Jak powiedziała Niedzieli Łowickiej Elżbieta Muszyńska, kierownik świetlicy, były to kolonie wypoczynkowo-terapeutyczne dla 31 dzieci z klas II-VI szkoły podstawowej. Ponieważ Podkowa Leśna
otoczona jest zielenią, dzieci były stale w kontakcie z przyrodą, organizowano dla nich dużo wyjść do lasu. Często wycieczki połączone były z zajęciami rozwijającymi kreatywność.
Dzieciaki zbierały dary lasu - tylko te, które znaleźć można było na ziemi, bez niszczenia niczego, co żyje. Z tych skarbów powstawały później piękne ozdoby, pamiątki, kartki. Wiele z tych
prac dzieci spontanicznie podarowały odwiedzającym je gościom.
Jak na kolonie przystało, nie mogło zabraknąć „chrztu kolonistów”. Zwłaszcza „chrzest” kadry był dla dzieci fascynujący: przejście w worku, zjedzenie oszałamiającej
w smaku „kanapki kolonisty” i „zupy kolonisty”, punkt sprawnościowy. „Było sympatycznie” - kwituje te atrakcje z uśmiechem Elżbieta
Muszyńska.
Podczas kolonii w Podkowie Leśnej odbyła się tradycyjna już Nietypowa Olimpiada Sportowa. Podstawową konkurencją podczas tej olimpiady jest bieg z jajkiem niesionym na łyżce.
„I tylko jedno jajko się stłukło!” - podkreśla z dumą kierowniczka świetlicy.
Wielką atrakcją dla dzieci były oczywiście dwa wyjazdy do Warszawy. „Tym razem zwiedzaliśmy Warszawę w perspektywie historycznej - opowiada Elżbieta Muszyńska. - Byliśmy
na Zamku Królewskim, Starym Mieście, Trakcie Królewskim, przy Grobie Nieznanego Żołnierza, obejrzeliśmy wszystkie napotykane pomniki. Ogromnym przeżyciem był pobyt na Powązkach. Dzieci były bardzo zainteresowane
historią cmentarza, przygotowaną i opowiedzianą przez jedną ze studentek Wyższej Szkoły «Przymierza Rodzin», która u nas praktykowała. Potem dzieci same szukały
grobów słynnych ludzi”. Po porcji historii przyszedł czas na porcję zabawy, czyli wizytę w ukochanym przez dzieci Parku Zabaw „Kolorado”.
Grupą dzieci w Podkowie Leśniej opiekowało się czworo wychowawców i trzy praktykantki z Wyższej Szkoły «Przymierza Rodzin». „Chcę zaznaczyć jeden
fakt - podkreśla Elżbieta Muszyńska - jestem bardzo zadowolona ze współpracy z Wyższą Szkołą Przymierza Rodzin. Studentki kolejny raz były z nami na kolonii
jako wychowawczynie i wspaniale sobie radziły”.
Kadra sama prowadziła kuchnię, tj. przygotowywała - często wraz z dziećmi - śniadania, podwieczorki i kolacje. Obiady były dowożone. Posiłki te, jak i cały
pobyt na koloniach były w 40% finansowane z funduszy Miejskiej Komisji ds. Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, a w 60% z funduszy własnych Stowarzyszenia
„Przymierze Rodzin” i z pieniędzy od sponsorów.
„To nie tylko słowa - podkreśla Elżbieta Muszyńska - ale już sobie nie wyobrażam kolonii w Podkowie Leśnej bez ks. prał. Mieczysława Iwanickiego! Ksiądz Prałat zawsze
jest u nas co drugi dzień, odprawia Mszę św. w kaplicy, co daje nam możliwość głębszej modlitwy i dla dzieci, i dla nas, wychowawców. Zawsze kolonie kończą
się Mszą św,. podczas której przyjmujemy Komunię św. pod dwiema postaciami - dla nas i dla dzieci to duże przeżycie. Ksiądz Prałat wyznacza co roku kierunek duchowy naszych kolonii. W tym
roku, który jest Rokiem Różańca św., codziennie modliliśmy się na różańcu o pokój w naszych rodzinach i o pokój na świecie”.
Inni mili goście, którzy przybyli do Podkowy Leśnej, to prezes Stowarzyszenia „Przymierze Rodzin” Iza Dzieduszycka i Adam Pietrzak z Zarządu. O tych odwiedzinach
nawet żartem nie można powiedzieć „wizytacja”, podkreśla Elżbieta Muszyńska, „bo goście przyjeżdżają bardziej budować nas i siebie, zobaczyć co się dzieje w «Przymierzu
Rodzin» w Rawie. Zawsze wtedy jest Msza św., wspólny posiłek i prezentacja grup kolonijnych”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu