Reklama

Polska

Bp Janiak: Pan Jezus ostrzega człowieka przed potępieniem wiecznym

Pan Jezus chce, abyśmy prawdy o Miłosierdziu Boga nie wykorzystywali do bagatelizowania grzechu - mówił bp Edward Janiak, który w kościele pw. Niepokalanego Serca NMP i św. Mikołaja przewodniczył Mszy św. z okazji 600-lecia Grabowa. Biskup kaliski poświęcił odnowiony Urząd Miasta i Gminy w Grabowie.

[ TEMATY ]

rocznica

Msza św.

uroczystość

Katarzyna Cegielska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Witając biskup kaliskiego ks. kan. Ryszard Ryniec wskazał, że 20 sierpnia 1416 r. król Polski Władysław Jagiełło nadał osadzie Grabów przywilej lokacyjny oparty na prawie magdeburskim. - Chcemy dziś dziękować Bogu za całe to duchowe i materialne dziedzictwo pokoleń, za ludzi, wydarzenia i czas, który został dany – powiedział proboszcz parafii pw. Niepokalanego Serca NMP i św. Mikołaja w Grabowie.

Dodał, że świątynia parafialna powstała 15 lat po nadaniu praw miejskich, a konsekrowana była w 1741 r. - Ta świątynia po dzień dzisiejszy jest świadkiem umiłowania Boga i chrześcijańskich wartości. Na nich lud Grabowa oparł swoje życie i trwa w nich po dzień dzisiejszy. Chrystusowy krzyż i Ewangelia były i są tarczą oraz znakiem tego, co nie przemija i nie kończy się. W 1050. rocznicę chrztu Polski z dumą wypowiadamy słowa Piotra: „Panie do kogo pójdziemy, Ty masz słowa życia wiecznego” – mówił ks. kan. Ryniec.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Mszę w intencji mieszkańców Grabowa odprawił biskup kaliski Edward Janiak. W homilii hierarcha odniósł się do najważniejszych historycznych momentów mających wpływ na losy mieszkańców Grabowa. – O Grabowie nad Prosną jako wsi królewskiej znajdujemy pierwsze wzmianki już 1264 r., gdzie dowiadujemy się, że dzierżawcą był ówczesny wojewoda poznański Beniamin Zaremba. Natomiast 20 sierpnia 1416 r. w Wiślicy, na prośbę ówczesnego dziedzica Marcina z Kalinowy Zaremby, kasztelana sieradzkiego, król Władysław Jagiełło nadał osadzie Grabów nad Prosną przywilej lokacji oparty na prawie magdeburskim, które dawało miastu możliwości samorządowe, oparte nie na zwyczajach, jak dotychczas, lecz urzędowych podstawach – przypomniał.

Zaznaczył, że w dziejach Grabowa ważną rolę odgrywał Kościół, zwłaszcza od połowy XVII w., gdy do miasta sprowadzono franciszkanów. Dodał, że zakon przestał istnieć w 1830 r., kiedy umarł ostatni zakonnik. Dziękował proboszczowi i parafianom, że wielką troską otaczają świątynię.

Reklama

Odnosząc się do słów Ewangelii podkreślił, że Pan Jezus ostrzega człowieka przed potępieniem wiecznym. – Pan Jezus chce nas w ten sposób wezwać, abyśmy życie traktowali z należytą powagą, żebyśmy prawdy o Miłosierdziu Boga nie wykorzystywali do bagatelizowania grzechu, bo to jest przewinienie przeciwko Duchowi Świętemu. To prawda, że nie ma takiego grzechu, którego Pan Bóg nie mógłby odpuścić, ale nie wolno też planować grzechu, bo Pan Bóg i tak odpuści – stwierdził celebrans.

Wskazał, że chrzest jest biletem do nieba, ale nikomu nie gwarantuje zbawienia. – Chrzest jest otwarciem drzwi, ale też słyszymy, że nie będą zbawieni, którzy liczą na formalną przynależność. Do zbawienia potrzeba mojego osobistego wysiłku i świadectwa, zerwania z grzechem, życia wiary i miłości - mówił hierarcha.

Dodał, że wiara w życiu człowieka jest weryfikowana. – Gdy przychodzi krzyż, cierpienie, trudności w rodzinie, to wtedy człowiek zdaje egzamin z wiary, czy potrafi zastosować zasady Ewangelii. Dzisiaj prosimy o ducha silnej, żywej wiary, abyśmy na drodze do nieba wytrwali do końca, a z głębokiej relacji z naszym Zbawicielem czerpali radość i nadzieję zbawienia. Brali siłę do tego, by nie upaść, by wytrwać w dźwiganiu krzyża codzienności – przekonywał bp Janiak.

Podczas uroczystości biskup kaliski dokonał specjalnego odznaczenia i wręczył zasłużonym parafianom srebrne pierścienie św. Józefa. Takie pierścienie otrzymali: Edmund Geppert, długoletni członek i przewodniczący rady parafialnej, burmistrz Grabowa przez dwie kadencje; Genowefa Poręba, przewodnicząca Rady Miejskiej Grabowa, długoletni skarbnik rady parafialnej i asystentka koła różańcowego; Bolesław Janik, przedsiębiorca, pomysłodawca, inicjator festynów parafialnych, współtwórca dzieł charytatywnych, które przyczyniły się do remontu świątyń grabowskich; Paweł i Mariola Wawrzyniakowie, nauczyciele i katecheci, ofiarni pedagodzy, twórcy wielu inscenizacji i przedstawień, zwłaszcza bożonarodzeniowych.

2016-08-21 20:43

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Sto lat temu zaczęło się Powstanie Wielkopolskie

[ TEMATY ]

rocznica

Powstanie Wielkopolskie

Zielona Góra

Krystyna Dolczewska

występują dzieci z SP nr 13 w Zielonej Górze

występują dzieci z SP nr 13 w Zielonej Górze

Mieszkańcy Zielonej Góry, a zwłaszcza ci, którzy mają przodków powstańców wielkopolskich, co roku obchodzą rocznicę wybuchu tego powstania. W tym roku doczekaliśmy się już setnej rocznicy (27 grudnia), a więc jest bardziej uroczyście - w sumie cztery wydarzenia czczące powstanie.

Pierwsze dwa przeżywaliśmy w środę 19.12. Ksiądz Prałat Jan Pawlak, kapelan zielono-górskiego Koła nr 5 Towarzystwa Pamięci Powstania Wielkopolskiego 1918-1919 im. Gen. Józefa Dowbor-Muśnickiego odprawił Mszę św. w intencji Ojczyzny i powstańców w kościele Matki Boskiej Częstochowskiej. Na Mszy były obecne poczty sztandarowe zaprzyjaźnionego z Kołem nr 5 Zespołu Szkół Ekonomicznych (w tej szkole odbywają się spotkania członków i sympatyków Koła), Zespołu Szkół Technicznych, Policji i Oddziału Lubuskiego TPPW.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Lublin. Spotkanie biskupów z Polski i Niemiec

2024-04-25 10:21

Tomasz Koryszko/ KUL

Arcybiskup Stanisław Budzik jest gospodarzem spotkania grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję