Reklama

Franciszek

Franciszek: pierwszy nie-Europejczyk na tronie papieskim od dwunastu wieków

Wybrany 13 marca 2013 papież Franciszek jest pierwszym biskupem Rzymu spoza Europy od ponad dwunastu wieków i pierwszym w ogóle, pochodzącym z drugiej półkuli. Jego poprzednikiem na Tronie św. Piotra był pochodzący z Syrii Grzegorz III, który kierował Kościołem w latach 731-41, a zatem 28 listopada br. minie 1275 lat od zakończenia jego pontyfikatu. Franciszek jest również 34. papieżem-zakonnikiem i pierwszym jezuitą na tym stanowisku. Poprzednim zakonnikiem-następcą św. Piotra był kameduła Grzegorz XVI (1837-46).

[ TEMATY ]

rocznica

Franciszek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gdy kard. Jorge Mario Bergoglio z Argentyny, który w chwili wyboru miał nieco ponad 77 lat, pojawił się w loggii bazyliki św. Piotra jako Franciszek, oznajmił nieco żartobliwie, że kardynałowie zebrani na konklawe wybrali papieża "z końca świata". Wielu komentatorów i zwykłych wiernych przypomniało sobie wówczas słowa kard. Karola Wojtyły z 16 października 1978, który powiedział, że kardynałowie wybrali nowym biskupem Rzymu przybysza "z dalekiego kraju". Ale to cały czas była Europa, tym razem natomiast na Stolicy Piotrowej zasiadł ktoś spoza naszego kontynentu.

W sumie wśród 266 biskupów Rzymu (łącznie z obecnym) było dotychczas 254 Europejczyków, 8 Azjatów (z Bliskiego i Środkowego Wschodu), 3 Afrykańczyków i 1 z Ameryki Łacińskiej. Ostatnim papieżem spoza naszego kontynentu był wspomniany Grzegorz III.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Urodził się on w 690 w Syrii a na następcę św. Piotra wybrano go 18 marca 731. Były to trudne czasy w dziejach Kościoła, wówczas jeszcze niepodzielonego, co jednak nie oznacza, że stosunki między Wschodem a Zachodem chrześcijaństwa układały się dobrze. Na wybór kolejnych biskupów Rzymu, czyli patriarchów Zachodu, duży wpływ mieli cesarze bizantyjscy, którzy przez kilka wieków zatwierdzali kolejnego papieża. Również Grzegorz dążył do takiego potwierdzenia, ale cesarz nie spieszył się z tym, co więcej - nałożył bardzo wysokie podatki na majątki kościelne w Italii i mieszał się w wiele wewnętrznych spraw Kościoła zachodniego.

To w znacznym stopniu spowodowało duże napięcia między Rzymem a Konstantynopolem, które wykorzystali Longobardowie, najeżdżając Rzym. W to wszystko uwikłany był nowy papież, któremu jednak udało się przeprowadzić wiele cennych reform, które wzmocniły pozycję i wpływy papiestwa w Italii i na dużej części dzisiejszych Niemiec i Francji. Grzegorz III zmarł 28 listopada 741, po ponad 10-letnim pontyfikacie - jednym z dłuższych w VII i VIII wiekach.

2016-03-10 15:02

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek na „Anioł Pański”: Jezus sam jest dobrą nowiną, w którą trzeba uwierzyć

[ TEMATY ]

Franciszek

Grzegorz Gałązka

Jezus sam jest „dobrą nowiną”, w którą należy uwierzyć, przyjąć i przekazać mężczyznom i kobietom wszystkich czasów, aby także oni zawierzyli Jemu swoje życie. Dlatego „ten, kto Go słucha i idzie za Nim wejdzie do królestwa Bożego”. Mówił o tym papież Franciszek w rozważaniu poprzedzającym dzisiejszą modlitwę „Anioł Pański” na placu św. Piotra w Watykanie.

Franciszek wskazał, że „Jezus jest wypełnieniem obietnic Bożych, ponieważ jest Tym, który daje człowiekowi Ducha Świętego”. Jest „wodą żywą”, która „gasi pragnienie naszego niespokojnego serca, spragnionego życia, miłości, wolności, pokoju: spragnionego Boga”.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Norman Davies z Wykładem Mistrzowskim w Łodzi

2024-04-25 13:57

Archidiecezja Łódzka

W środę 8 maja br. o godz. 19:00 w auli Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi odbędzie się kolejne spotkanie z cyklu „Wykład Mistrzowski”. Tym razem – kard. Grzegorz Ryś – zaprosił do Łodzi Ivora Normana Richarda Daviesa.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję