Reklama

Zmartwychwstanie wszystko może zmienić

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przecież to niedziela, można by sobie trochę dłużej pospać. Tyle wrażeń przeżyłem w ostatnim tygodniu. Byłem razem z Jezusem na ulicach Jerozolimy. Patrzyłem na tryumfującego mojego Króla. Tak sobie po cichu myślałem: no, nareszcie ludzie zmądrzeli. Uznali Jezusa za swego Pana. Nawet ci, którzy wątpili, stawali na ulicy i głośno krzyczeli: "Hosanna, Synowi Dawidowemu!". A ci, którzy śpiewać potrafili, wykrzykiwali: "Chrystus Wodzem, Chrystus Królem, Chrystus, Chrystus, Władcą nam!". W Łysych też tak śpiewali. I dzieci, i młodzież, nawet dorośli. To było święto. Tylko niektóre "mruki" chodziły po ulicy i ze złości zgrzytały zębami, bo znowu coś nie po ich myśli.

A potem przyszedł Wielki Czwartek i Msza Krzyżma w łomżyńskiej katedrze. I tylu kapłanów mówiło: "Bierzcie i jedzcie...". A potem wrócili do swoich owczarni i była "Ostatnia Wieczerza". Ludzie przyszli do kościoła tacy skupieni, jakby coś za chwilę miało się wydarzyć. Przed świątynią mężczyźni rozmawiali, że dzisiaj to proboszcz nogi będzie innym umywał. I stało się. Ucichły dzwony, śpiew stał się taki nijaki, bo bez organów - smutny zrobił się mój kościół. Ludzie śpiewali wielkopostne pieśni bez rytmu, jakby zaraz miał być pogrzeb. Proboszcz w kazaniu mówił o niezwykłej Wieczerzy, o nieczystym sumieniu Judasza, o ogrodzie Getsemani, o posłusznym Jezusie aż do śmierci.

W Wielki Piątek patrzyłem na tych samych ludzi z Palmowej Niedzieli - tych samych, a jakże innych. Zamienili słowo "Hosanna" na wołanie: "Na krzyż z Nim!", "Krew Jego na nas i na syny nasze!" . I jak tu ludziom wierzyć? Potem był sfingowany proces, uwolnienie bandziora. Boże, jak to wszystko przypomina mi polski krajobraz. A po południu zaczęła się droga na Kalwarię. Ucieszyłem się, że mogłem spotkać kilkoro sprawiedliwych ludzi: Maryję, Szymona, Weronikę, płaczące niewiasty - nie wszystkie uczciwe, Józefa z Arymatei. Rozglądałem się za uczniami Jezusa. Chciałem porozmawiać z przemądrzałym i jakże pewnym siebie Piotrem. Miałem tyle pytań do Andrzeja, Filipa, Bartłomieja. Gdzie oni się podziali? Tylko Jan wędrował przy Matce. Widocznie spodziewał się, że o nim wspomni Jezus w testamencie z Krzyża. A może to miłość?

Umarł. Na raz wszystkie plany pękły jak przysłowiowa mydlana bańka. Wracaliśmy z góry załamani. Takie mieliśmy plany, tyle jeszcze do zrobienia... A teraz? Żydzi się cieszą, uczniowie pozamykali się, żołnierze rzymscy postawili straże - na wszelki wypadek, a mnie pozostało pytanie: czy to naprawdę koniec? Jacyś mężczyźni biegli ulicami miasta wykrzykując, że niedaleko stąd jakiś człowiek się powiesił. Znaleźli obok niego 30 srebrników. Nikt nie pytał, kto to. Każdy wiedział. To Judasz, który nie chciał stać się marnotrawnym synem. Ze spuszczoną głową wracali ci, którzy wszystko postawili na Chrystusa: "A myśmy się spodziewali"...

W niedzielny poranek obudziły mnie radosne dzwony. Coś się stało? Tłumy ludzi w radosnej procesji śpiewały, że Wesoły nam dzień dziś nastał. Dlaczego? Przecież...

Nie pytaj. Chodź, tę tajemnicę wyjaśnią Ci kobiety. Ich świadectwo jest prawdziwe.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niemcy: podział w episkopacie w związku z projektami „drogi synodalnej”

2024-04-25 10:26

[ TEMATY ]

episkopat

Niemcy

Anna Wiśnicka

Czterech członków Rady Stałej Niemieckiej Konferencji Biskupów postanowiło nie uczestniczyć w głosowaniu na temat ustanowienia Komitetu Synodalnego, który ma z kolei doprowadzić do powstania rady synodalnej- stałego gremium składającego się z biskupów i świeckich, które ma zarządzać Kościołem w Niemczech. Przed utworzeniem rady synodalnej, jako niezgodnej z sakramentalną konstytucją Kościoła przestrzegała stanowczo Stolica Apostolska.

Czterej biskupi, Gregor Maria Hanke OSB z Eichstätt, Stefan Oster SDB z Pasawy, kardynał Rainer Maria Woelki z Kolonii i Rudolf Voderholzer z Ratyzbony ogłosili we wspólnym oświadczeniu 24 kwietnia, że chcą kontynuować drogę w kierunku Kościoła bardziej synodalnego w harmonii z Kościołem powszechnym. Chcą poczekać na zakończenie Zgromadzenia Plenarnego Synodu Biskupów, którego druga sesja odbędzie się w październiku w Rzymie. W watykańskich sprzeciwach wobec drogi synodalnej w Niemczech wielokrotnie wskazywano, że „rada synodalna”, przewidziana i sformułowana w uchwale niemieckiej drogi synodalnej nie jest zgodna z sakramentalną konstytucją Kościoła.

CZYTAJ DALEJ

Zwykła uczciwość

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 3

[ TEMATY ]

Ks. Jarosław Grabowski

Piotr Dłubak

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

Duchowni są dziś światu w dwójnasób potrzebni. Bo ludzie stają się coraz bardziej obojętni na sprawy Boże.

Przyznam się, że coraz częściej w mojej refleksji dotyczącej kapłaństwa pojawia się gniewna irytacja. Pytam siebie: jak długo jeszcze mamy czuć się winni, bo jakaś niewielka liczba księży dopuściła się przestępstwa? Większość z nas nie tylko absolutnie nie akceptuje ich zachowań, ale też zwyczajnie cierpi na widok współbraci, którzy prowadzą podwójne życie i tym samym zdradzają swoje powołanie. Tylko czy z powodu grzechów jednostek wolno nakazywać reszcie milczenie? Mamy zaprzestać nazywania rzeczy w ewangelicznym stylu: tak, tak; nie, nie, z obawy, że komuś może się to nie spodobać? Przestać działać, by się nie narazić? Wiem, że wielu z nas, księży, stawia sobie dziś podobne pytania. To stanie pod pręgierzem za nie swoje winy jest na dłuższą metę nie do wytrzymania. Dobrze ujął to bp Edward Dajczak, który w rozmowie z red. Katarzyną Woynarowską mówi o przyczynach zmasowanej krytyki duchowieństwa, ale i o konieczności zmian w formacji przyszłych kapłanów, w relacjach między biskupami a księżmi i między księżmi a wiernymi świeckimi. „Wiele rzeczy wymaga teraz korekty” – przyznaje bp Dajczak (s. 10-13).

CZYTAJ DALEJ

Fascynacja Słowem Bożym

2024-04-25 17:41

Paweł Wysoki

Laureaci ze swoimi katechetami. Od lewej: ks. Grzegorz Różyło, Łucja Bogdańska, Izabela Olech-Bąk, Karina Prokop i Paweł Wawer

Laureaci ze swoimi katechetami. Od lewej: ks. Grzegorz Różyło, Łucja Bogdańska, Izabela Olech-Bąk, Karina Prokop i Paweł Wawer

Łucja Bogdańska z „Biskupiaka” wygrała etap diecezjalny 28. edycji Ogólnopolskiego Konkursu Wiedzy Biblijnej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję