Ks. inf. Stanisław Piotrowski (1912-98), którego 5. rocznica śmierci minęła 7 grudnia 2003 r., z Włocławkiem związany był od czasu studiów seminaryjnych i święceń kapłańskich,
przyjętych w katedrze 17 grudnia 1938 r. W latach kapłańskiej służby był m.in. wikariuszem generalnym, kanclerzem Kurii Biskupiej, redaktorem naczelnym Ładu Bożego, obrońcą
węzła małżeńskiego w Sądzie Kościelnym, natomiast w Episkopacie Polski - członkiem dwu komisji: ds. duszpasterstwa i mediów. A było to w okresie
intensywnej walki z Kościołem w Polsce.
W swoich poglądach był nieugięty. Zapłacił za to nieustannym inwigilowaniem, przesłuchaniami w Urzędzie Bezpieczeństwa i uwięzieniem bez sądu - na pół roku.
W końcu zmuszony został do opuszczenia Włocławka. Po pobycie w Turku, Koninie, Kole osiadł w Kaliszu.
Ksiądz Infułat w opinii osób, które się z nim zetknęły, już za życia uchodził za świętego kapłana. Fascynował niezwykłą postawą patrioty i społecznika.
Najważniejszy po Bogu był dla niego człowiek. Zawsze znajdował czas, wsparcie duchowe i materialne dla każdego, kto tego potrzebował. Był niezwykłym kapelanem i duszpasterzem. Żywo
interesował się sytuacją społeczno-polityczną Polski. Do końca życia miał doskonałe rozeznanie we wszystkim, co działo się w Polsce. W trudnych latach PRL-u zarówno we Włocławku,
jak i Kaliszu gromadziła się wokół niego młodzież, harcerze i świeccy katolicy różnych profesji, m.in. nauczyciele, bankowcy, ludzie kultury i teatru. Ale przede wszystkim
był człowiekiem wielkiej pokory, według maksymy: „Pokora jest siostrą służby”.
W 5. rocznicę jego odejścia do Pana i 65-lecia święceń kapłańskich, 14 grudnia ub.r. w katedrze włocławskiej o godz. 11.00 została odprawiona Msza św., którą koncelebrowali:
ks. prał. Stanisław Waszczyński - proboszcz katedry, ks. prof. dr hab. Stanisław Olejnik, ks. dr hab. Zdzisław Pawlak - rektor włocławskiego Seminarium i ks. Jacek Plota -
kustosz bazyliki św. Józefa w Kaliszu. Homilię wygłosił ks. S. Olejnik - wieloletni przyjaciel ks. S. Piotrowskiego. Nawiązując do słów Ewangelii, powiedział, że Jezus swoim życiem pokazał,
co to jest „ogień miłosiernej miłości”, a ks. Piotrowski, naśladując Chrystusa, widział Boga w każdym najbiedniejszym i poniżonym człowieku. Będziemy wspominać
jego czyny miłosierne, aby samym budować się! Oprócz grona uczniów, wychowanków i znajomych Księdza Infułata w Mszy św. uczestniczyła grupa weteranów Armii Krajowej Okręgu Pomorskiego
w mundurach z białoczerwonymi opaskami.
Po południu w auli WSD odbyła się prezentacja księgi wspomnień poświęconej ks. inf. S. Piotrowskiemu pt. Służył w prostocie i miłości pod redakcją ks. S. Olejnika
i ks. J. Ploty. Licznie przybyłych uczestników powitał rektor WSD - ks. dr hab. Z. Pawlak. Szkic biograficzny przedstawił ks. kan. Stefan Spychalski. Prezentacji księgi dokonał ks. S.
Olejnik, który jej napisanie zainicjował, zorganizował i sfinalizował przy współudziale wielu zaangażowanych osób. Ukazała się w nakładzie 1000 egzemplarzy. Następnie jeden z alumnów
odczytał fragment książki autorstwa S. Piotrowskiego pt. Zerwane okowy, opisującej jego uwięzienie w obozie zagłady w Stutthofie.
Na program prezentacji złożyły się również świadectwa kilku osób, m.in. bp Czesław Lewandowski mówił o gorliwej pracy duszpasterskiej Księdza Infułata, sędzia Tadeusz Sławiński, uczestnik
bitwy nad Bzurą w 1939 r., wspominał go jako kapelana 14. Pułku Piechoty, walczącego w Kampanii Wrześniowej. Ks. Józef Osicki opowiadał o swojej współpracy jako wikariusz
w Kole, gdy proboszczem był tam ks. S. Piotrowski. Dawne uczennice, m.in. Barbara Szpołańska, nawiązywały do czasów, gdy usuwano ze szkół krzyże i naukę religii. Świadectwa
zakończyła recytacja wiersza ks. S. Spychalskiego pt. Żywa trumna dedykowanego ks. Piotrowskiemu.
Uczestnikom prezentacji wręczono egzemplarze księgi wspomnień. Księgę otrzymają także seminarzyści z Włocławka, Kalisza i Gniezna.
Ojciec Święty Jan Paweł II poinformowany przez ks. S. Olejnika o wydaniu księgi napisał: „Dobrze, że podjęliście się tej pracy, chcąc ukazać i zachować w pamięci
dla przyszłych pokoleń tę zacną postać. W obecnej dobie zaniku szacunku dla autorytetu i kapłaństwa trzeba wydobywać z cienia piękne postacie kapłanów, którzy żyli wiarą,
prawdą Ewangelii i umiłowania Chrystusa”.
Podsumowując spotkanie, bp Bronisław Dembowski stwierdził, że bohater księgi wspomnień umiał odczytywać znaki czasu. A różnorodność i bogactwo jego posługi kapłańskiej -
to świadectwo Bożego życia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu