowie brak wzajemnej miłości rekompensują sobie poszukiwaniem uczucia u swojego dziecka, które w ten sposób jest zbyt mocno obciążone emocjonalnie. Rodzice
nie zdają sobie sprawy, że dziecko potrzebuje przede wszystkim ich wspólnej miłości. To właśnie dzieci cierpią najbardziej w wyniku separacji lub rozwodu małżeńskiego.
Istota „komunii miłości i jedności” męża z żoną zawiera się w połączeniu wartości zawartych w naturze mężczyzny i kobiety. Miłość
wymaga od nich całkowitego, ofiarnego i radosnego daru z siebie dla drugiej osoby. Intymność i wyłączność łączącego ich uczucia odbywa się w imię ochrony zasadniczych
wartości człowieka. Miłość nie znosi zastoju i stagnacji - brak postępu prowadzi do jej obumierania i kryzysów małżeńskich.